DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Na każdy temat - Narzekania na kierowców z ...

ZeneC - 2008-03-11, 22:26
Temat postu: Narzekania na kierowców z ...
przeniesione z tematu o rezerwie:
rezerwa


wox napisał/a:

Ja się mogę chwalić bardzo niskim zużyciem paliwa w samochodach, którymi jeździłem i jeżdżę, a przy tym nie jestem zawalidrogą. Wręcz przeciwnie - to ja narzekam na kierowców, głównie z rejestracjami zaczynającymi się na literę W, którzy nie potrafią jeździć po drogach, które nie są proste (tzw. mistrzowie prostej).
Sorry za moje wodolejstwo, ale oprócz faktycznie czasem naprawdę fachowych wypowiedzi (widzę, że ktoś zna się na rzeczy), można tu spotkać głównie dysputy o pierdołach.


Wox - facetowi powiem jak facet: powielanie banalnego stereotypu o kierowcach z rejestracjami zaczynającymi się na literę W jako tych, którzy nie potrafią jeździć po drogach, które nie są proste, to dla mnie właśnie dysputa o pierdołach. Wypowiadałem się już na ten temat kiedyś, więc powtarzał sie nie będę. Bez obrazy, pozdrawiam - WY.......!

jan ostrzyca - 2008-03-12, 07:58

Vox ma sporo racji. W każdym rejonie kraju są powiaty albo miasta, z których kierowcy jeżdżą jak dzieci albo jak wariaci.

To może zależeć od poziomu wyszkolenia, doświadczeń, stylu jazdy preferowanego w danym środowisku.

Moim punktem odniesienia jest Lublin. Miasto średnie pod każdym względem: ilości aut, infarstruktury, populacji, utrudnień drogowych itepe.

I tak kierowcy aut na W jeżdżą w Lublinie zazwyczaj szybko i nerwowo. Poganiają, wymuszają, zagrażają. Z reguły, bo są jednak wyjątki.

Kierowcy białych i srebrnych kombi to niemal w 100% przedstawiciele handlowi, którzy jeżdzą jak wariaci.

Kierowcy z talicami np LSW (Świdnik) , LKS (Krasnystraw) nie potrafią poruszać się po rondach, szczególnie z fazową sygnalizacją.

Kierowcy osobówek z cb zazwyczaj powodują największe zagrożenia, bo jeżdżą jakby ich znaki nie dotyczyły.

Tak więc stereotypy mają jakieś potwierdzenie w rzeczywistości. Czy to się komuś podoba czy nie.

Zresztą Warszawiacy w Warszawie traktują kierwców z Polski jak wieśniaków, na których trzeba koniecznie natrąbić. O wpuszczeniu na swój pas lub innych uprzejmościach można w Wawie zapomnieć.

Wiem bo ostatnio kilka razy tłukłem się przez Wawę.

ZeneC - 2008-03-13, 22:04

jan ostrzyca napisał/a:


Moim punktem odniesienia jest Lublin. Miasto średnie pod każdym względem: ilości aut, infarstruktury, populacji, utrudnień drogowych itepe.

I tak kierowcy aut na W jeżdżą w Lublinie zazwyczaj szybko i nerwowo. Poganiają, wymuszają, zagrażają. Z reguły, bo są jednak wyjątki.

Kierowcy białych i srebrnych kombi to niemal w 100% przedstawiciele handlowi, którzy jeżdzą jak wariaci.

Kierowcy z talicami np LSW (Świdnik) , LKS (Krasnystraw) nie potrafią poruszać się po rondach, szczególnie z fazową sygnalizacją.

Kierowcy osobówek z cb zazwyczaj powodują największe zagrożenia, bo jeżdżą jakby ich znaki nie dotyczyły.

Tak więc stereotypy mają jakieś potwierdzenie w rzeczywistości. Czy to się komuś podoba czy nie.

Zresztą Warszawiacy w Warszawie traktują kierwców z Polski jak wieśniaków, na których trzeba koniecznie natrąbić. O wpuszczeniu na swój pas lub innych uprzejmościach można w Wawie zapomnieć.

Wiem bo ostatnio kilka razy tłukłem się przez Wawę.


No nie mogę, Janie, ty znowu prowokujesz mnie do dyskusji. A ponieważ znamy się już trochę, to powiem Ci tak: - Pitolicie, Hipolicie! Te wywody o kierowcach aut na "W" o kant czterech liter ja bym potłukł. Bo "W" mają na początku numeru rejestracyjnego zarówno kierowcy z Warszawy, jak i Siedlec, Grójca czy Radomia. I co - wszystkich do jednego mianownika? Wszyscy sobie podobni...?
Całkiem sporo samochodów z "LSW" jeździ po Polsce, bo w Świdniku ulokowała się jedna z prężnych firm leasingowych Kulczyka. I na rondach wielu miast radzą sobie ci kierowcy znakomicie. Wszystkie samochody firmowe Warty mają obecnie LSW...

Coraz większa liczba przedstawicieli handlowych jeździ już samochodami z kolorowymi reklamami swoich firm.Biały czy srebrny dobrze może wygląda, ale nie wyróżnia, nie bije po oczach. A tego im potrzeba.

Warszawiakom przywaliłeś równo. Ja sam, jako podwarszawska przybłęda nie trąbię nagminine, a i na pas wpuszczam nawet autobusy.

O stereotypach dotyczących kierowców powiem tyle, że mają one związek głównie z umysłem autorów, a w małym stopniu z rzeczywistością. I te wszystkie geograficzne podziały polskich kierowców, jak na mój gust, funta kłaków warte.

licek - 2008-03-14, 06:59

Zgadzam sie z Zenciem, nie wiem skad Jan wzial swoja teorie

W Bialymstoku przynajmniej 90% "warszawiakow" to bialostockie samochody wziete w leasing w warszawkiej firmie. Wystarczy podjechac blizej, zobaczyc czy jest kratka albo spojrzec na ramke z nazwa dealera samochodu i wszystko jest jasne. Oni wlasnie jezdza po chamsku, szybko, agresywnie bo to zazwyczaj nie sa ich prywatne samochody.

A co do stylu jazdy w Warszawie, to jest odpowiedni to tamtejszych warunkow. Jezdzi sie tam dynamicznie, sprawnie i raczej kulturalnie. Nigdy nie spotkalem sie zeby mnie ktos nie wpuscil na drugi pas, czy natrrabil na mnie. Jesli masz problemy z jazda po wawie, moze masz jakies brakii w technice jazdy? Zreszta to dotyczy nie tylko wawy ale wszystkich najwiekszych miast

Jesli chodzi o chamstwo i brak kultury na drodze to raczej domena podbialostockich czy podlubelskich wiosek, gdzie kierowcy czesto zapomnaja podziekowac swiatlami, lub zajezdzaja na chama droge, albo nie porafia zjechac ze skrzyzowania na czas.
Uwazam tez ze niebiezpiecznie jezdza kierowcy busow, ktore teraz sa szybkie i niejedna osobowka moga zostawic w tyle na swiatlach. Jezdza zdecydowanwe za szybko jak na swoje gabaryty, bez potrzeby zmieniaja ciagle pas i nie zachowuja odpowiedniego dystansu

jan ostrzyca - 2008-03-14, 08:01

licek napisał/a:
Zgadzam sie z Zenciem, nie wiem skad Jan wzial swoja teorie

W Bialymstoku przynajmniej 90% "warszawiakow" to bialostockie samochody wziete w leasing w warszawkiej firmie. Wystarczy podjechac blizej, zobaczyc czy jest kratka albo spojrzec na ramke z nazwa dealera samochodu i wszystko jest jasne. Oni wlasnie jezdza po chamsku, szybko, agresywnie bo to zazwyczaj nie sa ich prywatne samochody.

A co do stylu jazdy w Warszawie, to jest odpowiedni to tamtejszych warunkow. Jezdzi sie tam dynamicznie, sprawnie i raczej kulturalnie. Nigdy nie spotkalem sie zeby mnie ktos nie wpuscil na drugi pas, czy natrrabil na mnie. Jesli masz problemy z jazda po wawie, moze masz jakies brakii w technice jazdy? Zreszta to dotyczy nie tylko wawy ale wszystkich najwiekszych miast

Jesli chodzi o chamstwo i brak kultury na drodze to raczej domena podbialostockich czy podlubelskich wiosek, gdzie kierowcy czesto zapomnaja podziekowac swiatlami, lub zajezdzaja na chama droge, albo nie porafia zjechac ze skrzyzowania na czas.
Uwazam tez ze niebiezpiecznie jezdza kierowcy busow, ktore teraz sa szybkie i niejedna osobowka moga zostawic w tyle na swiatlach. Jezdza zdecydowanwe za szybko jak na swoje gabaryty, bez potrzeby zmieniaja ciagle pas i nie zachowuja odpowiedniego dystansu


Ależ Mistrzuniu własnie TO SAMO wcześniej napisałem. Skoro piszesz, że kierowcy aut na "W" "jezdza po chamsku, szybko, agresywnie" to jakby mnie cytował.

To samo dotyczy kierowców mocno prowincjonalnych.

Nie wymieniłem busiarzy a to temat sam w sonbie.

licek - 2008-03-14, 08:33

jan ostrzyca napisał/a:

Ależ Mistrzuniu własnie TO SAMO wcześniej napisałem. Skoro piszesz, że kierowcy aut na "W" "jezdza po chamsku, szybko, agresywnie" to jakby mnie cytował.


czytaj uwaznie szanowny Janie, ja pisalem o pseudowarszawiakach a ty pojechales po warszawiakach.

Prawie robi wielka roznice

ZeneC - 2008-03-14, 09:07

licek napisał/a:

Uwazam tez ze niebiezpiecznie jezdza kierowcy busow, ktore teraz sa szybkie i niejedna osobowka moga zostawic w tyle na swiatlach. Jezdza zdecydowanwe za szybko jak na swoje gabaryty, bez potrzeby zmieniaja ciagle pas i nie zachowuja odpowiedniego dystansu


Tu dotknąłeś problemu poważnego. Na drodze krajowej nr 17 Lublin - Warszawa rekordy głupoty i cwaniactwa drogowego biją kierowcy prywatnych lini autobusowych relacji Tomaszów Lub. - Lublin - Warszawa. Był już naswet jeden odcinek telewizyjnej UWAGI poświęcony tym właśnie piratom, ale echa programu minęły, grzywny zapłacone, a te busy dalej lecą 120 km/h albo ilepiej. Wyprzedzanie na trzeciego to normalka.

Rozumiem, że dobry przewoźnik, to szybki przewoźnik, ale zarazem dobry klient, to żywy klient. Brawura tych kierowców mnie poraża. Jeśli to dalej tak potrwa, to przy nadażających się okazjach będę notował godzinę, numer rej, nazwę przewoźnika, za telefon i do Inspekcji. Niech przejrzą przynajmniej tachografy. W końcu prawo do odrobiny komfortu na drodze mam takie samo, jak inni normalni użytkownicy.

Janie, nie traktuj tego przykładu jako swoistego rewanżu za Wrszawiaków, ja po prostu "17" przelatuję codziennie raz, albo i kilka razy. Podobnie jest wszak w innych częściach Polski. Trzeba z tym walczyć.

jurek - 2008-03-14, 10:28

nie ma sie co licytowac, drodzy koledzy. niestety debili nie brakuje w calej Polsce i chyba nie ma co dzielic na regiony. wszystko zalezy od czlowieka. pozdr
jan ostrzyca - 2008-03-14, 12:53

licek napisał/a:
jan ostrzyca napisał/a:

Ależ Mistrzuniu własnie TO SAMO wcześniej napisałem. Skoro piszesz, że kierowcy aut na "W" "jezdza po chamsku, szybko, agresywnie" to jakby mnie cytował.


czytaj uwaznie szanowny Janie, ja pisalem o pseudowarszawiakach a ty pojechales po warszawiakach.

Prawie robi wielka roznice


Czytaj uważnie o Warszawiakach napisałem aż dwa i do tego dość krótkie zdania.

jacek - 2008-03-14, 19:03

Czy nie prostszy jest podział na ludzi i klamki - ten podział nie obraża hanysów, goroli, górali i warszawiaków
Pablo78 - 2008-03-14, 21:56

jacek napisał/a:
Czy nie prostszy jest podział na ludzi i klamki - ten podział nie obraża hanysów, goroli, górali i warszawiaków



i sezamki... :-) :-) ;-)

dogberry - 2008-03-15, 12:48

To zależy od kierowcy a nie od rejestracji. Tak samo nie można mówić o BMW, że to drechowóz itp. bo samochód nie ma wpływu na to kto nim jeździ.
piotrres - 2008-03-29, 15:27

dogberry napisał/a:
To zależy od kierowcy a nie od rejestracji. Tak samo nie można mówić o BMW, że to drechowóz itp. bo samochód nie ma wpływu na to kto nim jeździ.

Zgadza się, łysy gosć w beemwu niekoniecznie musi być ABS'em ;-) natomiast, jest coś takiego że niektóre marki automobili podobnie jak niektóre rasy psów przyciągają dość specyficzny typ właścicieli....

dogberry - 2008-03-29, 17:17

BMW agresję wywołuje u innych. Każdy chce się ścigać, ale nikt mi nie daje rady spod świateł :mrgreen: Raz mnie Vectra V6, 275KM łyknęła ale już o tej porażce zapomniałem ;-)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group