DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Technika jazdy - turbodziura

miandas - 2011-05-19, 12:47
Temat postu: turbodziura
czy ktoś może mi wytłumaczyć, co się kryje pod tym pojęciem, ale tak, żeby człowiek, którego przeraża obsługa kosiarki, zrozumiał 8-)
48piotr - 2011-05-19, 12:54

miandas napisał/a:
przeraża obsługa kosiarki

A może nie wgłębiaj się w temat-możesz mieć koszmary senne. :shock:

benny86 - 2011-05-19, 12:55

W silnikach turbodoładowanych od obrotów biegu jałowego (czyli wolnych obrotów) do obrotów, przy których załącza się turbosprężarka, występuje często dość słabe przyśpieszenie, które zanika po włączeniu się turbosprężarki. Dlatego właśnie nazywane jest turbo-dziurą
miandas - 2011-05-19, 13:17

moja rozumieć. czy to zjawisko trwa chwilę? czy dłużej? czy np. to jest właśnie to, co obserwuję np przy ruszaniu na światłach, kiedy po naciśnięciu gazu jest moment takiego jakby przyduszenia? dzięki za odpowiedź :-)
marchewa - 2011-05-19, 13:18

http://pl.wikipedia.org/wiki/Turbodziura
opos - 2011-05-19, 13:20

A w LR Defender ja to odczuwałem odwrotnie tzn. zbierał się normalnie i nagle dostawał kopa aż w fotel wciskało :-D
bebe - 2011-05-19, 13:38

miandas napisał/a:
moja rozumieć. czy to zjawisko trwa chwilę? czy dłużej? czy np. to jest właśnie to, co obserwuję np przy ruszaniu na światłach, kiedy po naciśnięciu gazu jest moment takiego jakby przyduszenia? dzięki za odpowiedź :-)

Wbrew obiegowej opinii turbosprężarka nie włącza się, ani nie wyłącza, tylko cały czas jest "włączona". :) W sensie - w momencie, kiedy uruchomisz silnik, spaliny zaczną kręcić wirnikiem turbiny, i od tego, zasadniczo, nie ma odwołania. Za zjawisko turbo-dziury odpowiada za niskie ciśnienie wytwarzane przez turbosprężarkę na niskich obrotach. Zwiększasz obroty -> turbina obraca się coraz szybciej -> w pewnym momencie ciśnienie wytwarzane przez turbosprężarkę robi się wyższe niż naturalne ciśnienie w dolocie, mieszanka robi się jeszcze bogatsza i bam! przyspieszenie miło wgniata w fotel. :) Innymi słowy zjawisko trwa tak długo, jak długo samochód będzie się rozpędzał i obroty będą rosły, aż do momentu, kiedy owo ciśnienie wzrośnie do (z grubsza) poziomu wyższego niż naturalne ciśnienie w dolocie.

Jest cała nauka o sprężarkach. :) Poza turbosprężarkami są na przykład znacznie fajniejsze kompresory, swojsko zwane superchargerami :] , niestety ze względu na spalanie i spaliny na poziomie promu kosmicznego nie przyjęły się :] (poza zminiaturyzowanymi wersjami w Mercedesach, BMW i chyba jakichś japończykach).

O tym, że turbodiesla nie wolno pałować na zimno i gasić na gorąco, wiesz?

czaju - 2011-05-19, 14:41

turbodziura już raczej nie dotyczy silników doładowanych fabrycznie, ze względu na kilka rozwiązań, m.in. zmiennej geometrii skrzydeł turbiny (po prostu łopatki się ostawiają pod odpowiednim kątem), a w mocniejszych samochodach stosuje się np dwie turbiny o różnych charakterystykach (biturbo), tak żeby nie było gwałtownego przyrostu mocy.

to jest tak jak kapie woda do szklanki a w pewnym momencie zaczyna się wylewać...

miandas - 2011-05-19, 15:22

wszystkim dziękuję. Bebe - mój mechanik mi to wytłumaczył tak: jak wsiadasz do samochodu, najpierw zapal, potem się rozpakuj. Jak kończysz jazdę, najpierw się spakuj, potem zgaś. A jak zimny, to dopóki mi się nie pojawią kreseczki na temp. silnika, to się nie ścigam, obroty między 2000 a 3000. Chiba dobrze, co nie? ;-)
DrOzda - 2011-05-19, 15:34

Wystarczy po prostu zapalić silnik i spokojnie ruszyć nie wkręcając samochodu na obroty. Rozgrzewanie na postoju wcale nie jest zdrowe dla silnika bo wydłuża czas nagrzania się silnika i cieczy chłodzącej do pożądanej temperatury. Z kolei przed wyłączeniem silnika wystarczy przejechać ostatnie kilkaset metrów na niskich obrotach i normalnie zgasić silnik. Tylko w razie zatrzymania po szybkiej jeździe na autostradzie trzymać na biegu jałowym około pół minuty do minuty przed zgaszeniem silnika. Sprężarka spokojnie zdąży się schłodzić w tym czasie.
miandas - 2011-05-19, 15:55

w praktyce to tak wychodzi. w końcu nie podłączam się do samolotu bojowego. wpięcie komórki, założenie radia, włączenie świateł i tyle.
mekintosz - 2011-05-19, 17:41

czaju napisał/a:
turbodziura już raczej nie dotyczy silników doładowanych fabrycznie, ze względu na kilka rozwiązań, m.in. zmiennej geometrii skrzydeł turbiny (po prostu łopatki się ostawiają pod odpowiednim kątem), a w mocniejszych samochodach stosuje się np dwie turbiny o różnych charakterystykach (biturbo), tak żeby nie było gwałtownego przyrostu mocy.

to jest tak jak kapie woda do szklanki a w pewnym momencie zaczyna się wylewać...


Niestety ale w Sandero 1.5 dci 68 KM turbo-dziura jest. Nie ma w tym modelu zmiennej geometri lopatek ani biturbo, a silnik niby nowoczesny aczkoilwiek malo wysilony. Byc moze silnik dustera 90 i 110 KM radzi sobie znacznie lepiej.

jjmalin - 2011-05-19, 20:55

fakt w 68 KM dziura spora jest... kusi mnie na zmiane turbiny na tą ze zmienną geometrią z dustera 110 km
Lukas87 - 2011-05-19, 21:04

ja mam 85km i dziura jest jak sie zbliza do 1900obr to wtedy dopiero czuć jak ciągnie
mekintosz - 2011-05-19, 21:50

Lukas87 napisał/a:
ja mam 85km i dziura jest jak sie zbliza do 1900obr to wtedy dopiero czuć jak ciągnie


To podobnie jak w 68 KM. Za to masz potem lepszego kopa. Chcialem zwrocic uwage, ze ta turbodziura objawia sie glownie podczas startu spod swiatel czy naglej proby przyspieszenia z niskich obrotow. Jak sie leci powiedzmy 60 km na V-tce to wystarczy lekko musnac i autko przyspiesza nawet ponizej 1900 obr.

Lukas87 - 2011-05-19, 22:04

po prostu trzeba zmieniac tak biegi aby po zmianie obroty byly na poziomie okolo 2000obr
mekintosz - 2011-05-19, 23:10

Lukas87 napisał/a:
po prostu trzeba zmieniac tak biegi aby po zmianie obroty byly na poziomie okolo 2000obr


Oczywista oczywistosc ;-) jednak trzeba to robic szybko, bo 1.5 dci stosunkowo szybko schodzi z obrotow. Jak taka szybka zmiana wplytnie na kondycje sprzegla w perspektywe czasu ?

benny86 - 2011-05-20, 09:10

szybka zmiana biegów raczej ma nautralny wpływ, ważne raczej żeby w tym pośpiechu dobrze wysprzęglić skrzynię?
bebe - 2011-05-20, 10:00

mekintosz napisał/a:
Oczywista oczywistosc ;-) jednak trzeba to robic szybko, bo 1.5 dci stosunkowo szybko schodzi z obrotow. Jak taka szybka zmiana wplytnie na kondycje sprzegla w perspektywe czasu ?

Chyba nijak, za to może mieć wpływ na tryby skrzyni, jak się pomylisz i za wcześnie puścisz sprzęgło. ;)

Na zużycie sprzęgła największy wpływ ma różnica między obrotami silnika a (odpowiednika) wału napędowego. Czyli - jeśli ruszasz na półsprzęgle, przy zmianie biegu jednocześnie puszczasz sprzęgło i dodajesz gazu, albo masz zwyczaj agresywnego hamowania silnikiem na dohamowaniu (bez wyrównania obrotów, czyli tzw. międzygazu) - wtedy sprzęgło najbardziej dostaje po pupie.

Jeśli lubisz hamować silnikiem (ja lubię) i lubisz swoje sprzęgło - poczytaj o redukcji biegów z międzygazem i technice heel-and-toe.

jjmalin - 2011-05-20, 20:42

heel and toe nie ma szans w Daciach bo pedał gazu jest za nisko
Dawid - 2011-05-21, 22:27

Fajne rzeczy tu piszecie , ja poruszam się w przedziale 1500-2000 rpm czy to oznacza ze jeżdżę w turbodziurze ? Spalanie 4,3-4,9 L/100KM po Krakowie
Lukas87 - 2011-05-22, 07:30

jak bys tak jezdzil z FAP to na 100% byłby juz zatkany a co do jazdy to pewnie sadza ktora osadza sie w turbinie,kolektorze nie wypala się tak dobrze bo spaliny nie mają takiej temp natomiast przy pracy turbiny temp jest duzo wyzsza. Taki przedział 1500-2000 to jest dobry dla zimnego silnika az sie nagrzeje.

PS. Jak już jeździć to trzeba wykorzystać moment obrotowy jak i moc 8-)

bebe - 2011-05-22, 08:23

jjmalin napisał/a:
heel and toe nie ma szans w Daciach bo pedał gazu jest za nisko

Dziwne, ja daję radę. :) Przegazówkę robisz na dohamowaniu, a wtedy pedał hamulca jest wciśnięty. Naciskam pedał hamulca lewą stroną prawej stopy :) , w momencie redukcji dotykam prawą krawędzią stopy pedału gazu, nie przekrzywiam stopy jak w samochodach z pedałami przystosowanymi do takich akcji. Póki co robię to bardzo powoli (uczę się dopiero).

Jeśli chcesz się tak bawić, zacznij od redukcji z wyrównaniem obrotów, czyli przy redukcji bez hamowania starasz się wyrównać obroty na niższym biegu przed puszczeniem sprzęgła, tak, żeby nie było szarpnięcia i żeby nie było słychać, że silnik po puszczeniu sprzęgła jeszcze "nadgania" obroty. Jak już to Ci będzie wychodzić odruchowo, można zacząć bawić się w heel-and-toe. Zabawę należy zaczynać w pustym miejscu bez innego ruchu (parking, leśna droga, itp.) od nauki hamowania lewą stroną stopy. Jak już z tym czujesz się pewnie, łączysz pierwsze z drugim i bam! heel-and-toe. :)

Po co to wszystko? Dla zabawy. :] Nie mam złudzeń co do sportowych aspiracji MCVki :D , ale to fajna rzecz do umienia. Moim celem jest jazda idealnie płynna, w niej akurat heel-and-toe rzadko się przyda, ale już redukcja z wyrównaniem obrotów - znacznie częściej.

_Big_Mac_ - 2011-05-22, 21:30

Dobre równanie obrotów przy redukcjach to mniejsze zużycie sprzęgła i mniejsze szarpanie, także jak najbardziej ma to sens w ogólnym przypadku. Inna sprawa, że przy hamowaniu lekkim nic się nie stanie, jak będziesz nawet z piątki hamował do postoju (bo sprzęgło nie jest w ogóle używane aż do ostatniej chwili), a przy awaryjnym to masz cisnąć hebel w podłogę bez kombinowania i patrzeć, gdzie można uciec :)

Ja najczęściej stosuję przygazówki gdy np. przed światłami zwalniam z 5ki i przy samym dojeździe, gdy toczę się 30km/h, przełączają się na zielone. Wtedy, już bez hamowania, lekka przygazówka, dwójka i do przodu.

Tez na trasie, przy wyprzedzaniu. Gdy redukuje na czwórkę przy 100km/h to przygazówka jest konkretna, żeby nie szarpało i żeby sprzęgła nie bolało :)

Heel and toe ani razu nie użyłem.

Wracając do jeżdżenia na obrotach poniżej turbo - wtedy silnik ci działa jak diesel bez turbo, czyli max ekonomiczny klekot bez przyspieszenia :) Nie ma w tym nic złego oprócz właśnie ewentualności, że filtr cząstek stałych się zapycha i trzeba przepalać. Nie pamiętam czy te 1.5fci 68 miały filtr cząstek stałych - wydaje mi się że mogły nie mieć. W takim wypadku tylko pozazdrościć małego spalania!

Dla swojego bezpieczeństwa przy wyprzedzaniu i dynamicznym ruszaniu w mieście warto przećwiczyć takie przerzucanie biegów, żeby silnik był zawsze z turbo, czyli powyżej turbodziury. I nie bać się, że zaryczy albo zawyje. One to lubią, tak naprawdę ;)

jjmalin - 2011-05-22, 21:50

no ja w tej chwili staram sie przegazowac na redukcji na nizszy bieg...
czaju - 2011-05-27, 09:37

Cytat:
heel and toe nie ma szans w Daciach bo pedał gazu jest za nisko


Oj tam oj tam, normalnie można w trakcie hamowania uderzać piętą w pedał gazu...

