monopios - 2012-05-02, 08:47 Temat postu: Dacia czy mercedes? A jaka to różnica? Pierwsze jazdy jazdy testowe dla dziennikarzy. http://motoryzacja.interi...ca,1791384,3460 Dar1962 - 2012-05-02, 11:39 ten tytuł to jednak spory skrót myślowy 
dystrykt9 - 2012-05-04, 20:25 Dzisiaj w programie Turbo Raport (TVN Turbo) była relacja z tego właśnie dziennikarskiego testu dacii lodgy w Maroku. Prowadzący - Kacper Jeneralski - podsumował auto generalnie pozytywnie, jako mające prostą konstrukcję i wyposażenie, ale wygodne (powiedział, że nawet na 3 rzędzie siedzeń spokojnie mógłby pokonać 300 km) i bardzo pojemne, szczególnie po złożeniu obu tylnich rzędów siedzeń. Chwalił cichą pracę silnika, ale narzekał na turbodziurę i zwracał uwagę, aby trzymać obroty powyżej 1800, aby mieć dobrą dynamikę (jechał najmocniejszą wersją 1.5 diesla 115 KM). Zastrzeżenia miał do spalania, które wg producenta ma się zaczynać już od 4l/100km, a redaktorowi wychodzi realne w granicach 6-7 litrów. Cenę auta wg nieoficjalnych przecieków przewiduje na poniżej 40 tys. zł. Czyli pewnie 39900 dla wersji podstawowej, jak duster 
laisar - 2012-05-04, 21:25
Bynajmniej - tylko tępi dziennikarze wciąż tego nie potrafią zrozumieć, albo twardo rżną głupa: producenci w danych technicznych nie podają zużycia paliwa w czasie jazdy na drodze. Nie, i koniec. Natomiast to co podają, to zużycie paliwa przez silnik, na stanowisku testowym, w laboratorium, według pewnego ustandaryzowanego sposobu badania... Jedyny cel tej zabawy, to możliwość obiektywnego porównania różnych silników, w różnych samochodach, bez uwzględniania wpływu największej zmiennej, jaką jest sam kierowca. Macki opadają... maciek - 2012-05-04, 21:41 zajrzałem do katalogu i 1,5dci 90KM na trasie ma niby palić 3,8l/100km trochę polecieli po bandzie
wpisali by te 5l i był by spokój 
Maćki nigdzie nie opadają
dystrykt9 - 2012-05-04, 22:02 Laisar, też się kiedyś parałem przez kilka lat tym zawodem, więc niestety wiem, że czasem ważniejszy jest wydźwięk artykułu/materiału, niż rzetelność opracowania. Mnie niestety inaczej uczono. Ale za to nigdy nie zdarzyło się, abym musiał sprostowanie wydrukować  A znam osoby, które czyniły tak wielokrotnie...
Co do samego Raportu Turbo - w sumie tutaj jakoś dacia ciepło wypadła w odbiorze, takie mam subiektywne wrażenie. Z drugiej strony - po wyjeździe do Maroka na testy trudno się nie wypowiadać ciepło o jakimś producencie... I to mimo, że prezenter prowadzący Raport apelował, aby nie zazdrościć K.Jeneralskiemu, bo w Maroku było TYLKO 20 st.C 
laisar - 2012-05-04, 22:07
Rzecz w tym, że chyba nie mogą - jest norma, to wyniki mają być takie, jakie wyszły w badaniu, a nie co se ktoś wymyśli... monopios - 2012-05-05, 14:58
Jakiś czas temu czytałem artykuł, że pani mieszkająca w USA też miała zastrzeżenia do spalania bodajże w Hondzie i całą sprawę skierowała do sądu i Honda przegrała, ale jakie dalsze konsekwencje byłe to już nie pamiętam (chyba odszkodowanie). W Europie takie sztuczki magiczki ze spalaniem to jeszcze przejdą, ale w stanach wszystko skarżący amerykanie mieli by duże pole do popisu. laisar - 2012-05-06, 18:12 To zupełnie inna sprawa - OIDR chodziło o reklamę, nie o dane techniczne, oraz dodatkowo o wadliwe baterie. Pani jak na razie wygrała w pierwszej instancji, odwołanie w toku. monopios - 2012-05-07, 19:12
Nie rozumiem Twojego toku myślenia. Producent reklamując swój produkt podaje dane techniczne np: spalanie - fakt w warunkach paranormalnych, ale to są dane techniczne. I właśnie te dane zakwestionowała klientka. bebe - 2012-05-07, 20:06
Klientka ma własne laboratorium, w którym odtworzyła warunki testowe i wyszło jej inne spalanie, czy jest zwyczajnie tępa i nie rozumie, czego dokładnie dotyczą dane techniczne dotyczące spalania? :) To trochę tak, jakby pozywać do sądu, bo na Mount Evereście woda wrze w 80°C. :] monopios - 2012-05-07, 20:19
Sąd Stanów Zjednoczonych przyznał rację owej pani. bebe czytaj uważnie temat. bebe - 2012-05-07, 20:22
Tym gorzej to świadczy o sądzie. :)
Czytam, i laisar na przykład pisze, że z tym sądem to jeszcze nie tak zaraz, a w ogóle to chodzi nie o spalanie, a o reklamę. :] monopios - 2012-05-07, 20:29
Pierwszy wyrok zapadł na korzyść klienta, co dalej czas pokaże.
Możesz rozwinąć tą myśl  , bo z tego co oglądałem to właśnie chodziło o zaniżone spalanie przez producenta.
benny86 - 2012-05-07, 20:38
Nie byłbym tak jednoznaczny w (nomen-omen)sądach wypowiadanych na ten temat. Nie wiem(y?) jaką metodą w USofA mierzy się spalanie podawane póżniej w oficjalnych specyfikacjach i/lub reklamach. Jeśli przy ustalonej metodzie pomiarowej niemożliwym było osiągnięcie zadeklarowanego wyniku, odszkodowanie jest należne jak psu buda. TAK btw. amerykanie to bardzo użyteczny naród jeśli chodzi o niektóre aspekty motoryzacji, np. możesz wypić ile chcesz, byle podczas kontroli jesteś w stanie zachować równowagę, pójść po linii prostej itp... monopios - 2012-05-07, 20:54 bebe, abyś nie musiał szukać u wujka google http://wyborcza.biz/bizne...mozliwosci.html PS. Poczytaj i zweryfikuj swoją wypowiedź. bebe - 2012-05-07, 21:37
Chętnie, ale co dokładnie miałbym weryfikować? :)
Do tego stwierdzenia typu "zaskakująco małe zużycie paliwa" wyglądają raczej na cytat z materiałów reklamowych, a nie dane techniczne, ale upierał się nie będę. :) Z artykułu wnioskuję, że pani przyczepiła się do reklam/wypowiedzi dealera obiecujących gruszki na wierzbie. Nadal ma się to nijak do danych technicznych dotyczących spalania, które to dane, jak sam zauważyłeś, powstają w warunkach laboratoryjnych i z rzeczywistością nie mają zbyt wiele wspólnego. laisar - 2012-05-08, 10:19
No właśnie - nie zawsze, i OIDW w tamtym przypadku rozchodzi się właśnie o coś w stylu "aż do 55 MPG" w reklamie prasowej czy innej broszurce, a nie o dane z tabelki z danymi technicznymi. Wedle rozsądku - niewiele to powinno zmieniać, i sąd częściowo się przychylił do tego rozumowania, ale dla precyzji prawnej ma to pewne konsekwencje, inaczej dochodzimy do sytuacji "nie było ostrzeżenia że nie wolno suszyć kota w mikrofali" (nie wiem, jak się skończyła tamta sprawa <: ). Druga rzecz, to jak pisałem - przypadek jest o tyle bardziej skomplikowany, że w grę wchodzi albo wadliwa seria, albo wręcz felerny projekt baterii w tamtym modelu, i uniki producenta przed naprawieniem problemu. Artykułom prasowym nie ma co za wiele wierzyć, a nawet dostępne w Sieci uzasadnienie z pierwszej instancji wcale nie jest takie w 100% zgodne z oskarżeniami tej pani. Istotny będzie i tak wyrok końcowy... monopios - 2012-05-08, 21:02
i dlatego
czytając załącznik z orginalnym tekstem, zrozumiał byś więcej np: dlaczego Honda składa odwołanie.
|
