Znalezionych wyników: 693

Wypięła mi się linka od reflektora i nie mogłem jej włożyć (nie wpadłem na to, że pokrętłem w kabinie można ją poluzować). W każdym razie zacząłem kręcić pokrętłem przy reflektorze i odniosłem wrażenie, że śruba nie podnosi / nie opuszcza lampy. Czy może być ukręcona?

Ostatecznie udało się włożyć linkę, ale pytanie odnośnie białej śruby z foto zostaje.

I drugie pytanie - czy da się ewentualnie dokupić sam element jak ze zdjęcia czy tylko całą lampę?

https://zapodaj.net/plik-WYWgQvbhI3

EDIT:
Widzę, że element się da - nazywa się to regulator położenia reflektora i kosztuje ~50 zł.

Odpowiadam sam sobie:

1.2, wchodzi 3 litry oleju (połowa stanu), górny stan 3,2 litra.

Srednia ze 120kkm 6.27 litra, cykl mieszany 60% miasto raczej spokojna jazda.

Już tyle razy wymieniałem i zawsze nie wiem ile oleju kupić - 3 litry do 1.2 do polowy miarki wystarczą?

Nie wiem czy zakup juz dokonany, ale wtrące swoje dwa grosze.

W Sandero przy 120 km/h robi sie głośno w środku. Znacznie głośniej niż przy 140 km/h w nowym Yarisie. Czy w Corsie będzie ciszej? Nie wiem, być może.

Z drugiej strony masz wieksze auto w cenie mniejszego. W Sandero jadę w 4 dorosłe osoby na wakacje i się mieścimy.

Lakier jest miękki, blacha się wgniata niemalże od patrzenia, ale nie wiem jakie to ma znaczenie. To tylko auto. Ważne, że nie rdzewieje.

Indeed. Jest klima, koło. Odblokowałem też termometr XD no i lakier fajny. Ale jednak był lakierowany z obu stron, a ludzie tego nie lubią :-)

Heja!

Ile można wziąć za Daczkę Sandero 1.2 Open (grudzień 2016), pierwszy właściciel, serwisowana - pełna książka serwisowa. Nalatane 120kkm. Auto było zarysowane z obu stron w 2017 roku, więc trochę szpachli i grubszego lakieru jest. Stan techniczny nienaganny. Przy 100 kkm wymieniony rozrząd.

Nie chciałbym się bujać zbyt długo ze sprzedażą.

Dzisiaj sprawdziłem stan okładzin 2 raz (co 60kkm, obecny przebieg 120kkm) i ubyło może 1/5 warstwy ścieralnej, a środek wygląda jak z fabryki. Stawiam, że będę musiał je wymienić przy 250-300kkm.

Średnia ze 120.000, cykl mieszany z przewagą trasy, 6,2 litra. Sandero 1,2

120.000 pykło bez żadnej awarii. Na przednim błotniku wyskoczył bąbel rdzy, podobnie przy wlewie paliwa.

Czyściłem sobie ostatnio okolice wlewu paliwa przy wyjętym korku, żeby dostęp był lepszy. Zbiera się tam trochę piachu. Pech chciał, że prysnęła mi się taka grudka piachu do wlewu i wpadła prawdopodobnie do baku.

Wydaje mi się, że nie ma się czym przejmować? Po to jest przecież filtr paliwa, w baku i tak bywa, że zbiera się syf samoczynnie, no, ale wolałbym się upewnić.

Tak jak pisałem - to nie jest kwestia oszczędności. Raczej kwestia "nie ruszać, bo jeszcze po wymianie zacznie cieknąć"

Witam,

Auto mam z XI 2016, jestem pierwszym właścicielem. Zrobiłem 90.000 km i chcę powoli wymieniać rozrząd. Czy wymieniać też pompę wody? Nie chodzi mi o koszty, tylko bardziej o to, że już się kiedyś pałowałem z nową pompą w innym aucie, bo puszczał simmering. I teraz pytanie czy warto zastosować zasadę wymiany pompy co drugą wymianę paska. W zasadzie w 90% jestem zdecydowany, żeby starą pompę zostawić. Przede wszystkim to oryginał, ASO zaleca wymianę samego paska i napinaczy przy 120.000, a ja mam ledwo 90.000. Co myślicie?

Jak w temacie... Jeśli tak to po ilu kkm? Chciałbym wymienić rozrząd koło 100kkm, to może od razu olej? Co tam zalać?

Nie wiem czemu zakładacie, że przed upływem 10 lat auto się znudzi? Dla mnie auto ma mnie bezawaryjnie zawieźć od punktu A do B i nie ma tu nic do znudzenia się. Ja jeżdżę do zajeżdżenia, 12-14 lat od nowości. Bo wtedy już się zaczyna rdza, awarie itp. Rocznie robię około 20.000 km

Sandero 1.2, XII 2016, 77.000 km bez żadnej awarii. Spalanie średnie 6.26 llitra (40% miasta).

Na pewno nie brałbym Dębicy - miałem Frigo i po dwóch sezonach do wyrzucenia, bo tak śliskie się zrobiły. W ogóle opony kupuje się raz na 5 lat, więc dołożyć do lepszych to serio taki problem?

Odkąd są etykiety, to wybór jest prostszy - hamowanie w deszczu mówi bardzo dużo o jakości opony.

Nowe ceny Dacii to przegięcie.

Gdy kupowałem swoją w grudniu 2016 zapłaciłem ~35.000 zł. Czyli Sandero Open + klima + metalic (akurat dawali za pół darmo). Silnik 75 koni, muł, ale da się jeździć.

W przypadku nowego Sandero pakują 65 koni (!) - to już jest jakaś kpina. 17 sekund do setki XD. Czyli najtańszy silnik odpada. Więc de facto bez ponad 50.000 nie ma co podchodzić. Wzrost gigantyczny.

A co do tego ile użytkować - jeżdżę do zajeżdżenia - czyli do momentu aż auta zaczyna się psuć. Z moimi przebiegami (20.000 rocznie) zwykle pozbywam się auta gdy to kończy 12-14 lat.

Ktoś jeszcze wspominał o AC - 6 lat to górna granica kiedy należy zrezygnować :-)