DUCATI - 2011-05-27, 12:53

Cytat:
Jak już jeździć to trzeba wykorzystać moment obrotowy jak i moc


Bez tego to sie wogole nie da jechac. :P

Akurat moment jest najwiekszy w granicach 1500-2500 obr...

Ciekawe dlaczego, skoro, jak twierdzicie, turbo wlacza sie dopiero przy 1900... Moze to jednak bardziej zalezy od wychylenia przepustnicy...

Prezes - 2011-05-27, 13:07

DUCATI napisał/a:
Ciekawe dlaczego, skoro, jak twierdzicie, turbo wlacza sie dopiero przy 1900...
Nikt tak nie twierdził. Pisane było o słabym odczuciu do 1900 obrotów. A turbo o ile się nie mylę włącza się przy 1750 obrotach.
laisar - 2011-05-27, 13:20

No przecież w tym temacie bebe już pisał o "włączaniu" się turbo: http://www.daciaklub.pl/f...p?p=90322#90322 :roll:
bebe - 2011-05-27, 13:41

DUCATI napisał/a:
Ciekawe dlaczego, skoro, jak twierdzicie, turbo wlacza sie dopiero przy 1900... Moze to jednak bardziej zalezy od wychylenia przepustnicy...

Dlatego, że moment obrotowy nie bierze się z turbo. :) Na potrzeby ćwiczenia można przyjąć, że moment obrotowy "płynie" z pojemności silnika. Dzięki turbo wydłuża się zakres obrotów, na których silnik pracuje z wysokim momentem obrotowym, a potem z wysoką mocą.

bebe - 2011-05-27, 14:10

laisar napisał/a:
No przecież w tym temacie bebe już pisał o "włączaniu" się turbo

bebe nie urodził się z tą wiedzą. :] Większość swojej domniemanej mądrości zaczerpnął stąd. Wystarczy pominąć szczegóły czysto mazdowe i otrzyma się kompendium wiedzy o turbodieslach, a pod koniec i o "zenonach". :)

jjmalin - 2011-05-27, 16:19

tylko że jest jeden problem dotyczący moich nóg że nie mogę do środka stopy dawać bo mam krzywe kolana. znaczy chodze na zewnątrz jak kaczka i wtedy kolana mam prosto. jak dam stopy rownolegle to mam kolana do srodka i sa praktycznie na maxa juz odgiete do srodka ...
krakry1 - 2011-05-27, 20:37

Wogóle nie zrozumiałem o czym piszesz Jjmalin 8-) ... a turbodziurę, gdy zobaczyłem u siebie w silniku, to po prostu zakleiłem ją tejpem. :-P :mrgreen:
jjmalin - 2011-05-30, 15:41

chodzi o międzygaz z hamowaniem
krakry1 - 2011-05-30, 17:07

Oki załapałem.
DUCATI - 2011-06-14, 17:12

Czyli silnik z turbo ma taki sam max. moment co bez turbo ?
maciek - 2011-06-14, 18:07

DUCATI, nie. masz namyśli ten sam silnik z wyjętym turbo ?
_Big_Mac_ - 2011-06-14, 22:27

maciek ma rację. Z turbo do cylindra wpada więcej powietrza (bo jest pod większym ciśnieniem), na co wtryski dają więcej paliwa, żeby utrzymać stały skład mieszanki, i jest większe bum :) Większe bum oznacza, że jeśli cykl trwa tyle samo (te same obroty), to jest w jego trakcie wytwarzana większa energia i ostatecznie pojawia się większy moment na wale. Jeśli tylko nic się nie rozpadnie od naprężeń, to masz większy moment na kołach :)
DUCATI - 2011-06-16, 10:53

Czyli bebe klamal. W takim razie moje pyt. pozostaje aktualne...
marekwoj - 2011-06-16, 12:01

DUCATI napisał/a:
Czyli silnik z turbo ma taki sam max. moment co bez turbo ?
To zależy od silnika, może mieć nawet mniejszy :-P
bebe - 2011-06-16, 13:06

bebe napisał/a:
Na potrzeby ćwiczenia można przyjąć

DUCATI napisał/a:
Czyli bebe klamal.

W twoim zero-jedynkowym świecie - tak. :)

DUCATI - 2011-06-17, 11:42

A w twoim... ?

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group