. Trzy to pracownik który może pracować na swoją pensje nie traci czasu na udostępnianie, analizę i przytaczanie historię serwisową auta które potencjalnie do jego warsztatu nigdy nie przyjedzie.
Argumenty godne podziwu, do takiego warsztatu na pewno nie przyjedzie jak przy pierwszym kontakcie ktoś olewa potencjalnego klienta który z pewnością zjawił się w jego najbliższym serwisie. Po takich wypowiedziach nie dziwne że serwisy mają taką opinię jak mają ale same na nią ciężko pracują i oby takich ich pracowników jak TY było w nich jak najmniej.
Ostatnio zmieniony przez Black Dusty 2019-11-13, 11:02, w całości zmieniany 1 raz
do takiego warsztatu na pewno nie przyjedzie jak przy pierwszym kontakcie ktoś olewa potencjalnego klienta który z pewnością zjawił się w jego najbliższym serwisie.
My jako klienci chcielibyśmy, żeby tak było, ale kochelet1 ma rację - jeżeli ktoś nie chce zapłacić 350 zł za kompleksowe sprawdzenie stanu technicznego auta (moim zdaniem drogo, choć często warto), to można podejrzewać, że przy stawkach ASO nie przyjedzie też na dużą naprawę, a tym bardziej na wymianę oleju za kilkaset złotych
. Trzy to pracownik który może pracować na swoją pensje nie traci czasu na udostępnianie, analizę i przytaczanie historię serwisową auta które potencjalnie do jego warsztatu nigdy nie przyjedzie.
Argumenty godne podziwu, do takiego warsztatu na pewno nie przyjedzie jak przy pierwszym kontakcie ktoś olewa potencjalnego klienta który z pewnością zjawił się w jego najbliższym serwisie. Po takich wypowiedziach nie dziwne że serwisy mają taką opinię jak mają ale same na nią ciężko pracują i oby takich ich pracowników jak TY było w nich jak najmniej.
Pracownicy mają swoich przełożonych, mam wrażenie że ty jako osoba prowadząca biznes potencjalny sprzedaż ręcznie szytych gaci w woli pomocy klientowi będziesz podkowywać swój własny i byt rodziny biznes polecając tanie gacie z chin. Dla idei będziesz Karmić swoje dzieci kitem z okiem??!!!
Człowieku zakończ swoje pierdolenie i jeśli nie chcesz korzystać z ASO to nie pluj na nie i ich pracowników bo w końcu zakończy się to pozwem w twoją skromną stronę.
daj przy tym się golić panom mietkok z przy garażowego warsztatu gdzie i tak końcowo auto trafia do serwisu bo nikt inny sobie poradzić z usterką nie może.
Takich historii mam kilka w tygodniu co to wpierw plują na serwis, Koniec końców przychodzą z opuszczoną głową mówiąc "mimo że u was jest drożej to i tak taniej bo płaci tylko raz" A tak jeszcze zapłacił kilku partaczą z "Dobrych nie autoryzowanych warsztatów"
Przepraszam że się uniosłem, ale ile można czytać tego gościa jak non stop wylewa pomyje.
Ja bym podsumował tę dyskusję w sposób następujący: jeśli do serwisu przyjdzie raz kiedyś przysłowiowy Kowalski i poprosi o pomoc w zweryfikowaniu przeszłości auta to nic takiego się nie stanie jeśli serwis mu pomoże - np. za symboliczną opłatą. Jest to przecież często w interesie serwisu i marki którą reprezentuje - zadowolony nabywca prawie na pewno wróci do tego serwisu w przyszłości bo uzna go za rzetelny i przyjazny klientowi. Jeśli natomiast w ustalaniu przeszłości aut będzie co chwilę zwracał się handlarz będący bądź co bądź w pewnym sensie wręcz konkurencją, to nie powinno nikogo dziwić że takich informacji nie otrzyma. Inaczej mówiąc - uważam że jak zawsze w życiu także i w tej sprawie wskazane było by kierowanie się odpowiednią oceną sytuacji a nie nakazami, zakazami i tabelkami.
adam.nntoka93 napisał/a:
Niestety serwis nie może podać takich danych osobom trzecim. Jedynie właściciel pojazdu ma prawo do takich danych.
ASO Peugeot tak samo mi kiedyś powiedziało.
To zapewne jakieś wewnętrzne ustalenia danej marki, bo ogólnie prawo nie zabrania takich praktyk (choć pewnie będą się tłumaczyć uniwersalnym wytrychem: RODO ).
Przed erą RODO w toyocie też nie podawali takich informacji ludziom "z ulicy" - tylko właściciel lub w jego obecności
Marka: Renault
Model: Megane IV Grandtour
Silnik: 1,5 DCI
Rocznik: 2017 Pomógł: 48 razy Dołączył: 02 Mar 2019 Posty: 1708 Skąd: Radzionków
Wysłany: 2019-11-13, 17:48
Pedros napisał/a:
Ja bym podsumował tę dyskusję w sposób następujący: jeśli do serwisu przyjdzie raz kiedyś przysłowiowy Kowalski i poprosi o pomoc w zweryfikowaniu przeszłości auta to nic takiego się nie stanie jeśli serwis mu pomoże - np. za symboliczną opłatą. Jest to przecież często w interesie serwisu i marki którą reprezentuje - zadowolony nabywca prawie na pewno wróci do tego serwisu w przyszłości bo uzna go za rzetelny i przyjazny klientowi. Jeśli natomiast w ustalaniu przeszłości aut będzie co chwilę zwracał się handlarz będący bądź co bądź w pewnym sensie wręcz konkurencją, to nie powinno nikogo dziwić że takich informacji nie otrzyma. Inaczej mówiąc - uważam że jak zawsze w życiu także i w tej sprawie wskazane było by kierowanie się odpowiednią oceną sytuacji a nie nakazami, zakazami i tabelkami.
Ja rozpoznać Kowalskiego od handlarza i skoro udostępniać można jednym to dlaczego nie drugim?
Nawet nam jako silnie powiązanym z Renault nie mamy wglądu nawet przez znajomości w historię auta po numerze VIN.
Ja rozpoznać Kowalskiego od handlarza i skoro udostępniać można jednym to dlaczego nie drugim?
Jeśli ktoś przychodzi kilka razy w tygodniu i sprawdza auta, a póżniej i tak podjeżdża samochodem innej marki (najczęściej niemieckiej :D ) to raczej nie będzie zwykły Kowalski. Zresztą z reguły okoliczni handlarze są znani większości osób z branży. Jeśli zaś nie ma obowiązku udostępniania i jest dowolność to kto mi zabroni jednemu udzielić informacji a drugiemu nie?
W mojej ocenie nie powinni takich rzeczy udostępniać i nie znam marki, która by to robiła.
No coż, tak to już jest że kupujący chciałby się dowiedzieć na temat auta jak najwięcej, a sprzedający niezbyt chętnie udziela informacji. W ten sposób właśnie cena uzyskana za auto nie zawsze odpowiada jego faktycznej wartości.
Marka: Renault
Model: Megane IV Grandtour
Silnik: 1,5 DCI
Rocznik: 2017 Pomógł: 48 razy Dołączył: 02 Mar 2019 Posty: 1708 Skąd: Radzionków
Wysłany: 2019-11-13, 20:02
Tylko popatrz na to z drugiej strony. Gdyby każda informacja była łatwo dostępna dla każdego z "drogi". Uszkodzenie lusterka z AC/OC i mamy naprawę w cenie 800zł. 80% nie uwierzy, że to tylko urwane lusterko. W Polsce panuje patologia wśród sprzedawców, ale chyba na równi z patologią wśród kupujących. Skoro sprzedawca nie chce udostępniać takich informacji to widocznie ma coś do ukrycia lub po ludzku nie chce się z czegoś tłumaczyć. Już teraz poprzez udostępnianie przebiegu po przeglądach spotykam się z pytaniem "Dlaczego tam mało jeżdżone, pewnie skręcone, bo nikt nie robi mniej niż 10 tysięcy na rok takim autem.
Sprzedaję auto aktualnie i chętnie odpowiem na każde pytanie o stanie auta zgodnie z moją wiedzą, byle te pytanie było mądre, a nie w stylu: "a dlaczego taki drogi?"
Mi udzielono wiadomości o samochodzie, po numerze VIN. Kupowałem Espace, podałem VIN i filozofii z tego nie robili.
Co do wracania do ASO z spuszczoną głową, czy jak tam pisał straszący kolega, to śmieszy mnie ten tekst. I w ASO i u zwykłego mechanika trzeba patrzeć na ręce. Przykro mi, ale przekonałem się o tym nie raz.
Taka ciekawostka: Czujnik położenia wału korbowego do Atego. Hurtownia 75zł brutto, ASO 650 netto.
Co do wracania do ASO z spuszczoną głową, czy jak tam pisał straszący kolega, to śmieszy mnie ten tekst. I w ASO i u zwykłego mechanika trzeba patrzeć na ręce. Przykro mi, ale przekonałem się o tym nie raz.
Taka ciekawostka: Czujnik położenia wału korbowego do Atego. Hurtownia 75zł brutto, ASO 650 netto.
Nic dodać, nic ująć - sama prawda. A pisanie że nie można, nie da się to nic tylko brak chęci pomocy drugiemu i to jest zwykle największy problem bo resztę da się ogarnąć jak się CHCE.
Marka: Renault
Model: Megane IV Grandtour
Silnik: 1,5 DCI
Rocznik: 2017 Pomógł: 48 razy Dołączył: 02 Mar 2019 Posty: 1708 Skąd: Radzionków
Wysłany: 2019-11-13, 21:44
Wiedza kosztuje :)
Wiedząc, że można zamontować coś za 100zł zamiast za 500zł i podając cenę 300zł uważam, że pomagam dzieląc się w jakimś stopniu swoją wiedzą.
Natomiast gdyby ktoś z moich klientów pytałby np. czy "konkurent" wziął jakieś części za ile i do czego to bym nie odpowiedział.
Sam handlując częściami doradzam klientom gdzie mogą uderzyć jeśli czegoś aktualnie nie mam, a wiem że konkurencja ma.
Chcieć nie znaczy móc. Wewnętrzne regulaminy też są i to, że podano informacje nie znaczy, że zrobiono to zgodnie z polityką firmy
Co do wracania do ASO z spuszczoną głową, czy jak tam pisał straszący kolega, to śmieszy mnie ten tekst. I w ASO i u zwykłego mechanika trzeba patrzeć na ręce. Przykro mi, ale przekonałem się o tym nie raz.
Może w osobówkach, w ciężarówkach mechanicy wiedzą co robią. sam przeszedłem wszystkie szczebelki kariery by wylądować w tym miejscu w którym jestem.
Ale masz rację wszędzie zdarzają się czarne owce!
Co do kolegi Black Dusty Lepiej by omijał te złe ASO.
toka93 tak wiedza kosztuje! i jeśli sam muszę to za nią płacę. Nie ma nic za darmo.
Co do cen części sam wiesz jaka jest polityka. Są zamienniki i zamienniki. Zamienniki z wysokiej półki kosztują podobnie jak części oryginalne. Jeśli mogę mieć coś 100 zł taniej od oryginału to wolę dołożyć i kupić oryginał.
Sam uczyłem się na własnym przykładzie gdzie pożałowałem na pół oś i kupiłem nie wiele tańszy zamiennik który nie pasował do mojego auta. rozbiórka auta w celu wymiany i co? zamiast zaoszczędzić straciłem bo auto musiałem rozbierać 2 razy. Gdzie koszty mojej robocizny licząc ją w warsztacie to około 150-200 zł. więc zamiast zaoszczędzić straciłem.
Zawsze wychodzę z założenia, że najlepiej, najbezpieczniej samemu dokładnie sprawdzić samochód. A jeżeli ktoś się nie zna, to zlecić znajomemu mechanikowi, serwisowi lub nawet rzeczoznawcy przy drogich autach.
Informacje z ASO będą w większości przypadków szczątkowe: przez pierwsze 2 lata był regularnie na przeglądach, w ramach gwarancji coś wymieniono, była jakaś akcja serwisowa. Inaczej: we wszystkich moich autach, gdzie sprawdzałem po VINie nie dowiedziałem się niczego ciekawego. Więcej powiedziały mi logi z komputerów pokładowych.
Po gwarancji mało które auto widuje ASO, szczególnie, gdy trzeba coś dużego zrobić. Poza tym - co mi po tym, że 2-3 lata temu coś wymieniono, skoro do dzisiaj 20 innych rzeczy mogło się zepsuć? Co z tego, że ASO 5 lat temu robiło lakierowanie boku, skoro rok temu auto zaliczyło dzwon, którego nikt nie zgłaszał?
Mimo wszystko popieram to, że ASO nie udziela informacji każdemu z ulicy. I rozumiem, dlaczego oficjalnie nie chce udzielać takich informacji za darmo - raz, że firma powinna działać w interesie właściciela (chce dane, to je dostanie, nie chce - jego sprawa); dwa, nie ma w tym żadnego interesu (ilu sprawdzających rzeczywiście kupi to auto? nawet jeżeli kupi, to jaka jest szansa, że wróci na absurdalnie drogie naprawy?).
A jeżeli właściciel odmawia wizyty w ASO lub nie chce udzielać/zdobyć informacji to pojawia się pytanie, czy naprawdę musisz od niego kupić auto?
Mając swój prywatny serwis, ASO, czy niezależny brałbym kasę za wydanie historii serwisowej obcym ludziom. Sorry, ale z jakiej racji miałbym tego nie robić, jak za każde gówno w urzędzie skarbowym trzeba uiścić opłatę, a tu mamy prywatne firmy.
Domniemanie jest takie, że na pierwszy montaż producenci zamawiają i w miarę dokładnie kontrolują jakość części, żeby w większości wytrzymały gwarancje i nie generowały im kosztów. Zwłaszcza, że cena samej części to zwykle jest ta mniejsza połowa, bo roboczogodziny są raczej droższe.
Jednakże słabsza wytrzymałość nawet identycznych części, ale montowanych w serwisie, może wynikać także z miejsca i sposobu montażu - nie w czystej fabryce, dokładnie według standardów produkcyjnych i z miarę dokładną końcową kontrolą jakości, ale w zakładzie, gdzie personel na wszystkich szczeblach może mieć znacznie większy rozrzut poziomu umiejętności...
Marka: Dacia
Model: Sandero II ph 2 Open, Duster 2 Prestige
Silnik: 1,0 TCE LPG
Rocznik: 2020, 2021 Pomógł: 1 raz Dołączył: 06 Kwi 2013 Posty: 327 Skąd: z ?
Wysłany: 2021-07-05, 17:33
laisar napisał/a:
Jednakże słabsza wytrzymałość nawet identycznych części, ale montowanych w serwisie, może wynikać także z miejsca i sposobu montażu - nie w czystej fabryce, dokładnie według standardów produkcyjnych i z miarę dokładną końcową kontrolą jakości,
Tja, w fabryce to raczej młotem i z kopa
Fiaty po naprawach blacharskich do dziś rozpoznaje się po prawidłowym spasowaniu w przeciwieństwie do egzemplarzy bezwypadkowych po montażu fabrycznym.
Witam ponownie.
Znowu stoję przed problemem zakupu dacii. Tym razem to Duster.
Czy znajdzie się znów dobra dusza która była by mi w stanie sprawdzić auto które mam na oku w bazie Renault?
Nie chodzi mi o nie wiadomo jakie szczegóły.
Raczej o potwierdzenie że auto było bezwypadkowe oraz prawdziwość przebiegu oraz historii serwisowej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum