Wdług mnie to celowo się "ociągał" w wykonywaniu czynności licząc na "popędzenie" go wizerunkiem Jagiełły co najmniej. I dlatego też nigdy bym nie wziął nowego auta z instalacją LPG - żeby mieć te 3 lata spokoju od tych pijawek
Padła tylna opona i samochód odczuwalnie "pływał" na zakrętach. Po dojechaniu do domu (ok. 15km od wystąpienia usterki) powietrza już w oponie nie było. Ogólnie sytuacja sprawiła mi sporo problemów bo miała miejsce w końcówce sezonu zimowego i znalezienie nowych zimówek w moim rozmiarze było dość kłopotliwe. A zapas miałem letni, więc jazda w konfiguracji 3+1 (do tego zimówki miały większy profil) nie wchodziła w grę.
Z letnimi oponami też miałem problem, ale te padły ze starości - okazało się że poprzedni właściciel wymienił tylko z przodu a na tyle były oryginalne (czyli 10 letnie!). Wjeżdżając na A4 we Wrocławiu wyszła mi "buła" na jednej i tak się turlałem do Katowic z potężnymi wibracjami
Na bazie tych doświadczeń gdybym kupował kolejny używany samochód to w pierwszej kolejności kupuję nowe oryginalne opony dobrej marki. Na oponach nie ma co oszczędzać - poprzedni właściciel przyoszczędził i takie były tego efekty. Lepiej przez miesiąc jeść zupki chińskie niż wylądować na drzewie lub pod tirem na wskutek uszkodzonej opony. Zresztą to zdarzenie było właśnie efektem rozerwanej opony.
Czy ktoś z was spotkał się z rozwarstwieniem lub wystrzałem aktualnie produkowanych opon bieżnikowanych ( a nie np.20 lat temu kiety była inna weryfikacja opon bieżnikowanych, inne materiały i inne wykonanie)?
Ja się spotkałem. Opona bieżnikowana w 2009 roku (GlobGum). Dostałem je wraz z samochodem od poprzedniego właściciela. Zimówka. Rozwarstwiła się na koniec drugiego sezonu użytkowania podczas jazdy autostradą A4 (Matizem a więc autem lekkim i słabym).
Osobiście uważam, że jedyną dopuszczalną sytuacją użycia opon bieżnikowanych jest brak możliwości zakupu opony normalnej w sytuacji awaryjnej (brak dostępności normalnych opon) i dojeżdzenie co najwyżej do końca sezonu. Kupowanie opon bieżnikowanych do samochodów mocniejszych jako opon podstawowych to igranie z losem. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze lepiej odłożyć na powiększenie zasiłku pogrzebowego, bo go ostatnio chyba obcięli.