Znalezionych wyników: 3

Witam!
Wiem, że pewnie temat wałkowany, ale szukam jakiejś nadziei i opinii osób, które mają już na tym silniki zagazowanym tysiące przerobione.

Wczoraj kupiłem rocznik 2019 z 40tys na blacie w w zasadzie od dealera. W swojej głupocie byłem przekonany, że jest to niezły silnik do zagazowania. Facet w serwisie Renault mocno wyprowadził mnie z błędu. Stwierdził, że te nissanowskie silniki na łańcuchu ludzie gazuja a potem są same problemy. Że za 40tys muszę się liczyć z wymianą/regeneracją głowicy, a to rok temu kosztowało już ponad 5 tysięcy. Ja robię ok. 10tys km rocznie.

Tak więc...Jak wynika z waszego doświadczenia?
Dacia stoi mi już na placu i nie wyobrażałem sobie żeby jej od razu nie zagazować. Czy może pomimo wszystko-warto?

No niestety to nie tylko ruda, od czasu jak 5 lat temu strzelił nowy rozrząd to z silnikiem ciągle są jakieś problemy. Aktualnie jednorazowo żygnął olejem zalewając wszystko i udaje ,że nic się nie wydarzyło ;) Mechanik stwierdził ,że chyba nie ma już sensu ponownie silnika rozbierać...(koszty). Nie mówiąc o niedziałającym od roku prędkościomierzu (nauczyłem się jeździć na obroty), niedziałającym centralnym zamku, pękniętej szybie i kilku innych rzeczach.
Tak więc wymiana auta dla mnie nieunikniona. :)

Witajcie,
szykuję się do zakupu Lodgy, która zastąpi mojego wysłużonego Logana MCV, który już jest bardziej rudy niż niebieski... ;)
Budżet do 40tys zł (Czyli roczniki okolice 2016). Plan był taki ,że na pewno benzyniak z przebiegiem do 60tys i od razu pod gaz. Ale...zerknąłem, że w tej samej cenie są już 1.5dci w rocznikach 2017 Stepway z przebiegiem do 100tys. Planuję pojeździć, max z 10 lat, robię ok. 10tys rocznie, w 70% jazda miejska.

O tym silniku 1.5dci przeczytałem skrajne opinie, od zadowolonych, którym spala ok 5l/100km i działa bezawaryjnie, do artykułów mówiących, że to jeden z najbardziej awaryjnych silników.

Także, cóż bardziej warto? 1.6Mpi pod gaz czy ten 1.5dci?

Mamy może forumowicza, który zrobił na dieslu 250k i jest zadowolony? ;)