Wysłany: 2012-07-20, 09:23 Zapięcia pasów na dłuższych pałąkach
Po 3,5 roku użytkowania wczoraj w końcu mnie krew zalała i myślałem że rozwalę zapięcia pasów z przodu...
Oczywiście mam podłokietnik i zapięcia są schowane tak głęboko, że problematyczne jest zapinanie, a w przypadku odpinania nie ma mowy o tym, że naciśniesz na czerwony przycisk i sprzączka sama wyskoczy - trzeba jej jeszcze pomagać...
Chcę wymienić je na dłuższe, takie jak ma żona w Clio Storii (tylko w wersji bez pirotechniki), na allegro znalazłem takie:
Czy takie rozwiązanie da radę ? W tym momencie nie mam możliwości wyjęcia fotela, żeby to sprawdzić...
I jeszcze jedno pytanie (szukałem podobnego tematu, ale nie znalazłem, wiem że jest) - czy jak kupię zapięcie z kontrolerem zapięcia pasów, to można podłączyć to pod deskę ? Ikonka jest, ale czy są też przewody i buzzer ?
Szczerze mówiąc, to odradzał bym wymiany tylko i wyłącznie jednego elementu, z tego względu, że pasy i zamki to jest komplet w aucie i wstawiając jeden element w tym przypadku zamek, to nie masz pewności że klamra z pasa będzie się trzymała tak jak powinna w awaryjnej sytuacji. Klamry są specjalnie skonstruowane pod dany zamek i nie ma pewności, że głębokość wsadu jak i kąt jest optymalny i gwarantuje bezpieczeństwo.
Poza tym jest jeszcze jeden szczegół w Clio producentem pasów i zamków jest TRW, a w Dacii Autoliv.
A po drugie, systemów bezpieczeństwa niewolno powtórnie montować z innego pojazdu.
jak nie wolno to szybko (oczywiście nikogo nie namawiam do złego)
jedyne co mi przychodzi do głowy to wzięcie klamry z samochodu dawcy spędzenie chwili czasu z suwmiarką i ustalenie "tak to jest to", albo "hmmm daruje sobie".
Ja się już przyzwyczaiłem i moja kobieta też do podłokietnika. a jak wiozę kogoś innego to poprostu na chwilę podnoszę podłokietnik i jakoś się udaje ;)
Szczerze mówiąc, to odradzał bym wymiany tylko i wyłącznie jednego elementu, z tego względu, że pasy i zamki to jest komplet w aucie i wstawiając jeden element w tym przypadku zamek, to nie masz pewności że klamra z pasa będzie się trzymała tak jak powinna w awaryjnej sytuacji. Klamry są specjalnie skonstruowane pod dany zamek i nie ma pewności, że głębokość wsadu jak i kąt jest optymalny i gwarantuje bezpieczeństwo.
Na dwoje babka wróżyła, bo teraz też moje pasy mogą powodować zagrożenie.
Jakbym miał wypadek i potrzebował szybko wypiąć się z nich, to nie mogę tego zrobić jednym naciśnięciem przycisku, muszę jeszcze fizycznie wyciągnąć sprzączkę pasa bezpieczeństwa z zamka, bo sama nie wyskakuje.
monopios napisał/a:
Poza tym jest jeszcze jeden szczegół w Clio producentem pasów i zamków jest TRW, a w Dacii Autoliv.
Najważniejsze żeby numer referencyjny był taki sam. Miejsce produkcji jest całkowicie drugorzędne, tak samo jak w przypadku opon, jakbym miał dokupić dwie do kompletu to bym patrzył na markę, model i rozmiar, a nie na fabrykę, w której je wykonano.
Istnieje dość wysokie prawdopodobieństwo, że tak, ale dopóki ktoś nie spróbuje, to 100% pewności nie będzie. Ja nie pamiętam, żebym widział użytych klamer z clio...?
teraz też moje pasy mogą powodować zagrożenie.
Jakbym miał wypadek i potrzebował szybko wypiąć się z nich, to nie mogę tego zrobić jednym naciśnięciem przycisku, muszę jeszcze fizycznie wyciągnąć sprzączkę pasa bezpieczeństwa z zamka, bo sama nie wyskakuje.
To zdemontuj podłokietnik,a nie zaczynaj od du..y strony.
Mikele napisał/a:
Najważniejsze żeby numer referencyjny był taki sam.
Powiedz mi jak, nr. referencyjny może być taki sam, skoro to są dwaj różni producenci mają różne materiały, z różnych poddostawców, a np. główka zamka jest produkowana w TRW i jest autorskim projektem tej firmy. Do tego dochodzą kąty montażu, grubość klamry i odpowiedni mechanizm w główce zamka i gdyby to wszystko się zgadzało to wtedy ... .
Mógłbyś ewentualnie, jak już tak bardzo chcesz majstrować przy systemach bezpieczeństwa, w stawić do tego zamka klamrę od Clio tzn. musisz zdemontować zaczep przy podłodze od końcówki pasa, rozpruć nici zdemontować guzik i wymienić klamrę (bacznie uważając aby zwijacz nie zwiną się do końca, bo wtedy kaplica), kolejność montażu w kierunku odwrotnym z tym, że do zaszycia potrzebna Ci będzie specjalna maszyna i nici.
Ale, dla mnie jak zrobisz taką przekładkę, to możesz równie dobrze bez pasów jeździć, bo bez odpowiednich materiałów i sprzętu to igranie z losem.
Pasy muszą wytrzymać w chwili krytycznej przy zderzeniu kilka ton i takie samo obciążenie działa na pozostałe elementy zestawu, wystarczy że coś będzie źle spasowane/dobrane i zaczną śpiewać
"Anielski orszak niech twą duszę przyjmie,
Uniesie z ziemi ku wyżynom nieba,
A pieśń zbawionych niech ją zaprowadzi,
Aż przed oblicze Boga Najwyższego."
Ostatnio zmieniony przez monopios 2012-07-22, 20:49, w całości zmieniany 1 raz
laisar, no to piszę, że w tym przypadku to jest niemożliwe. Pasy i zamki, to nie jest tak, że śruba do mocowania pasuje i jest git, tu jest wiele aspektów, które muszą się zgrać aby to wszystko było bezpieczne.
Ostatnio zmieniony przez monopios 2012-07-22, 20:33, w całości zmieniany 2 razy
No, ale też bez przesady - to nie jest kosmiczna technologia. Jeśli dokonasz zmiany takiej, jak w linku, który podałem do starego postu - czyli cały zaczep (klamra, ramie, śruba) - na fabrycznie nowy, tylko z dłuższym ramieniem, to nie widać żadnych potencjalnych problemów z bezpieczeństwem.
(Nikt przecież nie sugerował jakiejś partyzanckiej przeróbki z przekładaniem klamry do przedłużki niewiadomego pochodzenia, montowanej potem na jakieś blachowkręty z supermarketu...).
monopios: Oglądałem kiedyś katalog - ale nie pamiętam, Valeo, Bosch albo kogoś takiego - i tam przy wielu klamrach było po kilka modeli (w tym na zakładkę, w rodzaju: klamra A, bez napinacza - przód X, Y, Z, a z napinaczem X, M i N). Spróbuję odnaleźć w wolnej chwili.
Natomiast z tych, które macałem, to na pewno niektóre są identyczne w Reno/Dacii i Skodzie (na zasadzie renault-renault, renault-dacia, dacia-dacia, skoda-skoda - nie na krzyż reno/vag).
W czasach przerabiania swojej mcv-ki z 5 os. na 7 sprawdzałem po prostu różne fotele, żeby dopasować do 3 rzędu, więc skrupulatnie oglądałem także klamry pasów...
@marszelest: Przy napinaczach to w ogóle nie ma co grzebać - ale Mikele ich właśnie nie ma i w tym przypadku długość ramienia, jeśli nie jest drastycznie zmieniona, właściwie nie powinna mieć znaczenia.
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2384 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-07-21, 19:14
Ja bym zaczął od konserwacji zamków pasów (w ASO). Mam podłokietnik i nie ma najmniejszego problemu z zapinaniem/odpinaniem pasów, więc może to działać normalnie.
Pisałem o MCVce i Clio, bo akurat te dwa samochody mam i wydaje mi się, że klamry są identyczne, chociaż jeszcze nie stawiałem obu samochodów obok siebie, żeby to porównać.
Wiele samochodów Renaul ma liczne elementy takie same, choćby przełączniki szyb są takie same u mnie w Clio i w Lagunie II Ph 2 mojego ojca, tak samo sterowanie luster i kilka innych rzeczy.
Całe moje chęci wymiany opierają się na tym, że w miejsce jednego zamka będzie drugi, identyczny, tylko na dłuższym pałąku, czyli na tym, że mechanizm zapinania pasów w mojej Daćce i w samochodzie "dawcy" jest identyczny (czytaj: konstrukcja zapięcia pasów jest identyczna, nie podobna, a identyczna).
@monopios, nie wiem kto Ci naopowiadał, że jak obrazisz rozmówcę, to on wtedy szybciej uzna wagę Twoich argumentów, ale kłamał
Natomiast z tych, które macałem, to na pewno niektóre są identyczne w Reno/Dacii i Skodzie (na zasadzie renault-renault, renault-dacia, dacia-dacia, skoda-skoda - nie na krzyż reno/vag).
Niektóre pasy dla różnych producentów aut, powstają na tej samej linii produkcyjnej i część komponentów powtarza się. Nie wiem jak w Loganie, ale te klamry co są w Sandero oglądałem i nie przypominają mi tych do Clio, tylko że ja patrzałem pod względem oznaczenia "numerycznym", a tak to trzeba by zrobić pomiary długości/szerokości języka, otworu w nim i kąta zagięcia języka.
bebe napisał/a:
Ja bym zaczął od konserwacji zamków pasów
Główka zamka jest w zasadzie jest nierozbieralna tzn. puszka zamka jest zgrzewana ultradźwiękami i po rozłupaniu trzeba by założyć nową. ASO tego nie zrobi, jak jest jakiś problem wymieni na nową.
Zdarza się wyjątek kiedy to puszka jest skręcana między innymi widziałem takie z Autoliv, tylko nie wiem czy w Loganie ten rodzaj zamków występuje.
@Mikele:
wymieniasz na własne ryzyko. Przy założeniu, że klamry w obydwu samochodach są identyczne (syfmiarka, różnice spokojnie +-0,1mm), wszystko prawdopodobnie będzie działać, ale:
w przypadku kolizji i jakiegokolwiek "kuku" ze strony samodzielnie dobranego/zamontowanego przez Ciebie zamka pasa konsekwencje mogą być bardzo poważne. Nawet jak zamek/klamra wytrzyma, to dłuższe ramię przy tej samej przyłożonej sile to większy moment, punkt mocowania w ramie fotela może nie wytrzymać.
Kol. Bebe twierdzi że u niego jest OK, może jeszcze ktoś z takim samym podłokietnikiem się wypowie.
Daj znać jak "coś wymodzisz".
@Bebe:
jak wyglądała ta konserwacja? Napryskali do zamka rozpuszczalnika, a potem smaru teflonowego?
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2384 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-07-24, 22:20
freakx napisał/a:
@Bebe:
jak wyglądała ta konserwacja? Napryskali do zamka rozpuszczalnika, a potem smaru teflonowego?
Nie wiem, teoretyzowałem. ;) Na zasadzie "nie znam się, to się wypowiem". ;) Tyle tylko, że SOA#1 ("U mnie działa."), stąd zdziwiłem się, że ktoś ma taki problem i rozwiązać go próbuje tak na około.
Wierzcie, albo i nie, ale nie mam drobnych rączek i od pierwszych dni Sandero nie przysporzało mi problemu zapinanie/odpinanie pasów - pomimo podłokietnika.
Mało tego. Podobnie w Dusterze, który niebawem będzie już na stałe kolejną Daćką. :)
Z tym, że mówię o pozycji kierowcy. Z punktu widzenia pasażera nie mam, osobistego większego doświadczenia. Natomiast osoby, które pierwszy raz wsiadają mają duży problem.
Chociaż coś w tym jest bo kilka razy będąc kierowcą po zakrapianej zabawie, osoby "obeznane" (w tym m.in. żona ) posiłkowały się słowami niecenzuralnymi nie mogąc zapiąć pasów.
Tak sobie teraz myślę, że może nie przeszkadza mi to ze względu na cofnięty fotel? Brzucho tylko rośnie, nie chce maleć i z taką naturalną przeszkodą siedzę przesunięty.
Inna sprawa, że "normalny" pasażer (czyli każdy ) przesłania mi przez to widok z prawej strony bo muszę się... wychylać ale to i tak lepiej niż w F126p.
Pomiędzy fotel (siedzisko), a podłokietnik (górną część) wpycham w trasie CB radio. Wtedy to faktycznie - mam problem z dostępem :)
Marka: Renault / VW
Model: Captur / Up
Silnik: 1,3 TCe 130KM/60 KM
Rocznik: 2019 / 2014
Wersja: Laureate Pomógł: 12 razy Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 1889 Skąd: lubelskie
Wysłany: 2012-07-26, 09:47
Z tymi pasami jest jeszcze jedna sprawa. Kabłąk jest krótki to fakt. Ale ważne jest jeszcze jego umiejscowienie bezpośrednio przy fotelu (niemal dotyka fotela). Sprawdziłem w Seicento - kabłąk jest może ciut proporcjonalnie dłuższy niż w Daci, ale za to jest odsunięty (fabrycznie) od fotela o ok. 3-4 cm. To powoduje, że pasy zapinają się normalnie, bez zbędnych "ku..a mać". W Seicento nie mam podłokietnika.
@Stepway
Z pozycji pasażera zapinanie jest trudniejsze bo większość ludzi jest praworęczna.
@Stepway
Z pozycji pasażera zapinanie jest trudniejsze bo większość ludzi jest praworęczna.
Racja. Słuszna uwaga. Nie pomyślałem o tym. Tym niemniej jednak dziwię się skali frustracji.
Może to wynik ustawień fotela, a może przyzwyczajeń - tak jak to jest z klaksonem, czy regulacją szyb. Miałem już wiele aut, w tym takie które patrząc na dzisiejszą Dacię - były w tym względzie "normalne"
W DD, bo taki próbowałem, fabryczny podłokietnik w ogóle się nie sprawdza. Nie tylko zapięcie pasów jest utrudnione. Dość długi skok lewarka zmiany biegów znacznie utrudnia ich szybką zmianę. Ja już po jeździe próbnej zrezygnowałem z zakupu takiego dobrodziejstwa.
Kabłąk jest krótki to fakt. Ale ważne jest jeszcze jego umiejscowienie bezpośrednio przy fotelu (niemal dotyka fotela). Sprawdziłem w Seicento - kabłąk jest może ciut proporcjonalnie dłuższy niż w Daci, ale za to jest odsunięty (fabrycznie) od fotela o ok. 3-4 cm.
Według mnie to jest zaletą w Dacii, bo przy ewentualnym dzwonie zamek nie jest wstanie przesunąć się w stronę fotela, przez co nie wydłuża się pas i ciało nie jest wstanie przesunąć się o te centymetry w stronę kolumny kierownicy. Po prostu człek jest lepiej przytwierdzone do konstrukcji fotela, przez to bardziej bezpieczny.
Ostatnio zmieniony przez monopios 2012-07-26, 18:39, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum