Odkryłem kolejną, idiotyczną cechę swojej Rumunki... Jak w czasie jazdy z uchyloną szybą użyję spryskiwacza, do wnętrza samochodu leje się strumień odgarniętego przez pióro wycieraczki płynu... Testowane przy różnych prędkościach (c.a. 30, 50, 70 km/h). Co za bzdurne wyprofilowanie słupka...? Tylko ja tak mam, czy to norma, że podczas spryskiwania szyby czołowej należy zamykać okno, żeby nie narażać się na konieczność wycierania drzwi od środka?
Coraz poważniej rozważam zakup owiewek, mimo ich wad...
Nie musisz, ponieważ tak jest też w Lodgy i było w MCV-ce phI. W polonezie tak miałem i Wartburgu 353 też. W różnym stopniu ale występowało po zgarnięciu płynu z szyby wycieraczką.
Marka: Dacia
Model: Dokker
Silnik: 1.6 MPI 84 KM
Rocznik: 2014
Wersja: Ambiance Plus Pomógł: 55 razy Dołączył: 22 Lut 2015 Posty: 1601 Skąd: Lędziny
Wysłany: 2015-09-17, 20:57
A dlaczego owiewki to taki zły pomysł? Pytam, bo chciałem założyć. A według mnie parę zalet mają, jak np. to, ze można uchylić okno w czasie deszczu. Tak wiem, jest klima ale jak długo z nią jadę to wysusza mi oczy
Tutaj nie o dysze chodzi tylko o to jak wycieraczka zgarnie płyn na bok szyby. Jedynie co, to jakby te dysze dawały mniej płynu, to by może sprawę załatwiło. Najwyżej Wieża da znać.
Tak jak napisał Marek - dysze nic nie zmienią. Chodzi o wodę zgarniętą przez wycieraczkę. Wydaje mi się, że wyprofilowanie słupka też nie pomoże, bo to zjawisko podyktowane jest przez fizykę, wpychającą do auta powietrze przez uchyloną szybę. W warunkach, gdy uchylamy okno, by złapać trochę "świeżego" powietrza do auta, to zjawisko jest pożądane, ale gdy wciąga też brudną wodę z przedniej szyby, to już gorzej.
arczi_88 napisał/a:
A dlaczego owiewki to taki zły pomysł?
Na pewien czas się sprawdzają, ale przy dłuższym użytkowaniu okazuje się, że brud dostający się pomiędzy owiewkę a szybę zaczyna rysować szybę. W efekcie po pewnym czasie pojawiają się coraz gęstsze rysy na brzegach szyb (w tej części szyby, która chowa się w profilu drzwi przy zamkniętym oknie).
W Felicji ten problem był bardzo dokuczliwy, nawet przy zamkniętym oknie zawsze po spłukaniu szyby przedniej miałem na bocznej wielki wędrujący naciek. W Dusterze tego nie doświadczam.
Kiedyś patrzyłem - w starym Mercedesie jest pionowa (właściwie ukośna, jak sama szyba) rynienka między szybą a słupkiem, wszystko w nią wpada i leci na dach.
Kiedyś patrzyłem - w starym Mercedesie jest pionowa (właściwie ukośna, jak sama szyba) rynienka między szybą a słupkiem, wszystko w nią wpada i leci na dach.
Podobnie miałem w Zafirze, słupki wystawały ponad szyby około 1 cm i sprawa była załatwiona. A dla info to ja w swojej Lodzi mam już fabrycznie montowane dysze mgłowe :)
Kiedyś patrzyłem - w starym Mercedesie jest pionowa (właściwie ukośna, jak sama szyba) rynienka między szybą a słupkiem, wszystko w nią wpada i leci na dach.
Podobnie miałem w Zafirze, słupki wystawały ponad szyby około 1 cm i sprawa była załatwiona. A dla info to ja w swojej Lodzi mam już fabrycznie montowane dysze mgłowe :)
Ja też mam mgłowe.... od Dustera i działa rewelacyjnie. A czy spływa na boki to nie zauważyłem, bo spryskuje mniej płynu niż zwykłe dysze.
Tak jak napisał Marek - dysze nic nie zmienią. Chodzi o wodę zgarniętą przez wycieraczkę.
Właśnie o to chodzi. Sposób rozpryskiwania wody po szybie nie ma tu żadnego znaczenia.
Inna sprawa, że w mojej Rumunce fabrycznie są takie dysze...
Lajkonik napisał/a:
Wydaje mi się, że wyprofilowanie słupka też nie pomoże, bo to zjawisko podyktowane jest przez fizykę, wpychającą do auta powietrze przez uchyloną szybę. W warunkach, gdy uchylamy okno, by złapać trochę "świeżego" powietrza do auta, to zjawisko jest pożądane, ale gdy wciąga też brudną wodę z przedniej szyby, to już gorzej.
Nie do końca jestem pewien Twojej teorii. Jeździłem już wieloma samochodami i w żadnym nie doświadczyłem podobnego zjawiska. A że lubię uchylać szybę, to z pewnością bym to zauważył. Nie sądzę przy tym, żeby Daćka była jedynym spośród tych samochodów, w którym skutecznie działa "zamierzony" efekt wtłaczania powietrza do kabiny przez uchylone okno... :)
Lajkonik napisał/a:
arczi_88 napisał/a:
A dlaczego owiewki to taki zły pomysł?
Na pewien czas się sprawdzają, ale przy dłuższym użytkowaniu okazuje się, że brud dostający się pomiędzy owiewkę a szybę zaczyna rysować szybę. W efekcie po pewnym czasie pojawiają się coraz gęstsze rysy na brzegach szyb (w tej części szyby, która chowa się w profilu drzwi przy zamkniętym oknie).
Problemy pojawiają się również ponoć z czasem - wciśnięte pod uszczelkę owiewki stawiają coraz większy opór szybom, co w przypadku szyb elektrycznych relatywnie często przekłada się na awarie wysilonych mechanizmów... Podobno.
Prezes napisał/a:
Tylko nie rozumiem po co okno otwierać w tych czasach jak ma się klimę.. Chyba, że ktoś pali.
A ja z kolei nie rozumiem fenomenu klimatyzacji i po stokroć przedkładam możliwość uchylenia okna bądź szyberdachu nad wątpliwą przyjemność oddychania przesuszonym powietrzem wyrzucanym przez klimę. Oczywiście w przypadku upalnych dni, schłodzone przez nią powietrze jest nie do przecenienia, ale w "komfortowych" warunkach pogodowych zdecydowanie lubię "kontakt z otoczeniem". No, ale to kwestia gustu...
hmm ja to nazywam rozmachem wody fatycznie wode wypycha na bok auta i przy większej predkosci może wpadac do wewnątrz ;) powodem tego jest niski słupek łaczacy się z szybą i zbyt energiczne wycieraczki. ps ale to żaden problem ;) najwyżej podczas jazdy ktoś się umyje jeszcze ;)
_________________ Przede wszystkim przestronnosc w aucie co dajeLodgy i MCV w dobrej cenie ;)
Stan licznika 115,000 i koniec
Lodgy 120000km i rośnie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum