Marka: była Dacia, jest Toyota
Model: Sandero, Auris Touring Sports
Silnik: 1,6 (132 KM)
Rocznik: 2015 Pomógł: 13 razy Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 1500 Skąd: Ozorków
Wysłany: 2009-12-17, 23:03
Czytałem ale po tym jak z jednej skrajności w drugą opisują Dacię nie są dla mnie wiarygodni.
Jackthenight chyba bez butelki tego nie rozgryziemy
Wox mnie chodziło o góry np od strony Słowacji a nie o pagórki
Wox mnie chodziło o góry np od strony Słowacji a nie o pagórki
Mnie też nie chodziło o pagórki, na których przyjezdni nawet z łańcuchami sobie nie radzą (pierwszy problem to właściwe ich założenie - nie raz widziałem spadający łańcuch w czasie jazdy).
Ostatnio zmieniony przez wox 2009-12-17, 23:11, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Saab
Model: 9-3
Silnik: 2.0
Rocznik: 2000 Pomógł: 1 raz Dołączył: 02 Sty 2008 Posty: 40 Skąd: Poznań
Wysłany: 2009-12-17, 23:07
Zacznijmy od podstaw fizyki
Tarcie = wsp. tarcia X siła
Powyższa siła - w aucie to jego ciężar (masa x przysp. ziemskie)
Zatem na lodzie różnica w oponach będzie niezauważalna, na asfalcie różnica będzie istotna i tak naprawdę uzależniona od wsp. tarcia. Oczywiście wbrew pozorom prawdopodobieństwo "dzwona" jest większe, gdy mamy poczucie bezpieczeństwa i czujemy się pewniej. Wynika z tego, że ludzie bez wyobraźni szybciej rozbiją się autem z 8 poduszkami i 10 trzyliterowymi systemami i super oponami, niż Żukiem z gumami, z których wystają druty (pod warunkiem, że sa tego świadomi jakim złomem się poruszają).
Ktoś wspomniał o kolesiach jeżdzących powoli na letnich oponach. Czyż oni właśnie nie jadą bezpieczniej??? Zwalniając o 10-20km/h na pewno zyskują więcej szans na bezkolizyjną podróż niż właściciele "zimówek".
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-12-17, 23:09
bogo napisał/a:
Ktoś wspomniał o kolesiach jeżdzących powoli na letnich oponach. Czyż oni właśnie nie jadą bezpieczniej??? Zwalniając o 10-20km/h na pewno zyskują więcej szans na bezkolizyjną podróż niż właściciele "zimówek".
No nie wiem, ja jeździłem wolno (20, 30 km/h) na letnich oponach zimą i często wpadałem w poślizgi na zakrętach. Także wcale wolno na letniej oponie nie oznacza bezpiecznie, bo współczynnik tarcia letniej opony na śniegu jest dużo mniejszy niż opony zimowej.
Ale to już zastało wyjaśnione dużo wcześniej i nie potrzebnie się powtarzamy.
_________________
Ostatnio zmieniony przez jackthenight 2009-12-17, 23:12, w całości zmieniany 2 razy
A każdego frajera w letnich oponach od razu w zimę na ulicy widać, bo jeździ bardzo wolno i tamuje ruch - łeb ma przed szybą z wybałuszonymi oczami i nie przekracza prędkości 20km/h, bo gdyby jechał trochę szybciej to nie opanuje samochodu gdyby musiał hamować.
IMHO, frajerem jest również ten, kto uważa, że na zimówkach może sobie pozwolić znacznie więcej niż na letnich :D
Zastanawiam się tylko, który jest większym? :> (ten na letnich zazwyczaj ma świadomość co może się stać ;)
benny86 napisał/a:
Inna rzecz - niektórzy ubezpieczyciele zaznaczają sobie w OWU, że w razie wystąpienia szkody, gdy brak opon zimowych mógł przyczynić się do zdarzenia drogowego, obniżają należne odszkodowanie. Kiepska sprawa gdy np. pieprznie w Ciebie jakiś pseudo-kierowca i każdy normalny powie że to jego wina, a Tobie wypłacają mniejsze odszkodowanie (które i tak z reguły nie należy do wysokich..) tylko z tego powodu że masz letnie opony...
Dostajesz z jego OC, a tam nie znaczenia czy miałeś zimówki czy nie :D
--
pozdrawiam
kierek
Ostatnio zmieniony przez kier 2009-12-17, 23:20, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-12-17, 23:35
kier napisał/a:
IMHO, frajerem jest również ten, kto uważa, że na zimówkach może sobie pozwolić znacznie więcej niż na letnich :D
Zastanawiam się tylko, który jest większym? :> (ten na letnich zazwyczaj ma świadomość co może się stać ;)
I bardzo dobrze to ująłeś.
Tylko, że na 3 pasmowej ulicy można jechać trochę szybciej niż 20 km/h i to wcale nie jest pozwalanie sobie na więcej. Bo jak jadę 50 km/h to jadę bardzo bezpiecznie i mam świadomość co może się stać jak będę jechać szybciej.
Natomiast frajerzy to ci którzy tamują ruch jadąc 20 km/h na 3 pasmowej szerokiej ulicy.
A tamowanie ruchu jest również wykroczeniem, więc jeśli ktoś zamierza jechać 20km/h , a jeszcze jak takich będzie trzech i każdy na osobnym pasie, to robi się niezły korek i wtedy dużo szybciej o stłuczkę- więc jeśli ktoś zamierza jechać 20km/h to niech lepiej przesiądzie się w komunikację miejską.
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4266 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-12-17, 23:38
borys68 napisał/a:
Ahoj!
Przyznaję - dzisiaj zimowe by mi się przydały.
I jeździłem sobie 20-30 km/h.
Borys
Dzis w Warszawie padaly rekordy.. czasu dojazdu. Jeden czlowiek osignal 3 h z Bielan na Sobieskiego . Normalnie max 1.5h przy standardowym zakorkowaniu miasta. Ja 3 km jechalem 20 min przez korek na jednym skrzyzowaniu. Za to jaka frajda ruszac jako pierwszy ze swiatel ( AX 4x4 opony wielosezonowe ). Wieczorkiem pod domem na szkolnym boisku obowiazkowy "baczek" na glebokim pierwszym w tym roku sniegu
Ostatnio zmieniony przez mekintosz 2009-12-17, 23:45, w całości zmieniany 1 raz
Marka: KIA
Model: Rio
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2012 Pomógł: 13 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 1371 Skąd: Warmia
Wysłany: 2009-12-18, 08:33
Opony na głupotę i tak nie pomogą. Nie mam zamiaru się tu chwalić i nie odbierajcie tego w ten sposób. Dwie zimy musiałem przejeździć na zdartych oponach letnich i nie zauważyłem, żebym jeździł wolniej od innych. Ba, nawet jeździłem od wielu szybciej... I co z tego? Dla kogoś 30 km/h to odpowiednia prędkość to niech sobie tak jedzie. W takich warunkach ja jestem dużo bardziej wyrozumiały dla innych, niż latem. Przyznam szczerze, że jazda na zimówkach jest dużo bardziej "komfortowa" niż na letnich, zwłaszcza w takich warunkach jakie są obecnie (u mnie - 13 stopni i wszędzie zajeżdżony śnieg, zmarznięte, rozjeżdżone błoto lub lód, bo niestety, ale sól powoli przestaje działać na drogach). Jedno co mnie wku**ia to, to, że poza miastem jak jeden jedzie te 60 km/h, ok niech sobie jedzie... ale czemu za nim robi się kolejka kilku samochodów w odsępie 2 -3 metrów choć nikt nie ma zamiaru wyprzedzać? Chcesz sobie jechać te 90 - 100 km/h (tak, po śniegu za miastem też jeżdżę z tymi prędkościami i nie uważam się za wariata) i męcz się z tymi baranami przy wyprzedzaniu... Z mojego doświadczenia wynika, że zimą zwłaszcza poza miastem, wcale nie trzeba jeździć dużo wolniej niż latem, a ważniejsze są płynność jazdy i więęęęęększe odstępy... Bo jak jedziesz za kimś w odstępie 5 metrów, to z 60 km/h i tak nic, w razie czego, nie zrobisz i opony tu nie mają znaczenia...
Ostatnio zmieniony przez KaS602 2009-12-18, 08:41, w całości zmieniany 1 raz
Nie jestem bardzo doświadczonym kierowcą (150 000 przebiegu) ale dlaczego ja mogę wystartować spod świateł na śniegu prawie tak samo sprawnie jak na asfalcie a 90% kierowców, za którymi dziś rano przyszło mi się ślimaczyć, nie?
Nie zauważyłem też powodu dla, którego miałbym obniżać prędkość w mieście do 20 km/h a za miastem do 60 jak 3/4 innych kierowców.
Co do zimówek na śniegu i wodzie to: na śniegu trudniej uruchomić ABS.
Ale to są tylko moje odczucia po 2 dniach zimy.
letnie na lato, zimowe na zimę - zupełnie inna mieszanka to jest, i jest to zauważalne już przy temperaturach poniżej 3stopni.
Może nie zrobiłem jak któryś z wcześniejszych przedmówców miliona kilometrów, napewno nie ufam trzy literowym symbolom (ABS w Polsce? buhaha, a jak ABS to i ESP - nie wie ktoś czy wyciągnięcie bezpiecznika spowoduje coś więcej niż tylko wyłączenie i zapalenie kontrolki?)
Jeździłem jedną zimę na nowych letnich Michelin i teraz robię zimę na nowych zimowych Michelin Alpin A3. Nie chodzi o to aby jeździć 20-30km/h na trasie bo śniegu nie widziałem od 10miesięcy. Powód? Jeśli bezpieczna prędkość to 50kph to jedź z taką prędkością, sprawdź jaką masz przyczepność (np. spróbuj zahamować, jak nikogo nie ma na drodze). Przepraszam bardzo ale robię dziennie ok 200km, dwukrotne obniżenie średniej prędkości w Polsce wiąże się z tym że spędzam w samochodzie nie 3h a 6h, także przypuszczam że mój refleks po 6h za kółkiem może znacząco spaść. Dlaczego starać jechać się jak najszybciej zachowując zdrowy rozsądek (nie rozpędzając się zbytnio z górki, jak najwyższy bieg, nie hamować na zakrętach, przewidywać!)? Prosta przyczyna, zawsze znajdzie się ktoś dla kogo 20kph jest niepokojące i będzie starał wykonać się najniebezpieczniejszy manewr, w najgorszych do tego warunkach (czyt. wyprzedzić).
Ten który nie jeździł na zimówkach nie wie o czym piszę bo nigdy nie miał na tyle przyczepności aby na zaśnieżonej drodze zatrzymać samochód jadący więcej niż 50kph - nie dziwię się. A tym którzy mi napiszą że kiedyś nie było opon zimowych, napiszę że nie było też letnich - pierwsze opony były całoroczne, a samochody rozwijały zupełnie inne prędkości i ruch był znacznie mniejszy.
Podsumowując atak zimy Kraków - Olkusz - Dąbrowa 1:15h na zimówkach. czyli jakieś 15min dłużej niż zwykle.
I tak nie rozumiem dlaczego ludzie jeżdżą na długich prostych wolniej niż np jesieniom? Co to zmienia, w życiu zatrzymał się tam może 1-2samochody. Jestem wyrozumiały dla tych którzy zachowują (w moim mniemaniu) za dużą ostrożność na zakrętach, ale ok.
Ja tam w życiu zrobiłem nieco ponad 20kkm po drogach publicznych, także znowu zaraz pojawi się argument że nie jestem doświadczony, ale za to w rok..
Marka: była Dacia, jest Toyota
Model: Sandero, Auris Touring Sports
Silnik: 1,6 (132 KM)
Rocznik: 2015 Pomógł: 13 razy Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 1500 Skąd: Ozorków
Wysłany: 2009-12-19, 12:32
Czaju nie bardzo rozumiem do czego zmierzasz. Ja i wielu na tym forum wie,że zimówki lepiej sprawdzają się na śniegu a jeszcze lepiej na błocie pośniegowym od letnich. Jeżeli chodzi o prędkość to niech każdy dostosuje ją do panujących warunków a wtedy będzie bezpiecznie na drogach.
Zmierzałem do tego, że a) zbyt wolna jazda jest niebezpieczna, b) jazda na oponach letnich wymaga zachowania olbrzymiego marginesu bezpieczeństwa co w efekcie powoduje a, czyli jakby na to nie patrzeć jazda na oponach letnich w zimę jest podobna jak wlewanie płynu do spryskiwaczy letniego zimą, a dlaczego się tak nie robi wielu za pewno przekonało się w ostatnich dniach ;)
Tylko konsekwencją niedostosowania opon do pory roku może być coś więcej niż zamarznięty płyn do spryskiwacza (chyba, że np. przez sól na szybie nie zauważysz pieszego)
Wyższość opony zimowej nad letnią w zimę jest oczywista.
Wiesz, wcale nie taka oczywista...
Były jakieś testy robione i wyszło, że zimówki:
- lepsze są w śniegu takim "puchowym" .
- w błotku pośniegowym - to już niekoniecznie (letnie dobrej firmy bywały lepsze)...
- no i najlepsze: na suchej, mroźnej nawierzchni były zdecydowanie gorsze od letnich...
Nie wiem o czym to świadczy - ale jest możliwe, że daliśmy (jako kierowcy) się "wkręcić" producentom opon...
Przecież to tak jakby olej wymieniać na letni i zimowy...
Samochod Sandero Stepway z tego co wiem jest sprzedawany z alufelgami oponami 16 cali. Producent dopuszcza opony 15 calowe o wyzszym profilu jako zamiennik ? Zwazywszy na dosc duza roznice w cenie 16 cali w stosunku do polularnych 15tek mozna bez wplywu na trakcje auta zastosowac np na zime opony na felgach metalowych 15 cali jak w zwyklym sandero ? Spotkalem sie rowniez z opinia, ze zimowki dobrze jak sa wezsze niz letnie ( lepsza przyczepnosc spowodowana wiekszym naciskiem kg/cm2 ) - czy to m sens ?
Ostatnio zmieniony przez mekintosz 2009-12-20, 15:35, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Renault
Model: Megane 2 ph2
Silnik: 1.6 Pomógł: 2 razy Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 251 Skąd: ETM
Wysłany: 2009-12-20, 17:07
KaS602 napisał/a:
Jedno co mnie wku**ia to, to, że poza miastem jak jeden jedzie te 60 km/h, ok niech sobie jedzie... ale czemu za nim robi się kolejka kilku samochodów w odsępie 2 -3 metrów choć nikt nie ma zamiaru wyprzedzać?
Może nie warto udawać mistrza kierownicy i dostosować sie do tego co większość. Skoro ileś tam aut jedzie z taką prędkością to chyba mają istotny powód.
Zimowa opona w zimie oznacza sprawne ruszenie. Mieszkam na górce a zimą to oznacza że auto na letnich czy uniwersalnych szuka sobie innego dojazdu. Kiedyś przy mniejszej popularności zimówek można było sobie klapnąc przy oknie i mieć rozrywkę w obstawianiu jak wysoko samochód da radę podjechać pod górkę. Zabawa przednia.
Ostatnio zmieniony przez KaS602 2009-12-22, 16:41, w całości zmieniany 1 raz
Marka: KIA
Model: Rio
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2012 Pomógł: 13 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 1371 Skąd: Warmia
Wysłany: 2009-12-20, 23:16
straszna_maruda napisał/a:
KaS602 napisał/a:
Jedno co mnie wku**ia to, to, że poza miastem jak jeden jedzie te 60 km/h, ok niech sobie jedzie... ale czemu za nim robi się kolejka kilku samochodów w odsępie 2 -3 metrów choć nikt nie ma zamiaru wyprzedzać?
Może nie warto udawać mistrza kierownicy i dostosować sie do tego co większość. Skoro ileś tam aut jedzie z taką prędkością to chyba mają istotny powód.
Przez chwilę chciałem tu napisać coć na temat techniki jazdy na śliskich nawierzchniach, ale doszedłem do wniosku, że to chyba nie ma senu, bo, jak mniemam, również Ty jeżdzisz w takich "pielgrzymkach"... I proszę bardzo. W takich warunkach naprawdę jestem wyrozumiały dla innych - pisałem o tym we wcześniejszym poście. Tylko większe odstępy trzymajcie między sobą...
PS. Nie mam zamiaru udawać mistrza kierownicy. Po prostu nie boję się jeździć zimą.
Ostatnio zmieniony przez KaS602 2009-12-20, 23:17, w całości zmieniany 1 raz
Może nie warto udawać mistrza kierownicy i dostosować sie do tego co większość. Skoro ileś tam aut jedzie z taką prędkością to chyba mają istotny powód.
Jeden na pewno letnie opony a może i drugi powód nie umieją w takich warunkach jeździć.
KaS "czepia" się właściwie wyłącznie tych nieszczęsnych odstępów ("w odsępie 2 -3 metrów choć nikt nie ma zamiaru wyprzedzać"), a nie powolnego jeżdżenia ("ok niech sobie jedzie [60]").
(No ale jak wiadomo każdy autor pisze co chce, a potem czytelnicy odczytują co sami chcą... <; ).
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2009-12-21, 16:15
Panowie a jak myślicie, czy jazda zimą na letnich oponach ma jakikolwiek )a jeśli ma ,to jaki i dlaczego) wpływ na działania ABSu?
Nie zaliczajcie mnie tylko do grona "fanatyków" systemów elektronicznych, którzy uważąją że zastąpią one ostrożność i zdrowy rozsądek, bo nim nie jestem. Dla mnie te systemy mają tylko pomagać kierowcy, a nie go zastępować (podobnie jak z kosmetykami u kobiet - mają podkreślać urode, a nie zastępować...)
Spotkałem się gdzieś z opinią, że letnie opony + ABS to porażka, potwierdzam to z doświadczenia.
Rok temu wyszedłem z założenia że mam nowe letnie opony, więc spróbuję na nich pokonać zimę (w porzednim samochodzie zawsze zmieniałem opny). Gdy pojawił się śnieg było tragicznie (np. problemy z ruszeniem z miejsca (nawet z 2-ki), tendencja do jazdy prosto przy skrętach nawet przy niewielkich prędkościach itp.)
Po wymianie opon na zimowe zauważyłem kolosalną różnicę. Miałem dobre porównanie bo w tych samych warunkach jeździłem najpierw na letnich, a potem na zimowych.
Także odradzam letnie opony na zimę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum