W Warszawie i okolicach jeżdżą zupełnie inaczej. Wyjazd ze środkowego pasa ronda od razy w wylot przecinając jak dziki wszystkie pasy zewnętrzne jest standardem. Mało kto ustępuje miejsca temu co porusza się zewnętrznym pasem.
Ja się już do tego przyzwyczaiłem, ale jak ktoś przyjeżdża gościnnie to się dziwi.
Bo przepisy są interpretowane w przypadku rond nawet przez samych ekspertów w sposób różny. Ostatnio na Interii była szeroka dyskusja o sytuacji, o której piszesz. Gościu ze środkowego pasa wyjeżdżał przecinając pas zewnętrzny i został uderzony (problem w tym, że pasy nie były namalowane). Okazało się, że różne sądy różnie interpretowały przepisy i różni eksperci wydawali różne opinie (nie mówiąc już o komentarzach pod artykułem, w których jedna połowa drugą połowę ruga niemiłosiernie ).
Jedni traktują rondo jako zwykłe skrzyżowanie, gdzie należy się tak zachowywać jak na skrzyżowaniu, inni twierdzą, że to nie jest zwykłe skrzyżowanie i należy zachowywać się inaczej. Kto ma rację ?? może lepiej nie wywoływać dyskusji, tylko jednoznacznie zdefiniować przepisy
Ostatnio zmieniony przez benyo 2014-10-02, 09:21, w całości zmieniany 4 razy
Marka: Dacia --> Renault
Model: Duster 2 --> Kadjar
Silnik: 1.2 TCe 1.5 dCi EDC
Rocznik: 2017(m2018) --> 2017
Wersja: Prestige
Dołączył: 20 Kwi 2010 Posty: 1698 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-10-02, 09:40
Winne są ronda nie przepisy.
Nowe ronda turbinowe są jednoznaczne, mają pasy z liniami ciągłymi, oznaczenie z którego pasa gdzie można zjechać. W Warszawie takie wzorcowe rondo to np. Marsa z Płowiecką. Odkąd powstały takie ronda inne uważam za czyste "zuo".
Z rondami małymi jest jeszcze debilny problem, że jak nie mają znaku ustąpienia pierwszeństwa, który stawiany jest chyba w 99% przypadków, działają inaczej niż się każdy przyzwyczaił - tj. jak zwykłe krzyżówki z pierwszeństwem po prawej.
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004
Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2384 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-10-02, 10:49
Prezes napisał/a:
Winne są ronda nie przepisy.
Nowe ronda turbinowe są jednoznaczne, mają pasy z liniami ciągłymi, oznaczenie z którego pasa gdzie można zjechać.
Zapraszam na Rondo PCK w Zielonej Górze. :D
Owo rondo wcześniej było rondem zwykłym, z sygnalizacją świetlną, ale nie do końca - były światła na wjazdach na rondo, ale już na zjazdach - nie. W efekcie było to skrzyżowanie z największą liczbą kolizji w Zielonej Górze. Postanowiono więc rondo przebudować na turbinowe, bo czemu nie.
Pomijam już kwestie samej przebudowy - opóźnionej, z bezsensownie poprowadzonymi śmieszkami rowerowymi, do tego podczas przebudowy wykryto ciek wodny i teraz pół ronda to ogromny garb. :)
Jak się okazało, żeby rondo turbinowe działało, potrzebne jest kilka rzeczy - na przykład równo, a nie zakosami poprowadzone pasy, albo chociażby farba, która nie ściera się po tygodniu. :) Pasy odmalowano, ale nadal jazda po Rondzie PCK to zawsze przygoda - pasy poprowadzone są w taki sposób, że raz wjechawszy na rondo ciężko się z niego wydostać, a żeby np. zjechać na stację BP skręcając w lewo, trzeba na przestrzeni paru metrów zmienić trzy (słownie: 3!) pasy ruchu. Do tego szczególną atrakcją są lokalsi, którzy wiedzą lepiej, jak należy przejechać PCK, i nie będzie im tu grzebał żaden obyczaj, a jak się nie podoba, to ajlawju! :>
Mój kraj, taki piękny, pokazuje, że nie ma takiego dobrego pomysłu, którego nie udało by się sp...dolić. :>
Marka: Renault
Model: Safrane
Silnik: 2,9 V6 24v
Rocznik: 1999
Dołączył: 09 Lip 2014 Posty: 22 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-10-02, 11:37
hahahaha oj dla mnie temat rond zawsze był ciekawy. I że jeszcze nikt się nie zajął tym żeby to uregulować przepisami, żeby nie było pola do interpretacji.
Też oglądałem ten filmik i zgadzam się z nim w 100%. Rondo to jazda dookoła wysepki i fakt że to nie jest zwykłe skrzyżowanie.
Tylko w filmie pokazali jedno jedyne rondo.
Gdy jest malutkie rondo [URL=https://www.google.pl/maps/@52.2042362,21.1658855,3a,75y,351.07h,69.8t/data=!3m4!1e1!3m2!1sADqYjdKtjGKiB6Hr3xjQjA!2e0]JAK TU[/URL] to już się troszkę to zmienia. nie ma wielu pasów ruchu, widzimy wszystkie wjazdy i wyjazdy i w takim przypadku używanie kierunkowskazów jak na zwykłym skrzyżowaniu upłynnia ruch i ułatwia odczytanie intencji innych niewjeżdżających na rondo.
Bo jak widzę że ktoś sobie migocze lewym kierunkiem, to wiem że skręca w lewo, albo zawraca i raczej muszę go przepuścić.
Oczywiście to kolejna interpretacja, którą część ludzi będzie popierać a część nie.
Mnie na kursie nauki jazdy nauczono jeździć po rondzie tak jak mówi o tym gość z filmu. Poza tym, że należy się odpowiednio ustawić przed rondem tak jak na skrzyżowaniu. Jak skręcam w prawo to na prawy, jak prosto to na środkowy albo prawy, jak w lewo to na lewy albo środkowy. Oczywiście jak są. migotanie w lewo ma lub nie ma sensu to bez znaczenia. Jak ktoś chce to niech sobie miga,
Najważniejsze jest to, aby pamiętać, że na rondzie zmiana pasa ruch wiąże się z ustąpieniem pierwszeństwa jadącym pasem, na który chcemy się wpakować. Komuś się przypomni, że chce zjechać więc sru, kierownica w prawo i hulaj dusza, pasów i innych samochodów nie ma, ja zjeżdżam na siagę z ronda.
Gdy jest malutkie rondo [URL=https://www.google.pl/maps/@52.2042362,21.1658855,3a,75y,351.07h,69.8t/data=!3m4!1e1!3m2!1sADqYjdKtjGKiB6Hr3xjQjA!2e0]JAK TU[/URL] to już się troszkę to zmienia.
Hmmm... ulica Zwoleńska. To ja już wiem na czym się w Zwoleniu wzorowali gdy budowali rondo na przelotówce: [URL=https://www.google.com/maps/@51.3588987,21.5648859,3a,75y,95.44h,87.03t/data=!3m4!1e1!3m2!1sgT7Tbyb_m27zOoe_jSlIOA!2e0?hl=en]tutaj[/URL].
W pierwszym roku po wybudowaniu za późno się zorientowałam i przejechałam prosto przez wysepkę. Na szczęście środek nocy był, to pusto. Widać nie ja jedna, bo w następnym roku ponastawiali po kilka znaków ostrzegających o rondzie.
Dla mnie rondo turbinowe nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem, często przejeżdżam to już wspomniana przy Marsa w Warszawie i jest dla mnie ok, bez problemów itd., natomiast dawne rondo Babka , dziś Radosława, to jakiś koszmar jest, kiedyś przed tym wynalazkiem (rondo turbinowe) jakoś się dało pomimo korków sprawnie tu jeździć, natomiast"zaturbinowanie" tego ronda MSZ powoduje tylko większe korki i zamieszanie w tym miejscu.....
_________________ Były: Polonez Atu plus 1,6 gsi, Skoda Felicja HB 1,3 glx, fiat uno 0,9....
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004
Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2384 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-10-03, 10:10
Akurat w czasach uturbinowienia ronda Babka mieszkałem na Białołękie i jeździłem przez nie w godzinach szczytu. Po uturbinowieniu było jednak sporo lepiej niż przed, przynajmniej na początku.
Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016
Dołączył: 15 Cze 2014 Posty: 1061 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2014-10-03, 21:13
Cała moja nauka o jeździe po rondach poszła w las, gdy znalazłem się w tym miejscu: [URL=https://www.google.pl/maps/@51.5623224,-1.7713659,3a,75y,1.56h,88.49t/data=!3m4!1e1!3m2!1slOJuEjj4CWzVtUTdtbV_WA!2e0]klik[/URL]
Do dzisiaj mi się nogi trzęsą
Ostatnio zmieniony przez Lza 2014-10-03, 21:14, w całości zmieniany 1 raz
Cała moja nauka o jeździe po rondach poszła w las, gdy znalazłem się w tym miejscu: [URL=https://www.google.pl/maps/@51.5623224,-1.7713659,3a,75y,1.56h,88.49t/data=!3m4!1e1!3m2!1slOJuEjj4CWzVtUTdtbV_WA!2e0]klik[/URL]
Doskonale o tym wiem w warszawie nie do wykonania .
Według każdego milicjanta pierwszeństwo ma zawsze ten z zewnętrznej .
Ja nie ryzykuje wypadku z różnymi przybyszami do stolicy (szczególnie płci przeciwnej )
No niestety ale nagminnie widzę kobiety z telefonem przy uchu wymuszające pierwszeństwo lub jadące na zderzaku bez żadnej wyobraźni . Zazwyczaj w dobrych niemieckich autach na 3 literowych blachach
Poza warszawą jeżdżę tak jak się powinno .
Często w na rondzie w zegrzu (trasa z łomianek na augustów ) właśnie jadę z lewego pasa .
A zawsze jażdże tam prosto
Ostatnio zmieniony przez Karenzo 2014-10-03, 22:26, w całości zmieniany 2 razy
Według każdego milicjanta pierwszeństwo ma zawsze ten z zewnętrznej .
Przy zjeździe ronda tak, ale np. jeżeli jestem już na rondzie i chcę zmienić pas na wewnętrzny bo np. chce bliżej przyjrzeć się kwiatkom zasianym na środku ronda to muszę ustąpić miejsca samochodowi poruszającemu się po wewnętrznym pasie.
Nie rozumiem skąd ta plaga zjeżdżających z ronda w Warszawie bez sprawdzania czy ktoś nie jedzie pasem zewnętrznym i nie ma zamiaru zjechać z ronda tylko chce jechać dalej swoim pasem?
Dla mnie oczywiste jest, że należy ustąpić bo tak wynika z przepisów o ruchu drogowym.
Jazda po rondzie nie jest nigdzie specjalnie opisana więc powinno się stosować ogólne zasady ruchu.
Czyli ustępujemy jeżeli zmieniamy pas ruchu.
Nie rozumiem skąd ta plaga zjeżdżających z ronda w Warszawie bez sprawdzania czy ktoś nie jedzie pasem zewnętrznym i nie ma zamiaru zjechać z ronda tylko chce jechać dalej swoim pasem?
Nie rozumiem skąd ta plaga zjeżdżających z ronda w Warszawie bez sprawdzania czy ktoś nie jedzie pasem zewnętrznym i nie ma zamiaru zjechać z ronda tylko chce jechać dalej swoim pasem?
Dla mnie oczywiste jest, że należy ustąpić bo tak wynika z przepisów o ruchu drogowym.
Jazda po rondzie nie jest nigdzie specjalnie opisana więc powinno się stosować ogólne zasady ruchu. Czyli ustępujemy jeżeli zmieniamy pas ruchu.
Wszystko pięknie i prawda, ale niewiele jest rond z podwójnymi pasami, które nie byłyby oznaczone znakami poziomymi. A wtedy one - znaki drogowe - wyznaczają tory jazdy i zasady, jakie obowiązują. Przypadki, gdy rondo rządzi się ogólnymi prawami są w Polsce rzadkie i dotyczą raczej rond z jednym pasem ruchu.
Jestem zwolennikiem sygnalizacji świetlnej na co bardziej ruchliwych rondach.
Pewnie mieszkańcy Lublina kojarzą niesławne "Rondo przy Makro" - w sumie nie ma tygodnia, żeby coś się tam nie działo (w sobotę mijałem dość poważny wypadek, dwa auta do kasacji, kierowcy i pasażerowie akurat ładowani do karetek). Niebezpiecznych sytuacji jest tam cała masa - mimo iż znak "Ustąp pierwszeństwa" stoi jak byk.
Ot choćby w czwartek. Jechałem już po rondzie nagle wyjeżdża przede mną wymuszając pierwszeństwo jakiś bus ciągnący sporą przyczepkę. Daję po hamulcach i po trąbie, a pan kierowca jeszcze "fucka" przez okno wystawił.
Ostatnio zmieniony przez Przemek77 2014-10-06, 08:32, w całości zmieniany 1 raz
Akurat rondo przy Makro w Lublinie jest dobrze oznaczone, a te wypadki to wynik permanentnego korka i zniecierpliwienia kierowców. W Lublinie większość rond na których są dwa pasy ruchu, ma oznakowanie znakami poziomymi i często nie są to przerywane linie wzdłuż (wokół) ronda, tylko linie zupełnie inaczej wyznaczające pasy ruchu i uprzywilejowane kierunki jazdy. Nie wszyscy kierowcy je respektują, a podejrzewam, że nawet ich nie znają (tj. jeżdżą jak po rondzie bez oznaczeń poziomych), co rodzi szereg sytuacji konfliktowych. Obserwuję takie rondo z góry z okna biurowca, korzystam też z niego na co dzień i widzę, jakie są problemy wynikające z niewiedzy kierowców.
Ostatnio zmieniony przez piku 2014-10-06, 08:42, w całości zmieniany 1 raz
Oczywiście, że jest dobrze oznaczone, ale przyznasz, ze są na nim "jaja jak berety". Dlatego uważam, że postawienie tam świateł dobrze by zrobiło. Tyle, że pewnie egzaminatorzy WORD'a nie mieliby gdzie "oblewać" kursantów :)
Oczywiście, że jest dobrze oznaczone, ale przyznasz, ze są na nim "jaja jak berety". Dlatego uważam, że postawienie tam świateł dobrze by zrobiło.
Ronda na Zana też są dobrze oznaczone, ale ludzie nie rozumieją znaków poziomych, albo ich nie respektują. Stłuczki są tam częste, a łagodniejsze konflikty codzienne.
Jestem zdania, że w Polsce mamy za dużo znaków drogowych, w tym sygnalizacji świetlnej. Gdy zniknęła ona na Zana/Filaretów w związki z remontem, mimo zwężenia szos o jeden pas, zniknęły korki i poprawiła się płynność ruchu. Stłuczek nie było więcej niż dawniej, a chyba nawet mniej (wszystkich przecież z okna nie zauważam, więc trudno o stanowczą odpowiedź).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum