|
DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII |
 |
Kredyt, leasing, ubezpieczenie - Dzwon
mgg - 2008-01-11, 10:50 Temat postu: Dzwon Panowie przepraszam za naiwne pytanie , ale ktoś wczoraj na parkingu wjechał mi w tylny błotnik/nadkole/drzwi/zderzak nigdy nie miałem szkody (15lat) w aucie jaka jest procedura zgłoszenia i naprawy jestem ubezpieczony w Alianz i chciałbym naprawę dokonać bezgotówkowo , chyba pojadę do Siemianowic do Pietrzaka.
Na co zwracać uwagę w rozmowie z ubezpieczycielem i warsztatem, oraz jak to długo trwa.
KaS602 - 2008-01-11, 16:39
Przerabialem to niedawno
Na poczatek proponuje zglosic to na Policje, a noz widelec znajdzie sie sprawca. Malo prawdopodobne, ale cuda sie zdarzaja . A bedziesz mial dowod na uszkodzenie auta, gdy sprawca znajdzie sie juz po naprawie.
Podjedz do serwisu i umow sie na naprawe samochodu (bezgotowkowo, z AC). Do wypelnienia dostaniesz formularz zgloszenia szkody z AC. U mnie bylo 8 stron, ale zajmie Ci to okolo 20tu minut. W przypadku rozliczenia bezgotowkowego podpisujesz jeszcze dyspozycje finansowa (czy jakos tak), chodzi o to, by Allianz wyplacil kase bezposrednio serwisowi (na podstawie faktury za naprawe). Umawiasz sie na termin naprawy i tyle. Reszta lezy w gestii serwisu. Moze okazac sie niezbedna wizyta rzeczoznawcy z Allianzu, jesli wartos naprawy przekroczy 5000 PLN. Z opisu szkody wnioskuje, ze na pewno tak bedzie, bo w moim przypadku tak bylo (wyszlo ~6000 PLN, zdjecia do porownania w dziale Na kazdy temat ---> Pierwsze rysy). Umow sie od razu w kwestii samochodu zastepczego, bo Allianz z Assistance (jesli posiadasz) w przypadku naprawy Twojego samochodu pokrywa koszty tylko czterech dni samochodu z wypozyczalni (mozesz sie stanowczo klocic o odpowiednik funkcjonalny - tak stanowi regulamin). Allianz ma podpisane umowy z wypozyczalniami w praktycznie kazdym wiekszym miescie, wiec na samochod od nich bedziesz czekac maksymalnie 2 godziny - podstawi go ktos we wskazane miejsce (to juz uzgadniasz z CallCenter Allianz). Jako, ze naprawa potrwa na pewno wiecej niz 4 dni zapytaj sie w serwisie o bezplatny samochod zastepczy na czas naprawy Twojego. W Olsztynie czekalem na niego - mimo umowienia - 2 dni. I tak przez cztery dni od pozostawienia samochodu jezdzilem Yaris'em z wypozyczalni, co zapewnil Allianz, a pozniej z dwudniowym poslizgiem otrzymalem Thalie 1.4 z serwisu do konca naprawy mojego samochodu. W zasadzie nic wiecej nie masz do zrobienia. Do tego dojsc formalnosci: zgoda banku na wyplate odszkodowania serwisowi (w przypadku kredytu ciazacego na samochodzie), zgoda wspolwlasciciela (jesli jest) itp.
Jeszcze jedno. Domagaj sie wymainy wszystkich uszkodzonych elementow, a nie ich prostowania czy szpachlowania. Ze wzgledu na to, ze bedziesz naprawial to w ASO nie powinni robic z tego problemu. W moim przypadku na wymiane kwalifikuje sie nawet "nadkole" tylne, bo wylamal sie zatrzask, ktory je mocowal do karoserii. Pan z serwisu powiedzial krotko: "uszkodzona struktura - na wymiane". Aby byc pewnym wymiany, a nie klepania elementow, mozesz zazyczyc sobie oddanie wszystkich starych elementow, ktore zostaly wymienione (nie masz takiego prawa, gdy wymiana dotyczy naprawy w ramach gwarancji producenta). Obejrzysz je w serwisie przy odbiorze samochodu, jak bedziesz chcial to je zabierzesz, a jak nie to mozesz powiedziec, ze jednak ich nie chcesz.
Pozniej juz tylko pozostaje czekac na naprawe samochodu i jego odbior.
ZeneC - 2008-01-11, 21:32
[quote="kas602"]
Na poczatek proponuje zglosic to na Policje, a noz widelec znajdzie sie sprawca. Malo prawdopodobne, ale cuda sie zdarzaja [quote]
...ale nie warto na nie liczyć. Warto natomiast zwrócić uwagę, czy dany parking nie obejmuje swym zasięgiem jakaś kamera. Stale ich przybywa. Nie tak dawno głośna była sprawa fikcyjnych kradzieży z parkingów wokół Stadionu Dziesięciolecia dzięki kamerom tam zamontowanym. Ginęły jakoby na nich samochody, mimo że w ogóle tam się nie pojawiły. Dziś wiele parkingów przy supermarketach jest monitorowane przez kamery. Bardziej pod kątem jakich sabotażów, dewastacji czy ataków terorystycznych niż kradzieży samochodów, ale policja ma zawsze szanse na sprawdzenie zapisów.
Zgłoszenia szkody można dokonać także telefonicznie na numer 0 801 10 20 30, tyle że Infolinia ALLIANZ działa skromnie od ósmej do dwudziestej, a w soboty od dziewiatej do piętnastej.
mgg - 2008-01-14, 07:15
Dzieki za wyczerpujące odpowiedzi stuknięcie było na parkingu osiedlowym nierstety sprawdzałem monitoringu brak .
Jeszcze pytanie ile trwa taka naprawa w ASO tydzień czy dłużej i ile czeka się na termin naprawy od daty zgłoszenia do serwisu.
Jaka bedzie strata na zniżkach w Allanz , aktualnie mam pakiet dilera
ian - 2008-01-14, 12:03
Jak to boli, jak to boli.... Moja Dacia uderzona! Jakaś blondynka skosiła plastikowy znak drogowy (roztrzaskał się na drobne kawałki), przewróciła betonowy kosz na śmieci (!!!!!!), i zatrzymała się na tylnym zderzaku mojego samochodu stojącego na parkingu. Droga rano była oblodzona-ślady hamowania miały około 20 metrów długości. I jak to kobieta: zbiegła z miejsca kolizji.... Jest jednak świadek... Efekt zderzenia: zdarty lakier, wgnieciony zderzak, i dziura w nim o średnicy około 7-8 mm. Policjant się nie mógł nadziwić, że przy takiej sile uderzenia ("prędkość z jaką jechał sprawca na pewno musiała być grubo powyżej 50 km/g") szkody tak niewielkie. Trzeba jednak na wszelki wypadek sprawdzić mocowanie zderzaka.
Zaraz telefon na policję. Przyjechali po około 20 minutach. Spisali protokół oględzin miejsca zdarzenia, zeznania świadka. Potrzebny był mój dowód osobisty, dowód rejestracyjny, prawo jazdy, ubezpieczenie, dowód osobisty świadka. Wszczęcie postępowania, co zapowiada kilka wizyt na komisariacie...
Następnie zgłoszenie szkody do przedstawiciela towarzystwa ubezpieczeniowego, umówienie się na wizytę celem oszacowania szkód. Całość zostanie pokryta prawdopodobnie z Autocasco. W serwisie otrzymuje informację, iż zderzaki tylne to oni tylko wymieniają w całości. Zamówienie, i montaż nowego trwa do około 5-6 dni maksymalnie. Na życzenie klienta sprawdzą także pozostałe elementy tylnej części samochodu, czy nie ma jakiś odkształceń, i pęknięć. Trzeba mieć kalkulację kosztów. Więc czekam na wizytę przedstawiciela towarzystwa ubezpieczeniowego...
Może nowy dział: Dacia w crash testach-doświadczenia własne? Był przypadek, gdy komuś zamroczony alkoholem kamikadze wpadł na przednią szybę, kilka przypadków wjechania w tył Logana...
Pablo - 2008-01-14, 15:18
Też tak miałem pod koniec listopada. Gość wyjeżdżając po zmroku z parkingu cofał tyłem, zagapił się i wjechał mi w drzwi kierowcy... Na szczęście był uczciwy, a ponieważ pracujemy w tym samym budynku przyszedł do mnie i mi o tym powiedział. Nie wzywaliśmy policji, tylko spisali oświadczenie sprawcy wypadku. Ponieważ samochód jest wzięty w leasingu zadzwoniłem do banku, co jest niezbędne w przypadku napraw bezgotówkowych, ponieważ właściciel musi wyrazić na piśmie zgodę na wypłatę odszkodowania bezpośrednio warsztatowi w którym jest naprawiany samochód, oraz zawiadomiłem jego ubezpieczyciela. Po czterech dniach przyjechał rzeczoznawca, oglądnął samochód i napisał protokół że trzeba wymienić drzwi. Wyposażony w ten świstek udałem się do warsztatu, gdzie wstępnie umówiliśmy się na naprawę, powiedzieli tylko że muszę poczekać jeszcze na pismo ze zgodą z banku. Koniec końców na naprawę jestem umówiony jutro, więc co dalej to sie dopiero zobaczy
mgg - 2008-01-15, 08:09
Ponawiam pytanko: Ile trwa taka naprawa w ASO tydzień czy dłużej i ile czeka się na termin naprawy od daty zgłoszenia do serwisu.
Jaka bedzie strata na zniżkach w Allanz , aktualnie mam pakiet dilera
Pablo - 2008-01-15, 10:12
mgg napisał/a: | Ile trwa taka naprawa w ASO tydzień czy dłużej i ile czeka się na termin naprawy od daty zgłoszenia do serwisu. |
Ja na wymianę drzwi czekałem miesiąc od zgłoszenia w warsztacie. Powiedzieli że naprawa potrwa około czterech dni. Jak będzie naprawdę to się dopiero zobaczy bo właśnie przed chwilą zostawiłem samochód w serwisie
ian - 2008-01-15, 12:15
Cytat: | Ponawiam pytanko: Ile trwa taka naprawa w ASO tydzień czy dłużej i ile czeka się na termin naprawy od daty zgłoszenia do serwisu. |
Wszystko zależy od tego, czy część, która podlega wymianie jest dostępna w czasie naprawy w magazynie, czy też trzeba ją specjalnie zamawiać. Ważny jest też zakres naprawy, najczęściej teraz w ASO wszystko się wymienia na nowe, żadnych prac naprawczych tylko montaż.
Ja w salonie umówiłem przedstawiciela towarzystwa, i osobę odpowiedzialną w ASO za usuwanie szkód, obejrzeli samochód, wymienili dokumenty, i teraz tylko czekam na telefon, kiedy tylny zderzak dojedzie do warsztatu.
KaS602 - 2008-01-15, 14:32
mgg napisał/a: | Ponawiam pytanko: Ile trwa taka naprawa w ASO tydzień czy dłużej i ile czeka się na termin naprawy od daty zgłoszenia do serwisu. |
Ile trwa naprawa? Nie da sie jednoznacznie okreslic... W ASO pracownik moze Ci to przyblizyc.
Zalatw wszystkie formalnosci, ogledziny samochodu etc. Niech zamowia wszystkie potrzebne czesci i dopiero wtedy zostaw samochod w ASO. Tylko tak mozesz zminimalizowac postoj swojego samochodu w warsztacie...
Gdy ja zostawilem samochod w ASO (jeszcze tam stoi) okazalo sie, ze potrzebny jest rzeczozanwca z Allianz'u, potem okazalo sie, ze szwankuje system wymiany informacji W allianzi'ie i rzeczoznawca niby o niczym nie wiedzial, wiec nie przyjechal, a dni lecialy... W sumie samochod stal (nie wiem czy nadal nie stoi) za serwisem jeszcze nie ruszony przez ponad tydzien...
ian - 2008-01-17, 12:04
Proszę porównać czas naprawy jeśli:
- przyjeżdża Dacia Logan z urwanym lusterkiem bocznym, uchwytem podsufitowym, lub pękniętą szybą do wymiany
- przyjeżdża Dacia Logan ze zderzakiem przednim, osłoną silnika, reflektorami przednimi, wentylatorem chłodnicy, kierownicą z odpalonym airbagiem, dwoma przednimi błotnikami, i pokrywą silnika do wymiany
KaS602 - 2008-01-17, 13:37
ian napisał/a: | Proszę porównać czas naprawy jeśli:
- przyjeżdża Dacia Logan z urwanym lusterkiem bocznym, uchwytem podsufitowym, lub pękniętą szybą do wymiany
- przyjeżdża Dacia Logan ze zderzakiem przednim, osłoną silnika, reflektorami przednimi, wentylatorem chłodnicy, kierownicą z odpalonym airbagiem, dwoma przednimi błotnikami, i pokrywą silnika do wymiany |
Masz racje, ze to jest zalezne od "jakosci" uszkodzen. W moim przypadku sama naprawa potrwa 5 do max 6 dni (jeszcze nie zaczeli naprawy, dzis minely rowne dwa tygodnie od kiedy zostawilem samochod w serwisie). Za takie opoznienie wine ponosi nikt inny jak tylko Allianz. Serwis na to wplywu nie ma...
Marcin - 2008-01-17, 15:34
kas602 napisał/a: | ian napisał/a: | Proszę porównać czas naprawy jeśli:
- przyjeżdża Dacia Logan z urwanym lusterkiem bocznym, uchwytem podsufitowym, lub pękniętą szybą do wymiany
- przyjeżdża Dacia Logan ze zderzakiem przednim, osłoną silnika, reflektorami przednimi, wentylatorem chłodnicy, kierownicą z odpalonym airbagiem, dwoma przednimi błotnikami, i pokrywą silnika do wymiany |
Masz racje, ze to jest zalezne od "jakosci" uszkodzen. W moim przypadku sama naprawa potrwa 5 do max 6 dni (jeszcze nie zaczeli naprawy, dzis minely rowne dwa tygodnie od kiedy zostawilem samochod w serwisie). Za takie opoznienie wine ponosi nikt inny jak tylko Allianz. Serwis na to wplywu nie ma... |
Jak mialem szkode i likwidowalem ja z OC sprawcy w Allianz to pieniadze dostalem po ponad mniesiacu Wczesniej inna szkoda (tez z OC sprawcy), ale jako likwidator PZU - pieniadze do domu po 4 dniach
GeRRaD - 2008-01-17, 18:39
I potwierdza się stara prawda że przepłaca się za znaczek firmy A ubezpieczenie typu direct tańsze i niekoniecznie gorsze
ian - 2008-01-30, 17:29
Poszkodowany może naprawić auto ze swojego AC, nie tracąc zniżek.
Data powstania dokumentu: 31-08-2007
Jeśli możemy naprawiać auto z polisy AC lub OC, to można wybierać tę pierwszą bez obawy o utratę zniżek. Z AC najczęściej naprawimy auto szybciej, ale z OC zakres świadczeń najczęściej będzie szerszy. Część osób po stłuczce nie ze swojej winy naprawia auto z polisy OC sprawcy, bo obawia się utraty zniżek. Nie zawsze są z tego zadowoleni, bo zwykle trwa to dłużej, niż w przypadku skorzystania z polisy AC. Tego jednak nie robią, bo obawiają się utraty zniżek za bezszkodowość. Okazuje się, że nie zawsze zasadnie.
Można nie stracić zniżek
- W przypadku gdy kwota wypłaconego odszkodowania z ubezpieczenia AC jest w całości zrefundowana z polisy OC sprawcy wypadku, klient nie traci zniżek za bezszkodowy przebieg ubezpieczenia AC - mówi Anna Krajewska-Horosz z Cigny STU. Jest tylko jeden problem. To tzw. postępowanie regresowe, czyli żądanie zwrotu wypłaconego odszkodowania z polisy AC musi być w pełni skuteczne. Jeżeli uzyskamy regres od sprawcy, traktujemy klienta tak jakby nie miał szkody od początku okresu ubezpieczenia i zwracamy wynikającą z tego nadpłatę składki - wyjaśnia Paweł Wróbel z Generali. Taki system przewiduje większość towarzystw na naszym rynku. Z liczących się w ubezpieczeniach komunikacyjnych tylko Compensa przyjęła inną zasadę.
- Jeżeli klient skorzysta ze swojej polisy AC i zostanie wypłacone odszkodowanie, to wysokość posiadanej zniżki za przebieg ubezpieczenia ulegnie zmniejszeniu. Stanie się tak niezależnie od tego, czy szkoda mogła być likwidowana w ramach ubezpieczenia OC sprawcy - mówi Ireneusz Pacan z Compensy.
Mniej uzyskasz z AC
Widać więc, że utraty zniżek nie trzeba się obawiać, ale za to trzeba zastanowić się, czy będzie to dla nas opłacalne.- Klient powinien mieć świadomość, że zakres odpowiedzialności i świadczeń będzie różny - mówi Monika Nowakowska z Warty. Najczęściej polisa OC daje więcej uprawnień niż większość polis AC. Dlaczego? Bo w przypadku OC zakres odpowiedzialności towarzystwa określają kodeks cywilny i ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych. Zgodnie z nimi odszkodowanie z OC ma pokryć wszystkie straty rzeczywiste i utracone korzyści poszkodowanego, które jest w stanie udowodnić. W polisach AC tylko bogatsze warianty przewidują np. pokrycie kosztów wynajmu pojazdu zastępczego, czy mają wyłączony tzw. udział własny (przewidujący potrącenie z każdego odszkodowania 10 czy 20 proc.). Tymczasem wszystkie te koszty, których nie obejmuje polisa AC, mogą być pokryte z OC komunikacyjnego.
Dodatkowe roszczenia
Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, żeby najpierw uruchomić swoją polisę AC i szybko naprawić samochód, a potem składać dodatkowe roszczenia i korzystać z polisy OC sprawcy szkody. Na przykład jeśli nasza umowa AC przewidywała tzw. konsumpcję sumy ubezpieczenia, czyli obniżenie sumy ubezpieczenia o wypłacone odszkodowanie, trzeba ją uzupełnić, płacąc dodatkową składkę. Koszty z tym związane może pokryć ubezpieczyciel, który wystawił polisę OC sprawcy wypadku.
KIEDY LEPIEJ Z AC, A NIE Z OC
Przy szkodach całkowitych we względnie nowych samochodach. Załóżmy, że kupiliśmy auto w tym roku za 55 tys. zł i np. pięć miesięcy później zostało ono zupełnie rozbite. Polisy AC przewidują, że w takich wypadkach przez 3-12 miesięcy towarzystwo wypłaci wartość fakturową. Pozwoliłoby to na kupno w salonie nowego auta po uzyskaniu odszkodowania z AC. Jeśli wybralibyśmy likwidację szkody z OC, żeby kupić nowe auto, trzeba by dołożyć kilka tysięcy złotych. Dlaczego? Bo w OC wypłaca się odszkodowania według wartości rynkowej z dnia szkody. Po pięciu miesiącach kupione za 55 tys. zł auto jest warte o 10-15 proc. mniej, czyli klient dostanie około 47-49 tys. zł.
KIEDY LEPIEJ Z OC, A NIE Z AC
Kiedy mamy ubogi pakiet AC, np. przewidujący naprawę poza autoryzowanymi stacjami obsługi (ASO), a mamy względnie nowe auto. Przy skorzystaniu z OC sprawcy, przy autach do trzech lat nie powinno być problemu z pokryciem kosztów naprawy w ASO na dobrych częściach. Przy starszych autach, towarzystwa stosują nawet przy OC różne potrącenia z tytułu zużycia i choć prawo stoi po stronie klienta (bo nie powinny tego robić), to trzeba dochodzić swoich racji w sądach. Z kolei jeśli mamy starsze auto i zależy nam na naprawie, to łatwiej będzie nam uniknąć tzw. szkody całkowitej przy OC. Tu towarzystwo ma pokrywać koszty naprawy do 100 proc. wartości auta sprzed szkody. W AC limit ten wynosi 70 proc. Jeśli nie chcemy naprawiać auta, lepsze będzie AC.
Jak Sfinansować Naprawę Szkody
Ktoś rozbił ci samochód? - Pamiętaj, że:
• możesz skorzystać z jego polisy OC komunikacyjnego i na koszt ubezpieczyciela sprawcy naprawić auto
• możesz też naprawiać auto ze swojej polisy AC i w większości towarzystw nie stracisz zniżek
• nawet jeśli naprawisz auto ze swojej polisy AC, ale nie pokryje ona wszystkich strat, możesz zgłosić się do ubezpieczyciela sprawcy o wyrównanie szkód
Ważne! Decyzję o tym, z jakiej polisy skorzystać, trzeba podejmować szybko. W przypadku AC na zgłoszenie szkody mamy od 24 godzin do trzech, pięciu dni od dnia wypadku.
www.gazetaprawna.pl autor: Marcin Jaworski
PS. Lepiej informację ściągnijcie na swoje komputery (bo post jest duży, Dacii nie dotyczy, i może zostać usunięty przez strażników porządku).
ZeneC - 2008-01-31, 07:18
ian napisał/a: |
Jeśli możemy naprawiać auto z polisy AC lub OC, to można wybierać tę pierwszą bez obawy o utratę zniżek.
- W przypadku gdy kwota wypłaconego odszkodowania z ubezpieczenia AC jest w całości zrefundowana z polisy OC sprawcy wypadku, klient nie traci zniżek za bezszkodowy przebieg ubezpieczenia AC - mówi Anna Krajewska-Horosz z Cigny STU. Jest tylko jeden problem. To tzw. postępowanie regresowe, czyli żądanie zwrotu wypłaconego odszkodowania z polisy AC musi być w pełni skuteczne. |
Ano właśnie. Najpierw autor mówi, że można naprawiać z ac bez obawy utraty zniżek, a potem dodaje informację od jednej z firm, że jest jednak pewwien warunek - regres musi być skuteczny. Diabeł tkwi, jak wiadomo, w szczegółach. W praktyce nie każdy regres jest wypłacany w 100% przez towarzystwo sprawcy. A jeśli nie ma owej pełnej skuteczności - pełnej refundacji wypłaconego odszkodowania - to niestety szkoda z ac na nas ciąży i część zniżek przepada... Można oczywiście walczyć o pełen regres choćby na drodze sądowej, ale są to długie tematy i tej 100% pewności wygranej zawsze mieć nie można.
Jako agent odradzam swoim klientom, gdy maja szkody z oc sprawcy, korzystanie ze swojego ac. W nowych uregulowaniach prawnych, jakie weszły w życie 10 sierpnia 2007 r. klient poszkodowany ma lepszą ochronę i większy zakres praw w dochodzeniu odszkodowań, niż w okresie poprzednim.
Wbre różnym opiniom rynek powoli sie cywilizuje.
ian napisał/a: |
PS. Lepiej informację ściągnijcie na swoje komputery (bo post jest duży, Dacii nie dotyczy, i może zostać usunięty przez strażników porządku). |
Usuwać nie ma sensu, ale ja postuluję, aby cały wątek DZWON przenieść do działu Kredyty, Leasingi, Ubezpieczenia.
jurek - 2008-02-01, 15:44
GeRRaD-- mnie panienka z link-4 obliczyla za pakiet oc,ac, nw 100% wiecej niz zaplacilem w alianzie. dotyczy thalii z marca 2007r pozdr
GeRRaD - 2008-02-01, 18:01
Bo może panienka się nie znała (tez takie pracują) albo podałeś dane, co do których Link 4 uznało że powodują zwiększone ryzyko (każdy zakład kalkuluje inaczej)
A tak na marginesie nie mówiłem że Link jest najlepszy - tylko że forma direct jest tańsza
jurek - 2008-02-01, 21:30
zgadza sie . forma direct jest tansza dla...ubezpieczyciela, bo nie musi placic miedzy innymi za drogie lokale. a i tak pomimo nizszych kosztow, czesto sie okazuje, ze sa drodzy. za uno tez mi wyliczali o wiele wiecej niz pzu. a to chyba nie jest autko wysokiego ryzyka. pozdr
GeRRaD - 2008-02-01, 23:49
Niestety im gorszej klasy i starsze wiekiem auto tym większe ryzyko (w OC), w przypadku kierowcy decyduje wiek, szkodowość itp Oczywiście direct jest tańszy dla ubezpieczyciela, ale w związku z tym może nałożyć niższą marżę. Nie będę uparcie potępiał tradcyjnych form dystrybucji ubezpiueczeń, polecam iść tam, gdzie za najmniej dają najwięcej (ale nie bajerów - typu full asisatnce w pięcio gwiazdkowym hotelu i kanister z benzyną, tylko najmniej wyłączeń ochrony ubepieczniowej w OWU, sposób wyceny przy likwidacji szkody itp)
Gość - 2008-02-02, 02:29
mialem ubezpieczyc auto, widzialem reklame DIRECT, roznych firm od LINK4 do CU, okazalo sie ze (!) ZAWSZE DIRECT jest drozszy dla klienta!
u mnie najtaniej wyszlo w HDI
ZeneC - 2008-02-02, 06:57
GeRRaD napisał/a: | Niestety im gorszej klasy i starsze wiekiem auto tym większe ryzyko (w OC), w przypadku kierowcy decyduje wiek, szkodowość itp |
Od tego, co podkreślił GeRRad, są pewne wyjątki. Otóż w Warcie mając starsze auto i samemu będąc już nie najmłodszym, ma się prawo do dodatkowej zniżki.
Co do samochodu warunek jest jeden - musi mieć ponad 10 lat.
Jeśli chodzi o klienta, to warunki są dwa. Po pierwsze, brak szkód w ostatnich dwóch latach. Po drugie, musi mieć skończone 40 lat - i wtedy ma 10% dodatkowej zniżki, a jeszcze lepiej mieć skończone 50 lat - wtedy 20% zniżki. Te preferencje wiekowe mają swoją góną granicę - przysługują do 70 roku życia.
Te zniżki za wiek dziwią wielu klientów, a młodszych denerwują. Powiada się, że promujemy złomy, szroty etc. Ja interpretuję to tak: samochód już nie młody, klient - także, więc nie poszaleją
Na pocieszenie pięćdziesięciolatków z młodszymi samochodami powiem, że też dostaną - ale tylko 10% zniżki.
A poważnie mówiąc, to u żródeł tych pomysłów są zapewne statystyki.
Pablo78 - 2008-02-02, 08:38
Tak ZenCu, a słyszłem, że jak np. "przydzwoni" mi klient w Daćke, ubezpieczony w Warcie, a moje autko będzie już po gwarancji to nie pozwolą mi naprawić w ASO tylko każ ładować zamienniki
Pomimo, że serwisuję i naprawiam auto cały czas w jednym ASO...
Czytałem to chyba w któryms Auto Swiecie
Gość - 2008-02-02, 12:07
ZeneC napisał/a: | a jeszcze lepiej mieć skończone 50 lat | no nie wiem czy lepiej ;)
ian - 2008-02-20, 17:06
Z reguły co roku kierowca podpisuje polisę ubezpieczeniową z agentem. Ten dokument ma jednak zerową wartość dla towarzystwa ubezpieczeniowego, i nie jest wcale potwierdzeniem faktu ubezpieczenia pojazdu. Pytałem się w trzech różnych towarzystwach ubezpieczeniowych.
Potwierdzeniem ubezpieczenia pojazdu jest tylko zaświadczenie wydane przez odpowiednie towarzystwo z wyszczególnieniem lat w których pojazd ten był ubezpieczony, i rodzaju opłaconego w tym czasie ubezpieczenia (czy tylko OC, czy też AC, NW). O wystawienie takiego zaświadczenia kierowca powinien się co kilka lat ubiegać. Kolejny papierek do kolekcji...
ZeneC - 2008-02-21, 06:43
Ian - wywinąłeś w tym temacie niezłego orła, jeśli można tak powiedzieć.
To bzdura, że polisa wystawiona przez agenta ma wartość zerową dla towarzystwa ubezpieczeniowego .
Jeśli tak miałoby być, to towarzystwo nie musiało by wypłacać odszkodowań. Skoro powiedziano Ci tak w 3 różnych towarzystwach, to ja proponuje prosty eksperyment. Skontaktuj się z nimi jeszcze raz i zapytaj, czy możesz zgłosić szkodę tylko na podstawie zaświadczenia oraz czy do kontroli drogowej jako ubezpieczenie obowiązkowe oc wystarczy zaświadczenie. Jeśli masz trochę więcej odwagi, zapytaj też jakiś patrol policji, czy wystarczy zaświadczenie?
Polisa ubezpieczeniowa - jakakolwiek - jest potwierdzeniem zawarcia umowy ubezpieczeniowej. Na każdą umowę ubezpieczeniową tę składają się de facto trzy dokumenty. Wypełniony wniosek klienta, tekst umowy - czyli ogólne warunki ubezpieczenia lub ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych, oraz polisa, która jest dokumentem potwierdzającym zawarcie tejże umowy. Wydając polisę towarzystwo potwierdza, że przyjmuje złożony wniosek i udziela ochrony na ściśle określonych zasadch. Jeśłi polisa jest nie wydana, to musi pojawić się pismo informujące o powodach, które zdecydowały o odmowie zawarcia ubezpieczenia. Powinno to nastąpić niezwłocznie, ale nie później niż w ciągu 14 dni Wyjątek stanowi ubezpieczenie oc komunikacyjne - w tym przypadku jeśli klient złoży wniosek, ubezpieczyciel ma obowiązek wystawić polisę.
Na marginesie warto dodać, że większość towarzystw wydaje już małe kartoniki zwane potwierdzeniami zawarcia umowy oc komunikacyjnego. To jakby wypis z polisy - i on wystarcza przy kontroli drogowej. Wydawany jest dla wygody - aby nie wciskać do dowodu rejestracyjnego dużej karty polisy.
Teraz mogę odnieść się do Twojego przesłania głównego, niejasno wyartykułowanego. Otóż zmieniając ubezpieczyciela w zakresie ubezpieczeń komunikacyjnych trzeba udokumentować przebieg swoich ubezpieczeń, aby mieć uznane prawo do znizki za bezszkodową jazdę. Towarzystwa, a zwłaszcza ich przedstawiciele, czyli my - agenci, kochają nowych klientów bardzo, ale jesteśmy rygorystycznie kontrolowani. Musimy ustallić i udokumentować zniżkę klienta. I tutaj pokazanie polisy jest nieprzydatne. Nieprzydatne jest także okazanie np. dziesięciu kolejnych polis... Powód jest jeden - na polisach nie adnotuje się już informacji o szkodach, jakie miały miejsce. Cóż więc z tego, że ktoś położy na stole 10 polis za ostatnie 10 lat, jeżeli 3 szkody, jakie wystąpiły w ostatnim roku w oc... kasują całe 60% zniżki... TYmczasem na zaświadczeniach są nie tylko wymienione rodzaje ubezpieczeń, ich okresy, ale także daty i rodzaje szkód. I to jest miarodajna informacja do zaszeregowania klienta w tzw. tabeli Bonus-Malus (zniżki lub zwyżki). Trzeba te papierki kolekcjonować, niestety.
Ot i cały problem. Dlatego pokazanie polisy przy zawieraniu ubezpieczenia jest mało przydatne, ale nie mówmy, że taka polisa ma wartość zerową. Wartość zerową może mieć co najwyżej czysty, niewypisany blankiet polisy z jakimś tam numerem porządkowym.
Pozdrawiam i miłego dnia życzę
- wasz dyżurny agent Zenon C.
KaS602 - 2008-02-21, 11:43
ZeneC jak zwykle czujny...
Zaswiadczenie o przebiegu polisy nie jest nawet potrzebne przy zmianie ubezpieczyciela (chodzi o tzw. szkodowosc), a znizki sa przyznawane na podstawie oswiadczenia ubezpieczonego. Schody zaczynaja sie dopiero przy wyplacaniu odszkodowania.
ZeneC - 2008-02-21, 21:13
Takie rzeczy to przede wszystkim w systemach direct. Towarzystwa działające w stylu tradycyjnym coraz powszechniej domagają się zaświadczeń. Tak jest w Warcie czy PZU. Choć są agenci, którzy te procedury upraszczają do bólu.
Domaganie się zaświadczeń przy szkodzie może nie mieć większego sensu. W świetle prawa towarzystwo udziela ochrony za określoną składkę na podstawie informacji podanych we wniosku. Jeśli towarzystwo przed wystawieniem polisy nie domagało sie dodatkowych informacji - np. przedłożenia zaświadczenia - należy uznać, że inne okoliczności uznało za nieistotne i w sytuacji szkody nie ma prawa warunkować wypłaty odszkodowania udokumentowaniem odpowiedniej liczby lat bezszkodowych. W sądzie każda taka sprawa jest dla ubezpieczycieli przegrana. No ale w praktyce towarzystwa straszą, a klienci ulegają i albo składają zaświadczenia, albo godzą się na proporcjonalne cięcie odszkodowania.
Gorzej, gdy we wniosku jest oświadczenie klienta o jego zniżce i podpisana deklaracja udokumentowania jej w momencie szkody na żądanie towarzystwa. Dlatego wnioski trzeba czytać uważnie.
ian - 2008-02-22, 10:31
Cytat: | Jeśli masz trochę więcej odwagi, zapytaj też jakiś patrol policji, czy wystarczy zaświadczenie? |
Spoko, z policją kontakt mam, sporadyczny co prawda, ale od wielu lat. Teraz za nich prowadzę dochodzenie. Oni pilnują porządku w papierkach, a ja ustalam fakty.
Cytat: | Otóż zmieniając ubezpieczyciela w zakresie ubezpieczeń komunikacyjnych trzeba udokumentować przebieg swoich ubezpieczeń, aby mieć uznane prawo do zniżki za bezszkodową jazdę. |
A oświadczenie pisemne klienta własnoręcznie przez niego podpisane w obecności agenta o wysokości posiadanej zniżki? Dwa razy coś takiego podpisywałem przy zawieraniu umowy-bez donoszenia innych dokumentów.
Cytat: | Powód jest jeden - na polisach nie adnotuje się już informacji o szkodach, jakie miały miejsce |
Tylko, czy to jest wina kierowcy, że informacja o pokryciu szkody z ubezpieczenia jest na oddzielnym dokumencie? Też można udostępnić ubezpieczycielowi do wglądu, ale najlepiej, gdy ktoś inny jest sprawcą kolizji, lub wypadku.
Cytat: | Pokazanie polisy jest nieprzydatne. Nieprzydatne jest także okazanie np. dziesięciu kolejnych polis... |
PANIE ZENEC! Pan dokładnie powtórzył to, co mówiono w tych towarzystwach. Ja nie wywijam orła, nie pieniaczę, tylko bardzo konkretnie, i merytorycznie wyjaśniam. Trochę zmagań z różnymi urzędami też już w swoim życiu zaliczyłem.
Przejrzałem teczkę z adnotacją "ubezpieczenia samochodowe". Trzymam w niej od 1998 roku wszystkie polisy, i inne dokumenty związane z ubezpieczeniem.
ZeneC - 2008-02-27, 23:32
ian napisał/a: |
PANIE ZENEC! Pan dokładnie powtórzył to, co mówiono w tych towarzystwach. Ja nie wywijam orła, nie pieniaczę, tylko bardzo konkretnie, i merytorycznie wyjaśniam. Trochę zmagań z różnymi urzędami też już w swoim życiu zaliczyłem.
|
Jak by to powiedział Wałęsa - Nie chcem, ale muszem... sprostować.
Ian-ie, spokojnie, ja nic nie mówię, że pieniaczysz. Ale mówiąc o wywijaniu orła miałem na uwadze upowszechnianie błędnych opinii zasłyszanych u jakoby profesjonalistów ubezpieczeniowych i zawierzanie im.
Przypomnę, co powiedziałeś:
Z reguły co roku kierowca podpisuje polisę ubezpieczeniową z agentem. Ten dokument ma jednak zerową wartość dla towarzystwa ubezpieczeniowego, i nie jest wcale potwierdzeniem faktu ubezpieczenia pojazdu. Pytałem się w trzech różnych towarzystwach ubezpieczeniowych.
I to jest kuriozalne stwierdzenie, wołające o pomstę do nieba. Bo każda polisa j e s t dokumentem potwierdzającym zawarcie ubezpieczenia i uprawniającym do otrzymania odszkodowania, gdy wystąpi szkoda. Po co te brednie z wartością zerową??? Trochę żałośnie wypadają moi koledzy zawodowcy.
Ale polisa czy zbiór polis nie są dokumentami umożliwiającymi dokładne ustalenie wysokości posiadanej zniżki, bo nie zawierają informacji na temat zaistniałych i wypłaconych szkód.
To są dwie różne sprawy – funkcja polisy i jej wartość dla towarzystwa a polisa jako dokument określający przebieg ubezpieczenia. W tym drugim przypadku polisa stwierdza tylko istnienie w określonym czasie ubezpieczenia, ale nie mówi nic o jego porzebiegu.
Jeżeli niektóre towarzystwa zadowalają się pisemnymi oświadczeniami o posiadanych zniżkach, to jest to pewna korzyść dla klienta. Wielu ułatwia to życie, ale są w licznej grupie i tacy, którzy tego zaufania nadużywają i dla obniżenia składki podpiszą niemal wszystko. Nawet przy świadomośći, że ryzykują 3 lata ciupy.
To wielkie zaufanie do klienta praktykują już niektóre banki, udzielając kredytów na tzw. gębę. Klient deklaruje, ile zarabia, bez zaświadczeń, bez poręczeń, bez zabezpieczeń.. Tyle tylko, że banki mają lepsze instrumenty do sprawdzenia finansowej bezszkodowści potencjalnego klienta. Firmy ubezpieczeniowe mają niestety tylko jeden kiepsko działający CEPiK (Centralną Ewidencję Pojazdów i Kierowców).
ian - 2008-03-12, 16:27
Prawo o ruchu drogowym nakłada obowiązek wykonania badania technicznego pojazdu mechanicznego w którym wartość poniesionej szkody jest wyższa niż 2000 tysiące złotych.
To na podstawie informacji prasowych. Nie sżarżujcie więc za bardzo w szacowaniu wysokości szkód komunikacyjnych.
KaS602 - 2008-03-13, 00:54
ian napisał/a: | Prawo o ruchu drogowym nakłada obowiązek wykonania badania technicznego pojazdu mechanicznego w którym wartość poniesionej szkody jest wyższa niż 2000 tysiące złotych. |
Tak to prawda. Dowiedzialem sie o tym przy okazji niedawnej naprawy po niewielkiej kolizji. Bezsensowny stary przepis. 2000 pln'ow to w lepszym samochodzie lakierowanie nakladki zderzaka... no ale trudno. Cale badanie sprowadza sie do wypisania zaswiadczenia za 50 pln'ow.
ian - 2008-03-17, 11:16
Tak, a ja mam zgryz. Oglądałem sobie kalkulację kosztów (demontaż, i ponowne założenie tylnego zderzaka + części montażowe (śrubki, i nakrętki) + lakierowanie + robocizna), i zastanawiam się jak ten tylny zderzak w Loganie jest zbudowany. W kalkulacji jest mowa tylko o wymianie absorberów (czyli wkładek absorbujących siłę uderzenia). Czyli jeśli tylny zderzak jest cały, i nienaruszony to pozostawia się stary, a wymiana na nowy następuje jedynie w przypadku jego dużego uszkodzenia naruszającego strukturę (pęknięcie)?
Przyznam się (chociaż grozi to chyba utratą gwarancji-Polacy są życzliwi), że oprócz ASO zajrzałem także do innego warsztatu z pytaniem o zasadność wymiany tylnego zderzaka, i ocenę uszkodzenia. I rzeczoznawcza, i ASO, i niezależny mechanik zgadzają się, że po prostu nie warto wymieniać zderzaka w przypadku braku uszkodzeń. Już się do niego też przyzwyczaiłem-przejechałem ponad 600 km bez żadnych problemów.
Teoretycznie likwidacja szkody komunikacyjnej ma nastąpić w ciągu 30 dni od dnia kolizji, czy wypadku, i jej zgłoszenia. Takie terminy podobno stosują towarzystwa ubezpieczeniowe. ZeneC potwierdzi?
ZeneC - 2008-03-25, 11:22
Potwierdzam, potwierdzam...
Słusznie stwierdziłeś na początku, że toretycznie.
Nowe regulacje ustawowe weszły w życie co prawda od 10 sierpnia ub. roku, ale wiele towarzystw nadal ma z tym problemy. Przepisy zmienić nietreudno, mentalność pracowników - znacznie trudniej. No ale kto nie staje do walki o swoje, ten nie ma szans na wygraną bitwę.
|
|