Wczoraj stwierdziłem że nie mam swiateł mijania.
Skontrolowałem bezpieczniki , przekaźniki myslałem że to manetka od włączania świateł, nawet umówiłem się w ASO , ale coś mnie tkneło i zajrzałem na żarówki ... obie były spalone !!!
Czy to normalne ?!
Nadmieniam że w przeciągu 4 lat spaliły mi się oprócz tych , już dwie żarówki świateł mijania.
Marka: Renault
Model: Thalia
Silnik: 1,4 MPI
Rocznik: 2005
Dołączył: 24 Sie 2008 Posty: 62 Skąd: Wrocław - Polkowice
Wysłany: 2009-08-04, 14:00
można powiedzieć że normalne, albo winą jest regulator napięcia, sprawdź woltomierzem na odpalonym silniku jakie masz napięcie na "aku". W Thalii nie pamiętam kiedy żarówkę wymieniłem, ale w Transicie co miesiąc padają. Przynajmniej tym co jeżdżę.
Marka: dacia
Model: było mcv , jest duster
Silnik: 1,6 sce
Rocznik: 2017/2018
Wersja: Open Pomógł: 3 razy Dołączył: 14 Wrz 2008 Posty: 188 Skąd: luboń k/poznania
Wysłany: 2009-08-04, 14:01
Nie Masz co się przejmować,w Meganach żarówki przepalają się średnio co dwa miesiące,podobno jest to związane z alternatorem przy dłuższej jeździe.Ja przez kilka lat w Kangoo wymieniłem jedną żarówkę stopu,a kolega woził dwa kpl. wszystkich .
założyłem wczoraj nowe Philips EcoVision, reklamują że są energooszczędne (do 20%) chodź nie mam pojęcia na czym ta energooszczędność ma polegać jak parametry są jak w H4 tj. 55W 12V. czyli ciągną ok. 4,5A.
Wysłany: 2009-10-19, 11:36 przepalone trzy H4 w ciągu pół roku
Witam
Przed wakacjami przepaliła mi się H4 (od strony kierowcy) to wymieniłem w obu reflektorach na żarówki OSRAM Night Breaker (ten sam model co oryginalne). Tuż po wakacjach przepaliła mi się znowu H4 od strony kierowcy, a kilka dni temu druga od strony pasażera (chodzi o te same żarówki, które zamontowałem przed wakacjami).
Jak myślicie czy to wina żarówek (może jakiś trefny komplet) czy coś nie tak z samochodem??
A tak na marginesie to nabrałem wprawy w wymianie.
Faktycznie mogły to być żarówki (reklamacja?), ale niekoniecznie - może to być też oznaka jakichś kłopotów z elektryką (choć także: nie musi). Na pewno nie zaszkodzi sprawdzić tej ostatniej. (Może np pojawiają się jakieś skoki napięcia?).
Albo jeździj, aż żarówki znowu padną - jak wytrzymają ze 2 lata, to będzie jasne, że to poprzednie były trefne (;
Ostatnio zmieniony przez laisar 2009-10-19, 11:54, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Opel
Model: Astra IV
Silnik: 1.7 cdti
Rocznik: 2011 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Kwi 2008 Posty: 888 Skąd: W-WA
Wysłany: 2009-10-19, 17:35
Moje obie oryginalne H4 też szybko poszły, wymieniłem na najzwyklejsze niemiecki H4, nie podaję nazwy bo nie pamiętam ale nic znanego, przynajmniej ja nie znam i odpukać nic się nie dzieje mimo upływu czasu a świecą o wiele lepiej od poprzednich!!! z podkreśleniem na wiele !!!, na wszelki wypadek wożę cały czas zapas tego znakomitego produktu o nic nie mówiącej mi nazwie .
Skoro padają tylko te "osramy" to ja tez stawiałbym na ich (byle)jakość. Gdyby to było np. zbyt wysokie napiecie ładowania (miałem tak regularnie w poldku ), to byłyby też inne objawy (szybsza praca wycieraczek, palenie innych żarówek).
jak wytrzymają ze 2 lata, to będzie jasne, że to poprzednie były trefne
Nie pamiętam dokładnie, ale trwałość H4 to około 600 godzin, więc jak ktoś dużo (długo) jeździ to spokojnie przez kilka miesięcy wyświeci. A w przypadku tych lepiej świecących (+30%, +50% itd) trwałość jest jeszcze mniejsza
Ostatnio zmieniony przez marekwoj 2009-10-20, 18:20, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia
Model: Dokker
Silnik: dci 1.5, 90 KM
Rocznik: 2016
Wersja: Stepway Pomógł: 3 razy Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 283 Skąd: W-Wa, teraz CH
Wysłany: 2009-11-05, 11:29
marekwoj napisał/a:
w przypadku tych lepiej świecących (+30%, +50% itd) trwałość jest jeszcze mniejsza
moge to potwierdzic...
po pierwszej przepalonej oryginalnej kupilem sobie jakies bajeranckie +50% i po miesiacu musialem pierwsza wymienic a potem juz regularnie wymienialem pare razy az mi przyszlo do glowy kupic na szybko jakas zwykla, chyba Bosha, na stacji benzynowej, zalozylem i swieci troche slabiej ale swieci...
te "super" cudowne zarowki lubily sie przepalac gdy zima odpalilem silnik i prawie natychmiast wlaczalem swiatlo... potem probowalem na spokojnie odczekac pare/dziesiat/nascie sekund i wtedy wlaczac swiatlo ale kiedys znowu w deszczu o tym zapomnialem i padala nastepna... teraz juz sie nauczylem zawsze troche czekac i sie nie przepalaja... (czytaj te zwykle Bosha bez bajerow sie nie przepalaja)
A ja z uporem maniaka zastanawiam się jednaka nad zabrudzonym szkłem żarówek. Może być tak, że sami nie dotykamy szkła ale ktoś zrobił to wcześniej (chyba, że opakowanie na to nie pozwala) Ja na wszelki wypadek maczam "banieczkę" w czystym "deniu" i czekam chwilę na odparowanie i montuje. Z mojego skromnego doświadczenia wynika, że w przypadku przepalenia się H4 z przegrzania bańka staje się czarna od środka.... Mówiąc szczerze to od roku 1987, do kiedy zacząłem używać H4 wielu przypadków „przepaleń” nie miałem..... więc moje doświadczenia są niewielkie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum