Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

DACIA Klub Polska  
  •  FAQ  •   Szukaj  •   Użytkownicy  •   Grupy  •  Rejestracja  •   Zaloguj  • 

 Ogłoszenie 
JEDNA SPRAWA = JEDEN TEMAT

Poprzedni temat :: Następny temat
Kolizje, mandaty, odwołania...
Autor Wiadomość
laisar 
Moderator



Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2007
Wersja: Laureate 7 os.
Pomógł: 417 razy
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 18024
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-02-02, 12:14   Kolizje, mandaty, odwołania...

[Temat wydzielony z Czekam na MCV :)]

http://www.daciaklub.pl/f...p?p=24724#24724
Mikele napisał/a:
P.S.
Zaliczona pierwsza stłuczka. Jakiś baran stanął w poprzek drogi na stromym zaśnieżonym i oblodzonym wzniesieniu z którego zjeżdżałem. Nie zapalił awaryjnych, nie rozstawił trójkąta, tylko wziął się za nakładanie łańcuchów. Ja nie miałem gdzie uciekać, bo wokół skarpa i drzewa...

Strzeliłem go w tylne lewe drzwi i dostał solidnego wgniota. Ja skutki kolizji w postaci jego lakieru zmyję dziś ze zderzaka na myjce :lol:

Przyjechała policja, wsiowy funkcjonariusz stwierdził, że wina jest wyłącznie po mojej stronie, a pan mądry zaparkował auto na środku drogi prawidłowo, po czym wymierzył mi 300 zł. i 6 p. Jak mu powiedziałem że nie przyjmuję mandatu, to mi zapowiedział, że pojadę z nim na komendę i do 18.00 będę czekał aż on spisze protokół (była 12.00), więc przyjąłem mandat żeby nie spędzić z dzieckiem 6 godzin na policji...

Teraz nie wiem czy się sądzić z policją czy nie, ale chyba nie przepuszczę idiotom.
Acha, jeszcze funkcjonariuszowi baterie wysiadły w alkomacie, więc żeby pojechać musiałem czekać ponad pół godziny aż innym radiowozem mu dowiozą...


Jeśli tylko nie przekraczałeś dozwolonej prędkości - nie przepuszczać, bo to jakiś debilizm... :evil:
Ostatnio zmieniony przez laisar 2009-02-04, 23:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
kier 


Marka: Dacia/Dacia
Model: Logan/Logan MCV
Silnik: 1.4 MPI/SCe 1.0
Rocznik: 2007/2019
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 305
Skąd: Ciechanów
Wysłany: 2009-02-02, 13:47   

Mikele napisał/a:
wsiowy funkcjonariusz stwierdził, że wina jest wyłącznie po mojej stronie


Niestety to prawda - obowiazek zachowania takiej predkosci aby nie spowodowac kolizji

Moralnie sprawa moze byc dyskusyjna, IMHO funkcjonariusz mial racje co do winnego kolizji. Tamten stał, wiec nie mógł jej spowodowac (badz co badz swoim zachowaniem przyczynil sie , ale to inna sprawa)

Przyjmuje się czesto, ze pojazd, ktory jest w ruchu jest winnym kolizji (nie pamietam z czego to wynika, ale kodeks drogowy nakłada sporo obowiązków na kierowcę pojazdu będącego w ruchu)

Mikele napisał/a:
Teraz nie wiem czy się sądzić z policją czy nie, ale chyba nie przepuszczę idiotom.

prawdopodobnie przyjęcie mandatu i zapłacenie konczy sprawę.
Niezapłacenie powoduje, że będą sciągane odsetki.

Poczytaj kodeksy:
Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia
Kodeks wykroczeń

Jak cos wymyslisz to daj znac na forum, moze sie przydac :D

--
pozdrawiam
kierek
 
laisar 
Moderator



Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2007
Wersja: Laureate 7 os.
Pomógł: 417 razy
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 18024
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-02-02, 14:12   

Cytat:
obowiazek zachowania takiej predkosci aby nie spowodowac kolizji

Ogólne przepisy stosuje się do konkretnych sytuacji, uwzględniając ich warunki, i dopiero wtedy wydaje się decyzje (a przynajmniej tak powinno być).

Jeśli Mikele wyjechał zza wzniesienia z dopuszczalną i dostosowaną do warunków drogowych prędkością, której nie mógł wytracić z powodu pojawienia się na zjeździe ze wzniesienia nowych, nieprzewidywalnych warunków, a dodatkowo drugi kierowca nie przedsięwziął żadnych działań zabezpieczających swoją widoczność na drodze mimo swojej nieprawidłowej lokalizacji na niej - to sprawa jest co najmniej dyskusyjna...

Oczywiście, być może nasz klubowy kolega pominął lub nieco zniekształcił jakieś istotne szczegóły (nie oskarżam, tylko dopuszczam możliwość) - ale jeśli wszystko było tak jak opisał to nie wydaje mi się po prostu możliwe obarczenie go 100% winą i na jego miejscu sądziłbym się do upadłego <:
 
kier 


Marka: Dacia/Dacia
Model: Logan/Logan MCV
Silnik: 1.4 MPI/SCe 1.0
Rocznik: 2007/2019
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 305
Skąd: Ciechanów
Wysłany: 2009-02-02, 14:49   

laisar napisał/a:
nie wydaje mi się po prostu możliwe obarczenie go 100% winą

jest, jest, Kodeks Drogowy zawiera kilka sformułować, które czytane wybiórczo potrafią doprowadzić do absurdu (patrz m. in. kolizja naszego kolegi)

Kolesia, który źle stanął powinno się ukarać mandatem.

I teraz pytanie: złamali obaj prawo: jeden zle zaparkowal, drugi nie dostosował prędkosci (art 19.1 nakazuje m. in. uwzględnic rzeżbę terenu, art 19.2 utrzymywac odstep tak aby moc zahamowac)

Ktorego ukarac??? który złamał "bardziej wazny" przepis???
Moim zdaniem: faceta, ktorego pojazd jest zatrzymany nie mozna uznac za sprawce kolizji. Natomiast, mozna by sie pokusic o stwierdzenie, ze sprowadza on zagrozenie zdrowia, zycia innych uczestnikow ruchu (nie wiem czy to jest karalne :()

--
pozdrawiam
kierek

P.S. Nie mozna podjac innej decyzji gdyz powodowałoby to zielone światło, dla uderzania, we wszystki zle zaparkowane samochody.
Podobnie jest z otwieranie drzwi w samochodzie, jesli mnie pamiec nie myli, to jesli jadacy skasuje otwrte drzwi zaparkowanego samochodu winnym jest jadacy.
 
laisar 
Moderator



Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2007
Wersja: Laureate 7 os.
Pomógł: 417 razy
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 18024
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-02-02, 15:49   

Cytat:
czytane wybiórczo

To jest jedyny problem - bo każdą sytuację da się rozebrać na czynniki pierwsze.

No, chyba że zeznania zamieszanych są sprzeczne, a świadków brak - wtedy do pewnego stopnia rozumiem rozstrzyganie wg jakiegoś wzorca. Ale nawet wtedy i tak wiele da się ustalić - jak się chce chcieć...


@Mikele: Mandat przyjąłeś, więc w sumie wiele więcej już nie ryzykujesz - zapytaj po prostu jakiegoś prawnika zajmującego się takimi sprawami (albo, jak Ci się chce, walcz przez rzecznika prawo obywatelskich itp instytucje).

Chociaż nie wiem, czy właśnie owo przyjęcie mandatu czasem nie ogranicza jednak możliwości manewru...?
 
Mikele 



Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1,6
Rocznik: 2019
Wersja: Stepway
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 29 Lis 2008
Posty: 535
Skąd: Gibraltar
Wysłany: 2009-02-02, 16:33   

Z tym niedostosowaniem prędkości to niestety wiem, że dopóki jadę policjant zawsze będzie mógł powiedzieć, że mogłem jechać wolniej.

Jechałem z górki jakieś 10 kmh, wolniej się już nie dało bo jak hamowałem to traciłem przyczepność.

Nie wiem co zrobię z mandatem, kolega z policji mówi, że w ciągu 7 dni mogę się odwoływać, ale tego chyba nie zrobię z najprostszej na świecie przyczyny - czystej ekonomii. Mandat jest na 300 zł., tyle samo będzie mnie kosztowała jedna wycieczka do sądu grodzkiego w Złotoryi, a wycieczek będzie więcej niż jedna, więc nawet jak wygram to do tego dołożę.

Natomiast na pewno złożę skargę na zachowanie policjanta, ponieważ:
- nie przedstawił się imieniem, nazwiskiem, stopniem i z jakiej jest komendy
- nie zapytał nawet świadków jak było (3 dorosłe osoby w moim aucie), ograniczył się do spisania ich danych
- praktycznie uniemożliwił mi odmowę przyjęcia mandatu sugerując, że jeśli będę chciał to zabierze mnie na komendę (10 km.) gdzie posiedzę kilka godzin z córką czekając aż jemu będzie się chciało wypełnić kwity
- nie miał przy sobie sprawnego alkomatu, naraził mnie na konieczność czekania na radiowóz w drugim i jednocześnie zasugerował że jeśli odmówię przyjęcia mandatu to
po zbadaniu w Złotoryi będę musiał sam sobie zorganizować powrót z komendy do samochodu (10 km. na wsi w niedzielę)
- last but not least nie nałożył mandatu na tego palanta zakładającego łańcuchy na środku drogi, chociaż ewidentnie mu się należało
 
Mariusz 


Marka: była Dacia, jest Toyota
Model: Sandero, Auris Touring Sports
Silnik: 1,6 (132 KM)
Rocznik: 2015
Pomógł: 13 razy
Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 1500
Skąd: Ozorków
Wysłany: 2009-02-02, 17:21   

Mikele! Możesz śmiało odwołać się.W Twoim aucie było trzech dorosłych ale zapewne z Twojej rodziny,a rodzina nie może być świadkiem.Resztę punktów możesz w skardze jako swoje argumenty umieścić.
_________________

 
KaS602 



Marka: KIA
Model: Rio
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2012
Pomógł: 13 razy
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 1371
Skąd: Warmia
Wysłany: 2009-02-02, 17:31   

Mikele napisał/a:
Mandat jest na 300 zł., tyle samo będzie mnie kosztowała jedna wycieczka do sądu grodzkiego w Złotoryi

Takie sprawy (nieprzyjecie mandatu) odbywaja sie zaocznie. Tak bylo dwa razy w moim przypadku. Najprawdopodobniej dostalbys pojakims czasie pismo z sadu, swiadczace o tym, ze sprawa sie odbyla, na podstawie danych z Policji ustalono jakis werdykt. Mialbys oczywiscie mozliwosc odwolania sie od tej decyzji na drodze listownej.
 
Mikele 



Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1,6
Rocznik: 2019
Wersja: Stepway
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 29 Lis 2008
Posty: 535
Skąd: Gibraltar
Wysłany: 2009-02-02, 19:01   

Pasażerowie poza córką nie są członkami rodziny.

A nawet jakby byli to serio rodzina nie może świadczyć ?
Zawsze wydawało mi się że podstawą do bycia świadkiem jest posiadanie wiadomości o przedmiocie sprawy i nie bycie skazanym za składanie fałszywych zeznań... Głupota jedna wielka.

Przyznam szczerze, że mam nadzieję, że jeśli drugi kierowca też dostanie mandat to może jakoś uda mi się wyperswadować towarzystwu ubezpieczeniowemu polecenie mi po zniżkach. Do tej pory udało mi się nie korzystać z OC ani żadnego innego ubezpieczenia...
 
Mariusz 


Marka: była Dacia, jest Toyota
Model: Sandero, Auris Touring Sports
Silnik: 1,6 (132 KM)
Rocznik: 2015
Pomógł: 13 razy
Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 1500
Skąd: Ozorków
Wysłany: 2009-02-02, 20:17   

Mikele no właśnie rodzina nie może być świadkiem bo nie jest to wiarygodny świadek
_________________

 
wox 


Marka: Renault/Suzuki
Model: Espace/Jimny
Silnik: 1,6 TCe/1,3
Rocznik: 2016/2012
Pomógł: 16 razy
Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 1411
Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 2009-02-02, 20:27   

Mariusz napisał/a:
Mikele! Możesz śmiało odwołać się.W Twoim aucie było trzech dorosłych ale zapewne z Twojej rodziny,a rodzina nie może być świadkiem.Resztę punktów możesz w skardze jako swoje argumenty umieścić.

Nie rozpędzajcie się z takimi radami. Skargę na zachowanie policjanta oczywiście należałoby złożyć, ale co do samego zdarzenia - Twoja wina jest bezsporna (bez względu na to co zrobił tamten kierowca) - "niezachowanie prędkości do warunków panujących na drodze". Ja codziennie zjeżdżam z bardzo stromej góry i zdaję sobie sprawę z tego, że muszę jechać tak, by móc się w razie czego zatrzymać (niejednokrotnie to ćwiczyłem).
 
laisar 
Moderator



Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2007
Wersja: Laureate 7 os.
Pomógł: 417 razy
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 18024
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-02-02, 20:39   

@wox: Tak z ciekawości - rozumiem, że jak jedziesz nową trasą i jesteś na samej górze wzniesienia to zatrzymujesz się, wychodzisz z auta, sprawdzasz stan nawierzchni do samego dołu, wracasz do auta i w razie potrzeby zakładasz trzymane na podorędziu opony z kolcami, łańcuchy albo co najmniej sypiesz sobie piaseczek na drogę? <;


A nieco bardziej serio - jeśli nigdy nie zdarzyło Ci się trafić na drogę, na której po prostu nie istnieje fizyczna możliwość na zatrzymanie się inna niż władowanie się w zaspę / do rowu / w drzewo, to szczerze zazdroszczę...


I nie chodzi tu o "wybielanie" Mikelego, tylko o fakt, że w fakcie przypisania mu jako jedynemu pełnej winy jest po prostu coś niepojętego (cały czas zakładając jego prawdomówność) - przecież zrozumiałe jest, że temu drugiemu mogło się coś zdarzyć na drodze, ale niezapalenie w takiej sytuacji nawet świateł awaryjnych zakrawa na totalną głupotę!
 
wox 


Marka: Renault/Suzuki
Model: Espace/Jimny
Silnik: 1,6 TCe/1,3
Rocznik: 2016/2012
Pomógł: 16 razy
Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 1411
Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 2009-02-02, 20:49   

Ja nie rozważam winy tamtego kierowcy (przecież napisałem). Od 18 lat jeżdżę i to nie mało po drogach Podhala (różnych, w różnym stanie) i pozwolę sobie wyciągać wnioski - kozaków z obcymi rejestracjami jest pełno (zazwyczaj o wiele więcej niż lokalnych kierowców), sporo z nich kończy w rowach, albo na innych samochodach. Teraz mamy okres ferii - nic się nie zmieniło.
Wyobraźni brakuje? Na pewno problemy ze wzrokiem.

Edit:
Nigdy nie korzystałem z łańcuchów
Nie ukrywam, że liczą się umiejętności, sposoby; nie ma "super opon" ... no i ta wyobraźnia
Nie raz "szukałem" przyczepności - zahaczając o pobocze (przy gołoledzi), czy wjeżdżając w śnieg
Nie uważam się za super kierowcę, zwłaszcza w warunkach zimowych, kiedy naprawdę wszystko może się zdarzyć, ale myślenie nie boli.
Ostatnio zmieniony przez wox 2009-02-02, 21:08, w całości zmieniany 2 razy  
 
kier 


Marka: Dacia/Dacia
Model: Logan/Logan MCV
Silnik: 1.4 MPI/SCe 1.0
Rocznik: 2007/2019
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 305
Skąd: Ciechanów
Wysłany: 2009-02-02, 21:03   

laisar napisał/a:
, że w fakcie przypisania mu jako jedynemu pełnej winy jest po prostu coś niepojętego

bo winnym kolizji był jest i będzie jadący.
Cięzko mi wyobrazic sobie, ze sprawcą kolizji może być kierowca NIE PORUSZAJĄCEGO SIĘ (czyt. ZATRZYMANEGO) samochodu, natomiast oczywiste jest, ze w sutuacji opisanej przez kolegę kierowca zakładający łańcuchy powinien zostać ukarany za jakies paragrafy, a zapewne nawet za kilka i powinien dostać spory mandat.

Kiedyś miałem pogadankę z policjantem i tematem był pewien kierowca. Regularnie co 2-3 tygodnie brał udział w kolizji i... nigdy nie był winnym :)

--
pozdrawiam
kierek
 
laisar 
Moderator



Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2007
Wersja: Laureate 7 os.
Pomógł: 417 razy
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 18024
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-02-02, 21:09   

@wox: Problem w tym, że rozpatrywanie winy Mikelego w oderwaniu od całej reszty warunków - w tym i zachowania drugiego kierowcy - jest właśnie bez sensu, bo one mają na to pierwszorzędny wpływ.


"Kozaków" wszędzie jest pełno, ale ja nie o tym pisałem - nawet naprawdę rozważny, ostrożny i świetnie przygotowany kierowca może trafić na warunki, kiedy pozostaje mu tylko mocniej zacisnąć dłonie na kierownicy (i ewentualnie, jeśli ma taki światopogląd, pomodlić się).


Ja też nigdy nie używałem łańcuchów, ale za dwa razy w życiu bardzo żałowałem, że ich nie mam na kołach, mimo że wcześniej nic (łącznie z datą w kalendarzu (;) nie wskazywało na to, że mogły by być potrzebne...


Nie mam może jakiegoś olbrzymiego doświadczenia życiowego, ale ostrożnie podchodzę do natychmiastowego i pewnego oceniania czyjejś winy - a już zwłaszcza tylko na podstawie przepisów.

Żeby było jasne - dotyczy to także owego drugiego kierowcy: przecież mógł mu wysiąść w aucie aku i dlatego nie mógł uruchomić ani silnika, ani włączyć awaryjnych, postanowił więc założyć łańcuchy, żeby przynajmniej bezpiecznie zjechać z górki, a może i odpalić w ten sposób auto. Tyle że w takiej - dość nieprawdopodobnej sytuacji - jest jeszcze trójkąt, nie potrzebujący zasilania...

Tylko i aż tyle jest tu przynajmniej do napiętnowania - widząc z większej odległości coś podejrzanego na drodze ma się więcej szans na skuteczne działanie.


@kier: Ale ja się akurat nie czepiam "winnego kolizji" tylko "wyłączności" owej winy. Moim zdaniem nie ma żadnej sprzeczności w potencjalnym obarczeniu winą kierowcy samochodu drastycznie źle stojącego na drodze, w sposób fizycznie uniemożliwiający jego wyminięcie przy zachowaniu wszelkiej ostrożności w jeździe.

A przecież winnymi mogą być także "siły trzecie" - awaria samochodu albo działania jeszcze innych osób.

Po prostu trzeba rozróżnić (i nawet wydaje mi się, że tak się czyni?) sprawcę (w sensie "osoby wykonującej jakieś działanie" - co nie znaczy, że jest za nie odpowiedzialna) od winnego - bo to nie jest to samo!
 
kier 


Marka: Dacia/Dacia
Model: Logan/Logan MCV
Silnik: 1.4 MPI/SCe 1.0
Rocznik: 2007/2019
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 305
Skąd: Ciechanów
Wysłany: 2009-02-02, 21:25   

laisar napisał/a:
Problem w tym, że rozpatrywanie winy Mikelego w oderwaniu od całej reszty warunków - w tym i zachowania drugiego kierowcy - jest właśnie bez sensu, bo one mają na to pierwszorzędny wpływ.


Znasz następujące warunki:
- jeden pojazd stoi zatrzymany na drodze
- drugi w niego uderza
Od tego się po prostu nie mozna się wymigac.
Cała reszta nie ma znaczenia.

Co do reszty Twojej wypowiedzi całkowicie sie zgadzam. Sprawca, winny, jak zwał tak zwał, masz całkowitą rację.

Mikele napisał/a:

Natomiast na pewno złożę skargę na zachowanie policjanta, ponieważ:
- nie przedstawił się imieniem, nazwiskiem, stopniem i z jakiej jest komendy

składać skargę
Mikele napisał/a:

- nie zapytał nawet świadków jak było (3 dorosłe osoby w moim aucie), ograniczył się do spisania ich danych

Nie musiał, syytuacja wg niego była przejrzysta
Mikele napisał/a:

- praktycznie uniemożliwił mi odmowę przyjęcia mandatu sugerując, że jeśli będę chciał to zabierze mnie na komendę (10 km.) gdzie posiedzę kilka godzin z córką czekając aż jemu będzie się chciało wypełnić kwity

pouczył o konsekwencjach nieprzyjęcia mandatu - punkt dla policjanta
Mikele napisał/a:

- nie miał przy sobie sprawnego alkomatu, naraził mnie na konieczność czekania na radiowóz w drugim i jednocześnie zasugerował że jeśli odmówię przyjęcia mandatu to
po zbadaniu w Złotoryi będę musiał sam sobie zorganizować powrót z komendy do samochodu (10 km. na wsi w niedzielę)

hmmmm..... trzeba doczytać w przepisach ale obstawiałbym minus dla niego
Mikele napisał/a:

- last but not least nie nałożył mandatu na tego palanta zakładającego łańcuchy na środku drogi, chociaż ewidentnie mu się należało

Nie musiał, wystarczyło pouczenie
Natomiast, jeśli masz świadków a policjant nie napisał notatki o tamtym kierowcy to możesz próbować....
Tylko co Ci to da?

laisar napisał/a:
Moim zdaniem nie ma żadnej sprzeczności w potencjalnym obarczeniu winą kierowcy samochodu drastycznie źle stojącego na drodze

Teraz powtórze to co kiedyś mówiłem o światłach. (Na temat prostoty i generalizacji zasad)
Przepisy zostały tak skonstruowane, aby wina zależała od jasno określonych czynników, i uniemożliwiała różnego rodzaju furtki.
Czy wyobrażasz sobie podział samochodów źle zaparkowanych na bardzo źle zaparkowane i mniej źle zaparkowane? (taki podział istnieje, ale dotyczy tylko możliwości zholowania, a nie potencjalnej winy w przypadku stłuczki. Holowanie - kilka-(dziesiąt, set) złotych, wina za kolizję, bądź wypadek - konsekwencje błędu w ocenie złego parkowania mogą być większe)
Wiem, ze prawo polskie jest jeszcze kiepskie i w wielu przypadkach daje możliwość różnorakiej interpretacji, ale w tym przypadku nie ma dyskusji: jadący musi uważać.

(znam przypadek: facet wjechał na zielonym i uderzył babkę, która wparowała na czerwonym z boku.
facet jest winny, bo na skrzyżowaniu znajdował się trzeci pojazd - nie na jego pasie ruchu -który nie opuścił jeszcze skrzyżowania.
czyli facet wjechał na skrzyżowanie, gdy znajdował się na nim inny pojazd. na podstawie obecności tego trzeciego pojazdu -nie uczestniczącego w kolizji - stwierdzono winę faceta.)

--
pozdrawiam
kierek
Ostatnio zmieniony przez KaS602 2009-02-05, 15:22, w całości zmieniany 2 razy  
 
wox 


Marka: Renault/Suzuki
Model: Espace/Jimny
Silnik: 1,6 TCe/1,3
Rocznik: 2016/2012
Pomógł: 16 razy
Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 1411
Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 2009-02-02, 21:40   

laisar napisał/a:
Ja też nigdy nie używałem łańcuchów, ale za dwa razy w życiu bardzo żałowałem, że ich nie mam na kołach, mimo że wcześniej nic (łącznie z datą w kalendarzu (;) nie wskazywało na to, że mogły by być potrzebne...

A dla mnie to jest "normalka", na ogół od końca października do końca marca. W sytuacjach beznadziejnych (utknięcie pod wzniesieniem) w 100 % sprawdzał się sposób (w Dacii nie było takiej potrzeby) - obracamy auto i na wstecznym (oczywiście przy nawracaniu bywało "ciepło", ale wystarczała droga o szerokości niewiele większej niż rozstaw osi).
 
Mikele 



Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1,6
Rocznik: 2019
Wersja: Stepway
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 29 Lis 2008
Posty: 535
Skąd: Gibraltar
Wysłany: 2009-02-02, 23:14   

Z tego co się dowiedziałem tu i tam to jakbym się nie obrócił tył zawsze z tyłu...

Odwołać się od mandatu mogę, ale będę się musiał wybrać do sądu grodzkiego (na benzynę tyle co sam mandat), albo nie będę reprezentowany, co się zapewne skończy jeszcze wyższym mandatem, bo sąd z definicji jest po stronie policjanta.

Mogę też złożyć skargę na policjanta. Rozpatrywać ją będę jego koledzy...

Po prostu trzeba się szykować na wyższą składkę za rok i tyle...

Wściekam się tylko jak sobie przypomnę zadowoloną minę tego faceta zaraz po kolizji, zwłaszcza jak zobaczył logo na polisie. Już pewnie oczyma wyobraźni widział złotówki za swojego rupiecia Xantię.

Grunt że Loganowi nic się nie stało :)

Pozdrawiam.

P.S.
Jeszcze tak dla jasności jak wyglądała sytuacja: zjeżdżałem stromą drogą nieutwardzoną z góry, po pokonaniu zakrętu zobaczyłem kolejny, w prawą stronę. Po wewnętrznej stronie zakrętu była skarpa, dalej drzewa i kościół, po zewnętrznej kilkanaście aut parafian. Na środku drogi rzeczony Citroen.

Przede mną jechał kolega Fordem, gdy zobaczyliśmy Xantię mieliśmy do niej nie więcej niż 20 metrów, kolega uciekł w jedyne wolne miejsce między drzewami po prawej stronie, ja mogłem wybrać sobie tylko samochód w który walnę.

Ot i wszystko.
 
laisar 
Moderator



Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2007
Wersja: Laureate 7 os.
Pomógł: 417 razy
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 18024
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-02-03, 00:57   

Cytat:
(na benzynę tyle co sam mandat)

Cytat:
Po prostu trzeba się szykować na wyższą składkę za rok

Należałoby chyba skalkulować wszystkie czynniki - nie wiem, ale może odszkodowanie / zwrot kosztów też można wywalczyć?

W każdym razie - nie namawiam, oczywiście, wszystko jest właśnie kwestią wyliczenia bilansu...


@kier: Rzecz jasna, przepisy nigdy nie są w stanie opisać każdej możliwej sytuacji i o ile na co dzień powinny wystarczać, to nie są jednak ostateczną instancją. Właściwie każdy zapis można próbować zaskarżyć do sądu, który istnieje właśnie po to, żeby uwzględnić specyficzne, wyjątkowe okoliczności i w razie potrzeby zmodyfikować działanie prawa. Tylko - jak wyżej: pozostaje kwestią kalkulacji czy warto się "bawić" w sprawę sądową...

(W przykładzie powinno być zresztą tak samo - przepis może mówić różne rzeczy, ale jeśli obecność trzeciego pojazdu nie ma najmniejszego związku i wpływu na inne zdarzenie, to na pewno można próbować się sądzić: placuit in omnibus rebus praecipuam esse iustitiae aequitatisque quam stricti iuris rationem).
 
kier 


Marka: Dacia/Dacia
Model: Logan/Logan MCV
Silnik: 1.4 MPI/SCe 1.0
Rocznik: 2007/2019
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 305
Skąd: Ciechanów
Wysłany: 2009-02-03, 07:33   

Mikele napisał/a:
bo sąd z definicji jest po stronie policjanta.

nie prawda

laisar napisał/a:
(W przykładzie powinno być zresztą tak samo - przepis może mówić różne rzeczy, ale jeśli obecność trzeciego pojazdu nie ma najmniejszego związku i wpływu na inne zdarzenie, to na pewno można próbować się sądzić: placuit in omnibus rebus praecipuam esse iustitiae aequitatisque quam stricti iuris rationem).

A teraz uzasadnienie: Kolega tłumaczył się, ze nie widział kobiety wjeżdzającej na czerwonym, bo trzeci pojazd zasłaniał., Policjant: Gdyby pozwolil pan zjechać trzeciemu pojazdowi to widziałby by pan tą panią co wjechała na czerwonym :D

Oboje złamali przepis zakazujący wjazdu na skrzyżowanie: ona miała czerwone, on - nie wszyscy opuścili skrzyżowanie. Jak rozstrzygnac winę??? IMHO powinno być po połowie., Aczkolwiek babka złamała trchę więcej przepisów. Powiem szczerze, że w takich sytuacjach współczuję policjantom.

Co do sądu masz rację, musimy pamiętać, że postępowanie mandatowe jest postępowaniem uproszczonym. Ponadto sąd nie daje punktów karnych :D

--
pozdrawiam
kierek
 
KaS602 



Marka: KIA
Model: Rio
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2012
Pomógł: 13 razy
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 1371
Skąd: Warmia
Wysłany: 2009-02-03, 10:13   

kier napisał/a:
Ponadto sąd nie daje punktów karnych

Nie do konca tak jest. Punkty trafiaja na konto kierowcy w momencie nalozenia przez policjanta mandatu. Jesli kierowca mandatu nie przyjmie punkty te sa w rejestrze jako "tymczasowe" do czasu zakonczenia postepowania na drodze sadowej. Jesli sad zdecyduje, ze kierowca jaest winny danego zdarzenia punkty te sa w rejestrze jak kazde inne. Jesli sad uzna, ze kierowca nie jest winny - punkty sa anulowane. Gdyby bylo tak, jak mowisz nie bylo by mozliwosci odebrania prawa jazdy za punkty - nikt by nie przyjmowal mandatow i kierowal sprawe do sadu.
A tak trzeba punkty po rodzinie rozdawac... ;-)
 
laisar 
Moderator



Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2007
Wersja: Laureate 7 os.
Pomógł: 417 razy
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 18024
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-02-03, 10:21   

Cytat:
bo trzeci pojazd zasłaniał

Eno, ale to znaczy, że jak najbardziej był "zamieszany" w zdarzenie (; - tzn jego obecność miała istotny na nie wpływ, wbrew temu co sugerowałeś pierwotnie. A przecież faktycznie mógłby znajdować się w miejscu, gdzie jego obecność nie miałaby żadnego efektu - i o takiej sytuacji myślałem. Wtedy przepis przepisem, a rzeczywisty związek z wypadkiem - zerowy, więc, co najmniej sądownie, chyba do podważenia. Tyle że, jako optymista, nie chcę nawet wierzyć, że w takim przypadku próbowali by go jednak mieszać do całej sytuacji [:


Cytat:
współczuję policjantom

Każdy zawód ma swoje blaski i cienie...
 
kier 


Marka: Dacia/Dacia
Model: Logan/Logan MCV
Silnik: 1.4 MPI/SCe 1.0
Rocznik: 2007/2019
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 305
Skąd: Ciechanów
Wysłany: 2009-02-03, 13:54   

laisar napisał/a:
nie chcę nawet wierzyć, że w takim przypadku próbowali by go jednak mieszać do całej sytuacji


Nawet gdyby chcieli, to by nie mogli, no bo jest przepis, ktory zabrania wjazdu na skrzyzowanie w momencie gdy trzeci pojazd stal, wiec nie mogl zjechac z czyjejs winy.... ALE... chyba jest przepis, ktory zabrania wjazdu na skrzyzowanie, jeśli nie mozna z niego zjechac, czy jakos tak.

Qzwa wszyscy winni :D

KaS602 napisał/a:
Nie do konca tak jest.


Mea Culpa, kiedyś było troszkę inaczej, teraz poprawili i jest tak jak mówisz.

--
pozdrawiam
kierek
Ostatnio zmieniony przez KaS602 2009-02-05, 15:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
wox 


Marka: Renault/Suzuki
Model: Espace/Jimny
Silnik: 1,6 TCe/1,3
Rocznik: 2016/2012
Pomógł: 16 razy
Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 1411
Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 2009-02-03, 18:58   

kier napisał/a:
Mikele napisał/a:
bo sąd z definicji jest po stronie policjanta.

nie prawda

Ja się odwołałem od mandatu. Pojechałem na sprawę do stolicy Podhala - policjanci wyszli z sekretariatu sądu z protokólantką (wszyscy dobrze rozbawieni), sędzina zapytała policjantów o rzekome zdarzenie; mnie w ogóle nie zapytała. I tak, po 5 minutach zakończyła się moja jedyna w życiu wizyta w sądzie.
Efekt: mandat do zapłacenia (100 zł) bez zmian. Doszło tylko 6 zł jakiejś tam opłaty.
 
kier 


Marka: Dacia/Dacia
Model: Logan/Logan MCV
Silnik: 1.4 MPI/SCe 1.0
Rocznik: 2007/2019
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 305
Skąd: Ciechanów
Wysłany: 2009-02-03, 20:30   

wox napisał/a:
Ja się odwołałem od mandatu. Pojechałem na sprawę do stolicy Podhala - policjanci wyszli z sekretariatu sądu z protokólantką


Oni sie znaja doskonale, bo takich spraw mają wiele :D
Natomiast, co do twierdzenia "z definicji" jestem daleki od tego :D
Zawsze można się odwołać do wyższej instancji

--
pozdrawiam
kierek
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template FISubSilver v 0.3 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne