| |
DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII |
 |
Technika jazdy - Proszę o wsparcie i porady.
RYKI - 2008-08-08, 12:20 Temat postu: Proszę o wsparcie i porady. Witam
Uf mam problem i proszę was o poradę a zwłaszcza kierowców których żony prowadzą auto.Pewnie domyślacie się już o co mam was zamiar poprosić.... o wsparcie psychiczne i poradę jak wybrnąć z sytuacji.Moja ukochana żona dla którą kocham nad życie chce jeździć samochodem ,tak tym samochodem dacią .Autko wypielęgnowane technicznie jak brzytwa, numer jeden na drodze.Jak dam klucze to koniec już widzę zadrapania ,wgniecenia,zawieszenie rozwalone ,silnik i skrzynia brak słów.A z drugiej strony ma prawo jazdy chęci i prawo aby korzystać sama z auta.Starałem się parę razy na lotnisku ją podszkolić ,biegi ładnie tak ogólnie spoko tylko ją ściąga do środka.Jak wyjechaliśmy na szosę to mówi że ma stracha przed nadjeżdżającymi autami i ściąga ją na nie.Z jednej strony chcę aby jeździła a z drugiej nie .Boję się o nią ,bo ja nie wsiądę z nią do auta ,jestem za nerwowy i się boję.Poza tym koszty napraw .Już ja to widzę kochanie ! zatankuj, kochanie ! umyj , kochanie ! coś się stało i nie wiem jak to wyszło bo wiesz było ok a tu takie coś no nie wiem !? kochanie zrobisz to ,plis ,plis.
Uf i jak mam dalej żyć ,całą noc myślałem jak ją zniechęcić i nic nie wymyśliłem a DACIKI mi po prostu szkoda a i po naprawach nie mam ochoty i kasy .
Co wy na to ?.
swissman - 2008-08-08, 12:39
kup jej merca i juz.... albo cos innego w ladnym kolorze...
ps
albo jeszcze lepiej... niech sie oswoi z droga - JEZDZAC... musi duzo jezdzic zeby nabrac rutyny i nie bac sie samochodow z przeciwka... innego wyjscia nie widze....
poza pierwsza rada na samej gorze...
loganik - 2008-08-08, 13:58
Po co od razu merca, wystarczy Sandero
Ja mam inny problem, jak moja zaczęłła jazdzic dacką/wczesniej jezdziła 126p/, z początku szło jej dość dobrze, ale jak pewnego razu uciekła jej dacka na pobocze, na szczęście zdołała wyprowadzić, za cholere wiecej nie siada za kierownice i nie mam sposobu żeby ją tam usadowić
Loganik
KaS602 - 2008-08-08, 14:54
Nic tak nie szkoli jak przejechane kilometry... Najlepiej z kims bardziej doswiadczonym.
swissman - 2008-08-08, 15:00
| KaS602 napisał/a: | | Nic tak nie szkoli jak przejechane kilometry... Najlepiej z kims bardziej doswiadczonym. |
a potem mozna juz probowac tej sztuki:
| Cytat: | | Nie sztuką jast zabicie muchy na przedniej szybie, sztuką jest zabicie muchy na bocznej szybie. |
KaS602 - 2008-08-08, 15:13
Otoz to... Nie od razu Rzym zbudowano...
A co do poslizgow - najlepiej zaczac trening zima w jakims odludnym miejscu, pozniej jakas polna droga i na koniec dla bardziej odwaznych - place i drogi asfaltowe, ale to juz i nny temat...
wieza - 2008-08-08, 17:38 Temat postu: HEY RYKI Mozesz zawsze zonce zafundowac doszkolenie z jazdy np skoda auto szkola itp moze ja tam przeszkola i uodpornia psychicznie na rozne rzeczy.
Jesli chodzi o moja babe ;) to jezdzi niezle i nie mam obawy ze cos zarysuje bardziej boje sie ze cos stanie sie jej i dziecku nie z jej winy. raz miala przypadek i cale szczescie ze sama Pani nie ustapila pierwszenstwa i wjechala w bok auta i wzasadzie nam sie nie chcialo go juz remontowac i go sprzedalismy.
Ty lepiej nie ucz kobitki Swojej tylko zostaw to innym a ty stracisz mniej nerwow i oszczedzisz swoje autko :)
Pozdr
GeRRaD - 2008-08-09, 20:06
Prawda jest taka że jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz Jak chcesz spać spokojnie co do auta - kup jej inne wozidło przy którym nie będziecie zwracali uwagi na rysy,drobne wgniotki i czekaj - wprawa przyjdzie sama
jurek - 2008-08-09, 20:53
kup ukochanej cos na chodzie za pare stowek, i niech sie uczy. w razie czego/odpukac/ strata niewielka. jak zalapie, bedzie jezdzic dacka. jak nie, to sama odpusci. moja odpuscila azde bo sie boi. pozdr
jan ostrzyca - 2008-08-10, 20:59 Temat postu: Re: PROSZĘ O WSPARCIE I PORADY
| RYKI napisał/a: | .
Co wy na to ?. |
Ja(n) na to: siadaj z tyłu i nie patrz przed siebie.
paweloo97 - 2008-08-11, 08:08
RYKi,mówię ci,Kup jej Poloneza Caro(albo jak chce wspomaganie to Caro Plus)Moja przyszła bratowa zdała w czwartek egzamin za piątym raze.Jak sobie z Krzyśkiem ćwiczyła różne manewry to Peugeotem to czasami w ogóle jej się nie udało podczas treningów,a jak przesiadła się do Poldka to się nauczyła.I zdała później.
marekwoj - 2008-08-11, 13:12
Jak moja żona zrobiła prawko, to kupiłem jej od sąsiada Skodę Favorit na 1000 zł.
Na początku miała kilka spotkań z różnymi obiektami, (zawadziła o bramę, drzwi garażu + jedna mała stłuczka) ale się nauczyła i teraz jeździ OK.
sami-99 - 2008-08-11, 13:32
Idź za radą Forumowiczów
1-doskonalenie jazdy lub
2-kup tani samochód
Zdobywamy doświadczenie podczas prowadzenia samochodu, im dłużej jeździmy tym prowadzenie staje się bardziej intuicyjne.Zatem najlepszy wybór, chyba drugi.
PAPIRUS - 2008-08-13, 21:12
| sami-99 napisał/a: | Idź za radą Forumowiczów
1-doskonalenie jazdy lub
2-kup tani samochód
Zdobywamy doświadczenie podczas prowadzenia samochodu, im dłużej jeździmy tym prowadzenie staje się bardziej intuicyjne.Zatem najlepszy wybór, chyba drugi. |
To samo bym napisał,chociaż u mnie jest tak że małżonka jeżdziła kilkanascie razy do miasta,raz zajechała komuś drogę -kierujący zatrąbił-żonka się zestrachała i od tej pory do miasta większego nie jedzie,małe owszem,własne okolice jak najbardziej - miasto większe(Elbląg )to wygląda tak ja nissanem do pracy,tel od żony że bedzie z brzegu miasta i ja podjeżdzam i Kobitkę wożę,nie boję toć to tylko auto grunt aby kobiecie się nic nie stało i dziecku-jeżdzi w sumie ostrożnie-ale wolę ja kierować
To tyle - powtórzę -kup swojej Kochanej mniejsze auto niech się doszkoli jak się boisz,w sumie jak masz zniżki to utrzymanie dużo nie wyjdzie a stres mniejszy,podejrzewam że i Kobitka będzie zadowolona bo bezstresowo będzie parkować i sprytnie się przemieszczać.
Pozdrawiam .
Andrzej - 2008-08-17, 10:18
Kup jej jakiś cienkocienko. Części tanie w razie czego, a autko wygodne w prowadzeniu i dosyć oszczędne.
...i nie martw się tak o samochód, bo jeszcze ktoś pomyśli, że wolisz go od żony
...i zanim wsiądziesz z nią do auta weź ze cztery tabletki Kalmsa...
jurek - 2008-08-17, 16:53
kalms wg mnie dobrze dziala na portfel producenta. w tym przypadku tylko hipnoza. pozdr
jacek - 2008-08-17, 20:56
Stary moja dacia jest moja i wara od niej
GeRRaD - 2008-08-17, 21:34
Powiedz to żonie , a zrobi Ci taki taliban na wszystkich polach pożycia że oddasz kluczyki sam
ian - 2008-09-02, 10:51
Tylko jeździć, praktyka czyni mistrza. Najlepiej w towarzystwie doświadczonego, spokojnego, wyrozumiałego, i przewidującego kierowcy. Uwaga! Kobiety są takie trochę inne w prowadzeniu samochodu. Mogą nawet pomylić pierwszy bieg z biegiem wstecznym, jeździć na zaciągniętym hamulcu ręcznym, włączyć kierunkowskaz w lewo, a skręcić... w prawo, próbować pokonać uliczkę jednokierunkową pod prąd, bo przecież nic nie jedzie. Może zaczniecie wpisywać takie sytuacje z którymi już spotkaliście się w życiu?
Mniej więcej 15 lat temu rozmawiałem z sąsiadem na parkingu. Podjechała wiśniowym maluchem Jego małżonka. Zatrzymała się, kierunkowskaz włączony, ładnie skręciła, idealnie, wolniutko, wjechała w lukę pomiędzy samochodami. Nagle silnik zawył na najwyższych obrotach, samochód gwałtownie skoczył do przodu, przejechał szybko przez chodnik, po skarpie w dół, na szczęście lekko skręcił, i prawą stroną wbił sie w drzewo. Cóż się okazało? Szanowna małżonka chciała wrzucić jedynkę, i wyłączyć silnik, a razem ze sprzęgłem nacisnęła z całej siły także pedał gazu.... Na całe szczęście nic się Jej nie stało.
GeRRaD - 2008-09-02, 19:48
Lepiej nie bo na szowinistów wyjdziemy Mnie najbardziej zastanawia jak mozna kierować autem z fotelem przysunietym na 20 cm od kierownicy i szyby (z rękami zgiętymi pod kątem 10 stopni) - za to powinien być mandat i punkty z taryfikatora - tak samo za kierowanie w szpilkach Koordynacja ruchowa w takim przypadku = moim zdaniem jeżdzie po ~ o,5l czystej
ZeneC - 2008-09-04, 19:31
Jestem z Wami, Towarzysze Szowiniści !
Konrad - 2008-09-05, 14:08
Ja kiedyś moją Panią wywiozłem do centrum Warszawy, dałem jej kluczyki i samochód, po czym wysiadłem i poszedłem sobie.
Chcąc nie chcąc musiała wrócić sama przez duże miasto na peryferie. Pobłądziła, ale dojechała ... i od tego czasu nie ma problemu.
A samochód ... jakby co to się wyklepie - rzecz nabyta.
Dzisiaj go masz, a jutro może go nie być ( miałem tak, gdy jeden zostawiłem na drzewie - kasacja ).
| ian napisał/a: | | Tylko jeździć, praktyka czyni mistrza. |
Święte słowa.
A swoją drogą, to Panie jeżdżą chyba nawet bezpieczniej od mężczyzn. Trochę wiary w ich możliwości panowie.
jurek - 2008-09-05, 18:21
bezpieczniej, bo wolno i strachliwie. pozdr
Mamert - 2008-09-05, 21:23
| KONRAD napisał/a: | | A swoją drogą, to Panie jeżdżą chyba nawet bezpieczniej od mężczyzn. |
Przypomina mi się taka anegdota opowiadana przez kolegę o jego matce.
Jego matka nigdy nie miała żadnej stłuczki za to raz w miesiącu była naocznym świadkiem wypadku.
janusz13 - 2008-09-05, 21:42
To w czym chodziła po ulicy .
Mamert - 2008-09-05, 21:54
Jeździła samochodem
janusz13 - 2008-09-05, 21:56
To musiała "świetnie prowadzić lub wyglądać" jak kierowców tak rozpraszała.
Mamert - 2008-09-05, 21:57
Raczej "świetnie prowadziła"
janusz13 - 2008-09-05, 22:17
No tak przekraczała prędkość na każdym ograniczeniu do 20km/h ale nie na normalnych drogach.
Andrzej - 2008-09-10, 09:02
| KONRAD napisał/a: | | Panie jeżdżą chyba nawet bezpieczniej od mężczyzn |
Statystycznie rzecz ujmując to najmniej wypadków powodują nieboszczycy...
Black Eryk - 2008-09-11, 08:58
Jak porysuje to trudno , jak się zepsuje coś innego to też trudno - będzie szkoda - ale jak mam mieć przechlapane u żony - to wole już dać jej porysować auto :)
stempik - 2008-09-11, 11:41
| Black Eryk napisał/a: | | Jak porysuje to trudno , jak się zepsuje coś innego to też trudno |
To tylko samochód, a żona to co by nie powiedzieć żona. Aut każdy z Panów miał już pewnie kilka, a żon ? ............. Z drugiej jednak strony tak teraz coś sobie zacząłem mysleć, ale to napewno głupi pomysł
jurek - 2008-09-11, 14:21
chodzi Ci po glowie pomysł z następną żoną. pewnie że głupi. ale niekoniecznie. napisz co wykombinowałeś. \też tak czasem mam ale po 38 latach już się nie oplaca. pozdr
Andrzej - 2008-09-14, 07:40
| jurek napisał/a: | | pomysł z następną żoną |
nowa czy używana...
...a jaki kolor?
jurek - 2008-09-14, 12:34
tylko nowa, bo towar macany nalezy do macanta. pozdr
loganik - 2008-09-16, 13:56
Jureczku, udzielę Ci schronienia jak to przeczyta Twój ,,Towar" który masz
Pozdr, Loganik
Pablo78 - 2008-09-16, 18:29
| loganik napisał/a: | Jureczku, udzielę Ci schronienia jak to przeczyta Twój ,,Towar" który masz
Pozdr, Loganik |
oj, tak...
jurek - 2008-09-16, 19:59
lepiej mnie nie straszcie. na szczęśie moja jeszcze slabo dziala na komputerze. czasem zagląda przez ramię , no ale wtedy wiadomo, pisze tylko poprawnie. mam kolegę w Rzeszowie, może będziemy u niego tej jesieni. napiszę do Ciebie Loganik, to może byśmy się spotkali na chwilę. pozdr
loganik - 2008-09-16, 21:14
Ok, zapraszam
Loganik
Black Eryk - 2008-09-22, 04:27
Jest jeszcze jeden pomysł -> sobie kupić ziółka / meliskę a żonie polać koniaczka i dać ja za kierownicę -> szybko się nauczy, stresować się nie będzie i auta nie porysuje
piotrres - 2008-09-22, 19:55
| stempik napisał/a: | | Aut każdy z Panów miał już pewnie kilka, a żon ? ............. |
Zona miała kilka aut.... i żadnego nie porysowała
Córcia owszem. Kredką. Woskową
| GeRRaD napisał/a: | Powiedz to żonie , a zrobi Ci taki taliban na wszystkich polach pożycia że oddasz kluczyki sam |
A jak mawiał pewien arabski mędrzec: "Nie trzeba mieć pięciu żon by zostać męczennikiem"
Piotrres, El Maczuś
____________________________________________________________
P.S.
Panie powodują mniej groźnych wydarzeń drogowych, ale więcej szkód parkingowych.
|
|