Dzisiaj przeżyłem ciężki szok...
Jadę z góry (prawdziwe góry a nie pagórki) na trójce a auto się nie rozpędza... Było dość stromawo i działa! Dodaję,że lało jak z cebra i fakt,że w przeciwieństwie do poprzedzających aut nawet nie dotknąłem hamulca był nie do przecenienie (po drodze kilka w różnym stadium dekompozycji ładowali na lawety a "szczęśliwców" zabierały karetki...)
Na czwórce już ten sam bajer nie działał... Nie wiem jak na jedynce i dwójce bo nie próbowałem...
Czyżby kolejny "zaszyty" gadget o,którym producent nic nie wie? ;)
ps. wyjazd pod górę po polnej kamienistej i częściowo pokrytej trawą drodze w ulewnym deszczu,którą płynął już mały strumyczek dla Dustera nie był żadnym wyzwaniem... szacun :)
Ostatnio zmieniony przez racer1972 2014-06-30, 23:08, w całości zmieniany 1 raz
W Syrenie było wolne koło - na trójce nie hamowała silnikiem.
Jak by miał działać ten asystent Gdy silnik z zamkniętą przepustnicą nie jest w stanie spowolnić samochodu - to co by się miało dziać Retardera chyba nie ma w 4x4
Podejrzewam, że pozostali zjeżdżali na piątce. Zawsze, jak tylko wyjadę za miasto, spotykam wirtuozów, którzy mnie wyprzedzają, a zjeżdżając na prawy pas hamują, pomimo, że jest wolny (pewnie spojrzenie na licznik przywraca ich do polskiej rzeczywistości). Wielu jest takich, którzy hamują przed każdym zakrętem (w zakręcie też), a nawet przed szczytem wzniesienia (przecież za górką może być jakaś przeszkoda).
Akurat na obrotomierz nie spojrzałem ale prędkość utrzymywała się na ok.30km/h... Gdyby na inni jechali na piątce to na tzw. patelni leżeli by na dachu... Jak to ma niby działać nie wiem... Piszę o spostrzeżeniach... Następnym razem w górach przetestuję dokładniej...
Duster ma po prostu duże opory - zarówno powietrza, jak i opon. Ty w dodatku ciągniesz za sobą napędzaną tylną oś (nawet przy odłączonym napędzie). Cała magia, żadnego asystenta jak znam życie nie ma. Często ludzie używają hamulca tam gdzie nie trzeba, trzymając zbyt wysoki bieg albo wciśnięte sprzęgło.
Dzisiaj przeżyłem ciężki szok...
Jadę z góry (prawdziwe góry a nie pagórki) na trójce a auto się nie rozpędza... Było dość stromawo i działa! Dodaję,że lało jak z cebra i fakt,że w przeciwieństwie do poprzedzających aut nawet nie dotknąłem hamulca był nie do przecenienie (po drodze kilka w różnym stadium dekompozycji ładowali na lawety a "szczęśliwców" zabierały karetki...)
Na czwórce już ten sam bajer nie działał... Nie wiem jak na jedynce i dwójce bo nie próbowałem...
Czyżby kolejny "zaszyty" gadget o,którym producent nic nie wie? ;)
ps. wyjazd pod górę po polnej kamienistej i częściowo pokrytej trawą drodze w ulewnym deszczu,którą płynął już mały strumyczek dla Dustera nie był żadnym wyzwaniem... szacun :)
"Racer" o jakiej górze masz na myśli? Bo jeśli auto (silnik) hamował Ci na trzecim biegu no to sorki, ale chyba jeszcze po górach nie jeździłeś. Zapraszam na Grossglockner gdzie przez kilkanaście kilometrów "spadasz" z 2700 m.n.p.m. do 600 m.n.p.m. a największy spadek to ok. 20%. Samochód nawet na wstecznym rozpędza się do kosmicznych prędkości. Inne fajne miejsce, tym razem trochę krótsze to dojazd do jaskini Eisriesenwelt w Austrii. Nachylenie jezdni to 27% - to jest górka
Normalne hamowanie silnikiem. Na danym biegu po prostu w Twoich warunkach akurt nie pozwalało to na rozpędzenie auta do większej prędkości. Na następnym (wyższym biegu) już autko poleci szybciej i zacznie się rozpędzać.
Mam tak na krajowej 113 z Jasienicy do Polic - jest trochę z górki na piątce autko leci na złamanie karku - 4 (czwórka) natomiast pozwala jechać nią (górką) przepisową 90 bez hamowania hamulcem.
Zresztą kiedyś uczyli na jakim biegu zjeżdżasz z górki na takim ją pokonujesz (czy na odwrót). Dobre i bezpieczne rozwiązanie.
_________________ Autko do jeżdżenia - zużycie poglądowe dla zainteresowanych: 1.6 SCe 115 KM
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum