|
DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII |
 |
Na każdy temat - Co sądzicie o motocyklistach na naszych drogach?
Dusterjack - 2012-04-14, 14:33 Temat postu: Co sądzicie o motocyklistach na naszych drogach? ... chodzi oczywiście o pseudokierowcach na "ścigaczach", bo tych na Harleyach i innych dostojnie paradujących szanuję i podziwiam ich pasję do cieżkich motocykli.
Jest cieplej i już się zaczęło żniwo na drogach, jak z tym walczyć bo policja chyba nie wie, macie jakieś pomysły?
Pomysł na temat przyszedł mi po przeczytaniu tej informacji w Onecie, jest duże prawdopodobieństwo że kobieta odpowie za ich śmierć, ale prawie jestem pewny że źle oceniła ich prędkość i z tąd ta tragedia:
http://wiadomosci.onet.pl...-wiadomosc.html
czaju - 2012-04-14, 14:48
IMHO, większym problemem są kierowcy nie patrzący w lusterka. Nie raz zdarzało mi się hamować po tym jak ktoś od tak sobie zmienia pas, co więcej, nawet manewru wyprzedzania nie zaczynają od spojrzenia w lusterko czy przypadkiem ktoś ich już nie wyprzedza. Także nikt nie jest bez winy.
A powiem więcej - kierowcy motocykli nie lubią tych z osobówek, ci z osobówek tych z ciężarówek i wszyscy siebie nawzajem też, a mam wrażenie że to trochę wynika z samych własności fizycznych tych pojazdów, każdy z nich inaczej przyspiesza, inaczej hamuje i inaczej zachowuje się w zakrętach. Więc może to nie jest nienawiść, a po prostu brak zrozumienia...
Daras - 2012-04-14, 15:10
Ja z nimi - tymi motocyklistami - nie walczę. Ja mam większe problemy z kierowcami samochodów.
A w powyższym przypadku - kierowca osobówki wymusił pierwszeństwo - wydaje się wszystko jasne. Chyba, że są jakieś dodatkowe "szczegóły", których nie znam..
benny86 - 2012-04-14, 15:14
Ja nie mam powodów do pomstowania na motocyklistów, czasami jakiś cwaniaczek w korku się przeciska tam gdzie ewidentnie nie ma miejsca, ale na każdego cwaniaka znajdzie się większy Swego czasu sam zastanawiałem się nad kategorią A w perspektywie jakiegoś chopera, ale jak na razie mi przeszło.
monopios - 2012-04-14, 20:05
Z tym wymuszeniem pierwszeństwa, to można dużo dyskutować. Jeżeli motor porusza się 200km/h to przebywa drogę 55,5m w 1s (słownie: jedna sekunda) i ktoś kto wjeżdża z drogi podporządkowanej lub z parkingu na drogę główną i robi to w tak zwany "sposób emerycki" czyli powoli, to jednak parę sekund minie, a w tym czasie motor jest wstanie przemieścić się paręset metrów i w ten sposób dochodzi do tragedii. A gdyby motocyklista trochę odpuścił na manetce gazu, to i jeden jak i drugi użytkownik drogi spokojnie pojechali by bez dodatkowych wrażeń, często ostatnich dla tego pierwszego. Chociaż kierowcy aut, też potrafią niejedną głupotę zrobić np: te sławne lusterka.
czaju - 2012-04-14, 21:13
wiesz co - motocyklem raczej w zakrętach nie pojedziesz 200km/h (zwykle), także raczej nikt nie pojawia się z zaskoczenia... A to czy ktoś widzi czy nie to już jest inna inszość
eplus - 2012-04-15, 04:33
Prawda jest taka, że rudno w ułamku sekundy ocenić prędkość motocykla będącego w odległości 400 metrów. Ja włączając się do ruchu na obszarze zabudowanym zakładam, że inni jadą max 65km/h, jeśli szybciej - to już ich problem. Gdyby ktoś mi wjechał w bagażnik 60 metrów od miejsca, gdzie wjechałem na szosę, to chyba to już nie podpada pod wymuszenie pierwszeństwa, a raczej pod niezachowanie odstępu od poprzedzającego.
czaju - 2012-04-15, 08:14
no tak, ale zwykle to jednak nie w bagażnik, a w bok pojazdu i to już jest wybitnie wymuszenie...
ajax - 2012-04-15, 15:19
czaju napisał/a: | no tak, ale zwykle to jednak nie w bagażnik, a w bok pojazdu i to już jest wybitnie wymuszenie... |
Niestety nie zawsze. Już miałem do opiniowania sprawy wjechania zarówno w bok jak i w tył pojazdu z przodu. Zadziwiające - jako winni byli uznawani ci kierowcy, w których wjechano. Ostrożnie radzę, bo można się naciąć
monopios - 2012-04-15, 16:33
czaju napisał/a: | wiesz co - motocyklem raczej w zakrętach nie pojedziesz 200km/h |
Czytaj uważnie, bo ja nigdzie nie napisałem że motocyklista porusza się 200km/h w zakrętach.
monopios - 2012-04-15, 16:36
ajax napisał/a: | w tył pojazdu z przodu |
Możesz jaśniej, bo chyba mnie zaćmiło i nie kumam.
czaju - 2012-04-15, 16:47
Cytat: | Niestety nie zawsze. | Dlatego napisałem "zwykle" :) Jasne, że tak, ale imho pierwszeństwa są i tak gruntowniejszą sprawą niż przekroczenia prędkości czy linie, a mało to razy widzi się sytuacje na drodze manewru z premedytacją "niech hamuje"... Nawet w Uwaga Pirat kiedyś było jak ciężarówką wcisnął się na rondo pod jakiś samochód i ten samochód musiał gwałtownie hamować i było o włos od dzwona, po czym rozmowa z kierowcą ciężarówki i "chciałem go trochę przyhamować bo szybko jechał" - obserwując co się dzieje na drogach mam wrażenie że takich osób jest trochę i za taki tekst to chyba powinno się wysłać delikwenta z miejsca na badania psychotechniczne
Cytat: | Czytaj uważnie, bo ja nigdzie nie napisałem że motocyklista porusza się 200km/h w zakrętach. |
Proszę Cię... no to gdzie na prostej jest problem z zauważeniem pojazdu, który na dodatek zazwyczaj leci na długich (oba oczka zaświecone), a to że jeździmy "na odwal się" to już inna inszość :). Jasne nadmierna prędkość na wyjściu z zakrętu w pobliżu skrzyżowania jest BARDZO niebezpieczna, ale tutaj wystarczy połowa żeby było mało czasu i bez różnicy czy motocykl czy inny pojazd ;)
monopios - 2012-04-15, 17:17
czaju napisał/a: | Proszę Cię... no to gdzie na prostej jest problem |
Trzy lata temu, przejeżdżałem z 5min po wypadku, między Bełchatowem a Kamińskiem jest las, który ciągnie się ok. 4km, gdzieś w połowie jest parking leśny z którego wyjeżdżał VW Touran i wjechał w niego motocyklista (ofiara śmiertelna), po wypadku w miejscu zdarzenia zostało tylne koło z ramą, przednie koło z kierownicą i zawieszeniem przeleciało jeszcze ok. 150m, a silnik jeszcze ze 100-150m i zatrzymał się na drzewie. Ja oceniłem prędkość na jakieś 230-250km/h to motocyklista w 1s przemierzył od 64-70, czyli jak gość wyjeżdżał z parkingu w 3s to motocyklista w tym czasie przebył od 192-210 + czas na podjęcie decyzji. czaju, czy widząc światła w ciemnym lesie 300-400m, sądzisz że nie uda Ci się włączyć do ruchu bezpiecznie. A jak uważasz czyja była wina.
eplus - 2012-04-15, 19:33
Jeśli ktoś jest uderzony w tył po włączeniu się do ruchu, to z odległości zajścia od miejsca włączenia się do ruchu można wyciągnąć wnioski. Jeśli jest to 50 metrów, to włączający się do ruchu przebywa ten odcinek w 3 sekundy, zakładając, że ruszył z kopyta od razu 50km/h. Faktycznie przy starcie od zera zajmie mu to 4-6 sekund. No ale jeśli on sobie jechał 50, to ktoś, kto skasował mu tylną połowę auta musiał jechać 90 w momencie uderzenia, a zakładając, że choć ze dwie sekundy hamował, to początkowo 130. W zabudowaniach trochę nieładnie. Jeśli zaś wyjeżdżający na główną drogę to dziadek, który jedzie najwyżej 30km/h, to pokonanie odległości 50m zajmuje mu nie mniej niż 8 sekund ze startu zatrzymanego. Po takim czasie dziadek już zapomina, jaki manewr ostatnio wykonywał, a młody zuch, który widział go na swoim kursie 8 sekund wcześniej, miał właśnie tyle czasu na reakcję i wyhamowanie z 50 do 30. Jeśli zamiast dziadka wyjechała babka na rowerze, to czas potrzebny jej na pokonanie 50 metrów jest jeszcze dłuższy.
Jak widać, niezależnie od (trudnej do ustalenia) prędkości pojazdu włączającego się do ruchu, pewne jest, że dystans 50 metrów w terenie zabudowanym to horyzont, za którym uderzenie w tył nie ma już związku z włączaniem się pojazdu do ruchu.
jackthenight - 2012-04-15, 19:45
monopios napisał/a: | prędkość na jakieś 230-250km/h to motocyklista w 1s przemierzył od 127,6-138,7m, czyli jak gość wyjeżdżał z parkingu w 3s to motocyklista w tym czasie przebył od 382,8-416,1. |
Mnie obliczenia wyszły inne :
240 km/h = 240 * 1000 m / 3600 s = 66.6 m/s
Czyli przy prędkości 240km/h w ciągu sekundy motocyklista pokonuje 67 metrów.
W ciągu 3 sekund to 200m. 500m to by było jakieś 7.5 s.
eplus - 2012-04-15, 19:50
Muszę sprawdzić z ciekawości, jak wygląda motocyklista z odległości 400 metrów. I czy w ogóle wygląda.
monopios - 2012-04-15, 20:34
jackthenight napisał/a: | Mnie obliczenia wyszły inne |
Tak Arturze masz racje, pomyliłem obliczenia z mojego pierwszego postu gdzie liczyłem 200km/h, a w drugim poście wynik w ziołem jako 100km/h na wytyczną i stąd mój błąd . Zaraz poprawię, dobrze że czuwałeś
czaju - 2012-04-15, 20:43
motocyklistę na długich, szczególnie w lesie można dostrzec i z kilometra. Słuchaj jakby tylko jedna strona była winna to zwykle coś takiego kończy się kolizją, a nie wypadkiem.
240km/h to 66,6m/s, także imho gdyby było jak twierdzisz, czyli motocyklista w odległości ~400m to w te 6s motocyklista dawno zredukowałby prędkość do bezpiecznej.
Policjant z drogówki jest w stanie trafić laserem w samochód w odległości 1km, a kierowca nie jest w stanie dostrzec motocykla z niecałej połowy odległości? Naciągane. Co innego jeśli ma astygmatyzm i nie jest w stanie ocenić poprawnie prędkości/odległości. Niestety stosunkowo duża część społeczeństwa na to cierpi, ale że badania są jakie są każdy dostaje prawko bezterminowo...
jak to mówią - jeden palec na kogoś, trzy palce na siebie (jeśli ktoś nie zrozumiał niech spróbuje pokazać na kogoś palcem) :D
Cytat: | Muszę sprawdzić z ciekawości, jak wygląda motocyklista z odległości 400 metrów. I czy w ogóle wygląda.
|
Motocyklista na światłach...
maciek - 2012-04-15, 21:10
uwielbiam te rozważania na warunkach idealnych, równa prosta droga ....... ile jest takich w Polsce. Te świeżo wyremontowano drogi są przeważnie spartaczone.
Szkolenie kierowców ... z szkół nauki jazdy wychodzą głąby które nie umieją się zachować na normalnych skrzyżowaniach ze światłami które aktualnie nie działają, i wile innych.
Brawura ...
48piotr - 2012-04-16, 08:39
maciek napisał/a: | Brawura ... |
Były :Junaki,Jawy,WFM,WSK,SHL,Gazele,Panonie,BMV,Simsony,DKW.....,a nie było ścigaczy.
Ginęli dawniej,giną teraz i będą ginąć-taki ICH los...
eplus - 2012-04-16, 09:34
czaju napisał/a: |
Cytat: | Muszę sprawdzić z ciekawości, jak wygląda motocyklista z odległości 400 metrów. I czy w ogóle wygląda.
|
Motocyklista na światłach... |
A pod słońce
Jedno światło z przodu ma nie tylko motocykl...
stempik - 2012-04-16, 14:24
Jak wszyscy podlegają obowiązującym przepisom.
monopios - 2012-04-16, 14:37
czaju, teorie masz ciekawą zwłaszcza z tą kolizją. Powiedz mi, ile jeździłeś motorami i z jaką prędkością jechałeś najszybciej?
eplus - 2012-04-16, 15:46
Ghost Rider się odezwał...
Ja to traktuję jak roaming: dzwonię z Polski do gościa w polskiej sieci i nic mnie nie obchodzi, gdzie jest - jeśli za granicą, to część kosztów połączenia międzynarodowego pokryje odbiorca, ja tyle, co zwykle.
Wyjeżdżam z podporządkowanej z szybkością przepisową i oczekuję, że inni też jadą z prędkością przepisową, albo trochę większą - ale wtedy robią to na swoje ryzyko. Była tu mowa o 240km/h, a jak sobie ktoś kupi motor, który wyciąga 350km/h, to co To wtedy trzeba będzie patrzeć na półtora kilometra w obie strony - bo nie wiadomo, z której on nadjedzie
czaju - 2012-04-16, 16:03
Cytat: | Wyjeżdżam z podporządkowanej z szybkością przepisową i oczekuję, że inni też jadą z prędkością przepisową, albo trochę większą - ale wtedy robią to na swoje ryzyko. Była tu mowa o 240km/h, a jak sobie ktoś kupi motor, który wyciąga 350km/h, to co To wtedy trzeba będzie patrzeć na półtora kilometra w obie strony - bo nie wiadomo, z której on nadjedzie
|
Twierdzisz że nie jesteś w stanie oszacować prędkości zbliżającego się pojazdu? Wałęsa został rozjechany jadąc właśnie "trochę większą", mało widuję motocykli które faktycznie poruszają się 150km/h +. Wciąż jednak uważam, że 6-10 sekund to sporo czasu na zareagowanie(!) szczególnie że pojazd który wyjechał też w tym czasie trochę ujedzie... Z motocyklami jest tak jak z rowerami, niby je widać, ale... No nikt mi nie powie że rozjechany rowerzysta "pomykał" dwie stówki :D
nie jeździłem wiele motocyklami i nie w ruchu uliccznym, jednak jest to jednym z moich zainteresowań (wybieram się na kat. A w wakacje). Dużo (chyba) za to przejeździłem samochodem, dużo "przymykając oko" na przepisy [100 000km/3 lata po polskich drogach...] i widzę jak dochodzi do zdarzeń - i moja konkluzja jest taka że widziałem kilka sytuacji kiedy np. samochód lądował w rowie, a ludzie w szpitalu, ale jednocześnie jadąc za widziałem, że wyprzedzany uznał to za duży dyshonor (fakt bycia wyprzedzanym) i najzwyczajniej uznał że jedzie za wolno. Moja najpoważniejsza sytuacja drogowa (o włos nie wypadek), była spowodowana przeze mnie, mimo, że nie do końca poczuwam się do mentalnej odpowiedzialności. Bo gdyby włączający się do ruchu pojazd ustąpił mi po ludzku pierszeństwa [jechałem z dozwoloną prędkością, widoczność dobra, niestety przyczepności brak]. Oczywiście klient odjechał wcześniej niż wyskoczyłem z samochodu...
Widziałem również motocyklistę który "przedzierał się między samochodami przed światłami i został potrącony przez samochód który sobie zmieniał pas na ciągłej.
Jadąc z dozwoloną prędkością, przestrzegając oznakowania poziomego i pionowego, pierwszeństw naprawdę ciężko jest o to żeby mieć na tyle deficytu czasu, żeby nie móc "zamienić" wypadku na kolizję. Jasne, że jeżeli w wypadku bierze udział jeden pojazd tylko nie ma co na siłę dopatrywać się co się stało.
Największa prędkość na publicznej drodze? Pozwolę sobie przemilczeć, bo dostało mi się już na forum za zdjęcie zegarów przy 165km/h w daćce
monopios - 2012-04-16, 17:42
eplus napisał/a: | Ghost Rider się odezwał... |
Czy coś chcesz przez to powiedzieć i w jakim kierunku
czaju napisał/a: | nie jeździłem wiele motocyklami i nie w ruchu ulicznym |
Jak zaczniesz jeździć motocyklem z większą prędkością, to napisz ile masz czasu na reakcję. A ja do twego zdjęcia dołożę jeszcze 100km/h i powiem, że czasu jest niewiele na reakcję.
czaju - 2012-04-16, 17:59
Cytat: | A ja do twego zdjęcia dołożę jeszcze 100km/h i powiem, że czasu jest niewiele na reakcję.
|
Ależ czy ja napisałem, że to było moje największe wykroczenie? ;)
Ale nasze odpowiedzi są w sumie zbieżne. ja twierdzę tyle że 6sekund daje możliwość skutecznej redukcji skutków zdarzenia. Nie koniecznie uniknięcia takiego. Moim zdaniem, co wynika z niejako obserwacji kierowców, motocykl jest znacznie bliżej, a i tak pozostaje *niezauważony*, albo *ja myślałem że jedzie wolniej*. Jesteśmy tylko ludźmi i każdy się może pomylić, albo nawet mocniej, myli się, ale brak pewności winien prowadzić do ponownej weryfikacji, a nie 'a ch**, uda się'
eplus - 2012-04-16, 18:23
Monopios,, chciałem powiedzieć, żeby każdy pisał za siebie. Ja mam A+B 34 lata, jakieś 5 lat jeździłem MZ ETZ250, najwięcej licznikowe 130km/h, bo więcej nie poszła. Wiem, jaka to przyjemność czuć wiatr i przyspieszenie, ale do jasnej ... , jeśli po podwojeniu mojego rekordu prędkości mało jest czasu na reakcję, to może trzeba zwolnić
Czaju, niezbyt mnie interesuje ocena prędkości obiektu znajdującego się o pół kilometra. Jadąc z rozsądną, choć niekoniecznie przepisową prędkością może osiągnąć moją pozycję najprędzej w 12 sekund, to wystarcza mi z reguły na włączenie się do ruchu, a i czasu na reakcję dla tego z tyłu jest dość. A Wałęsa podobno przekroczył dozwoloną prędkość tylko o 20km/h i dobrowolnie przyjął mandat - wzruszyłem się do łez.
czaju - 2012-04-16, 18:30
Cytat: | A Wałęsa podobno przekroczył dozwoloną prędkość tylko o 20km/h i dobrowolnie przyjął mandat - wzruszyłem się do łez |
Rowerzyści zwykle nie przekraczają w ogóle i również są rozjeżdżani ;) Ba jadąc dzisiaj samochodem na Opolskiej w Krakowie na prawym pasie dwa razy gwałtownie hamowałem, bo ktoś mnie nie widział, a może nawet nie chciał spróbować zauważyć ;) [granatowa Corsa i zielone Audi A3]. Utrzymuję wciąż że 500m, nie jest problemem nawet przy grubym przekroczeniu, ale 50-200m jest już sporym problemem, bo czasu ani miejsca nie ma zbyt wiele :)
48piotr - 2012-04-16, 18:30
eplus napisał/a: | Wałęsa podobno przekroczył dozwoloną prędkość tylko o 20km/h | A pomroczność jasna czy ciemna?
monopios - 2012-04-16, 19:06
czaju napisał/a: | 6sekund daje możliwość skutecznej redukcji skutków zdarzenia |
Załóżmy, że zredukował prędkość do 50km/h i walną, czy wiesz jakie mogą być skutki uderzenia centralnego przy tej prędkości dla motocyklisty.
Fakt - kumpel z tą prędkością zaliczył escorta w 2000r.
Efekt - pęknięta miednica, ręka po dziś dzień na śruby, pęknięta śledziona i kilka innych obrażeń wewnętrznych. A mogło być gorzej.
eplus napisał/a: | to może trzeba zwolnić |
Ja już na takim sprzęcie nie jeżdżę, bo wiem jak adrenalina wciąga i jakie są tego efekty.
czaju - 2012-04-16, 19:18
Cytat: | Załóżmy, że zredukował prędkość do 50km/h i walną, czy wiesz jakie mogą być skutki uderzenia centralnego przy tej prędkości dla motocyklisty. |
Wiem, wiem nawet co to znaczy dla pasażerów samochodu i wyobrażam sobie, że nie jest to najprzyjemniejsze doznanie... Anyway z prędkością 50-100km/h masz jakieś pole manewru już. Ale jeśli jadąc stosunkowo szybko trafiasz w bok wyjeżdżającego samochodu no to... nawet przy 100km/h niewiele jesteś w stanie zdziałać.
Są to oczywiście moje przemyślenia na podstawie tego co widziałem dotychczas. I ciągle uważam że motocykl jadący 200km/h+ to nie jest codzienność i zaryzykowałbym stwierdzenie że częściej widziałem Vectrę albo Superb policyjną jadącą z dużą prędkością bez bezpośredniej przyczyny niż motocykl, ale może taka była specyfika mojej trasy.
wojtek_pl - 2012-04-16, 19:28
Odpowiadając na tytułowe pytanie napiszę, że ich nie lubię. Wolno mi.
Nie wszystkich bo jak ktoś jedzie Harleyem z dzieckiem to nie szaleje, nawet jeśli jedzie szybciej niż ja.
Nie lubię ścigaczy, którzy znienacka pojawiają ci się w lusterku. A przy ich prędkościach jest jak najbardziej możliwe, że takiego nie zauważysz i np. rozpoczniesz wyprzedzanie gdy on będzie tylko malutką plamką w lusterku. I klops gotowy bo on ciągnął 200 a ty przyspieszyłeś do 110 wyprzedzając kogoś. I nic tu nie da tłumaczenie, że "trzeba było patrzeć w lusterka" bo popatrzyłeś a potem patrzyłeś do przodu bo w tamtą stronę jedziesz.
I strasznie mnie wkurzają te żółte nalepki na zderzakach "Kierowco uważaj, motocykliści są wszędzie". Uważać ma ten kto jest bardziej zagrożony na drodze i tego nie zmienią ŻADNE przepisy bo to jest zdrowy rozsądek. Kierowca samochodu ma uważać bardziej niż kierowca TIRa (bo jest miejszy). Motocyklista ma uważać bardziej niż kierowca samochodu (bo nie chroni go blacha). Rowerzysta ma uważać jeszcze bardziej niż motocyklista (bo z reguły nie ma nawet kasku). Bo ten kto łatwiej może zginąć powinien być DUŻO BARDZIEJ zainteresowany swoim bezpieczeństwem. I przepisy nie mają tu nic do rzeczy. Tylko zdrowy rozsądek.
czaju - 2012-04-16, 19:38
zabrzmiało to jak "duży może więcej"
ja wyznaje dokładnie odwrotną zasadę, za wielką władzą idzie wielka odpowiedzialność...
monopios - 2012-04-16, 19:54
czaju napisał/a: | Anyway z prędkością 50-100km/h masz jakieś pole manewru już |
W momencie do hamowania, twoje ręce walczą z przeciążeniem siły G i trudno jest manewrować.
czaju napisał/a: | I ciągle uważam że motocykl jadący 200km/h+ to nie jest codzienność |
Ale wystarczy chwila nieuwagi z jednej lub drugiej strony i bęc. A w miastach też jeżdżą 200km/h+
http://www.poboczem.pl/na...nych,nId,596023
Lukas87 - 2012-04-16, 20:00
Moim hobby sa motocykle od dawna mam zamiar kupić motor i zrobić prawko ale jednak tak jak wyzej ktos pisal ze to wciaga i apetyt rosnie w miare jedzenia i jednak zrezygnuje ze wzgledow zdrowotnych a jak na razie zadowalam sie motorowerem, szału nie ma ale mozna tanio sie przemieszczac 2.5l/100km i mozna troche zaspokoic swoje hobby.
Co do motocyklistow na drogach jezdza jak wariaty!!! akurat wczoraj wyprzedzam auto patrze w lusterka ledwo sie wychylilem autkiem a to obok lusterka przeszedl jak burza bez rozumu a z drugiej strony co sie dziwic jak mamy 6 biegow a na 1 biegu mozna koło 100km/h lecieć
czaju - 2012-04-16, 20:15
tak właśnie, też kat. A jest dla mnie pod znakiem zapytania, bo muszę się zdecydować czy chcę dożyć trzydziestki :D
monopios - 2012-04-16, 20:40
Nikomu nie chcę odradzać kat.A i jazdy na motocyklu, tylko chciałem powiedzieć jak to może się skończyć przy nierozważnym podejściu.
czaju - 2012-04-16, 20:42
monopios, wątpliwości pojawiły się znacznie wcześniej niż ta dyskusja jeśli o mnie chodzi ;D
TD Pedro - 2012-04-16, 20:54
48piotr napisał/a: | eplus napisał/a: | Wałęsa podobno przekroczył dozwoloną prędkość tylko o 20km/h | A pomroczność jasna czy ciemna? |
pomroczność to taka odmiana choroby psychicznej?
monopios - 2012-04-16, 20:57
czaju napisał/a: | wątpliwości pojawiły się znacznie wcześniej |
To dobrze, bo nic gorszego od napaleńca na ścigaczu nie jeździ po drogach, no może pijane szkodniki.
czaju - 2012-04-16, 21:00
Cytat: | To dobrze, bo nic gorszego od napaleńca na ścigaczu nie jeździ po drogach, no może pijane szkodniki.
|
Ale wiem, że moc mnie wciąga i nieważne jaki to pojazd...
monopios - 2012-04-16, 21:11
Tylko że auto więcej błędów wybacza np. jadąc autem po wilgotnej smole łączącą asfalt niewiele możesz stracić nawet jak jedno kółko ślizgnie Ci się na moment, a motorem możesz orła zaliczyć, zwłaszcza na łuku drogi. Jest jeszcze kilka tajemnic, które możesz odkryć tylko na motorze, bo autem jedziesz i nic nie czujesz.
Prezes - 2012-04-16, 21:14
Hehe, zrobiłem kat. A na 2 dni przed terminem porodu mojej Pierworodnej, taki ostatni zryw młodości-wolności. Pojeździłem małym motorkiem dwa sezony, parę razy autka-zmieniacze pasów chciały mnie sprzątnąć (samochodem już byłem zepchnięty z trasy) i stwierdziłem, że jak mnie na motorze zepchną, szczególnie na trzypasmówce, to ze mnie nic nie zostanie.. Może właśnie jechałem za wolno, nie wiem.. Tak czy inaczej, ażeby zminimalizować ryzyko postanowiłem, że raz na rok sobie wypożyczę "sprzęta", śmignę na mazury i starczy. Z drugiej strony, jakbym w domku mieszkał, to w garażu pewnie dyżurował by jakaś Ninja Ogólnie jako "Ociec" zacząłem poważniej podchodzić do życia, mniej ryzykować (wykreśliłem z marzeń heliboarding na Kamczatce), rozważniej jeździć autem i mniej motorem..
okey32 - 2012-04-16, 21:25
Przepisy drogowe obowiazuja wszystkich użytkowników i nie wazne czy to rowerzysta ,motocyklista czy kierowca samochodu dużego czy małego .
problem jest gdy łamie sie te przepisy a niestety motocykliści robia to nagminnie .
Dziwi mnie reklama " uważaj bo motocykliści są wszędzie" dlaczego ja mam uważac na idiotów którzy faktycznie są wszędzie bo w mieście na dojazdach do swiateł mogą praktycznie zjawic sie z każdej strony aby tylko znaleźli jakas lukę bo dla takiego dyshonorem jest stac jak wszyscy inni tylko muszą wepchnąć sie na początek kolejki. Często jeszcze jeżdżą po kilku a wtedy to już jeden idiota chce być wiekszym od drugiego .
Nie wiem dlaczego panuje u nas zasada ze ci co jada takimi sobie toczydłami zgodnie z przepisami muszą uważać na tych którzy maja pierdzilion koni pod maską czy motocykle które maja na liczniku 250km/h i oczywiście czy są warunki do tego czy nie muszą tyle jechać jak by mniej sie nie dało.
W Polsce i tak jest moda ze jesli jest ograniczenie do 70km to wszyscy jadą 90km/h ale nie brakuje i takich którzy jadą 190.
Nie ma idealnych i bezbłędnych kierowców kazdy na pewno popelnił nie jeden bład ale z regóły nie ma to wiekszych konsekwencji ale jakis odsetek ma konsekwencje. Jest tylko różnica jeśli takie ups zdazy sie przy prędkosci 70 km/h a 170 km/h.
dziwi mnie jeszcze jedno a mianowicie sens produkcji i dopuszczania do ruchu takich torped których walorów nie da sie wykozystac na 99% polskich dróg i nie wielu wiecej w europie.
czaju - 2012-04-16, 22:42
ale są tory, na które mocniejsze pojazdy czasem zaglądają :) Dopuszczone do ruchu żeby móc dojechać o własnych siłach na stację benzynową :D
wojtek_pl - 2012-04-17, 07:25
czaju napisał/a: | zabrzmiało to jak "duży może więcej"
| A tak nie jest ? Chociaz w przypadku terenowek przeklada sie to na "duzy moze glebiej"...
Cytat: |
ja wyznaje dokładnie odwrotną zasadę, za wielką władzą idzie wielka odpowiedzialność... | Prawda. Ale nie mozna odpowiadac za wszystko i wszystkich. Niemniej to dotyczyc powinno naszych politykow. Na drodze wszystkich obowiazuja (w zasadzie) te same przepisy. niemniej zdrowy rozsadek mowi troche co innego. Po co ci na nagrobku sentencja "przeciez mialem pierwszenstwo" ... ?
monopios - 2012-04-29, 16:27
Chwila nieuwagi.
http://www.youtube.com/wa...feature=related
ajax - 2012-04-29, 18:59
monopios napisał/a: | ajax napisał/a: | w tył pojazdu z przodu |
Możesz jaśniej, bo chyba mnie zaćmiło i nie kumam. |
Skrót myślowy i faktycznie zrobiła się kałabania. Miało być: "w tył pojazdu będącego z przodu" - tj poprzedzającego ten pojazd, który wjechał
Jak dla mnie podsumowaniem tej całej dyskusji jest stare hasło skierowane do motocyklistów, pieszych i rowerzystów jeszcze z czasów "Ustroju Niewłaściwego": "Kierowca ma pancerz - ty nie"
Dlatego też staram się wybierać nieco większe samochody - tego pancerz jest więcej w Opalonym Wampirze niż np. w takim Smarcie
Chosek - 2012-04-30, 05:44
Dzięki nim są organy do przeszczepu
yakov - 2012-04-30, 08:30
Chosek napisał/a: | Dzięki nim są organy do przeszczepu |
Niestety z tego co wiem to nie - organy cyklisty po wypadku są zbyt uszkodzone.
monopios - 2012-04-30, 09:39
Może to jest zły tok rozumowania i makabryczny sposób podejścia do całej sprawy, ale Chosek trochę racji ma. W ubiegłe wakacje dwóch młodych motocyklistów wjechało pod Porsche Cayenne na DK1 niedaleko mojej okolicy i jednemu z nich pobrano serce do przeszczepu, a trzeba zaznaczyć że siła uderzenia była duża, bo części ciała zbierali jeszcze następnego dnia.
ajax - 2012-05-02, 20:03
yakov napisał/a: | Chosek napisał/a: | Dzięki nim są organy do przeszczepu |
Niestety z tego co wiem to nie - organy cyklisty po wypadku są zbyt uszkodzone. |
Zależy które organy (np. rogówki w większości się nadają o ile nie doszło do ich fizycznego uszkodzenia, kość się nadaje choć jest rzadko pobierana, ścięgna, powięzie, dość długo wytrzymują nerki, płuca ale np serca i wątroby słabo ) i co było robione z dawcą (część organów po intensywnym leczeniu nie nadaje się do przeszczepów).
Każdy ma jakiś los przed sobą
stempik - 2012-05-03, 21:40
monopios napisał/a: | Chwila nieuwagi. |
Gdyby tak jeżdżąc przestrzegali dozwolonej prędkości byłoby łatwiej.
A na dodatek są nieprzewidywalni.
Proszę sobie wyobrazić że dziś taki jeden jechał za mną nie więcej niż 70 km/h i to na jezdni z 3 pasami ruch, a kiedy już mnie wyprzedził (skręcał w lewo a ja w prawo) to mając do dyspozycji dwa pasy dla skręcających, w tym jeden całkiem pusty, on stanął na tym drugim. Jako piaty w kolejce. Niesłychane.
Pijany był czy jak.
mrówa - 2012-05-04, 06:48
stempik napisał/a: | mając do dyspozycji dwa pasy dla skręcających, w tym jeden całkiem pusty, on stanął na tym drugim. Jako piaty w kolejce. Niesłychane.
Pijany był czy jak. | Kulturalny. Nie chciał nikomu pchać się pod nos
TD Pedro - 2012-05-04, 09:26
może początkujący motocyklista... nieobyty jeszcze z motocyklem ... ale takie zachowanie to POZYTYW...
mrówa - 2012-05-04, 11:38
Aaa, bo to motocyklista (początkujący) był ...
maciek - 2012-05-04, 11:44
Ostatnio motocykliści mnie zaskakują, żeby gostek na ścigaczu jechał przez 20km za mną w miarę przepisową prędkością (do + 20km/h), a momentów miał wiele by to zrobić, to skandal
mrówa - 2012-05-04, 12:16
No nigdy wam motocykliści nie dogodzą. Szaleją - źle, nie szaleją - też niedobrze...
monopios - 2012-05-04, 12:53
Mnie się wydaje że, jeżeli gość jedzie szlifierką i jedzie przepisowo to właśnie jest uważany za jakiegoś dziwaka. Bo w społeczeństwie naszym już się utarło, że jak ktoś jedzie na ścigaczu to musi zapierdalać, a przecież są normalni kierowcy którzy delektują się jazdą.
mrówa - 2012-05-04, 13:25
monopios napisał/a: | a przecież są normalni kierowcy którzy delektują się jazdą. | I to dotyczy nie tylko motocyklistów...
ajax - 2012-05-09, 19:53
mrówa napisał/a: | monopios napisał/a: | a przecież są normalni kierowcy którzy delektują się jazdą. | I to dotyczy nie tylko motocyklistów... |
Dziwne. W kraju między Odrą i Bugiem? Cuda jakieś
monopios - 2012-05-09, 20:53
ajax napisał/a: | między Odrą i Bugiem? Cuda jakieś |
Taaaak, nad Wisłą
Maciej i Ola - 2012-05-10, 19:08
PODGIĘTA TABLICA REJESTRACYJNA I W PALNIK NA 1 KOLE ZE ŚWIATEŁ POMIĘDZY SAMOCHODAMI czy to są ci sami kierowcy co w autach ??? moim zdaniem chyba nie
monopios - 2012-05-10, 20:13
Maciej i Ola napisał/a: | czy to są ci sami kierowcy co w autach ??? |
Tak, tylko że w autach tablicę rej. zdejmują lub zasłaniają liściem klonowym
mrówa - 2012-05-11, 09:51
I jadą slalomem między samochodami, bo im spieszno...
benny86 - 2012-05-11, 11:11
Mnie i tak na co dzień bardziej wku**ją kierowcy samochodów. Jazda 60tką lewym pasem gdy dozwolona prędkosoć to 100, niesygnalizowanie skrętów/zmiany pasa ruchu, wymuszanie pierwszeństwa przy wyjeżdżaniu z podporządkowanej czy wjeżdżanie na skrzyżowanie gdy nie ma się możliwości opuszczenia go to chleb powszedni. Niektórzy gdy im się zwróci na to uwagę mają większy problem i próbują machać łapami albo używają słów powszechnie uznawanych za wulgarne, w skrajnych przypadkach kilku cwaniaczków już żałowało swojego postępowania, no ale ja jestem upierdliwy z natury.
TD Pedro - 2012-05-11, 11:14
benny86 napisał/a: | w skrajnych przypadkach kilku cwaniaczków już żałowało swojego postępowania, no ale ja jestem upierdliwy z natury. |
czy "upierdliwy z natury" znaczy brutalny?
benny86 - 2012-05-11, 11:17
TD Pedro napisał/a: | czy "upierdliwy z natury" znaczy brutalny? |
Zasadniczo nie. Nawet na pewno nie - chyba że zostanę bezpośrednio i bezprawnie zaatakowany jak to miało już raz miejsce, wtedy mogę i potrafie się bronić. Pierwszy nie podnoszę nawet głosu tylko spokojnie tłumaczę - z normalnymi ludżmi uprzejmością sporo się załatwi...
TD Pedro - 2012-05-11, 11:23
benny86 napisał/a: | z normalnymi ludżmi uprzejmością sporo się załatwi... |
fakt, z akcentem na "normalnymi"...
benny86 - 2012-05-11, 11:28
TD Pedro napisał/a: | z akcentem na "normalnymi"... |
Otóż to. Co ciekawe, jest pewna grupa ludzi, którzy za kierownicą swoich blaszanych puszek czują się kompletnie anonimowymi królami szos, którzy wszystko mogą i na nikogo nie zważają. Na co dzień będąc konkretnymi i statecznymi ludżmi - tego już pojąć nie mogę, chyba materiał dla socjologów/psychologów?
|
|