Mam pytanie, bo czegoś nie rozumiem.
Jakiś dwa lata temu wymieniałem manetkę włączania świateł i klaksonu, bo klakson odmówił posłuszeństwa. Manetka była oryginalna — zakupiona w autoryzowanym serwisie. I dzisiaj klakson znów zamilkł! Dlaczego? Przecież w przeciągu tych kilku lat użyłem go może z dwa razy...
Bezpiecznik sprawdzony!
Czyli znów mnie czeka wymiana manetki? Też spotkaliście się z tym problemem?
Ostatnio zmieniony przez informatyk 2024-08-08, 10:21, w całości zmieniany 1 raz
Koszt zakupu lutownicy jest taki sam jak kupno chińskiej manetki, więc wybieram bramkę numer 1, a jak będę miał starą w ręku to zerknę czy to naprawdę kwestia tych przewodów.
I dzisiaj klakson znów zamilkł! Dlaczego? Przecież w przeciągu tych kilku lat użyłem go może z dwa razy...
Czyli znów mnie czeka wymiana manetki? Też spotkaliście się z tym problemem?
Używanie klaksonu nie ma tu żadnego znaczenia, mógłbyś go nie używać wcale. To nie jest problem z przyciskiem klaksonu, to łamią się przewodziki idące do przycisku. A łamią się w związku z ruchami manetki przy włączaniu kierunkowskazów a nie w związku z używaniem klaksonu
To nie jest problem z przyciskiem klaksonu, to łamią się przewodziki idące do przycisku. A łamią się w związku z ruchami manetki przy włączaniu kierunkowskazów a nie w związku z używaniem klaksonu
Wg mnie kabelki najciężej pracują przy załączaniu i gaszeniu świateł. Przed chwilą jeszcze raz sprawdziłem.
Również polecam naprawić oryginalną manetkę. Zamiennik nie podziałał długo... U siebie wymieniłem cały przewód klaksonu w manetce na nowy, bardziej "miękki". Te oryginalne są jakieś twarde i ułamują cie przy samej płytce.
Koszt zakupu lutownicy jest taki sam jak kupno chińskiej manetki
Ba, może nawet większy - ale jednak jej przydatność jest znacząco większa od 2, 3 i 4 sztuki manetki walającej się po domu... ;)
No i czasem można po prostu dać komuś zarobić na naprawie - jak sobie z czymś nie radzę, to zanoszę do specjalisty. Np ostatnio naprawa monitora kosztowała mnie 0,50 zł w częściach (drabinka rezystorowa) i 50 zł za lutowanie powierzchniowe, bo to już właśnie przekracza moje umiejętności. (Zaniosłem samą wymontowaną płytkę elektroniczną).
Ba, może nawet większy - ale jednak jej przydatność jest znacząco większa od 2, 3 i 4 sztuki manetki walającej się po domu... ;)
Ja już mam trzy manetki Oryginalną naprawiałem dwa razy i teraz służy jako backup, bo nie wierzę w jej wytrzymałość. Pierwszy zamiennik wytrzymał 3 lata i nie dał się naprawić tak, żeby działał bez pudła. Teraz kupiłem drugi zamiennik z podobno trzyletnią gwarancją. Przy okazji założyłem przekaźniki lamp, na wypadek gdyby pękanie kabelków było przyspieszone termiczną degradacją izolacji. Jak padnie drugi zamiennik po gwarancji, to chyba dorzeźbię oryginał do stanu, w którym będę w niego wierzył - wcześniej usunąłem i tak znaczną część tworzywa, które utrudnia ruch kabelków...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum