DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Dział techniczny - Eksploatacja reflektorów ledowych

Karenzo - 2016-03-21, 15:04
Temat postu: Eksploatacja reflektorów ledowych
Wczoraj jeździłem ze znajomym nowym bmw x1 z ledowymi światłami .
Świeci to przecudnie , na tyle że zacząłem zastanawiać się nad autem wyposażonym w ten rodzaj oświetlenia .
Zostało tylko pytanie w jaki sposób realizowana jest eksploatacja tego typu lamp .
Lampy są modułowe da się wymieniać przepalone ledy czy trzeba całe lampy wymieniać ?

Niestety w lampach tylnych po przepaleniu 3 ledów trzeba wymieniać cały klosz stąd moje pytanie

DrOzda - 2016-03-21, 22:00
Temat postu: Re: Eksploatacja reflektorów ledowych
Reflektory wyposażone w LED powinny być nienaprawialne ponieważ jest trudno dobrać diodę pasującą pasmem i światłością do pozostałych sprawnych .... tyle teoria w praktyce nadwiślańscy Janusze oddają takie lampy złotym rączkom którzy z lepszym czy gorszym rezultatem je naprawiają.
Karenzo - 2016-03-21, 22:08

ok tak jak myślałem , czyli rozwiązanie nie dla mnie . Zostaje przy h7
eplus - 2016-03-22, 11:58
Temat postu: Re: Eksploatacja reflektorów ledowych
DrOzda napisał/a:
trudno dobrać diodę pasującą pasmem i światłością do pozostałych sprawnych


Zawsze można z dwóch zepsutych zrobić jeden sprawny. :idea:

wojtek_pl - 2016-03-22, 13:47

W dobrze zrobionym reflektorze (odpowiednie chłodzenie diody!) LED powinien działać do końca życia samochodu, pomijając uszkodzenia mechaniczne. I raczej nie będzie możliwości wymiany jednej diody. Jeśli już to BYĆ MOŻE cały moduł ze wszystkimi diodami. Ale jak znam życie to producenci już zadbali o to aby kupować jako część zamienną cały reflektor za połowę wartości samochodu.

Kiedyś kradli (i kradną) ksenony, zaczną kraść LEDy... :-/

route2000 - 2016-03-22, 14:02

To już lepiej pozostać przy poczciwych H4 lub H7 (w zależności kto je ma).... albo w ogóle nie jeździć wieczorami czy w nocy. :->
Lza - 2016-03-22, 14:19

wojtek_pl napisał/a:
LED powinien działać do końca życia samochodu


LED powinien nieprzerwanie świecić ze 20 lat. Powinien, gdyby nie to, że jest "made in china" i jedyne co o nim wiadomo, to że prawie na pewno nie wytrzyma 1/10 tego czasu.

route2000 napisał/a:
To już lepiej pozostać przy poczciwych H4 lub H7


A może pozostać przy transporcie konnym? Musisz się pogodzić z tym, że te H-ileśtam wcześniej czy później znikną, prawdopodobnie jeszcze za Twojego życia.

mekintosz - 2016-03-22, 22:18

Lza napisał/a:
wojtek_pl napisał/a:
LED powinien działać do końca życia samochodu


LED powinien nieprzerwanie świecić ze 20 lat. Powinien, gdyby nie to, że jest "made in china" i jedyne co o nim wiadomo, to że prawie na pewno nie wytrzyma 1/10 tego czasu.
....


Kolejna mądrość Kolegi LZA ;-) Wszak dziś większość elektroniki jest "made in china", z tym się Musisz pogodzić ;-) . Oczywiście fajnie, jak dobrej jakości LEDY z Chin faktycznie mają żywotność powiedzmy 10 lat bez utraty parametrów jasności. Inaczej to zatęsknimy za awaryjnymi ale tanimi klasycznymi żarówkami.

Marmach - 2016-03-22, 23:55

Lza napisał/a:
A może pozostać przy transporcie konnym? Musisz się pogodzić z tym, że te H-ileśtam wcześniej czy później znikną, prawdopodobnie jeszcze za Twojego życia.

Dla silników spalinowych obciążenie związane z oświetleniem żarowym nie jest szczególnie wielką przeszkodą, wiec nie wiem, czemu miałoby zniknąć, chyba że producentom skończą się lepsze pomysły na zmniejszanie emisji CO2.

Oświetlenie LED zacznie mieć sens, jak będzie kosztowało tyle, ile obecnie kosztują niehomologowane ledowe zamienniki z Chin. Dla mnie samochód, w którym naprawa reflektora po stłuczce kosztuje kilka tysięcy złotych, jest spalony na starcie. Postęp nie powinien oznaczać więcej za więcej, tylko więcej za tyle samo ;P

Lza - 2016-03-23, 00:12

Marmach napisał/a:
czemu miałoby zniknąć


Bo sprawność żarówki z włóknem jest znikoma.

wojtek_pl - 2016-03-23, 07:27

Nie. Moda. Plus możliwość kształtowania reflektorów w bardziej dowolny sposób. W końcu masz kilka LEDów w jednej lampie ale nie jest powiedziane, że muszą być w kupie.

ALE może też się zdarzyć, ze wygrają księgowi i żarówki nadal będą w tańszych autach.

kali - 2016-03-23, 09:05

wojtek_pl napisał/a:
W dobrze zrobionym reflektorze (odpowiednie chłodzenie diody!) LED powinien działać do końca życia samochodu, pomijając uszkodzenia mechaniczne.

O ksenonach też tak mówili. Prawda był bardziej brutalna. Zresztą na początku w Audi A8 to był cały niewymienny moduł, bo takie trwałe. Szybko to zmienili, bo jeszcze mogli.
wojtek_pl napisał/a:
I raczej nie będzie możliwości wymiany jednej diody. Jeśli już to BYĆ MOŻE cały moduł ze wszystkimi diodami. Ale jak znam życie to producenci już zadbali o to aby kupować jako część zamienną cały reflektor za połowę wartości samochodu.

Nie mieszaj z błotem producentów. Patrz na dyrektywy unijne.
Lza napisał/a:
LED powinien nieprzerwanie świecić ze 20 lat. Powinien, gdyby nie to, że jest "made in china" i jedyne co o nim wiadomo, to że prawie na pewno nie wytrzyma 1/10 tego czasu.

Jedno muszę ci przyznać pierdzielic to potrafisz. Bo jak wyciągam karty katalogowe LED to trwałość jest tak od 20 000 do 50 000 w idealnych warunkach, wiec za nic nie chce mi wyjść twoje 20 lat. A im dioda jaśniejsza tym jej żywot mniejszy. A w reflektorze warunki nie są idealne. Co więcej po tym umownym okresie dioda działa dalej tylko jej jasność spada o 50%. By tego ubytku nie było widać w reflektorach są układy kompensujące zużycie, które podnoszą prąd płynący przez diody by utrzymać jasność na tym samym poziomie. Niestety więcej prądu to więcej ciepła, więc degradacja takiej lampy następuje znacznie szybciej.
Lza napisał/a:
Powinien, gdyby nie to, że jest "made in china" i jedyne co o nim wiadomo, to że prawie na pewno nie wytrzyma 1/10 tego czasu.

To bez znaczenie gdzie jest produkowany po prostu CCC ( cena czyni cuda) Ile zapłacisz tyle dostaniesz. Zapłacisz 5$ za paczkę to dostaniesz odpadowe siano. O różnej jasności i barwie, z czego sporo nie zadziała w ogóle a większość będzie miała krótki żywot. A jak zapłacisz 100$ to dostaniesz towar prima sort. Po drodze jest jeszcze parę półek cenowych. Jak by nie patrzeć w samych Chinach nie ma takiego badziewia jak u nas w krajach Europy zachodnie ze wzglądu na regulacje prawne też bardzo rzadko spotyka się takie badziewie jak u nas. Gdzie każdy patrzy jak drugiego okantować i dużo na raz zarobić, kupując tanie badziewie a sprzedają jak towar najwyższej, jakości.
Chiny to coraz większa potęga mają broń atomową kosmonautów i satelity a to drogi i niezawodny sprzęt. W zasadzie produkują wszystko dla całej swojej gospodarki i znaczną część dla świata.

Lza napisał/a:
Musisz się pogodzić z tym, że te H-ileśtam wcześniej czy później znikną, prawdopodobnie jeszcze za Twojego życia.

Oj nie znikną zawsze będą. Co prawda z ileś tam lat może wejść dyrektywa nakazująca producenta stosowanie reflektorów adaptacyjnych, czego na żarówkach nie da się w pełni wykonać w rozsądnych kosztach. Ale i tak stare samochody będą i żarówki do nich też. Nikt tego nie wycofa z rynku.
Poza tym ile nowych aut wchodzących do produkcji ma ksenony? Wcześnie znikną LED, bo na horyzoncie są już światła laserowe.

Lza - 2016-03-23, 10:15

Czy ze zdziwieniem zauważyłeś już, że pochodnie, kaganki, świece i lampy naftowe poznikały z rynku. Spisek syjonistów? A były takie niezawodne, tanie i proste w użyciu!
kali - 2016-03-23, 10:32

Lza napisał/a:
Czy ze zdziwieniem zauważyłeś już, że pochodnie, kaganki, świece i lampy naftowe poznikały z rynku. Spisek syjonistów? A były takie niezawodne, tanie i proste w użyciu!

Ze zdziwieniem przeczytałem twój kolejny wywód :shock: . Bo rzeczy, o których piszesz są w dalszym ciągu w sprzedaży :-P . Co prawda są to niszowe artykuły, ale są. A zostały zastąpione nie ze względu na niezawodność tylko ze względu na wygodę użytkowania i taniość innych technologii.
A to by nie byc gołosłownym
https://www.google.pl/sea...iw=1440&bih=728
https://www.google.pl/sea...iw=1440&bih=728
https://www.google.pl/sea...iw=1440&bih=728
https://www.google.pl/sea...iw=1440&bih=728
Po linkach obrazków wejdź na strony firm, które to oferują. Najmniej jest kaganków, najwięcej świec.

Lza - 2016-03-23, 10:33

To samo spotka żarówki włóknowe. To, że Ci się wydaje inaczej, nie zatrzyma postępującego rozwoju technologi.
DrOzda - 2016-03-23, 10:43

Na swoje nieszczęście debile z MIT nie słuchają proroka Lza i błądzą bidulki:
http://kopalniawiedzy.pl/...ektywnosc,23831

kali - 2016-03-23, 11:04

Lza, To tobie coś się ubzdurało i trzymasz się swojej głupoty jak pijaczek latarni. Albo co garsze naczytałeś się jakiś wypocin pożal się Boże dzienikarzy. Wskaż mi, chociaż jedną ustawę w EU, która działa wstecz tylko jedną Tak by wiedzieć ze w przyszłości może tez tak być. Bo jak do tej pory stare samochody jeżdżą i ludzie uzupełniają naftę, przycinają knoty :lol: . Nowsze mają żarówki na 6V, które są produkowane. A rozwój technologii w postaci, grafenu może dać im niezłego kopa. Sama żarówka ma spory potencjał rozwojowy, nowy żarnik, gazy wypełniające, czy też sama banka i jej pokrycie. Po pokryciu banki specjalną warstwą odbijającą ciepło zwiększono efektywność żarówki Tyl, że żywot się skracał ze względu na temperaturę. Więc pracę zarzucono, ale dziś znowu się je wznawia.
Lza - 2016-03-23, 11:41

kali napisał/a:
trzymasz się swojej głupoty


A czegóż innego miałbym się trzymać? Moja głupota, jako jedyna jeszcze nigdy mnie nie zawiodła, ufam więc jej bezgranicznie.

@drozda: Naukowcy mają wiele bardzo ciekawych pomysłów, jednak ich wdrożenie do produkcji jest często kłopotliwe i się nie udaje. Popatrz na rynek: nie widać tam żarówek z MIT. może się pojawią - czs pokażę, choć wątpię. Artykułów o tego typu wynalazkach w życiu się już naczytałem, z czego może 10 procent weszła do powszechnego użytku.

Pozostałe żarówki są w odwrocie. I to nie przez dyrektywy zakazujące, bo te już każdy producent skutecznie obchodzi. Ledy zamiast E27, GU10, Ledy w latarniach ulicznych, Ledy zamiast żarówek samochodowych... Sukcesja Ledów wydaje się być niezachwiana i nieunikniona.

kali - 2016-03-23, 11:54

Jest moda na led-y klienci chcą kupować to producenci robią. Ekonomika przedsiębiorstwa jest nieubłagana. Dziś producent na 100 żarówkach zrobi może dolara. A bez problemu tego dolara zarobił na 10 LED-ch. Profesjonalnie zrobiona lampa uliczna na LED kosztuje u nas od 7500zł ( zależnie od mocy, barwy światła itd.) a kończąc się na 20 paru.
wojtek_pl - 2016-03-23, 11:54

A za moment ( w sumie już są..) będą badania pokazujące szkodliwy wpływ LEDów o nieciągłym widmie światła na zdrowie i kondycję oczu i LEDY zostaną zakazane. :->
kali - 2016-03-23, 12:04

Dobrze i profesjonalnie zrobione źródła LED są drogie. Nie mówię tu o tanich źródłach z marketu. Pisałem o cenach w Chinach. Najlepsze diody mają pokrycie CRI do 85% najtańsze około 55% typowe 65% Łza widziałeś kiedyś profesjonalnie zrobione zdjęcie doświetlone LED? Bo ja nie. I chyba się za bardzo nie doczekam. Bo do fotografia są specjalne żarówki, drodze niż normalne.
Bo jak narazie to czytam twoje pobożne życzenia oderwane od rzeczywistości, z argumentami na poziomie 5latka. Zejdź na ziemię i przedstaw solidne podstawy i ustosunku się rzeczowo do wypowiedzi które tu padły, a nie brniesz dalej wymyślając kolejne śmieszne argumenty

DrOzda - 2016-03-23, 12:04

Nie bardzo rozumiem o co chodzi. Tradycyjna żarówka ma prawie 150 lat i od tego czasu bez przerwy jest udoskonalana. Jeśli prawdą jest że ten wynalazek może zwiększać sprawność żarnika do 40% to wszelkie świetlówki czy diody LED będzie można wywalić do elektrośmieci .....
kali - 2016-03-23, 12:18

Udoskonalanie żarówki tak naprawdę sobie odopuszczono na rzecz innych technologii które się pojawił, a był obiecujące. Żarówka jest stara i oklepana. Więc nie da się na niej zarobić. Bo każdy powie że stare że be.... Są przecież nowsz technologie a jak nowsze to lepsze itd. Takie jest dzisiaj myślenie i mentalność, poskręcane przez marketing. A ludzie jak barany idą za tym. Właśnie po to ogranicza się ilość godzin w naukach ścisłych w szkołach dając więcej religia. By takim motłochem lepiej się sterował i manipulowało. Gorzej jak ci ludzie naprawdę w to wierzą i zaczynają się rozpisywać na forach o świetlnej przyszłości.
trybik - 2016-03-23, 13:18

witam
w sumie nie wiem po co te dywagacje na temat wyższości żarówy nad ledami , chyba o wiele prościej kupić sobie furę np. BMW już gotowe i gnać nocami że hej w błękitnej poświacie led ,
kupowałem Dacię nie patrząc na to jakie ma żarówki , wybrałem to co mi odpowiada i na co mnie stać, co do koloru to wyjścia nie miałem albo biały albo niebieski wziąłem niebieski na inny nie miałem coś ok 2 tyś :cry: i stwierdziłem jedno ma koła , silnik hamulce drzwi ma, za 40 kilka tysięcy i nowy , hm gdybym miał ze 3 razy tyle to bym na wybrzydzał oj ,
a ni mi się śni ładować do samochodu jakieś pieniądze poza paliwem ubezpieczeniem i przeglądami , no czasem jakąś pierdołe ale to już drobiazgi bo nie wiadomo ilę nim pojeżdżę może 10 lat to było by dobrze a już przeleciało ponad dwa
no cóż może ktoś ma inne zdanie więc pozdrawiam i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy

kali - 2016-03-23, 13:45

Dyskusja jest o eksploatacji a nie o wyższości danego rozwiązania. Wiadomo że raczej świateł Full Led w daćkach nie należy się spodziewać. :-D
Bo każde rozwiązanie ma wady i zalety. Ideału niema i nie będzie.

laisar - 2016-03-23, 14:19

kali napisał/a:
na horyzoncie są już światła laserowe

Jakie one tam laserowe - http://jalopnik.com/how-b...ll-y-1521586271 ...

kali - 2016-03-23, 14:38

A co daje energię która napędza te swiatł? Trzy emitery laserowe i luminofor ( jak w swietlówkach) bo emisja jest w świetle niebieskim.
Tylnie też są.
https://www.youtube.com/watch?v=5QUv6lix_sQ
Wspomniane Audi ma w opcji przednie laserowe z czterema emiterami.
Poczytaj bo pewnie zasugerowałeś sie diodą LED
https://pl.wikipedia.org/wiki/Laser_p%C3%B3%C5%82przewodnikowy

laisar - 2016-03-23, 14:57

kali napisał/a:
co daje energię która napędza te swiatł?

Alternator d;

Świeci luminofor, a laser go tylko pobudza - więc nie jest to światło laserowe, więc nazywanie ustrojstwa "reflektorem laserowym" jest "nieco" na wyrost.

kali - 2016-03-23, 15:05

A co pobudza luminofor? Napisz petycję do konstruktorów, że to na wyrost. Ale jak by nie patrzeć światła napędza laser. Tak z ciekawości to co twoim zdaniem napędza ksenony? A tylne światełka w audioli? Mietek też takie szykuje.
laisar - 2016-03-23, 15:49

kali napisał/a:
Napisz petycję do konstruktorów, że to na wyrost

Konstruktorzy używali zapewne poprawniejszej nazwy, w rodzaju "laseroluminescencja" (; - "lasery-bajery" to chyba raczej "skrót myślowy" marketoidów, a do nich oczywiście nie ma co pisać.

kali napisał/a:
co twoim zdaniem napędza ksenony?

Bezpośrednim źródłem światła jest zjonizowana mieszanina ksenonu i par kilku metali - więc o ile nazwa też nie jest precyzyjna, to na pewno stoi o krok bliżej prawdy niż w tych "pseudo-laserach".

(Zresztą gdyby nawet nie stała, to też nie byłoby to argumentem za tym, żeby błędnie nazywać kolejną rzecz).


Jeszcze dla wyjaśnienia: do samych lamp "laserowych" właściwie nic nie mam - są interesującym rozwiązaniem technicznym. Po prostu coraz gorzej ostatnio reaguję na marketingowe pobredzanie /:

("Espace", DKN, V...).

Lza - 2016-03-23, 16:47

laisar napisał/a:
Świeci luminofor, a laser go tylko pobudza - więc nie jest to światło laserowe, więc nazywanie ustrojstwa "reflektorem laserowym" jest "nieco" na wyrost.


"Kineskopowe" pewnie by się nie sprzedały :mrgreen: :lol: :-)
Choć za parę lat, jak już wszyscy zapomną co to był kineskop... kto wie?

Marmach - 2016-03-23, 19:14

Ja tylko dodam do tej energetycznej dyskusji, że to absolutna prawda, że żarówkę jako źródło światła czeka śmierć (tzn. śmierć przez degradację, jak wspomniane świece i lampy naftowe), tyle tylko, że niekoniecznie nastąpi do w samochodach z silnikiem spalinowym. Oszczędność na obecną chwilę jest żadna (bo nawet jak mamy fabryczne lampy led, to przy pierwszej konieczności ich wymiany cała oszczędność idzie się teges), a silnik spalinowy sam w sobie jest na tyle mało sprawny, że niesprawna żarówka nie stanowi w jego kontekście dużego problemu.

O wiele większy sens ma to w samochodach elektrycznych, którym obciążenie 150W przeszkadza, choćby z tego względu, że nie przystaje do wydajności reszty układu :) Tyle że samochody elektryczne to na razie rozrywka dla obszarników ;)

jas_pik - 2016-03-23, 19:39

Marmach napisał/a:
O wiele większy sens ma to w samochodach elektrycznych, którym obciążenie 150W przeszkadza, choćby z tego względu, że nie przystaje do wydajności reszty układu :)

To prawda bo dla większości obecnych samochodów elektrycznych 150 Wh to energia wystarczająca do przejechania 1 km - czyli warto o to walczyć ( zamiast pchać ten 1 km do gniazdka)
Dlatego wszystkie żarówki w samochodzie syna zostały wymienione na LED-y.
Marmach napisał/a:
Tyle że samochody elektryczne to na razie rozrywka dla obszarników ;)

Oj tam, mój syn jeździ takim na uczelnie Peugeot 106 Electric ( 3000 km przez 3 miesiące to koszt en.elektrycznej to 120 zł - podlicznik ze Spółdzielni - tak że cena kW jest wyższa niż bezpośrednio) a to oznacza że koszt jest niższy niż koszt kwartalnego biletu komunikacji miejskiej.

ZbujMadej - 2016-03-24, 22:21

Dobre LEDy muszą kosztować, a tanie nie nadają się do niczego. Zachciało mi się ostatnio wymienić w domu oświetlenie na LED i spróbowałem "tanich" - G9 za około 15zł sztuka - wywaliłem to g***o po niecałych 15 minutach. Ból głowy, podrażnione oczy, wrażenie "coś jest nie tak" (drgania w kącikach oczu) - czekam na zwrot kasy za ten badziew. Efekt stroboskopowy pełną gębą - pięknie wygląda na filmiku w 120 klatkach na sekundę.
Mam dziwne wrażenie, że w przypadku samochodów będzie podobnie - na razie rachunek ekonomiczny stoi za tradycyjnymi żarówkami i Dacia jeszcze dłuuuugo LEDów nie zobaczy.

Lza - 2016-03-24, 22:33

Marmach napisał/a:
tyle tylko, że niekoniecznie nastąpi do w samochodach z silnikiem spalinowym.


Obserwuję, że to już następuje. Ciężarówki, autobusy, motocykle, osobówki: wiele z nich przynajmniej część świateł ma standardowo ledowych. Jest taka tendencja, że pewne przełomowe, albo po prostu szpanerskie wynalazki najpierw goszczą w drogich modelach. Po jakimś czasie pojawiają się w klasie średniej, a w końcu zaczynają być tanie i powszechne. Zobaczcie co było w prestiżowych i luksusowych samochodach 20 lat temu: podgrzewane fotele, tempomat, ABS, czujniki cofania, turbina w silniku, elektryczne szyby, czujniki ciśnienia w oponach... Hmm czy tego nie ma przypadkiem teraz w waszych Daciach? Za 20 lat wnuki będą was pytały "Dziaaaadkuuuu, a co to byyyyła zaaalówkaaa"?

Marmach - 2016-03-24, 23:59

Lza napisał/a:
Jest taka tendencja, że pewne przełomowe, albo po prostu szpanerskie wynalazki najpierw goszczą w drogich modelach. Po jakimś czasie pojawiają się w klasie średniej, a w końcu zaczynają być tanie i powszechne.

Tak, ale to nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego, tylko marketingowe. To, czy samochód pali 0,1 litra mniej, bo ma światła dzienne na LEDach, nie jest żadną oszczędnością, jeśli weźmie się pod uwagę niepotrzebną komplikację, koszty produkcji, napraw itp.

LEDy w zwykłych samochodach mają przyszłość, ale tylko pod warunkiem, że ich koszt osiągnie co najmniej ceny chińskiej ledowej taniochy (która wcale nie jest "tania"). Pytanie tylko, czy silniki spalinowe w obecnej postaci doczekają tego momentu :)

...ewentualnie ktoś zmusi producentów do przestawienia się na nową technologię kosztem konsumentów, jak to było z obrzydliwym przekrętem świetlówkowym.

Lza napisał/a:
Zobaczcie co było w prestiżowych i luksusowych samochodach 20 lat temu: podgrzewane fotele, tempomat, ABS, czujniki cofania, turbina w silniku, elektryczne szyby, czujniki ciśnienia w oponach

Pytanie tylko ile z tych wynalazków gości w Daciach dzięki regulacjom europejskim i taniej sile roboczej w Rumunii i Maroku, a ile dzięki postępowi w produkcji 8-)

Innymi słowy, te wynalazki trafiły do samochodów dlatego, że staniały (bo staniały, albo stanieć musiały) i dopóki LEDy nie stanieją, albo ich zastosowanie nie przyniesie rzeczywistych oszczędności, to produkująca głównie ciepło żarówka będzie technologią pierwszego rzutu.

Karenzo - 2016-03-25, 01:10

Używanie świateł ledowych nie daje żadnych oszczędności w paliwie .
Alternator kręci się zawsze z niezmiennym oporem .
Jedynie zmiana na mniejszy alternator może dać jakieś promilowe oszczędności .
A zmienić nie można bo suma ogrzewanie lusterek/szyby + ogrzewanie foteli + zegary i jakieś 100 W na radio musi wynieść moc alternatora .


Jedyne oszczędności mogły by przynieść modularne alternatory ale przecież do systemów S&S instaluje się specjalnie większe alternatory więc cały opór alternatora jest pomijalny .
Nie wiem czy ktoś nawet takie cudo jak modularne alternatory produkuje


Jak ktoś chce naprawdę zadbać o mniejsze spalanie należy postarać się aby silnik jak najszybciej odciągnął min 50 C ponieważ do tego momentu czasy wtrysków są podwójne a trend jest do likwidacji wskaźnika temperatury więc coś jest nie tak ...

laisar - 2016-03-25, 02:54

Karenzo napisał/a:
Alternator kręci się zawsze z niezmiennym oporem

Nieprawdą jest, jakoby.

wojtek_pl - 2016-03-25, 07:10

Karenzo napisał/a:
Używanie świateł ledowych nie daje żadnych oszczędności w paliwie .
Alternator kręci się zawsze z niezmiennym oporem ...

A skąd ci się to wzięło ?!? :shock: Im większe obciążenie alternatora tym większy opór on stawia silnikowi i tym więcej energii potrzeba do kręcenia. Nie powiesz mi chyba, że żarówka 40 W zużywa tyle samo prądu co 100W ?

I generalnie rzecz biorąc to, że żarówki w reflektorach wydzielają ciepło nie jest takie złe, szczególnie zimą, bo roztapia lód na reflektorach. Ja ciągle nie wiem jak będą wyglądały reflektory ledowe po przejechani iluś tam kilometrów w śnieżycy lub za chlapiącą błotem pośniegowym ciężarówką. Bo do LEDów spryskiwacze chyba nie są obowiązkowe ( w przeciwieństwie do xenonów).

Lza - 2016-03-25, 09:31

Marmach napisał/a:
Tak, ale to nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego, tylko marketingowe.


No właśnie - ludzie chcą je [ledy] mieć, więc jest zapotrzebowanie. Jest zapotrzebowanie, będzie podaż w coraz tańszych samochodach.

Czy wyprodukowanie lampy led (z dobrej jakości diodami) jest droższe niż żarówkowej? Być może tych nowinek które zastępują H-ileśtam tak, ale pojedyncza dioda, jakich używa się do świateł pozycyjnych/kierunkowskazów to koszt kilku groszy. Plastiki też nie muszą być jakieś testowane w trakcie lotów kosmicznych. Konstrukcja lampy nawet może być prostsza, bo nie trzeba fikuśnie profilowanych odbłyśników. To że zespolone lampy LED kosztują setki czy tysiące zł, to też tylko marketing, po prostu dobrze się na nich zarabia. Myślę, że koszt wyprodukowania lampy zespolonej na diodach dużo nie różni się od żarówkowej.

Marmach - 2016-03-25, 10:20

Lza napisał/a:
No właśnie - ludzie chcą je [ledy] mieć, więc jest zapotrzebowanie. Jest zapotrzebowanie, będzie podaż w coraz tańszych samochodach.

Są też ludzie - tak jak ja - którzy nie chcą stać w szeregu płacących za wprowadzenie nowości na rynek i zmagających się z chorobami wieku dziecięcego :D

Lza napisał/a:
Być może tych nowinek które zastępują H-ileśtam tak, ale pojedyncza dioda, jakich używa się do świateł pozycyjnych/kierunkowskazów to koszt kilku groszy

I tutaj już dawno powinny zostać wprowadzone *porządne* LEDy ze względu na ich trwałość w porównaniu z żarówkami.

Lza napisał/a:
nie trzeba fikuśnie profilowanych odbłyśników

No ja się na optyce nie znam, ale jakoś trzeba ten strumień świetlny ukształtować tak czy siak, a ładnie działające lampy żarowe montują teraz nawet w chińskich motórach za 3500zł, więc odbłyśnik nie jest tu chyba specjalnym kosztem.

Lza napisał/a:
Myślę, że koszt wyprodukowania lampy zespolonej na diodach dużo nie różni się od żarówkowej.

A ja myślę, że koszt wyprodukowania trwałej lampy LED jest wyższy, bo zamiast wolframowego drucika i kapki jakiegoś gazu potrzeba zrobić warstwę świecącą z wykorzystaniem jakichś egzotycznych pierwiastków, odprowadzanie ciepła, stabilizację napięcia i wszystko to musi działać co najmniej przez okres gwarancji ;P Tymczasem jak kupisz najtańsze w5w led od Chińczyka, to potrafi się wysypać miesiąc po zamontowaniu.

Myślę sobie, że cudów nie ma i reflektory diodowe będą zawsze droższe w produkcji od żarowych, tyle tylko że cena może spaść na tyle, że będzie rekompensowana przez trwałość i energooszczędność.

wojtek_pl - 2016-03-25, 11:01

Marmach napisał/a:

Myślę sobie, że cudów nie ma i reflektory diodowe będą zawsze droższe w produkcji od żarowych, tyle tylko że cena może spaść na tyle, że będzie rekompensowana przez trwałość i energooszczędność.
Nie spadnie. Trwałość i energooszczędność nie leży w interesie producentów. Jedyne co to normy CO2 - mniej paliwa na prąd do świecenia to mniej CO2 i łatwiejsze spełnienie normy EURO618... I to jest jedyne co może zmusić producentów do montowania LEDów. No i moda.. :-?
eplus - 2016-03-25, 14:00

Przecież testy spalania oni robią bez świateł i z wymontowanym alternatorem, bo dużo waży. :lol: :lol:
Lza - 2016-03-25, 22:14

[Edit: Karenzo usunął swój post, w którym niedowierzał, że alternator stawia opór silnikowi]

Jakiej znowu nowości?

Pokazuje Ci komp chwilowe spalanie? to stań na parkingu, wyłącz wszystkie światła, radia, nawigacje, wszystko co pobiera prąd. Zobacz jakie jest chwilowe spalanie. Potem załącz wszystko elektryczne co się da - światła, nawiewy, ogrzewanie szyb, wycieraczki radio, ładowarkę do telefonu. I zobacz jakie jest chwilowe spalanie.

Teraz panimajesz Wania?

Karenzo - 2016-03-25, 22:19

laisar napisał/a:
Karenzo napisał/a:
Alternator kręci się zawsze z niezmiennym oporem

Nieprawdą jest, jakoby.

Sterowanie alternatorem następuje wyłącznie poprzez obroty silnika .
Sterownik może zwiększyć obr = wytwarzany prąd tylko na obrotach jałowych .

Wystarczy zapoznać się z charakterystyką pierwszego lepszego alternatora w necie
http://www.ilot.edu.pl/KONES/2000/02/7_JOK2000.pdf
5 str

Tak więc większość prądu produkowanego przez alternator jest zwyczajnie marnowana .

jas_pik - 2016-03-25, 22:23

Lza napisał/a:

Pokazuje Ci komp chwilowe spalanie?

To nie jest przyrząd pomiarowy. Ale jesli sam w swoim samochodzie obniżysz ciśnienie we wszystkich kołach i otworzysz okna i się przejedziesz tak ze 100 km to zauważysz wpływ takich drobiazgów na zużycie paliwa.
Lza napisał/a:
Teraz panimajesz Wania?

Ponieważ posiadam pojazdy elektryczne i wiem jak ważny jest każdy niepotrzebny Wat mocy to podane porównanie jest jak najbardziej na miejscu. Każde 100 W mocy pobieranej na godzinę( 100Wh) to około 0.2 l paliwa

arnold - 2016-03-26, 01:02

Chwilowe spalanie idealnie oddaje zjawisko o którym mówi LZA, który czasem też ma rację.

Im więcej mocy musi oddać alternator tym więcej musi jej pobrać od silnika. Obroty rosną po to żeby silnik pracował mimo tych oporów (klima i wspomaganie też na to się składa).

Sam pobór przez żarówki jest wartością do zmierzenia i ma jakieś tam znaczenie, ale nie demonizowałbym go w przypadku auta spalinowego.

BTW, napięcie jest regulowane przez prąd płynący przez wzbudzenie alternatora (w wirniku), ale nie w nieskończoność. To jest te wasze sterowanie alternatorem.

Karenzo - 2016-03-26, 01:40

Lza napisał/a:
[Edit: Karenzo usunął swój post, w którym niedowierzał, że alternator stawia opór silnikowi]

Jakiej znowu nowości?

Pokazuje Ci komp chwilowe spalanie? to stań na parkingu, wyłącz wszystkie światła, radia, nawigacje, wszystko co pobiera prąd. Zobacz jakie jest chwilowe spalanie. Potem załącz wszystko elektryczne co się da - światła, nawiewy, ogrzewanie szyb, wycieraczki radio, ładowarkę do telefonu. I zobacz jakie jest chwilowe spalanie.

Teraz panimajesz Wania?

To działa tylko na postoju bo ECU może obniżyć obroty silnika do minimalnych .
W czasie jazdy już nie bo prawie 90 % sprawności alternator uzyskuje już przy 1500 obr na min silnika

laisar - 2016-03-26, 02:13

Karenzo napisał/a:
większość prądu produkowanego przez alternator jest zwyczajnie marnowana

Zatem pewnie najwięcej wtedy, gdy nie jest do niego podłączony żaden odbiornik - tak...?

eplus - 2016-03-26, 08:18

Proponuję uogólnić temat - podyskutujmy o koncepcji perpetuum mobile na bazie samochodowego alternatora zachowującego stałe obciążenie mechaniczne wału bez względu na odbiór prądu.

:idea: :idea:

Karenzo - 2016-03-26, 09:37

laisar napisał/a:

Zatem pewnie najwięcej wtedy, gdy nie jest do niego podłączony żaden odbiornik - tak...?

no cóż ... wychodzi na to że właśnie tak

Jedyny znany mi sposób sterowania dynamicznego obrotami alternatora mógł by istnieć poprzez przekładnie CVT ale to pewnie w normie euro 10 będę walczyli o nie marnowanie tych watów

Dacia już się zabrała w 2013 roku za obciążenie silnika przez sprężarkę klimy i wiemy co z tego wynikło ....

laisar - 2016-03-26, 10:06

Karenzo napisał/a:
laisar napisał/a:

Zatem pewnie najwięcej wtedy, gdy nie jest do niego podłączony żaden odbiornik - tak...?

no cóż ... wychodzi na to że właśnie tak

Nie mam więcej pytań, Wysoki Sądzie... <:

Cav - 2016-03-26, 13:35

Karenzo napisał/a:
laisar napisał/a:

Zatem pewnie najwięcej wtedy, gdy nie jest do niego podłączony żaden odbiornik - tak...?

no cóż ... wychodzi na to że właśnie tak

Jedyny znany mi sposób sterowania dynamicznego obrotami alternatora


Obrotami mówisz?
Bo mnie się coś wydaje, że to nie na temat i że nie o sterowanie ilością obrotów chodzi.
Ale elektrykiem nie jestem, więc nie będę się kłócił. ;-)

krimar - 2016-03-26, 15:10

Przy światłach LED jednym z podstawowych parametrów (a zapomnianym w dyskusji) jest minimalna liczba cykli włączania. Przepisy wymagają podawania tej liczby przy oświetleniu domowym, nie znam takiego wymogu przy oświetleniu samochodowym.
Dla oświetlenia LED domowego liczba ta wynosi ok 25 000 cykli (tak wyczytałem na lampie w IKEA). Nie sądzę aby producenci aut wysilali się bardziej niż IKEA, a biorąc pod uwagę to, że LED w samochodzie pracuje w warunkach gorszych niż w domu to pewnie minimalna liczba cykli włączania oscylować będzie ok 10 - 15 tys.

Przy zapalaniu samochodu np 4-5 razy dziennie lampy LED wytrzymają 6 - 10 lat.
Potem wymiana reflektora LED będzie kosztować tyle co wartość pojazdu i klient będzie wolał kupić sobie nowe auto (i oto chodzi producentom)

Najlepiej problem ten widać przy światłach DRL, które zaczęto montować ok 6-10 lat temu a teraz często się widzi, że nie wszystkie LEDy w nich świecą.

mbar - 2016-03-26, 17:15

Ale po tych 6-10 latach będą dostępne "zamienniki" lamp, no i wymiana u Cytryna i Gumiaka za ćwierć ceny.
Podejrzewam, że dadzą radę z zamianą LEDów na żarówki :D

damiaszek - 2016-03-26, 19:40

Można sterować alternatorem nie tylko poprzez obroty. W fokusie np. jest stosowane tgz. inteligentne sterowanie, a polega ono na sterowaniu prądem w wirniku i w niektórych przypadkach potrafi go odciąć na jakiś czas np. podczas maksymalnego przyspieszania (dodatkowo odcina jeszcze kompresor klimatyzacji). A jak się ten smart układ zepsuje to zapala się lampka ładowania pomimo że ładowanie jest (ale układ ładowania zaczyna działać klasycznie). A co do oporu - przy zwiększającym się zapotrzebowaniu na prąd (moc elektryczną) żeby utrzymać te same obroty trzeba dostarczyć większy moment. Przy tych samych obrotach alternator (zarówno klasyczny, jak i ze sterowanym wzbudzeniem) stawia różny opór przy różnych obciążeniach, a wykresy podają tylko ***maksymalną moc możliwą do oddania przy danych obrotach***.
Cav - 2016-03-27, 16:06

damiaszek napisał/a:
Przy tych samych obrotach alternator (zarówno klasyczny, jak i ze sterowanym wzbudzeniem) stawia różny opór przy różnych obciążeniach, .


Ano właśnie - tak mi się zdawało, ze ilość obrotów alternatora to nie jest ŻADEN parametr w dyskusji.

kali - 2016-03-28, 22:26

laisar napisał/a:
Jeszcze dla wyjaśnienia: do samych lamp "laserowych" właściwie nic nie mam - są interesującym rozwiązaniem technicznym. Po prostu coraz gorzej ostatnio reaguję na marketingowe pobredzanie

Też ale tu nic takiego nie widzę co powiesz o tylnych lampach laserowych, a co powiesz o świetlówkach? Tam też luminofor zamienia energię, a jakoś nikt się nie upiera by nazwać je.....
Lza napisał/a:
"Kineskopowe" pewnie by się nie sprzedały :mrgreen: :lol: :-)
Choć za parę lat, jak już wszyscy zapomną co to był kineskop... kto wie?

Patrz świetlówka.

ZbujMadej napisał/a:
Dobre LEDy muszą kosztować, a tanie nie nadają się do niczego. Zachciało mi się ostatnio wymienić w domu oświetlenie na LED i spróbowałem "tanich" - G9 za około 15zł sztuka - wywaliłem to g***o po niecałych 15 minutach. Ból głowy, podrażnione oczy, wrażenie "coś jest nie tak" (drgania w kącikach oczu) - czekam na zwrot kasy za ten badziew. Efekt stroboskopowy pełną gębą - pięknie wygląda na filmiku w 120 klatkach na sekundę.
Mam dziwne wrażenie, że w przypadku samochodów będzie podobnie - na razie rachunek ekonomiczny stoi za tradycyjnymi żarówkami i Dacia jeszcze dłuuuugo LEDów nie zobaczy.

A zauważyłeś że w domu masz AC a w samochodzie DC. Dioda wymaga DC zasilanie ją AC powoduje właśnie migotanie. Niestety układ filtrujący w tanich ledach nie stoi na wysokim poziomie. Co powoduje migotanie

Lza napisał/a:
Obserwuję, że to już następuje. Ciężarówki, autobusy, motocykle, osobówki: wiele z nich przynajmniej część świateł ma standardowo ledowych. Za 20 lat wnuki będą was pytały "Dziaaaadkuuuu, a co to byyyyła zaaalówkaaa"?

Koszty całkowite i design decyduje o montażu ledów. Do tego chęć pokazania czegoś co nie ma konkurencja. Marketing tak ma. Niebój się za dwadzieścia lat żarówka będzie bardzo dobrze rozpoznawalna

Marmach napisał/a:
Jest taka tendencja, że pewne przełomowe, albo po prostu szpanerskie wynalazki najpierw goszczą w drogich modelach.
Tak, ale to nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego, tylko marketingowe.
LEDy w zwykłych samochodach mają przyszłość, ale tylko pod warunkiem, że ich koszt osiągnie co najmniej ceny chińskiej ledowej taniochy (która wcale nie jest "tania"). Pytanie tylko, czy silniki spalinowe w obecnej postaci doczekają tego momentu :)
Innymi słowy, te wynalazki trafiły do samochodów dlatego, że staniały (bo staniały, albo stanieć musiały) i dopóki LEDy nie stanieją, albo ich zastosowanie nie przyniesie rzeczywistych oszczędności, to produkująca głównie ciepło żarówka będzie technologią pierwszego rzutu.
.
Patrz na koszta całkowite, projekt desing, montaż regulacje. Koszty wytworzenia są bardzo wysokie, ale pozostałe już nisze. Silnik spalinowy ma się dobrze. Po prostu patrzysz z perspektywy spalania paliw kopalnych. Ale w takim silniku można spalić, alkohol czy paliwo z alg. Które zamykaja łancuch CO2.

Karenzo napisał/a:
Używanie świateł ledowych nie daje żadnych oszczędności w paliwie .

Daje niewielkie bo niewielkie, ale jednak.

Karenzo napisał/a:
Alternator kręci się zawsze z niezmiennym oporem

Opór jak i pobierana moc z silnika jest zależna od jego obciążenia.
Karenzo napisał/a:
Jedynie zmiana na mniejszy alternator może dać jakieś promilowe oszczędności .

Może być odwrotnie da większe straty.

Karenzo napisał/a:
A zmienić nie można bo suma ogrzewanie lusterek/szyby + ogrzewanie foteli + zegary i jakieś 100 W na radio musi wynieść moc alternatora .

Oprócz radia ( chociaż w pewnym stopniu też) to odbiorniki do pracy dorywczej. Dodaje się jakiś naddatek na to. Dlatego też nie zawsze alternator ma pokryć całe zapotrzebowanie na wszystkie możliwe w samochodzie odbiornik. Zresztą to samo masz u siebie w domu.

Karenzo napisał/a:
Jedyne oszczędności mogły by przynieść modularne alternatory ale przecież do systemów S&S instaluje się specjalnie większe alternatory więc cały opór alternatora jest pomijalny . Nie wiem czy ktoś nawet takie cudo jak modularne alternatory produkuje

A powiedz mi co to za cudo ten alternator modularny i w jaki sposób miałby dawać oszczędności?

Karenzo napisał/a:
Jak ktoś chce naprawdę zadbać o mniejsze spalanie należy postarać się aby silnik jak najszybciej odciągnął min 50 C ponieważ do tego momentu czasy wtrysków są podwójne a trend jest do likwidacji wskaźnika temperatury więc coś jest nie tak ...

A co ci da ten wskaźnik? Żeby zagrzać silnik trzeba spalić paliwo i za dużego wpływu za bardzo na to nie masz. Bo chcąc zagrzać silnik musisz to paliwo spalić, nie podgrzejesz silnika nie wkładając w to energii. Temat wskazany przez laisar powinien rozwiać twoje wątpliwości. Jak masz chęć w nim zadać pytanie to mogę go odblokować.

Karenzo napisał/a:
Sterowanie alternatorem następuje wyłącznie poprzez obroty silnika .

Sterowanie standardowego alternatora następuje przez regulację wzbudzenia a nie przez obroty.

Karenzo napisał/a:
Sterownik może zwiększyć obr = wytwarzany prąd tylko na obrotach jałowych .

Jeżeli jest potrzebna większa moc to część współczesnych sterowników potrafi to zrobić, Ale ta funkcja raczej będzie znikać

Karenzo napisał/a:
Wystarczy zapoznać się z charakterystyką pierwszego lepszego alternatora w necie
http://www.ilot.edu.pl/KONES/2000/02/7_JOK2000.pdf
5 str

To nie jest pierwszy lepszy alternator tylko kompaktowy który charakteryzuje się dużą mocą przy niskich obrotach. Dzisiaj dalej zwiększono strumień magnetyczny i podwyższono obroty. Kiedyś alternator na biegu jałowym kręcił się z prędkością 800obr/min dzisiaj dochodzą do 3000obr/min

Karenzo napisał/a:
Tak więc większość prądu produkowanego przez alternator jest zwyczajnie marnowana .

Nic się nie marnuje, alternator produkuje tyle ile jest potrzeba.

jas_pik napisał/a:
Lza napisał/a:
Pokazuje Ci komp chwilowe spalanie?

To nie jest przyrząd pomiarowy.

Ależ komputer pokładowy jest przyrządem pomiarowym . Mierzy czas wtrysku. Podłącz Clipa i też zobaczysz czas wtrysku. Ci co mają gaz mogą przez komputer gazowy podejrzeć czasy wtrysków.

Karenzo napisał/a:
Lza napisał/a:
[Edit: Karenzo usunął swój post, w którym niedowierzał, że alternator stawia opór silnikowi]

To działa tylko na postoju bo ECU może obniżyć obroty silnika do minimalnych .
W czasie jazdy już nie bo prawie 90 % sprawności alternator uzyskuje już przy 1500 obr na min silnika

Sprawność alternatora wraz z obrotami najczęściej maleje a nie rośnie, nie myl wydajności prądowej ze sprawnością. A wszystkie twoje wywody można skwitować jednym szkoła podstawowa. Naprawdę prawo Ochma jest podstawą.

Karenzo napisał/a:
Jedyny znany mi sposób sterowania dynamicznego obrotami alternatora mógł by istnieć poprzez przekładnie CVT ale to pewnie w normie euro 10 będę walczyli o nie marnowanie tych watów

Po co sterować obrotami jak można wzbudzeniem, Przekładnia to straty. A w tej normie to klasycznego rozrusznika już pewnie nie zobaczysz, Wrócimy do korzeni czyli prądnico-rozruszniki. A raczej alternatoro-rozruszniki.

krimar napisał/a:
Przy światłach LED jednym z podstawowych parametrów (a zapomnianym w dyskusji) jest minimalna liczba cykli włączania. Przepisy wymagają podawania tej liczby przy oświetleniu domowym, nie znam takiego wymogu przy oświetleniu samochodowym.
Dla oświetlenia LED domowego liczba ta wynosi ok 25 000 cykli (tak wyczytałem na lampie w IKEA). Nie sądzę aby producenci aut wysilali się bardziej niż IKEA, a biorąc pod uwagę to, że LED w samochodzie pracuje w warunkach gorszych niż w domu to pewnie minimalna liczba cykli włączania oscylować będzie ok 10 - 15 tys.

Problemem w domowym oświetleniu jest napięcie zasilania i to ze masz tam AC, udar dla przetwornicy jaki powstaje przy włączaniu. Do tego dochodzi jej szybkość przy stabilizacji prądu. Czy zauważyłeś że tradycyjną żarówkę w domu najczęściej trafia przy włączaniu. Dlatego też szczególnie cenne i wrażliwe układy włącza się w „zerze” Poza tym czasem w domu ledówka może mieć naprawdę kiepskie warunki pracy

krimar napisał/a:
Najlepiej problem ten widać przy światłach DRL, które zaczęto montować ok 6-10 lat temu a teraz często się widzi, że nie wszystkie LEDy w nich świecą.

Ten problem ma podłoże w jakości montowanych DRL i ma niewiele wspólnego z ilością cykli. Widzisz poważne firmy Audi, Porsche. Miały na początku sporo problemów z Ledami. Ale dopracowali konstrukcję i przestali wymieniać lampy na gwarancji. Te dopracowane lampy świecą do dzisiaj

damiaszek napisał/a:
Można sterować alternatorem nie tylko poprzez obroty. W fokusie np. jest stosowane tgz. inteligentne sterowanie, a polega ono na sterowaniu prądem w wirniku i w niektórych przypadkach potrafi go odciąć na jakiś czas np. podczas maksymalnego przyspieszania (dodatkowo odcina jeszcze kompresor klimatyzacji). A jak się ten smart układ zepsuje to zapala się lampka ładowania pomimo że ładowanie jest

W każdym samochodzie steruje się wzbudzaniem a w foce kontrolką steruje PCM a jej świecenie mimo ładowania świadczy o zgnitej wiązce i to dziwnym trafem w tym aucie 10-12cm od mocowania na wentylatorze.. Prujesz pesela łączysz przewody i kontrolka gaśnie.

laisar - 2016-03-28, 23:07

kali napisał/a:
co powiesz o tylnych lampach laserowych

To samo.

kali napisał/a:
a co powiesz o świetlówkach?

A czego miałbym się czepiać? W ich nazwie nie ma nic, co wskazywałoby na technologię wytwarzania światła - oznacza po prostu "coś świecącego" (:

kali - 2016-03-28, 23:38

W tylnych nie ma luminoforu. Weż też po uwagę nazwy żródeł światła w innych językach i odnieś to do tych języków i co to tam oznacza. Język to sprawa umowna, dlatego masz ich tyle na żiemi.
laisar - 2016-03-29, 01:27

"To samo" = "jeżeli światło emitowane przez lampę tylną jest laserowe, to OK, ale jeżeli nie jest, to nazwa jest mylna".

LASER we wszystkich językach znaczy to samo, bo źródłosłów ma jeden - ja się po prostu czepiam, bo męczy mnie zmiana umów w locie, a zwłaszcza ta podszyta ściemą.

kali - 2016-03-29, 07:07

Laisar [b]widzę że zaczynasz bawić się w naszych polityków. Nieważne jakie pytanie zadam odpowiadasz tylko na takie na jakie sztab wyborczy pozwolił i przygotował odpowiedzi. Zgodnie z wytycznymi specjalistów od public relations czy pijar. Do tego przygotowywanie gruntu pod kolejne wypowiedzi, bo zmiana umów w locie. Że światłami ma to wiele wspólnego.
kali napisał/a:
Weź też po uwagę nazwy źródeł światła w innych językach.

To zdaje się liczba mnoga laser to pojedyncza. Nie pytałem tu o laser ( patrz poprzednie pytania )
laisar napisał/a:
"To samo" = "jeżeli światło emitowane przez lampę tylną jest laserowe, to OK, ale jeżeli nie jest, to nazwa jest mylna".
LASER we wszystkich językach znaczy to samo, bo źródłosłów ma jeden - ja się po prostu czepiam, bo męczy mnie zmiana umów w locie, a zwłaszcza ta podszyta ściemą.

Sam pokazałeś linka do świateł przednich BMW, dalej się tym kierując. A że świat mamy coraz mniejszy a odkrycia publikuje się po Angielsku to i nazwy są do innych języków przyjmowane tak jak są. Bo, po co się bawić w wymyślanie na siłę czegoś. Chociaż to miało miejsce u nas w latach 50-90 ubiegłego wieku, ale jakoś się nie przyjęło.

Lza - 2016-03-29, 08:41

kali napisał/a:
Niebój się za dwadzieścia lat żarówka będzie bardzo dobrze rozpoznawalna


Jasnowidz? Lepiej napisz jakie będą jutro numery w lotto.

kali napisał/a:
co powiesz o tylnych lampach laserowych


Z przodu lasery, z tyłu lasery. CTKJ? Sokół millenium?

kali - 2016-03-29, 11:22

Lza napisał/a:
kali napisał/a:
Niebój się za dwadzieścia lat żarówka będzie bardzo dobrze rozpoznawalna

Jasnowidz? Lepiej napisz jakie będą jutro numery w lotto.
kali napisał/a:
co powiesz o tylnych lampach laserowych

Z przodu lasery, z tyłu lasery. CTKJ? Sokół millenium?

Nie za bardzo popłynąłeś? Twierdzisz ze nie będzie żarówki za 20 lat? Pewny jesteś. Bo ja z całą stanowczością twierdzę, że tak, no chyba, że naszej planety braknie w obecnym kształcie. Bo dziś w wyprodukowany samochód z żarówkami będzie jeździł 5 lat u Niemiaszka, później kupi go polaczyna i będzie zadowolony jeździł kolejne 10 lat i sprzeda na Ukrainę. Tam spokojnie kolejne 10 lat pochodzi i do Afryki.
Poza tym gdybyś miał kłopoty z czytaniem to napisałem odpowiedz no twoje pytanie, że żarówka będzie ROZPOZNAWALNA za 20 lat. Mimo że pewnych rzeczy juz nie ma od dawna to są rozpoznawalne. Zobacz, WTC ile lat już ich nie ma, a spytaj się czy ktoś o tym nie słyszał. Chcesz z motoryzacji. Proszę bardzo spytajmy się czy jest ktoś na forum, co nie słyszało o dawno nieprodukowanym samochodzie Polonez. A mogę iść dalej Warszawa, Syrena.
A teraz pokaż mi w Sokole Milenium światła laserowe z tyłu i z przodu skoro już go wyciągałeś i robisz porównanie.

damiaszek - 2016-03-29, 21:34

kali napisał/a:

damiaszek napisał/a:
Można sterować alternatorem nie tylko poprzez obroty. W fokusie np. jest stosowane tgz. inteligentne sterowanie, a polega ono na sterowaniu prądem w wirniku i w niektórych przypadkach potrafi go odciąć na jakiś czas np. podczas maksymalnego przyspieszania (dodatkowo odcina jeszcze kompresor klimatyzacji). A jak się ten smart układ zepsuje to zapala się lampka ładowania pomimo że ładowanie jest

W każdym samochodzie steruje się wzbudzaniem a w foce kontrolką steruje PCM a jej świecenie mimo ładowania świadczy o zgnitej wiązce i to dziwnym trafem w tym aucie 10-12cm od mocowania na wentylatorze.. Prujesz pesela łączysz przewody i kontrolka gaśnie.


Nie w każdym, w prostych autach masz to bez sterowania z pcm, bo takiego po prostu nie ma, Co do wiązki przy wentylatorze, to owszem u mnie zgniła, ale padło sterowanie wentylatorem (2 lata wcześniej). Natomiast problem w foce był z samym alternatorem i jednym z modułów zamontowanych na nim.

kali - 2016-03-29, 23:24

Chłopie współcześnie alternatory mają w sobie regulatory i to one sterują pracą alternatora, pomijam oczywiście te z magnesami trwałymi by nie zaciemniać obrazu. W rozbudowanych układach ECU komunikuje się z alternatorem wpływając na pewne aspekty jego pracy i strategię pracy. A w Focusie PCM nie steruje alternatorem. Bo w tym modelu lampkę ładowania zapala ICM na polecenie PCM.
Odepnij PCM i alternator dalej będzie normalnie ładował.

damiaszek - 2016-03-30, 12:05

Wiem co wymieniałem w teoretycznie nierozbieralnym alternatorze i nie była to uszkodzona wiązka. Swoją drogą to popłyneliśmy z ledów i daci dość daleko ;-) .
kali - 2016-03-31, 09:08

Altek jak najbardziej rozbieralny, części dostępne. A co wymieniałeś to ja nie wiem. Bo PCM, ani jak to określiłeś układ smart to tam nie siedzi.
A jeszcze pokaż mi alternator klasyczny i taki że sterowanym wzbudzeniem. Bo jakoś nie bardzo widzę u ciebie byś znał budowę alternatora

damiaszek - 2016-03-31, 10:17

Coś zaczynasz się czepiać, nigdzie nie pisałem że PCM czy czy układ smart (a w zasadzie to nie układ tylko program sterujący) siedzi w alternatorze. Spróbuj kupić do focusa II części do alternatora w ASO, tam dostaniesz tylko cały alternator. Naprawiałem posiłkując się tym
http://www.petercoopercar...rt_charging.htm
Lamka się paliła, ładowanie było 13.8V, wiązka była sprawna. Części do alternatora kupiłem chińskie, orginalnych w 2010 nie było - dostępne były tylko całe alternatory.
A jeżeli chodzi o klasyczny alternator to bardzo proszę - miałem taki w tico, zero sterowania z komputera, czysto analogowy układ zapalający lampkę ładowania tylko w przypadku gdy prąd płyną z akumulatora a nie do niego.

A wracając choć trochę do tematu - jak to jest w Dusterze zrobione? Jest jakieś dodatkowe sterowanie?

virgo - 2016-03-31, 22:49

Karenzo napisał/a:
ok tak jak myślałem , czyli rozwiązanie nie dla mnie . Zostaje przy h7


Osram zrobił coś takiego jak LEDriving FOG - lampy ledowe które montuje się w miejsce halogenów przednich. Mają normalnie homologacje etc. Są zestawy dedykowane pod konkretne modele.

A jak chcesz białe światło z reflektora to wystarczy zamontować Night breakery. Taniej niż ledy. :)

kali - 2016-04-01, 09:25

Wiesz damiaszek to, że w ASO masz cały podzespołów a nie części składowe to o niczym nie świadczy. Bo do dziś w ASO Forda nie kupisz sztywnych przewodów hamulcowych do większości jego samochodów. Tylko na metry miedziany do zakucia. Otwórz Microcat i się o tym przekonaj. Tak samo jak nie kupisz panewek głównych, czy wału korbowego do silnika 1, 8Tdci. Masz tylko cały blok z już skręconym wałem. A w żadnej instrukcji napraw nie przewidują wyciągnięcia wału korbowego z tego silnika, Nie masz nawet podanych momentów dokręcania. I tak jak ci pisałem to bez znaczenia czy masz czy nie masz sterowanego z zewnątrz regulatora to działa on tradycyjnie po odłączeniu tego układu i w tym fordzie możesz mieć piękne ładowanie na poziomie 14, 3V i kontrolki będzie się świeciła. Jak również możesz mieć tylko 12V i ładnie zgaśnie. A tradycyjny alternator to nie taki, co ma kontrolkę jak w Ticko, bo kontrolka nie jest częścią alternatora. A w Dackach kontrolka idzie przez regulator. Pisałem już o tym na forum odpowiadając na pytanie Lajkonika. Więc ładnie ci zgaśnie a ładowania nie będzie. A w podpisie masz Silnik 1, 6 Tdci, więc zdajesz sobie chyba sprawę, że to nie jest silnik Forda. I bez problemu idziesz do innych ASO, lub bez żadnego problemu kupujesz u producenta alternator czy sklepu, który ma części do niego. Bo tam siedzi MM jak mnie pamięć nie myli.
damiaszek - 2016-04-01, 13:48

No dochodzimy wreszcie do porozumienia (mam nadzieję). Alternatory nie są częścią silnika (w tym wypadku PSA) tylko osprzętem i on się zmieniał w zależności od roku produkcji i wersji wyposażenia (120A i 150A). A od początku idzie mi o to że jak masz "tradycyjny" układ ładowania - tak będzie precyzyjniej bo nie chodzi tylko o alternator, to lampka daje informację o chwilowym bilansie energetycznym (np. w tico). A jak już masz sterowanie tym alternatorem to lampka daje informacje czy jest jakiś aktywny problem (błąd DTC, tak jest w focusie II). Jak sterowanie działa dobrze to lampka nie pali się nawet przy chwilowym ujemnym bilansie, a PCM potrafi np. podczas gwałtownego przyspieszania wyłączać na moment urządzenia mocno obciążające alternator i zmieniać charakterystykę ładowania na ten moment (dodatkowo odłącza też sprężarkę klimy) tak aby cała moc poszła w koła. A jak lampka się pali pomimo ładowania (czyli regulator działa tradycyjnie) to nie włączysz np. grzania szyby czy foteli.
Cała dyskusja nie wiem czy pamiętasz zaczęła się od tego jaki alternator stawia opór (pobiera moc).

kali napisał/a:

Karenzo napisał/a:
Tak więc większość prądu produkowanego przez alternator jest zwyczajnie marnowana .

Nic się nie marnuje, alternator produkuje tyle ile jest potrzeba.


Produkuje tyle co potrzeba, a czasami potrafi przez chwilę produkować mniej.

Microcata nie mam, a części szukam przez internet i faktycznie mam już częściowo "fracuskiego forda"

kali - 2016-04-05, 08:16

Tradycyjny alternator to taki, co używa szczotek i wirnika do regulacji. A masz jeszcze na magnesach trwałych. Małej mocy są te alternatory tak do 15A spotykane w małych maszynach budowlanych i ogrodniczych z japońskimi silnikami Kuboty. Do tego masz jeszcze bezszczotkowe alternatory Spotykane najczęściej w maszynach CAT. A kontrolka w żaden sposób nie odzwierciedla bilansu energetycznego samochodu. Nawet w podanym przez ciebie Ticko. Jak już się przy tym fordzie tak upierasz to opisz wszystkie jego walory łącznie z podnoszeniem napięcia w zależności od temperatury akumulatora? I ten układ można nawet założyć do Tico ( tylko poco podwyższać aż tak wartość auta)
I nawet w tym tak wspominanym Ticko kontrolka zgaśnie a ładowanie nie będzie i odwrotnie.
A sam alternator w Fordach już od lat 90 ( na niektóre rynki) przekazywał do ECU informacje o swoim obciążeniu. Co determinowało strategie biegu jałowego. Grzanie foteli i szyba Załącze ci bez pracującego silnika w każdym samochodzie. Pamiętaj że motoryzacja nie kończy się na Ticko i Focusie.

damiaszek - 2016-04-05, 09:01

Grzania szyby (przedniej) bez włączonego silnika nie nie będzie. No chyba że będziesz grzebał w GEM-ie, wtedy można "wszystko". Nie upieram się przy tico i fordzie tylko piszę to co sprawdziłem osobiście.
eplus - 2016-04-05, 09:40

kali napisał/a:
Tradycyjny alternator to taki, co używa szczotek i wirnika do regulacji. A masz jeszcze na magnesach trwałych. Małej mocy są te alternatory tak do 15A spotykane w małych maszynach budowlanych i ogrodniczych z japońskimi silnikami Kuboty.


I w archaicznym motorowerze Komar - tzw. "koło magnesowe". :idea: :-D

kali - 2016-04-05, 09:48

Do dziś spotykasz kołomagnesowe w małych silnikach.
defunk - 2023-02-08, 11:09

http://www.daciaklub.pl/f...1839434#1839434
temporar napisał/a:
full LEDy

Na marginesie: naprawdę ktoś jeszcze uważa, że reflektory full-LED są lepsze niż zwykłe halogeny? Marketing dźwignią sprzedaży...

dovectra - 2023-02-08, 12:56

defunk napisał/a:
naprawdę ktoś jeszcze uważa, że reflektory full-LED są lepsze niż zwykłe halogeny?

Mniej prądu żrą. ale czy lepiej świecą?
Na pewno dobre retrofity lepiej świecą niż zwykłe halogeny.
No i dłużej działają, i mniej prądu/ czyli paliwa potrzebują.

defunk - 2023-02-08, 16:59

dovectra napisał/a:
defunk napisał/a:
naprawdę ktoś jeszcze uważa, że reflektory full-LED są lepsze niż zwykłe halogeny?

Mniej prądu żrą. ale czy lepiej świecą?
Na pewno dobre retrofity lepiej świecą niż zwykłe halogeny.
No i dłużej działają, i mniej prądu/ czyli paliwa potrzebują.


Nawet jeśli 55 watowa żarówka H7 przez ileś tam lat oznacza większe zużycie paliwa, to pierwsza awaria zeżre te oszczędności -- i to na 7 aut naprzód.

(Co do tego czy świecą lepiej: jak widzę przeciętną Toyotę czy VAG z reflektorami LED to polemizuję z całego serca.)

gfedorynski - 2023-02-09, 10:24

defunk napisał/a:

Nawet jeśli 55 watowa żarówka H7 przez ileś tam lat oznacza większe zużycie paliwa, to pierwsza awaria zeżre te oszczędności -- i to na 7 aut naprzód.


Za to najprawdopodobniej ta awaria się nie wydarzy, a eksploatacyjna wymiana zwykłej żarówki dla mnie osobiście jest czynnością upierdliwą, zwłaszcza zimą.

defunk - 2023-02-09, 10:35

gfedorynski napisał/a:
defunk napisał/a:

Nawet jeśli 55 watowa żarówka H7 przez ileś tam lat oznacza większe zużycie paliwa, to pierwsza awaria zeżre te oszczędności -- i to na 7 aut naprzód.


Za to najprawdopodobniej ta awaria się nie wydarzy, a eksploatacyjna wymiana zwykłej żarówki dla mnie osobiście jest czynnością upierdliwą, zwłaszcza zimą.


Niestety widać wcale nie tak mało aut z niedziałającymi LED-ami -- i z tego co się orientuję wielu kierowców ten temat odpuszcza ze względu na koszty.

Wymiana żarówki czasem jest niewygodna (w niektórych autach potworna, na szczęście z takim się jeszcze nie spotkałem), ale tę niedogodność rekompensuje niski koszt.

eplus - 2023-02-09, 19:01

Pamiętacie - ksenomy miały mieć poziomowanie, potem Skoda opracowała bieda-ksenony, już nie musiały być poziomowane.
Na początku super-lampy są nowością, za którą wielu jest gotowych zapłacić dużo więcej. Potem to powszednieje, nasila się konkurencja cenowa producentów: mniejsze struktury, cieńsze druciki, lżejsze radiatory. Nawet, jeśli obecnie ledy są niezawodne, to należy się obawiać oszczędności, a także celowego postarzania elementów.

Prezes - 2023-02-09, 19:37

Ja to tylko porównałem ceny nowych lamp akurat Dustera II do nieledowych. jakieś 3 200 PLN vs. 340 PLN
I wiadomo o ile koszt naprawy wzrasta przy stłuczce ;-)

dovectra - 2023-02-10, 09:51

Cytat:
(Co do tego czy świecą lepiej: jak widzę przeciętną Toyotę czy VAG z reflektorami LED to polemizuję z całego serca.)

Chodzi o nielegalne retrofity do zwykłego reflektora (zamiast halogenu), wymieniłem i widzę poprawę, zwłaszcza w deszczu ,mgle, śniegu.
Z resztą fizyki nie oszukasz , halogen ma mniej energetyczny zakres widma światła ok 3000K,
A led około 6000K, czyli zbliżone do słonecznego które lepiej widzimy.

defunk - 2023-02-10, 10:51

dovectra napisał/a:
Cytat:
(Co do tego czy świecą lepiej: jak widzę przeciętną Toyotę czy VAG z reflektorami LED to polemizuję z całego serca.)

Chodzi o nielegalne retrofity do zwykłego reflektora (zamiast halogenu), wymieniłem i widzę poprawę, zwłaszcza w deszczu ,mgle, śniegu.


Nie, chodzi o fabryczne LED-y, w dowolnej konfiguracji -- żadnych samoróbek z Alibaby czy innego chińczyka.


dovectra napisał/a:
Z resztą fizyki nie oszukasz , halogen ma mniej energetyczny zakres widma światła ok 3000K, A led około 6000K, czyli zbliżone do słonecznego które lepiej widzimy.


Jeśli nawet jest to prawdą, to akurat niższa temperatura barwowa będzie lepiej widziana i lepiej oświetlała teren -- z tych samych powodów, dla których szkło okularów przeciwsłonecznych na mgłę ma barwę miodową / pomarańczową / etc.

michauek22 - 2023-02-10, 22:07

eplus napisał/a:
Skoda opracowała bieda-ksenony, już nie musiały być poziomowane.

Ale i tak były lepsze od zwykłych halogenów.

laisar - 2023-02-11, 00:30

michauek22 napisał/a:
były lepsze od zwykłych halogenów

Dla kierowcy - być może. Dla regularnie oślepianych innych użytkowników dróg na pewno nie...

eplus - 2023-02-11, 08:50

Miałem na myśli, że zaraz zaczną się oszczędności na materiałach i będzie jak z telewizorami z Pewexu - tylko te najstarsze były niezniszczalne.
laisar - 2023-02-11, 11:08

Zaczną? Produkcja masowa to zawsze jest ćwiczenie z oszczędności - dotyczyło to także tych telewizorów, które wydawały się niezniszczalne tylko na tle krajowej tandety, w dodatku z poprzedniej epoki technologicznej. A na drogach (nie)widać mnóstwo nieświecących, ledwie świecących i migających LED-ów - zwłaszcza stosowanych nielegalnie w różnych lampach w starych pojazdach, ale nie jest już też rzadkością przypadek niesprawnego fabrycznego oświetlenia tego typu.
sobol1976 - 2023-02-11, 12:18

dovectra napisał/a:

Z resztą fizyki nie oszukasz , halogen ma mniej energetyczny zakres widma światła ok 3000K. A led około 6000K, czyli zbliżone do słonecznego które lepiej widzimy.


Zakres i temperatura barwowa (choć zależne od siebie) to jednak są odmiennym parametrem źródła światła. Moim zdaniem LED nadal nie jest doskonałym źródłem światła. Moja ocena wynika z zawodowych doświadczeń.

Najważniejszy jest parametr CRI (colour rendering index) tj. parametr oddania barwy przez źródło światła. Doskonałe CRI=100 mają tylko żarówki żarnikowe i halogeny a LEDy? CRI od 75 do 90. Wbrew pozorom, to kolosalna różnica i widoczna w praktyce.
To przez to jakoś dziwnie w mieszkaniu wszystko wygląda mimo tego, że zastosowałeś LED z temperaturą barwową K3900 (ciepły biały). LED to źródło elektroluminescencyjne i zupełnie inaczej rozprowadzane są fotony niż z żarnika (źródło temperaturowe). Inna kwestia czy w motoryzacji CRI ma największe znaczenie, to już temat do rozważenia osobno...

villager - 2023-02-11, 12:52

W dosyć prosty sposób można sprawdzić parametr "oddania barw" za pomocą fotograficznego aparatu cyfrowego. Nie takiego w telefonie, ale normalnego - czy to kompaktowego, czy lustrzanki. W przypadku LED-ów do oświetlenia domowego, po ustawieniu "balansu bieli" (WB) na światło żarowe (nigdy na AUTO WB), po zrobieniu zdjęcia wyraźnie widać przekłamania w reprodukcji kolorów. Niektóre LED-y oznaczone jako 2850K dają światło wprost zielono żółte, chociaż przy takim ustawieniu WB (na żarówkę) barwy na zdjęciu powinny wyglądać naturalnie.
Fruxo - 2023-02-11, 16:41

Ja mam zamontowane philips PRO3022 w miejscu zwykłych H7 i poprawą oświetlenia jest widoczna przy ładnej linii odcienia więc nikogo nie oślepiam. Z przeglądem nie mam problemów aczkolwiek nie robię go w warszawie :) Tutaj 3 letnie sadnero nie chcieli mi podbić bo gaśnica była nie ważna mimo że w przepisach masz tylko o jej sprawności.
corrado - 2023-02-11, 16:49

Fruxo, masz lampy soczewkowe u siebie do tych ledów ?
Jak wyglądałaby sprawa w przypadku stłuczki ? Bo jak rozumiem one nie są homolowane ( ledy ) ?

laisar - 2023-02-11, 17:18

Fruxo napisał/a:
nikogo nie oślepiam

W idealnych warunkach może i nie, ale czasem wystarczy jechać po łuku, żeby znaleźć się poza linią tego ładnego odcięcia, tak samo jak przy wymijaniu się na wzniesieniach, a nie wspominając o jeszcze mniej idealnych warunkach jak nierówności nawierzchni, deszcz czy zabrudzone reflektory. Wtedy nawet idealnie idealne fabryczne LEDY-y i ksenony z super-duper poziomowaniem oślepiają, przez samą swoją zwiększoną jasność. I nie pomaga na to nawet automatyka, w tym matrycowanie, bo po prostu działa z opóźnieniem.

Fruxo - 2023-02-11, 17:44

corrado napisał/a:
Fruxo, masz lampy soczewkowe u siebie do tych ledów ?
Jak wyglądałaby sprawa w przypadku stłuczki ? Bo jak rozumiem one nie są homolowane ( ledy ) ?

zwykłe seryjne lampy bez soczewek, miałem 3 stłuczki w przeciągi 3 lat (2 dusterem ) i nikt ale to nikt nie sprawdza świateł w razie czego mam zwykłe H7 w bagażniku.
One idą na fabryczne mocowania i kostkę od żarówki więc wystarczy je wypiąć.
Zamieniłem tylko postojowe na ledowe żeby się kolorem nie różniły.
Z tyłu mam te ledowe z rosji więc wszystko wygląda spójnie.

Wczoraj jadać ok 24 przez tunel na wisłostradzie 2 priusy z napisem uber na dźwięk karetki zjechały na przystanek prawie doprowadzając do wypadku. Więc sobie wyobraźcie jak kierowcy byli naćpani , naprawdę drogówka w tym mieście ma lepsze zadania niż niebieskie żarówki.

corrado - 2023-02-11, 18:27

Jasne. Masz rację , ludzie w W-wie jeżdzą często jak wariaci w porównaniu z innymi dużymi miastami. O prowincji to już nie wspomnę - jak duża jest różnica z W-wą .

Jeśli są takie złe te ledy Philipsa i Osrama i oślepiają, to czemu w Niemczech są już legalne ? Co oni jacyś bezmózgowi i nie mają inżynierów ?

eplus - 2023-02-11, 19:45

laisar napisał/a:
Fruxo napisał/a:
nikogo nie oślepiam

W idealnych warunkach może i nie, ale czasem wystarczy jechać po łuku, żeby znaleźć się poza linią tego ładnego odcięcia, tak samo jak przy wymijaniu się na wzniesieniach...


Czyli identycznie , jak z lampami żarowymi.

Co do TV to wspomnijmy tylko Panasonic TC21B3, kto miał - ten wie. A widziałem ich naprawdę wiele. Nie tylko na tle "krajowej tandety", ale szkoda mi czasu na wyliczanki, admin i tak ma rację. :)

defunk - 2023-02-11, 22:01

sobol1976 napisał/a:

To przez to jakoś dziwnie w mieszkaniu wszystko wygląda mimo tego, że zastosowałeś LED z temperaturą barwową K3900 (ciepły biały).


3900 K to biały neutralny, ciepłe światło daje dopiero powiedzmy 2700 K.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Temperatura_barwowa

Natomiast niewątpliwie pod pewnymi względami z tym światłem coś jest nie tak, np. bardzo źle oddaje barwy na fotografii. Mam wrażenie, że to jest domena zwłaszcza tych tańszych "składanych" żarówek, które wyraźnie migoczą, i to pulsowanie zapewne polega nie na zero-jedynkowym gaśnięciu i zapalaniu, lecz na nieustannym pulsowaniu od ciemnego do jasnego, no i w pewnych zakresach jasności one świecą jak chcą.

laisar - 2023-02-11, 23:35

eplus napisał/a:
Czyli identycznie , jak z lampami żarowymi

Owszem, tylko że one mają 1000 lumenów jako mijania i ok 1500 jako drogowe, a głównym problemem egzemplarzy niskiej jakości bywa nie osiąganie tych wartości oraz kiepskie rozłożenie wiązki.

Tymczasem legalne niewymagające poziomowania i mycia i ksenony i LED-y mają OIDP limit 2000 lumenów, a standardowe ksenony - dobrze powyżej 3000.


(Jedyne (pół)legalne LED-owe zamienniki H4 od OSRAMa mają oczywiście tyle co wersja halogenowa, ale wytwory innych producentów to już czasem komplenta masakra wzroku...).

Marmach - 2023-02-12, 12:09

eplus napisał/a:
Czyli identycznie , jak z lampami żarowymi.

laisar napisał/a:
Tymczasem legalne niewymagające poziomowania i mycia i ksenony i LED-y mają OIDP limit 2000 lumenów, a standardowe ksenony - dobrze powyżej 3000.


Dlatego absurdalny jest brak legalizacji retrofitów (Osram itp) wysokiej jakości w Polsce. Po drogach jeździ coraz więcej samochodów z wymyślnymi, fabrycznymi reflektorami LED które oślepiają jak cholera, w tym również z jakimiś odwracającymi uwagę bzdurami typu "pływające kierunkowskazy" albo wypalającymi powidoki LEDami stopu ("upchnijmy ustawową jasność w pasku grubości 1mm, będzie super!"), a sam nie mogę sobie założyć zamiennika, który nikomu nie zrobi żadnej krzywdy :-P

Fruxo - 2023-02-12, 13:25

Lampy nie sa problem tylko ściągane powypadkowe szroty które ktoś wyklepał zamiast wymienić pas przedni. Efekt jest zawsze ten sam czyli oślepianie i bardzo często widzisz że to świeży zakup z jakiegoś AAA auto.
laisar - 2023-02-12, 15:05

Marmach napisał/a:
absurdalny jest brak legalizacji retrofitów (Osram itp) wysokiej jakości w Polsce

Tym razem wyjątkowo to nie był problem Polski, tylko ogólne precle prawne regulaminów UNECE, co najwyżej, już jak zwykle, z naszym krajowym opóźnieniem ich implementacji - https://www.daciaklub.pl/...1815696#1815696

Ale przyznaję, że nie śledziłem ostatnio sprawy, więc może się w końcu coś zmieniło...

defunk - 2023-02-12, 15:52

A jakby ktoś miał wątpliwości jak świeci tandetna żarówka LED -- przed chwilą nakręciłem filmik w zwolnionym tempie (240 kl. /s )

https://youtu.be/J4oxRRuw-Kk

(proponuję też odtworzyć ten filmik w zwolnionym tempie -- x0,25).

Można też przeprowadzić łatwy eksperyment: włączyć funkcję aparatu fotograficznego w smartfonie i skierować na włączoną żarówkę LED -- im bardziej szajsowata, tym wyraźniejsze będzie migotanie (i np. przyzwoity Osram czy nawet Ikea nie migocze prawie wcale).

Dlatego wszystkim takim wynalazkom z Allegro -- 40 paciorkom nanizanym na trzonek -- należy powiedzieć zdecydowane NIE, cokolwiek jest na nich napisane.

gfedorynski - 2023-02-12, 17:28

Ale to jest nie na temat przecież, ledy w samochodzie są zasilane prądem stałym z akumulatora, bez impulsowego zasilacza po drodze.
Henry - 2023-02-12, 20:08

Samochodowe LED sterowane bezpośrednio z akku? To bez sensu. Musi być sterownik PWM.
defunk - 2023-02-12, 21:48

gfedorynski napisał/a:
Ale to jest nie na temat przecież, ledy w samochodzie są zasilane prądem stałym z akumulatora, bez impulsowego zasilacza po drodze.


Moja lepsza żarówka LED w domu też jest zasilana prądem zmiennym, a nic nie migocze, więc to chyba niekoniecznie ma związek tylko z kwestią AC/DC, lecz z jakością samych diod.

(Mam wrażenie, że jak "patrzyłem przez komórę" na LED-y zamontowane w moim Rifterze (mam tam tylko ten mały paseczek DLR), to też coś mrugało; jutro postaram się przeprowadzić podobny eksperyment.)

defunk - 2023-02-13, 09:46

Proszę bardzo, Peugeot Rifter, włączone dzienne LED i mijania H7 (filmik slo-mo 240 fps):

https://youtu.be/9pBTSq7HGhg


Diody zapewne są lepszej jakości, ale jak widać też mrugają, ale ponieważ tych diod jest mniej, mruganie jest mniej odczuwalne i nie tak irytujące.

gfedorynski - 2023-02-13, 10:00

defunk napisał/a:

Moja lepsza żarówka LED w domu też jest zasilana prądem zmiennym, a nic nie migocze, więc to chyba niekoniecznie ma związek tylko z kwestią AC/DC, lecz z jakością samych diod.


Ale przecież w każdej żarówce led jest zasilacz. I pewnie jest znacząco droższy od diód, więc nic dziwnego, że do lepszej wkładają lepszy.

dovectra - 2023-02-13, 10:19

laisar napisał/a:
Fruxo napisał/a:
nikogo nie oślepiam

Wtedy nawet idealnie idealne fabryczne LEDY-y i ksenony z super-duper poziomowaniem oślepiają, przez samą swoją zwiększoną jasność. I nie pomaga na to nawet automatyka, w tym matrycowanie, bo po prostu działa z opóźnieniem.

Tak samo jak i halogen oślepia.
Oczywiście jakieś wynalazki ledy od Chińczyka świecą po prostu słabo.
Ale takie markowe na rynek europejski to poprostu zamiennik żarówki który musi się zmieścić w normach max ilości światła na lampę.
A za odcięcie odpowiada reflektor.
A ja wymieniłem na led bo na przeglądzie diagnosta powiedział że bardzo słabo mi świecą te reflektory , bo są stare a żarówki są już wypalone (halogeny z kaźdym dniem tracą moc).
I marudził że przeglądu nie powinien dać bo nic nie widzę (no i miał rację , w nocy g.. widziałem, a piesi w lesie czy na poboczu to porażka. Powiedział żebym sobie jakieś markowe żarówki wstawił, nie koniecznie halogeny.
Wy czyściłem reflektory, założyłem ledy i powiedział że jest lepiej choć nie idealnie.
Subiektywnie, widać ostrzej, szybciej zauważam pieszych w krzakach.

defunk - 2023-02-13, 10:20

gfedorynski napisał/a:
defunk napisał/a:

Moja lepsza żarówka LED w domu też jest zasilana prądem zmiennym, a nic nie migocze, więc to chyba niekoniecznie ma związek tylko z kwestią AC/DC, lecz z jakością samych diod.


Ale przecież w każdej żarówce led jest zasilacz. I pewnie jest znacząco droższy od diód, więc nic dziwnego, że do lepszej wkładają lepszy.



(Chwilę wcześniej napisałeś, że to kwestia stałości lub zmienności prądu -- jednak nie.)

Mnie się wydaje, że nie jest istotna przyczyna, lecz efekt -- LED zawsze będzie do pewnego stopnia migotał, kiepski LED będzie wręcz wpadał w wibrato. To się przekłada zarówno na jakość światła, jak i na jego temperaturę barwową (która zwykle jest nieokreślona, właśnie dlatego, że nie ma konkretnego strumienia światła).

Nigdy nie napiszę, że dioda elektroluminiscencyjna nie ma żadnych zalet, bo ma ich mnóstwo (na DLR, na kierunkowskazy, może na światła tylne), ale niestety: światła mijania LED w przeciętnej Tojocie czy VAG-u są poniżej przeciętnej zwykłego halogena. Czyli kosztuje znacznie więcej, a rzadko jest wyraźnie lepsze niż zwykła żarówka -- zwykle jest wyraźnie gorsze. (Być może bardzo zaawansowane układy pozbawione są tych wad, ale zapewne mówimy o czymś, co kosztuje kilkukrotność taniego reflektora LED z Aurisa, Corolli czy innego Leona).
Natomiast sztukowanie chińskiego badziewia, niezależnie od tego czy to H7 czy jakaś inna lampka, to już IMHO cios poniżej pasa.

dovectra napisał/a:
A za odcięcie odpowiada reflektor.


Będzie odpowiadał reflektor, jeśli włożysz mu coś, do czego jest on przystosowany -- ta chińszczyzna zwykle ma takie knoty, że reflektor nie ma szans.

(Co nie zmienia faktu, że dopinguję te wszystkie Osramy, Philipsy, etc., żeby rzeczywiście uzyskali pełną homologację -- bo czemu nie?)

laisar - 2023-02-13, 10:50

dovectra napisał/a:
Tak samo jak i halogen oślepia.

http://www.daciaklub.pl/f...1839503#1839503

(Ale jeżeli masz owe OSRAMy, to do Ciebie odnosi się oczywiście nawias i jesteś w połowie rozgrzeszony (; - chociaż ja i tak wolałbym zmienić reflektor na sprawny, niż cudować z dogorywającym...).

dovectra napisał/a:
za odcięcie odpowiada reflektor

Nie, głównie metalowa przesłona na żarówce halogenowej.

(Gdyby prawdziwa była Twoja wersja, to badziewne żarówki by nie oślepiały).

dovectra - 2023-02-13, 11:48

W takim razie mam dobre żarówki Narva, bo odcinają tak samo jak halogeny.
Diagnosta zresztą ustawiał.

gfedorynski - 2023-02-13, 12:05

defunk napisał/a:

(Chwilę wcześniej napisałeś, że to kwestia stałości lub zmienności prądu -- jednak nie.)


Kwestia jakości zasilacza. Dlaczego psują to w samochodach, gdzie "za darmo" jest prąd stały - nie wiem.

eplus - 2023-02-13, 13:25

A to dlatego, że prąd jest stały, ale napięcie się waha 10...16V, a LEDY są bardzo wrażliwe na podane napięcie, gdyż mają charakterystykę silnie nieliniową.
Fruxo - 2023-02-13, 23:11

Mam voltomierz w aucie i u mnie wacha się 13.8 - 14.2 ale zwykle 99% czasu jest to 14.1V
michauek22 - 2023-02-26, 14:20

defunk napisał/a:
światła mijania LED w przeciętnej Tojocie czy VAG-u są poniżej przeciętnej zwykłego halogena

Taaa... świecą jak jakieś stare "świetlówki" czy "jarzeniówki" z PRL-u ...

defunk - 2023-02-27, 10:11

michauek22 napisał/a:
defunk napisał/a:
światła mijania LED w przeciętnej Tojocie czy VAG-u są poniżej przeciętnej zwykłego halogena

Taaa... świecą jak jakieś stare "świetlówki" czy "jarzeniówki" z PRL-u ...


O, to-to! tylko brakuje mi tych cykad na cykladach, ale pewnie wystarczałoby przyłożyć ucho.

Łukasz_M - 2023-02-27, 15:33

Fruxo napisał/a:
Mam voltomierz w aucie i u mnie wacha się 13.8 - 14.2 ale zwykle 99% czasu jest to 14.1V

To jakie masz napięci na akumulatorze nie powinno mieć wpływu na ledy bo te powinny być w dobrej żarówce zasilane przez regulator napięcia lub prądu w zależności od ledów i ich połączeń.
Wspomniany wcześniej układ PWM jest tam zbyteczny bowiem w dacia nie ma regulacji jasności świecenia żarówek, ledy działają na stałym napięciu. Jeśli żarówka LED zasilana DC, mruga to jest żenującej jakości lub uległa awarii np. wspomniany regulator napięcia lub prądu jest niesprawny - może się przegrzewa..


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group