DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Kredyt, leasing, ubezpieczenie - PZU odmawia wypłaty odszkodowania na części oryginalne

Marmach - 2013-11-29, 00:05
Temat postu: PZU odmawia wypłaty odszkodowania na części oryginalne
EDIT:

[WNIOSKI PO LIKWIDACJI SZKODY - CO ZROBIĆ, ŻEBY UBEZPIECZYCIEL MIAŁ GORZEJ]
1. Jeśli twój samochód jest nowy, albo prawie nowy i nie chcesz naprawy na zamiennikach - napisz od razu pismo do TU - zanim zaczną ci je wciskać. Bo jak widać na moim przykładzie - mogą to zrobić.
2. Samochód zastępczy należy brać natychmiast. Chyba, że jeździ się samochodem raz do roku. Ewentualnie można zagrozić TU, że jeżeli będą oszczędzać na kwocie odszkodowania, albo opóźniać wypłatę, to wtedy się go wynajmie ;P
3. Jeżeli kwota naprawy nie przekracza 70% wartości samochodu, a ma się AC z wariantem obejmującym części oryginalne, to chyba najszybszym sposobem uzyskania odszkodowania jest naprawa z AC i odzysk kasy z OC.
4. Przejazd z miejsca wypadku pod dom oznacza konieczność późniejszego żebrania o holowanie. Zwrot za holowanie przysługuje chyba tylko raz - z miejsca wypadku.
5. Wiadomości email z niewygodnymi pytaniami do TU są ignorowane. Na przykład ja zapytałem o to, w jaki sposób mogę uzyskać samochód zastępczy przysługujący z OC i moje pytanie (wraz z innym) zostało starannie "wyignorowane" z całej wiadomości. Należy więc pisać pisma :)

***

Zamierzałem tę sprawę opisać po załatwieniu, ale - jak to szło - "już był w ogródku, już witał się z gąską...".

Na początku października miałem stłuczkę z Daewoo Matrixem, w wyniku której moja piękna Dacia musiała udać się na lawecie do naprawy - wprawdzie dojechałem o własnych siłach na parking, ale stwierdziwszy wyciek z układu chłodnicy zdecydowałem o dalszym niekombinowaniu.

Ponieważ samochód ma przejechane 35 tysięcy kilometrów, ok. 3,5 roku i wciąż aktualną gwarancję, postanowiłem naprawić go bezgotówkowo w ASO, konkretnie ASO Warszawa Praga. Liczyłem, że zostanę szybko obsłużony z OC sprawcy i nie miałem ambicji wzbogacać się na naprawie - ale przyszło rozczarowanie.

O ile ASO wyceniło szkodę z użyciem oryginalnych części Renault, o tyle PZU kwestionuje ich zastosowanie i większość z nich podmieniło na zamienniki z Polcaru. Jak się dowiedziałem, to standardowa praktyka.

Napisałem odwołanie, powołując się m.in. na wyrok Sądu Najwyższego, który wyraźnie stwierdza, że na żądanie poszkodowanego, przy likwidacji szkody z OC sprawcy, ubezpieczyciel ma obowiązek zastosowania części oryginalnych. Dowiedziałem się dzisiaj, że moje pismo "nic nie wnosi" i mogę spadać na drzewo tzn. jak mam ochotę, to won do sądu.

Innymi słowy klasyczny przykład sytuacji "nie mamy pana płaszcza i co nam pan zrobi?".
Generalnie w całej sprawie nawet mniej mnie martwi to, że zamontowali by zamienniki części karoserii. Zdecydowanie bardziej bulwersujące jest dla mnie traktowanie klienta jak śmiecia i to jest powód, dla którego zamierzam się dalej odwoływać, szczególnie, że każde pismo PZU rozpatruje w terminie tygodni, a nie dni, co jest absolutnie oczywistym sygnałem, że grają na zmęczenie przeciwnika.

W związku z tym pojawia się moje pytanie: czy ktoś z czytających te gorzkie żale przerobił podobny problem na własnej skórze i zna jakieś dobre rozwiązanie? Ustęp w ustawie, który zamyka usta tej, powiedzmy sobie to bez ogródek, mafii? Ja mam kilka pomysłów na kolejne odwołanie, ale być może lepiej się nie bawić, tylko zastosowań jakiś inny zabieg, np zgłoszenie do Rzecznika Ubezpieczonych bądź pomaszerowanie prosto do sądu?

jan ostrzyca - 2013-11-29, 08:38

A jaki wariant ubezpieczenia miałeś? W PZU jest coś takiego jak "wariant serwisowy" obejmujący naprawę na nowych oryginalnych częściach. Ale to może być pułapka w przypadku starszych aut, co zdaje się, ćwiczył Laisar.
Marek1603 - 2013-11-29, 08:41

O ile dobrze zrozumiałem to sprawca ma OC w PZU, a nie Marmach. Chyba, że naprawia z własnego AC ale tego nie napisał dokładnie.
Mariusz - 2013-11-29, 09:47

Marmach, zgłoś do ,,Turbo Kamery''. Wczoraj oglądałem jak ubezpieczyciel nie chciał wypłacić odszkodowania, mniejsza o szczegóły, a tu nagle 24h po wizycie telewizji pieniądze przelane na konto poszkodowanego
Domel2250 - 2013-11-29, 10:39

Nie dalej jak około tydzień temu zapadł korzystny wyrok dla poszkodowanych , tak jak w Twoim przypadku....od teraz poszkodowany (a nie tylko właściciel polisy) jest konsumentem. Może warto postraszyć PZU skargą do Rzecznika Ubezpieczonych, oraz do UOKiKu....szczegóły tutaj , zanim sprawa dojdzie do sądu. To standardowe działanie wielu ubezpieczycieli, natomiast jeżeli się zorientują, że klient jest zorientowany w przepisach i nie zawaha się pisać skarg, pozwu do sądu itd, to czasem ubezpieczyciel odpuszcza, zwłaszcza, gdy z góry wiadomo, iż to klient/poszkodowany jest "na prawie"....
Marmach - 2013-11-29, 11:15

Dzięki za odpowiedzi :)

Samochód naprawiam z OC sprawcy (zarówno ja, jak i sprawca jesteśmy ubezpieczeni w PZU) wcześniej nie miał żadnych kolizji, także generalnie jestem nieco zaskoczony jak nieustępliwy jest likwidator szkody.

darekG - 2013-11-29, 16:08

Ja naprawiałem miesiąc temu z OC sprawcy w PZU, naprawa w aso ford bo to ford byl.
Naprawa odbyła sie bez problemu, koszt ok 12000.
Może kluczowe bylo to ze szacowanie wykonywało aso, moga wlasnie do tej kwoty bez likwidatora.

Nikita_Bennet - 2013-11-29, 17:28

podpytaj gości z tego tematu:
http://autowrzuta.pl/view...t=1762&start=11

Ja też bym szedł w zaparte, gość ma OC, niech PZU płaci i za oryginały i bez potrącenia VATu czy amortyzacji części co jest częstą praktyką.
Pisz skargę do rzecznika.

TD Pedro - 2013-11-29, 18:33

kol. Marmach

może się przyda...

http://moto.wp.pl/kat,551...,wiadomosc.html

Marmach - 2013-11-29, 20:01

darekG napisał/a:
Może kluczowe bylo to ze szacowanie wykonywało aso, moga wlasnie do tej kwoty bez likwidatora.

Aso Renault (PZU ma z nimi umowę) wyceniło mnie chyba na 12tys, potem wycenę dopadł do spec z PZU, pokreślił i zostawił kilka tysięcy mniej. (Swoją drogą rozrzut w cenach części oryginalnych i zamienników to czasami kilkaset procent :shock: ).

Jak się rozmówię ze znajomym specem i uda mi się skutecznie odwołać, to chyba napiszę tu jakiś poradnik - wygląda na to, że najlepszym rozwiązaniem jest zrobienie pewnych rzeczy w momencie zgłaszania szkody, a potem posiadanie kolejnych argumentów wyprzedzających o krok mafię ubezpieczeniową ;-)

darekG - 2013-11-29, 20:25

Dodam że mój ford miał 5 lat i prawie 200000 przebiegu. Wszystkie części oryginalne i nowe, zero zamienników.
Walcz o swoje, na pewno masz duże szanse.
Moze warto spróbować w firmie która odzyskuje odszkodowania np.: http://www.euco.pl/

mcvBL - 2013-11-29, 20:53

Witam, dziwi mnie podejście likwidatora w PZU (może jakiś młody) generalnie nigdy niebyło problemu z likwidacją szkód z Oc sprawcy w tej ubezpieczalni.

Możesz jeszcze zrobić tak: powiedz że zlikwidujesz szkode z Własnego AC jeśli masz wariant serwisowy.
Wtedy ubezpieczeciel z Ac idzie z regresem do ubezpieczyciela OC (u Ciebie PZU) :)

Może wtedy się ogarną i naprawią na oryginałach

Cav - 2013-11-29, 21:50

Nie ma się czemu dziwić, tylko do prawnika, do sądu i wywalczyć wszystko co się należy.
Szans ubezpieczyciel nie ma żadnych, musi zapłacić co Twoje.
A wtedy możesz sobie decydować jak sobie naprawisz - ale zapłacić mają psi obowiazek za oryginały.

Sprawdzone w praktyce.

Odwołaniami niewiele wskórasz, idą w zaparte, bo wiedzą że część ludzi do sądu nie pójdzie.

MCV - 2013-11-29, 22:33

Wchodzę na forum celem sprawdzenia tematu aktywacji tempomatu, a tu proszę, zawodowy temat :)

Kolega Cav sprawdził w praktyce i niestety należy się z nim zgodzić - dalsza wymiana pism nic nie da. Zgłoszenie sprawy do Rzecznika Ubezpieczonych też raczej nic nie da (nie Ty pierwszy i nie ostatni). Co najwyżej RU wystąpi z wnioskiem o zmianę stanowiska przez ubezpieczyciela. A co o tym sądzą ubezpieczyciele najlepiej świadczy ilość wystąpień RU do Sądu Najwyższego o rozstrzygnięcie rozbieżności w wykładni prawa.

W jednej ze spraw Sąd Najwyższy wskazał, że:

Oczywiste jest, że reguła dotycząca zasadności wykorzystania przy ustalaniu wysokości odszkodowania cen części równoważnych oryginalnym nie jest miarodajna w każdym przypadku. W niektórych przypadkach istotną cechą decydującą o zupełności restytucji jest - obok jakości części - samo pochodzenie części od producenta pojazdu, a więc w praktyce opatrzenie go znakiem towarowym lub logo producenta pojazdu. Odnosi się to w szczególności do wspomnianych pojazdów będących jeszcze na gwarancji producenta, który wymaga od autoryzowanych warsztatów, by w ramach napraw gwarancyjnych korzystały wyłącznie z części zamiennych dostarczanych przez producenta pojazdów na potrzeby tych napraw.
Także szczególny interes poszkodowanego może uzasadniać dokonanie naprawy z wykorzystaniem części oryginalnych, pochodzących bezpośrednio od producenta pojazdu. Przykładowo, gdy pojazd był dotychczas serwisowany i naprawiany wyłącznie przy użyciu części oryginalnych, tzn. pochodzących bezpośrednio od producenta pojazdu, a kontynuacja takiej "historii" pojazdu może wpłynąć na jego wartość handlową, lub też gdy poszkodowany potwierdzi swój uzasadniony interes w dokonaniu naprawy z wykorzystaniem części oryginalnych przez to, że jej faktycznie dokona.



Wydaje się, że w Twoim przypadku zasadne jest żądanie wykonania naprawy na częściach oryginalnych. W praktyce sądy przyjmują, że na częściach oryginalnych z pewnością powinno się naprawiać samochody maksymalnie trzyletnie. Jednak w Twoim przypadku samochód jest na gwarancji (przynajmniej tak napisałeś), ma znikomy przebieg (35 tysiecy km) i zapewne serwisowany był jedynie w ASO. Za zastosowaniem części oryginalnych przemawia więc zarówno fakt okresu gwarancyjnego, jak również szczególny interes poszkodowanego.

Przestrzegam jednak, że - w oderwaniu od Twojego problemu - zapłata za części oryginalne wcale nie jest "psim obowiązkiem ubezpieczyciela jak napisał Cav.



Zapewne jest to wbrew regulaminowi forum, ale w celu uwiarygodnienia się jako praktyka -> www.kancelariakz.pl

Marmach - 2013-11-29, 22:56

mcvBL napisał/a:
Witam, dziwi mnie podejście likwidatora w PZU (może jakiś młody) generalnie nigdy niebyło problemu z likwidacją szkód z Oc sprawcy w tej ubezpieczalni.

Mnie to też dziwi - po lekturze różnych artykułów - bo jednak mój samochód nie jest wysłużoną taksówką z pierwszej partii produkcyjnej po przejęciu Dacii przez Renault ;)

mcvBL napisał/a:
Możesz jeszcze zrobić tak: powiedz że zlikwidujesz szkode z Własnego AC jeśli masz wariant serwisowy.
Wtedy ubezpieczeciel z Ac idzie z regresem do ubezpieczyciela OC (u Ciebie PZU) :)

Taki właśnie mam i taki scenariusz ustaliliśmy z Zaufanym Specjalistą, jeżeli Specjalista nie wpadnie na jakiś genialny pomysł jeśli chodzi o odwołania.

Cav napisał/a:
Nie ma się czemu dziwić, tylko do prawnika, do sądu i wywalczyć wszystko co się należy.
Szans ubezpieczyciel nie ma żadnych, musi zapłacić co Twoje.

Nie mam żadnych oporów przed pójściem do sądu. Jedyny problem to to, że sądząc się o odszkodowanie z OC, samochód będzie stał przez dwa lata na parkingu ASO, co nie jest scenariuszem korzystnym, dlatego w przypadku niepowodzenia z odwołaniami faktycznie trzeba będzie wymusić naprawę z AC.

MCV napisał/a:
Przestrzegam jednak, że - w oderwaniu od Twojego problemu - zapłata za części oryginalne wcale nie jest "psim obowiązkiem ubezpieczyciela jak napisał Cav.

Ja powołałem się na orzeczenie SN o treści:
Zakład ubezpieczeń zobowiązany jest na żądanie poszkodowanego do wypłaty, w ramach odpowiedzialności z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego, odszkodowania obejmującego celowe i ekonomicznie uzasadnione koszty nowych części i materiałów służących do naprawy uszkodzonego pojazdu. Jeżeli ubezpieczyciel wykaże, że prowadzi to do wzrostu wartości pojazdu, odszkodowanie może ulec obniżeniu o kwotę odpowiadającą temu wzrostowi.

W praktyce mógłbym równie dobrze wpisać w treść odwołania "pupa pupa, tu mi jedzie słoń, dacia wciąż na złom", ponieważ w odpowiedzi dostałem pismo typu kopiuj-wklej, zakończone słowami "pańskie pismo nie wniosło nic istotnego i nowego do sprawy".

MCV - 2013-11-29, 23:36

Orzeczenie na które się powołałeś (uchwała o sygn.akt III CZP 80/11) dotyczyła następującego zagadnienia prawnego:

"Czy (..) poszkodowany (..) może domagać się w przypadku uszkodzenia pojazdu mechanicznego, w którym zachodzi konieczność wymiany uszkodzonych części, aby należne odszkodowanie zostało ustalone w oparciu o ceny nowych części bez potrąceń amortyzacyjnych?"

W istocie więc ubezpieczyciel podzielił Twoją argumentację i zapewne napisał, że części będą nowe. Uchwała na którą się powołałeś nie dotyczyła części oryginalnych, jedynie nowych (a więc również zamienników).

Marmach - 2013-11-30, 00:31

Ubezpieczyciel w żaden sposób nie odniósł się do mojego pisma, wystosował wyłącznie standardową odpowiedź (części zamienne tak samo dobre jak oryginalne, ekonomicznie uzasadnione koszty napraw, bla bla bla), do której likwidator szkody prawdopodobnie nie przyłożył nic poza swoim nazwiskiem.

Natomiast istotnie uchwała nie dyktuje ubezpieczycielom: "części oryginalne albo śmierć". Ale częściowo tak była interpretowana, szczególnie po uwzględnieniu innych orzeczeń SN i ich uzasadnień + stanowiska Rzecznika Ubezpieczonych:

klik

bushi - 2013-11-30, 13:56

Wiem, że to człowieka kosztuje czas i nerwy, ale trzeba walczyć. Właśnie na tym, że większość odpuszcza jadą ubezpieczyciele - jeśli coraz więcej osób nie będzie odpuszczało i doprowadzało sprawy do końca, może kiedyś ucywilizujemy podejście ubezpieczyciel-poszkodowany. Upartość i konsekwencja to nasza jedyna i najskuteczniejsza broń. Powodzenia!
MCV - 2013-12-01, 21:58

Jeżeli odwołanie nie przyniesie skutku i zdecydujesz się na opcję likwidacji z AC, to zwróć uwagę na posiadany pakiet AC. Np. z pobieżnej lektury OWU AC PZU wynika, że jeżeli nie masz pakietu serwisowego, to może dojść do zmniejszenia odszkodowania o 25%. Pytanie jakie postanowienia zawiera Twoja umowa u innego ubezpieczyciela.
Imperius - 2013-12-01, 22:10

Zawsze można próbować walczyć z wykorzystaniem firm zajmujących się dochodzeniem odszkodowań.
MCV - 2013-12-01, 22:22

A firmy te używają magicznych sztuczek w celu wyegzekwowania pozostałej kwoty odszkodowania czy po prostu biorą dodatkową prowizję od wartości kwoty w postępowaniu sądowym (a jakże !) odzyskanej ?

Imperius - Logan z silnikiem 1.8 ? Naprawdę?

czaju - 2013-12-02, 10:47

dlatego ja zawsze biorę samochód zastępczy (jak naprawiam z oc sprawcy). Wtedy perpektywa 150zł za każdy dzień zwłoki w odpowiedzi ze strony ubezpieczyciela działa zbawiennie. Jak będą chcieli naprawiać i sprzeczać przez rok - proszę bardzo, ja samochód muszę mieć.
Marmach - 2013-12-02, 22:16

Ponieważ mam AC serwisowe (naprawa na częściach oryginalnych), to dzisiaj zwróciłem się o przełączenie naprawy samochodu na AC, ponoć ma się ze mną kontaktować Pan Likwidator. Ciekawe jakie słodkie słówka będzie dla mnie miał.

Mam nadzieję, że ta operacja nie utrudni z kolei odzyskania pieniędzy z OC sprawcy firmie wynajmującej mi samochód...

czaju napisał/a:
dlatego ja zawsze biorę samochód zastępczy (jak naprawiam z oc sprawcy). Wtedy perpektywa 150zł za każdy dzień zwłoki w odpowiedzi ze strony ubezpieczyciela działa zbawiennie.

Ja ten samochód i tak wziąłem. Nie rozumiem po co likwidator mojej szkody tak się sili na oszczędność - zebrałem informacje z kilku źródeł i nikomu nie zdarzył się taki dusigrosz - bo gdyby raczył zaklepać mi odszkodowanie miesiąc temu, to nie wziąłbym w ogóle samochodu zastępczego, a tak PZU zapłaci za niego 3000zł, co jest kwotą niewiele mniejszą od zaoszczędzonej na częściach do naprawy (za które PZU i tak zapłaci, choćbym miał się sądzić trzy lata ;P)

MCV - 2013-12-03, 23:11

A z ciekawości - AC masz w PZU ?
Marmach - 2013-12-04, 16:14

Tak. I wygląda na to, że z dużym prawdopodobieństwem pomysł wykorzystania AC też nie wypali, ponieważ wartość naprawy jak dotąd potencjalnie przekraczała 70% wartości pojazdu, co oznacza że i tym ubezpieczeniem można się, hm, rozczarować.

Więc pozostaje chyba tylko zrobić na zamiennikach i potem dochodzić odszkodowania za spadek wartości pojazdu, no ale na razie czekam na reakcje TU/warsztatu itp.

Imperius - 2013-12-08, 18:29

MCV napisał/a:
A firmy te używają magicznych sztuczek w celu wyegzekwowania pozostałej kwoty odszkodowania czy po prostu biorą dodatkową prowizję od wartości kwoty w postępowaniu sądowym (a jakże !) odzyskanej ?

Imperius - Logan z silnikiem 1.8 ? Naprawdę?


Oczywiście, że biorą kasę. A Ty pracujesz za darmo? Współczuję, jeśli tak.

Marmach - 2013-12-20, 23:08

W dniu wczorajszym sprawa została sfinalizowana. Szczegóły i wnioski są takie (pewnie będę się trochę powtarzał):

1. Samochód został naprawiony na oryginalnych częściach za niecałe 13kzł. Pierwotna wycena wynosiła prawie 17kzł. Różnica polega na tym, że ASO dało rabat na części, dzięki czemu PZU łaskawie zgodziło się na naprawę na oryginalnych. Wycena na częściach zamiennych dawała z kolei niecałe 11kzł.

2. Szkoda została zgłoszona 19.10, a samochód odebrałem 19.12 . Większość tego czasu, to bezsensowne użeranie się z PZU:
- dopiero po miesiącu pojawiła się wycena naprawy, od razu z zakwestionowaną kwotą odszkodowania
- mimo natychmiastowo przesłanego odwołania, PZU odpowiedziało po dwóch tygodniach, przy czym treść odpowiedzi wyraźnie wskazywała, że likwidator musiał wyłącznie wstawić w pismo dane mojej szkody i wcisnąć "wyślij" - co odczytuję jako wyraźny sygnał o treści "jesteś nikim, nic nam nie zrobisz, czekaj sobie"
- próba skorzystania z AC była dobrą koncepcją, ale w złych warunkach, bo mimo wykupionego wariantu serwisowego wymuszającego naprawę na częściach oryginalnych, szkoda stawała się szkodą całkowitą
- po powrocie do OC ASO zaproponowało zniżkę i to w zasadzie przyczyniło się do rozwiązania sytuacji, sama naprawa trwała może kalendarzowy tydzień z hakiem

3. Cała sprawa jest dowodem na to, że "naprawa z OC sprawcy" + "naprawa w ASO" + "naprawa w warsztacie współpracującym z ubezpieczycielem" NIC nie gwarantuje. Wydaje mi się, że oprócz oczywistej złej woli PZU mają tu miejsce rozgrywki finansowe między PZU a warsztatami współpracującymi. Jest to bardzo przykre, że stroną poszkodowaną jest "strona trzecia" w osobie właściciela uszkodzonego samochodu.

4. Pojeździłem sobie sporo samochodem zastępczym. Liczyliśmy z żoną na szybkie rozwiązanie sprawy, więc żeby nie komplikować sobie życia, przez pierwszy miesiąc poruszaliśmy się jednośladem. Okazało się to niezłym pomysłem, bo dzięki temu na drugi, zimniejszy okres "naprawy" mieliśmy samochód zastępczy (limit 30 dni w wypożyczalni).

5. Niechlujstwo PZU jest, jak to się mówi, epickie. Przez większość czasu był problem z "Internetowym Statusem Szkody", a od dobrego miesiąca w ogóle nie mogę się na niego dostać (najpierw trwały jakieś prace, a teraz niby działa, ale zalogować się nie mogę). Poza tym do momentu wysłania skargi na internetowym koncie mojej szkody zamiast części moich dokumentów walały się cudze papiery - dowód rejestracyjny, oświadczenie sprawy wypadku itp.

6. Nawiązując do reklam PZU - z pewnością należę do 6-cio procentowej grupki frustratów i lunatyków, którzy NIE SĄ zadowoleni z usług PZU.

Marek1603 - 2013-12-21, 13:06

Marmach napisał/a:
oprócz oczywistej złej woli PZU mają tu miejsce rozgrywki finansowe między PZU a warsztatami współpracującymi. Jest to bardzo przykre, że stroną poszkodowaną jest "strona trzecia" w osobie właściciela uszkodzonego samochodu.


Nie tyle firmy robią rozgrywki co rzeczoznawcy z tych firm. Mają oni "swoje" warsztaty i jeżeli nie robisz tam, to ci po prostu utrudniają życie i tyle.

TD Pedro - 2013-12-21, 19:36

Marek1603 napisał/a:
Nie tyle firmy robią rozgrywki co rzeczoznawcy z tych firm

a to nie to samo? :roll:

Marek1603 - 2013-12-22, 12:04

Nie to samo. Czasami rzeczoznawcy mają kolegów, którzy warsztaty itd. itp. Dopisz sobie resztę.
TD Pedro - 2013-12-22, 13:53

Marek1603 napisał/a:
Nie to samo

- a co to jest firma? firma (dla klienta) to m. in rzeczoznawca...

- rzeczoznawca reprezentuje firmę ubezpieczeniową i dla klienta nie ma znaczenia kto w tej firmie działa niezgodnie z jego oczekiwaniami (prawem?)...
Marek1603 napisał/a:
Czasami rzeczoznawcy mają kolegów

- to, że część rzeczoznawców odwala prywatę to dla klienta jest nieistotne bo i tak nie ma na to wpływu...

- najważniejsza jest znajomość treści zawartej umowy (polisy) co ułatwia egzekwowanie swoich praw i eliminuje potrzebę wnikania w to o czym dyskutujemy...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group