Mój Dokker 1.5 dCi w czasie tegorocznej wyprawy chorwackiej przejechał 2500 tys km spalając średnio 5.5/100(110-130kmh) - w tym ok 500 km po wyspie(tu średnia szybkość ok40-60).
Życzę wszystkim udanego wypoczynku w tym pięknym kraju!
(właśnie jest tam mój kolega - siedzi na wysepce w domku z kamieni,bez prądu,woda w studni)
Zerknąłem podczas tankowania u nas: ciśnienie dochodziło do 1.5MPa, w Chorwacji przy tych upałach widziałem 1.2Mpa. U nas zawór odbijał, u nich nie, u nas zatankowane pod korek a w Chorwacji przynajmniej kilkanaście litrów mniej.
Marka: Dacia
Model: MCV , Logan
Silnik: 1.5 dci 68 KM
Rocznik: 2010
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Mar 2010 Posty: 221 Skąd: Radom
Wysłany: 2015-08-18, 22:34
ja jadę z familiadą w piątek . Planuję zabrać ponton , żarcie , graty do nurkowania - a na dachu deskę . Niestety będę stał w kolejkach na prom na Hvar .. cóż . Jak policzę to już chyba 9 X dacią do Chorwacji ...
Wróciłem.. Było super! Jechaliśmy nocą z opcją przez Słowację i Węgry.. Droga przez Węgry SUPER. Słowacji nie polecam.. straciłem tam co najmniej 2 godziny (roboty drogowe itp).
Na Istrii GPS poprowadził mnie przez masyw UĆKA (chyba wbiłem trasę najkrótszą i dzięki temu - nie chcący- wjechałem krętymi drogami przez Park Narodowy Ućka na wys ok. 1000 m npm.(od 50m npm. jadąc przez Rijekę) w ciągu ok. 30 minut.. Ograniczenia były cały czas 20 kmh. Jadąc z górki (choć hamowałem silnikiem i jechałem na II) zadymiły mi hamulce... ech.. niezłe wrażenia...
Autko zapakowane na full = 4 osoby,bagażnikiem dachowy (box), bagażnik doładowany do połowy okna (w tym dużo wody, piwo, ponton z silnikiem spalinowym itp). Spokojnie dało radę :)
Spalanie na trasie cały czas 9 litrów (po autostradach jechałem ok. 120 km/h cały czas).
Generalnie - nie polecam drogi przez Słowację (Chyżne, Bańska Bystrzyca do granicy węgierskiej) - ciągle coś remontują. Zaoszczędziłem na winietkach czeskich i węgierskich, ale straciłem ok. 2 - 3 godziny na całej trasie.
Ostatnio zmieniony przez keikan 2015-08-24, 16:12, w całości zmieniany 1 raz
Autko zapakowane na full = 4 osoby,bagażnikiem dachowy (box), bagażnik doładowany do połowy okna (w tym dużo wody, piwo, ponton z silnikiem spalinowym itp).
Zalewasz. Pewnie lodówki nie brałeś?
keikan napisał/a:
Generalnie - nie polecam drogi przez Słowację (Chyżne, Bańska Bystrzyca do granicy węgierskiej) - ciągle coś remontują. Zaoszczędziłem na winietkach czeskich i węgierskich, ale straciłem ok. 2 - 3 godziny na całej trasie.
Dlatego latam przez Czechy, Austrię i Słowenię z pominięciem ich autostrady- jadę z pół godziny dłużej a jestem 15 eurasów do przodu (w jedną stronę). Wprawdzie Czesi trochę dłubią i jeszcze Hołek po ponownym uruchomieniu amnezji dostał i nas przeciągnął po zadupiach ale i tak trasę z Gdyni do Celiny pyknęliśmy bez spinki w 22 godziny (żona też kierująca). Większość trasy leciałem GPSowe 110, rzadko było 120 a jeszcze rzadziej 130 (jakieś chwilówki z górki).
Marka: Dacia
Model: Duster 4x4
Silnik: dci "110 kucyków i jeden osioł ;-)"
Rocznik: 2010
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 1 raz Dołączył: 26 Cze 2012 Posty: 293 Skąd: Gliwice/Szałsza
Wysłany: 2015-08-25, 08:15
Właśnie wróciłem z Montenegro i BIH i przejechałem autostradą całą Chorwację (od Medjugorie BIH przez Zagrzeb do Gorican, w sobotę, bez korków, (tylko jeden wypadek 10km korka i powolna jazda 30km/h w tym kawałku, koło Zadaru)
Przez Węgry ekspresem 215km w niecałe 4h z obiadem, bez autostrad i winietki ( Letenye, Nagykanizsa, Vasavar, Csorna, Rajka - Bratislava), potem do Ziliny autostrada i do domu przez Cieszyn. Dokładnie wyszło 1202km w 15 godzin z dłuuugim obiadem na węgrzech i pomniejszymi krótkimi przystankami i tankowaniem oczywiście, no i jeszcze granica ( BIH-Chorwacja) pochłonęła mi nieco ponad 1h.
Zawsze jeździłem przez Czechy, Austrię i Słowenię , teraz pojechałem inaczej.
Z Gdyni podziwiam, Was, juz przez PL i Łódź to koszmar + te idiotyczne bramki (w czerwcu jechałem, Toruń i Gdańsk razem 1h 15 min w jedną stronę - w sumie na obu na bramkach )
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez janzet 2015-08-25, 08:16, w całości zmieniany 1 raz
A właśnie, że brałem bo wcześniej na stornie z opiniami hotelu doczytałem, że lodówki w pokoju nie ma :( podobnie zresztą jak klimatyzacji :( :( więc i wiatrak biurkowy zabrałem - oj, przydał się!
Ale masz rację - następnym razem z KRK do Chorwacji TYLKO przez Czechy, Austrię i Slowenię (doczytałem, że jest fajny objazd i nie trzeba kupować tam winiety).
Choc nie wiem czy będzie kolejny raz, bo po tej podróży żonie nawalił kręgosłup :(
odezwała się stara kontuzja...
juz nie dla niej takie wyprawy..
Z Gdyni podziwiam, Was, juz przez PL i Łódź to koszmar + te idiotyczne bramki (w czerwcu jechałem, Toruń i Gdańsk razem 1h 15 min w jedną stronę - w sumie na obu na bramkach )
Miałem to szczęście, ze w tamtą stronę bramki były otwarte a z powrotem najdłużej stałem przed Zadarem, jakieś 15- 30 minut, nie patrzyłem na zegarek bo to i tak by nic mi nie dało.
Teraz jest luzik po oddaniu odcinka pozwalającego na ominięcie Włocławka i odcinka na Śląsku. Bez spiny granicę w Gorzyczkach przekraczałem po jakichś 8,5 godzinach.
Keikan,
współczuję żonie... Moja też ma problemy z kręgosłupem dlatego m.in. wymieniliśmy Nubirę na Dustera ze względu na pozycję bardziej zbliżoną do siedzenia "na stołku". W Nubie po operacji nie mogła wytrzymać kilkuset metrów. Mam nadzieję, że to nie od podróży Dusterem?
Ostatnio zmieniony przez piotr. z 2015-08-28, 22:30, w całości zmieniany 1 raz
Nocowanie na dziko oficjalnie jest zabronione i bardzo tego pilnują zwłaszcza w miejscach popularnych turystycznie. Mandaty ponoć srogie. W głębi kraju, po wsiach ponoć przymykają oko ale i tak nie mieliśmy odwagi :)
_________________ https://dortp.tv/ - Duster Off Road Team Poland - śledź nas na FB, Insta, YT i TT :D
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum