4 lata - 60 tys km - 3200zł
5 lat - 80 tys km - 4400zł
z kredytem odpowiednio
4 lata - 1799zł
5 lat - 2299zł
(Przy czym Easy Service to nie jest to samo co Formuła Non Stop - to drugie to tylko "gwarancja" i kosztuje mniej, to pierwsze to umowa serwisowa zawierająca w sobie FNS i jest oczywiście droższa).
Trzeba też pamiętać, że jak kredyt spłacisz przed czasem (choćby dzień po zaciągnięciu), to koszty kredytu powinny Ci zostać zwrócone w części odpowiadającej niewykorzystanemu okresowi kredytu.
Uzasadnienie jest takie, że wszelkie "prowizje", "opłaty przygotowawcze" i inne koszty stałe to według RF ukryte oprocentowanie płacone z góry, więc przy wcześniejszej spłacie nie należy się ono bankowi tak samo jak nie należą się odsetki za czas po spłacie.
Czyli jeżeli zapłaciłeś 1200zł prowizji od kredytu 50/50, ale spłaciłeś go w pierwszym miesiącu, to 1100zł bank ma Ci oddać i kropka.
A że przed spłatą kredytu kupiłeś Formułę Non Stop, to już tylko Twój zysk :D
Rzecznik swoje a rzeczywistość swoje. Przy 50/50 masz w tej kwocie np. koszt przygotowania oferty i nie ma wyszczególnione ile to jest, więc trudno oczekiwać, że ktoś zrezygnuje ze swojego wynagrodzenia tym bardziej, że może twierdzić że wynosi ono 1000 zł z tych 1200 zł wyliczonych i nie ma z czego zwracać.Druga sprawa to wewnętrzny regulamin i przepisy każdego banku zawarte na umowach, gdzie każdy podpisujący umowę może go zaakceptować lub nie, a bank nikogo nie zmusza, aby to u nich brał kredyt. Tak, że trudno jest potem cokolwiek wywalczyć w takim przypadku. Co innego, jeżeli w umowie było by zawarte zdanie, że wcześniejsza spłata skutkuje zwrotem części prowizji, to było by co innego, ale tego nie ma. Zresztą z tego co wiem, obecnie nie ma możliwości wcześniejszej spłaty a tym bardziej zwrotu naliczonej prowizji.
Tak, tylko że w przypadku tego kredytu 50/50 ustawa ma się nijak, gdyż ten kredyt oficjalnie nie jest oprocentowany a według mnie tylko on tzn. procent niesłusznie pobrany podlegał by zwrotowi. Koszt kredytu jest ustalony i pobierany w formie procentu od danej kwoty, ale nie jest to równoznaczne z oprocentowaniem tej kwoty. Trudno więc określić jaką częścią tej kwoty jest prowizja od udzielenia kredytu, a jaką koszt przygotowania tego kredytu itp. Jak wiadomo każdy bank ma swoje warunki udzielania kredytów i ich zabezpieczania i żadna ustawa tego nie reguluje, tak jak i żadna ustawa czy kodeks nie zmusi banku aby ci ten kredyt udzielił, natomiast starający się o kredyt może, ale nie musi tych warunków zaakceptować. Skoro jednak je dobrowolnie zaakceptuje, czyli wyraża zgodę na te warunki, to żaden rzecznik ani ustawa tego nie zmieni.
Wiele jest przypadków kredytów konsumenckich , zakupów ratalnych , gdzie oprocentowanie oraz koszty przygotowawcze są ustalane odgórnie w formie zapisu, i nie maja wpływu na czas spłaty tzn. że spłacając kredyt roczny w czasie pół roku czy kwartału, koszty musisz i tak zapłacić jednakowe. Ale to sa ustalenia wewnętrzne banku , które nie sa regulowane przez ustwę.
Art. 49 ust. 1 ustawy należy rozumieć w ten sposób, że w przypadku wcześniejszej spłaty kredytu konsumenckiego następuje obniżenie wszystkich możliwych kosztów takiego kredytu, niezależnie od ich charakteru i niezależnie od tego, kiedy koszty te zostały faktycznie poniesione przez kredytobiorcę, z tymże wyjątkiem, iż redukcja ta ma charakter proporcjonalny, tj. odnosi się do okresu od dnia faktycznej spłaty kredytu do dnia ostatecznej spłaty określonej w umowie.
Uzasadnienie:
Zgodnie z art. 48 ust. 1 ustawy:
„Art. 48. „Konsument ma prawo w każdym czasie do spłaty całości lub części kredytu przed terminem określonym w umowie”.
Z kolei, zgodnie z art. 49 ustawy:
„Art. 49 ust. 1. W przypadku spłaty całości kredytu przed terminem określonym w umowie, całkowity koszt kredytu ulega obniżeniu o te koszty, które dotyczą okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy, chociażby konsument poniósł je przed tą spłatą.
2. W przypadku spłaty części kredytu przed terminem określonym w umowie, ust. 1 stosuje się odpowiednio”.
[...]
Analiza wniosków kierowanych do Rzecznika Finansowego oraz Prezesa UOKiK wskazuje, że w praktyce stosowania wskazanych przepisów, pojawiają się wątpliwości interpretacyjne, czy w przypadku wcześniejszej spłaty kredytu, obniżka kosztów obejmuje również różnego rodzaju koszty początkowe (opłaty przygotowawcze, opłaty administracyjne, opłaty wstępne itp.), które formalnie rzecz biorąc – czyli oceniając je przez pryzmat terminologii używanej w umowach – nie stanowią odsetek ani wynagrodzenia kredytodawcy z tytułu udzielonego kredytu. Podmioty rynku finansowego, które stosują przepisy ustawy, często stoją na stanowisku, iż wszelkie koszty pobrane za jednorazowe czynności lub usługi nie będą ulegały obniżeniu w razie spłaty kredytu przed terminem. W ocenie Rzecznika Finansowego i Prezesa UOKiK kwestia jest bardziej złożona i nie w każdym wypadku, brak zwrotu kosztów za jednorazowe czynności lub usługi związane z udzieleniem kredytu będzie uzasadniony.
Tym samym, art. 49 ust. 1 ustawy nie wyłącza przedmiotowo możliwości obniżenia żadnego
z rodzajów kosztów określonych w art. 5 pkt 6 ustawy. Jedyny wyjątek polega na tym, że
obniżenie kosztów ma charakter proporcjonalny w tym sensie, że ograniczone jest do okresu
od dnia faktycznej spłaty do dnia ostatecznej spłaty określonej w umowie. W ocenie
Rzecznika Finansowego i Prezesa UOKiK, tylko w takim sensie należy rozumieć
ograniczenie zawarte w art. 49 ust. 1 ustawy. Interpretację taką potwierdza ostatnia część
zdania w art. 49 ust. 1 ustawy, zgodnie z którą obniżeniu podlegają nawet te koszty, które
konsument poniósł przed spłatą kredytu. Oznacza to, że intencją ustawodawcy było, aby
nie różnicować możliwości obniżenia kosztu kredytu w zależności od tego jaki charakter ma
ten koszt i w jakim czasie został poniesiony. Intencją ustawodawcy i celem art. 16 ust. 1
dyrektywy, było ustanowienie proporcjonalnej redukcji całkowitego kosztu kredytu –
niezależnie od tego, kiedy ten koszt został poniesiony przez kredytobiorcę.
[...]
Podsumowując, należy stwierdzić, że zarówno wykładnia literalna, jak i wykładnia
celowościowa prowadzą do wniosku, że art. 49 ust. 1 ustawy należy rozumieć w ten
sposób, że w przypadku wcześniejszej spłaty kredytu następuje obniżenie wszystkich
możliwych kosztów kredytu, niezależnie od ich charakteru, z tymże wyjątkiem, iż
redukcja ta ma charakter proporcjonalny w tym sensie, że odnosi się do okresu od dnia
faktycznej spłaty kredytu do dnia ostatecznej spłaty określonej w umowie.
[...]
W interpretacji oprócz samego stwierdzenia, że wszystkie koszty ulegają zmniejszeniu są też argumenty zbijające twierdzenia, jakoby niektóre rodzaje kosztów miały być wyłączone z tego przepisu.
I teraz oczywiście jasne jest, że bank sam z siebie nie odda nienależnie pobranych kosztów. Ale wezwany do zwrotu będzie musiał, bo powyższa interpretacja jest wzasadzie wzorowym uzasadnieniem ewentualnego wyroku nakazującego zwrot pobranych opłat i prowizji.
Szczerze mówiąc, żałuję, że nie wiedziałem o tej interpretacji w czasie, gdy jeszcze mój kredyt nie był jeszcze spłacony, bo spłaciłbym go wcześniej i przetestował działanie tego papierka
Ostatnio zmieniony przez SWilk 2019-03-13, 09:23, w całości zmieniany 1 raz
jak kredyt spłacisz przed czasem (choćby dzień po zaciągnięciu), to koszty kredytu powinny Ci zostać zwrócone w części odpowiadającej niewykorzystanemu okresowi kredytu
Przy okazji: podobnie jest z ewentualnymi ubezpieczeniami związanymi z takim kredytem - tzn. klientowi przysługuje równie proporcjonalny do upływu czasu zwrot składki.
W ocenie Rzecznika Finansowego i Prezesa UOKiK kwestia jest bardziej złożona i nie w każdym wypadku, brak zwrotu kosztów za jednorazowe czynności lub usługi związane z udzieleniem kredytu będzie uzasadniony.
To zdanie właśnie określa, że nawet rzecznik dopuszcza możliwość braku zwrotu kosztów, co jasno stwierdza, że takie przypadki istnieją i są praktykowane.
Tak jak pisałem wcześniej, papier wszystko przyjmie, gorzej jest z wyegzekwowaniem tego .
Ja właśnie tak chcę zrobić jak ww postach. Myślałem na początku by auto kupić 50/50 ale pani przedstawiła mi sprawę jasno, że do kwoty 1300 zł dochodzi, ubezpieczenie dodatkowe na kredyt oraz dodatkowa opłata. Wychodziło że dodatkowo musiał bym zapłacić nie 1300 zł tylko 2900 zł. Po kalkulacji postanowiłem auto brać w kredycie na 24 miesiące, z czego wpłata własna wynosiła 70%. Drugi miesiąc wpłacę 20% kredytu i za 3 miesiące spłacę resztę.
Oczywiście wykupiłem już gwarancję na 5 lat (bądź 80 tys km) + przeglądy w tej cenie, co kosztowało mnie 2099 zł.
Po spłacie kredytu pani z działu kredytowego, sama zaproponowała, że przy wcześniejszej spłacie przyjść bo będą mi zwrócone koszty ubezpieczenia kredytu (czyli jakieś 900 zł).
Ja właśnie tak chcę zrobić jak ww postach. Myślałem na początku by auto kupić 50/50 ale pani przedstawiła mi sprawę jasno, że do kwoty 1300 zł dochodzi, ubezpieczenie dodatkowe na kredyt oraz dodatkowa opłata. Wychodziło że dodatkowo musiał bym zapłacić nie 1300 zł tylko 2900 zł. Po kalkulacji postanowiłem auto brać w kredycie na 24 miesiące, z czego wpłata własna wynosiła 70%. Drugi miesiąc wpłacę 20% kredytu i za 3 miesiące spłacę resztę.
Oczywiście wykupiłem już gwarancję na 5 lat (bądź 80 tys km) + przeglądy w tej cenie, co kosztowało mnie 2099 zł.
Po spłacie kredytu pani z działu kredytowego, sama zaproponowała, że przy wcześniejszej spłacie przyjść bo będą mi zwrócone koszty ubezpieczenia kredytu (czyli jakieś 900 zł).
Ktoś pisał - ubezpieczenie NIE JEST obowiązkowe, ale salony mają pewne limity i premie i robią co mogą by sprzedać ubezpieczenie. Zweryfikuję to za dwa miesiące, gdy będę kupował, ale przy rozmowie wstępnej sprzedawca (w dwóch salonach) nic o ubezpieczeniu, pomimo robienia symulacji kosztów.
Inna sprawa, ze ja "zagroziłem" że kupuje za gotówkę bez kredytu, jeśli opłaty będa większe niz te około 1300 zł. A premie mają chyba i od wszystkich kredytów - zatem wolał proponować z kredytem ale bez ubezpieczenia, niż ryzykować , że powiem, że wrzucę gotówkę na kartę kredytową i przyjdę płacić 50 tysi kartą kredytową (to, ze część tych 50 tysi to bylby kredyt w moim banku akurat dla sprzedawcy byl totalnie nieistotny - ważne, że kredyt nie w salonie wzięty - czyli z punktu widzenia salonu klient z gotówką)
Ostatnio zmieniony przez pikodat 2019-03-17, 12:52, w całości zmieniany 1 raz
Właśnie nie wiem jak to jest z tym ubezpieczeniem. Ale z tego co pamiętam ubezpieczenie zadziała w przypadku mojej śmierci, wtedy kredyt niby jest pokrywany przez bank.
Jeszcze niby wartość samochodu po wyjeździe z salonu jest taka sama za jaką go kupiłem, gdyż Renault Polska pokrywa różnicę. Oczywiście za każdy kredyt, sprzedawca i pani wydająca dokumenty kredytowe dostają prowizję ;].
I ja mam teraz problem. U mnie roczny przebieg nie będzie większy niż 8 tys. km. co myślicie bawić się w ten Easy Service czy Formula non Stop przy takim rocznym przebiegu. Dealer powiedział że Easy Service kosztował by mnie 1600 zł i sam nie wiem co zrobić :).
Policzyć ile będą kosztowały standardowe przeglądy przez analogiczny okres jak przy EasyService, porównać kwoty, a następnie wybrać mniejszą...
Przed porównaniem kwot wziąć pod uwagę przedłużoną gwarancję i ocenić ile jest ona warta.
Jeśli ES będzie np. o 300 zł drożej niż przeglądy, to należy ocenić, czy 300 zł za przedłużoną gwarancję to dla nas dobry interes czy zły. Bo np. 20 zł to na pewno dobry interes by był:)
Aha, tak dla skrajnego czepialskiego , gdyby gdzies tu taki był, to należy uwzglednić tez trzeba przewidywaną stopę wzrostu cen przeglądów (dla nas na plus) i sumę : utracone odsetki od inwestycji, gdybyśmy te pieniądzę zainwestowali plus odsetki od kredytu, jesli ES na kredyt.
Dobra doczytałem :). Easy service to nic innego jak przedłużona gwarancja plus pakiet przeglądów. A jeśli cena będzie taka sama jak podał dealer to chyba się skuszę. Faktycznie pieron wie :) czy za dwa lata ceny ASo nie podskoczą :D
od kiedy?
Bo jeszcze niedawno bez kredytu było 4300. Potaniało?
uuups... no chyba, że chodzi o samą gwarancję bez easy service. Ale nie bardzo rozumiem dlaczego ktoś miałby płacić za gwarancję dłuższą ( czyli zgodzić sie niejako na obowiązkowe przeglądy raczej w ASO - bo udowodnić trzeba, że zgodnie z normami producenta) a jednocześnie nie chce się za - już wtedy małe pieniądze - wykupic z góry tych przeglądów.
Bo przeglądy będą kosztować więcej niż koszt EasyService minus koszt przedłużonej gwarancji.
_________________
Ostatnio zmieniony przez pikodat 2019-10-28, 18:32, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum