Marka: Dacia
Model: Logan Ambiance
Silnik: 1390 cm, 75 KM Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 548 Skąd: Katowice
Wysłany: 2009-05-19, 09:50
Parę razy miałem bardzo niebezpieczną sytuację na rondzie (np. Chorzów, Tychy, Żywiec). Wjeżdżam na rondo (najczęściej III bieg, 50 km/g). Z lewej strony zbliża się do ronda samochód. Stale przyśpiesza, trąbi. Ja już jestem na rondzie. Czy gdyby doszło w tym momencie do kolizji (uderzenie w tylny, lewy błotnik z rozbiciem tylnego lewego reflektoru), to kto jest odpowiedzialny za jej spowodowanie? Generalnie musiałbym mieć świadków, że kierowca nadjeżdżającego samochodu zachowywał się w tak idiotyczny sposób? Czy może policja na podstawie zebranych dowodów mogłaby jednoznacznie wskazać sprawcę kolizji? Czy byłbym traktowany jako kierowca, który wymusił pierwszeństwo przejazdu?
_________________ Skoda 105 S (1982-1989), Polonez 1500 SLE (1989-2000), 3×Fiat 126p (19??-2002), czasami pożyczane Daewoo Tico, Skoda Felicia
Marka: Dacia
Model: Logan MCV oraz MCV II
Silnik: 1,6 MPI oraz TCe 90 E-R
Rocznik: 2009 oraz 2017
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Maj 2009 Posty: 196 Skąd: okolice Poznania
Wysłany: 2009-05-19, 18:56
ad.1 Jeden znak mówi: wjeżdżaj na rondo - masz pierwszeństwo. Drugi znak mówi: ustąp pierwszeństwa. To klasyczny konflikt. Ronda z dwoma kiblami to taka polska specjalność, kierowcy z zachodu mają z tym często poważny kłopot.
ad.2 Gratuluję. Ja wolę się upewnić, jaki ma tor ruchu.
ad.3 Zjeżdżając z ronda nie mam konfliktu z wjeżdżającymi (to rondo jest duże), ponadto ruch jest sterowany cyklami świetlnymi.
ad.4 Takie sytuacje właśnie bywają, bo kierowcy nagminnie zmieniają na rondzie decyzję o kierunku ruchu (ustawiają się przed rondem na niewłaściwym pasie).
Ja nie kombinuję i naprawdę nie mam problemu z rondem, co najwyżej z niektórymi nieprzewidywalnymi zachowaniami kierowców. Elastyczne (i z refleksem) używanie kierunkowskazów uchroniło mnie nie raz (tak mi się wydaje) od kolizji. Jedyny problem na tym rondzie miałem, gdy ksiądz wjechał mi w tyłek gdy stałem przed pasami Spieszył się na pogrzeb, spytałem, czy może na swój.
Bajzel wynika z samego kodeksu i wprowadzania durnych udoskonaleń.
Co do racjonalności używania kierunkowskazów tam, gdzie kodeks tego nie przewiduje, to jest na to masa przykładów (dziękuję, wyprzedzaj, nie wyprzedzaj, droga główna skęcająca itp.) Ja na ten przykład, przed zakrętem pod kątem 90st , zwłaszcza w warunkach złej widoczności, mając za sobą kierowcę (nie wiem, czy zna tę drogę) włączam odpowiedni kierunkowskaz. To na pewno nie zaszkodzi, a może pomoże.
DUCATI, nie ma czegoś takiego jak kierunek okrężny!!!!!!!!
Kiedy na skrzyżowaniu skręcasz w prawo lub w lewo to też nie używasz migacza bo przecież to jest kierunek łamany?
KIERUNEK
1. Ten znak mowi tylko i wylacznie "mozesz jechac". Nie, ze musisz ani, ze masz pierwszenstwo. No ale ty nie czytales kodeksu, wiec skad mozesz wiedziec... Calosci tematu pewnie tez nie...
3. Nie wiem czego sie to tyczy, ale cykle swietlne nie zawsze powoduja brak konfliktow.
4. Ale to nie z winy przepisow ani prawidlowego uzywania migaczy.
Co do durnych "udoskonalen" sie zgodze, tylko nie wiem skad to wiesz, skoro nie czytales.. :)
Pomysl poprostu, czy czasem tych migaczy nie naduzywasz wprowadzajac w blad. O tym czy wyprzedzam decyduje ja i nie potrzebuje niczyjej zgody, nakazu czy zakazu. Ostrzegac mozna np wciskajac lekko hamulec, no i nie ma chyba koniecznosci traktowania kazdego jak ulomka... Mnie tacy "mrugacze" tylko denerwuja...
Niedawno jeden "kulturalny" przed samym skrzyzowaniem dziekowal za wpuszczenie za pomoca awaryjnych i juz praktycznie na skrzyzowaniu nagle wlacza migacz i skreca akurat w ta sama uliczke co ja... Jakby nie mogl lapy podniesc...
Beckie, nie mowie o definicji naukowej tylko "kodeksowej". Probuje wytlumaczyc, co autor mial prawdopodobnie na mysli. Potocznie mowic "kierunek" zwykle mamy na mysli cos innego niz to co wynika z definicji naukowej.
Na skrzyzowaniu skrecasz w inna droge, to jest wlasnie zmiana kierunku. Wjezdzajac na rondo wjezdzasz na "droge" o ruchu (kierunku) okreznym. Teoretycznie prawy migacz, ale i tak innego wyjscia nie ma...
Marka: Dacia
Model: Logan MCV oraz MCV II
Silnik: 1,6 MPI oraz TCe 90 E-R
Rocznik: 2009 oraz 2017
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Maj 2009 Posty: 196 Skąd: okolice Poznania
Wysłany: 2009-05-20, 19:56
To (chyba) będzie mój ostatni post w tym temacie...
DUCATI napisał/a:
No ale ty nie czytales kodeksu, wiec skad mozesz wiedziec... Calosci tematu pewnie tez nie...
Są ciekawsze książki, które czytam "od deski do deski", nawet kilka razy (to przez starczą sklerozę). Już pisałem, że są różne sposoby pozyskiwania informacji, na przykład takie podręczniki, artykuły itp., gdzie przepisy są przedstawiane "ludzkim językiem" i z komentarzami osób bardziej kompetentnych ode mnie i od Ciebie. Moim obowiązkiem jest znać przepisy ruchu drogowego i, co ważniejsze, umieć je stosować. To nie to samo co przeczytać KD. Czytanie kodeksu, na przykład, nie rozwiązuje u Ciebie wątpliwości, gdzie jest jezdnia, a gdzie chodnik (definicja jezdni jest bardzo podobna do chodnika - odnosi się tylko do przeznaczenia). Uważaj, bo definicji krawężnika w ogóle tam nie ma (ale krawężniki na drogach są).
Co do logiki rozumowania. Wyrażenia "które wyprzedzam", a "które wyprzedziłeś" różnią się. Moje auto ma takie kierunkowskazy z boku (może twoje nie ma), jak myślisz - po co?
Ale mam dla Ciebie znacznie gorszą (może lepszą ) wiadomość. Przeskanowałem cały KD pod kątem występowania wyrazu "kierunkowskaz". I wiesz co? Występuje jeden raz, w narzędniku i dotyczy w tym zdaniu wyłącznie kierowców autobusów i trolejbusów. Tak więc spokojnie możesz zaoszczędzić na żarówkach, a swoje zamiary (zjazd z ronda) sygnalizować np. chusteczką lub nogą. Kodeks drogowy tego nie zabrania
Marka: Dacia
Model: Logan MCV oraz MCV II
Silnik: 1,6 MPI oraz TCe 90 E-R
Rocznik: 2009 oraz 2017
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Maj 2009 Posty: 196 Skąd: okolice Poznania
Wysłany: 2009-05-20, 21:50
No i nie dotrzymałem słowa. Przeskanowałem jeszcze parę razy KD i wiecie co?
Tam nie występuje słowo "ruch okrężny" ani "rondo" i jeszcze parę oczywistych terminów (np. strzałka). Co więcej - nie ma nic o sposobie sygnalizacji na rondzie (skoro nie występuje rondo ani skrzyżowanie z ruchem okrężnym). Ruch okrężny występuje tylko w definicji znaku i opisie. Do sygnalizacji na rondzie pasuje najbardziej taki przepis:
5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
Marka: Dacia
Model: Logan MCV oraz MCV II
Silnik: 1,6 MPI oraz TCe 90 E-R
Rocznik: 2009 oraz 2017
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Maj 2009 Posty: 196 Skąd: okolice Poznania
Wysłany: 2009-05-21, 09:32
DUCATI napisał/a:
Mysle, ze uzywanie na rondzie migaczy zgodnie z zasadami obowiazujacymi na rondach jest jasne i logiczne, jesli sie myle - prosze o przyklad...
No to pokaż mi Waść te zasady używania migaczy obowiązujące na rondach..., gdze o tym przeczytałeś w KD.
DUCATI napisał/a:
Skro dla ciebie wykladnia prawa nie sa przepisy, tylko opinie osob "kompetentnych" to
coz...
Przepisy prawa to nie to samo co wykładnia przepisów (radzę zaglądnąć do encyklopedii powszechnej). Inaczej np. Trybunał Konstytucyjny (czyli osoby kompetentne do przedstawiania wykladni prawa) nie miałby co robić.
DUCATI napisał/a:
No i tak mi sie wydaje, ze by oceniac kompetencje to samemu powinno sie byc kompetentnym...
Ja nie oceniam niczyich kompetencji, to Waść chcesz ze mnie zrobić nieuka. Ale ja Ci dziękuję za inspirację. Po przeanalizowaniu aktualnych zapisów w kodeksie przestanę obligatoryjnie używać PK przy zjeżdżaniu z ronda - tzn. tam, gdzie robiłem to "na wszelki wypadek" lub raczej z przyzwyczajenia, a gdzie nic to nikomu nie sygnalizuje.
Dyskusja wlasnie po to jest by taka "wykladnie" stworzyc.
Zyczyl bym sobie by przepisy byly tak skonstruowane by przepis i wykladnia byly tym samym i TK byl bezrobotny... Mozna to zrobic, tylko trzeba chciec i umiec... Wiekszosc przepisow KD jest jasna i nie wymaga zadnych "wykladni".
No jesli mniemanie, ze zrobisz mi na zlosc utrudniajac innym sprawia ci satysfakcje...
Marka: Dacia
Model: Logan MCV oraz MCV II
Silnik: 1,6 MPI oraz TCe 90 E-R
Rocznik: 2009 oraz 2017
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Maj 2009 Posty: 196 Skąd: okolice Poznania
Wysłany: 2009-05-21, 20:26
borys68 napisał/a:
zielony napisał/a:
. Po przeanalizowaniu aktualnych zapisów w kodeksie przestanę obligatoryjnie używać PK przy zjeżdżaniu z ronda -
Zielony!
Skodo Felicio Kombi!
Nie iddzie tą drogą!
Borys
Spoko Borys Ja tylko żartowałem. Poza tym, jak tak ładnie prosisz...
A teraz poważnie: przedstawię swoją osobistą wykładnię przepisów związanych z interesującym nas tematem - po sięgnięciu do źródeł (KD), zainspirowany przez kolegę Dukati'ego. Obaj z kolegą myliliśmy się sądząc, że w KD istnieją jakieś zasady opisujące zachowanie się na tzw. "rondzie" (z tym, że ja od razu przyznałem się, że KD dawno już nie czytałem).
1) Rondo jest normalnym skrzyżowaniem z tzw. wyspą pośrodku. Znak "ruch okrężny" informuje jedynie o istnieniu tej wyspy i kierunku jej ominięcia (w Polsce odwrotnie do ruchu wskazówek zegara). Wielkość wyspy, jej kształt, co za tym idzie wynikający z tego tor jazdy pojazdu nie mają znaczenia.
2) Używanie kierunkowskazów podlega ogólnym zasadom mającym zastosowanie w przypadku innych skrzyżowań:
a) należy sygnalizować zamiar zmiany pasu ruchu
b) należy sygnalizować zamiar zmiany kierunku ruchu
c) po wykonaniu manewru kierunkowskaz należy natychmiast wyłączyć
ad. 2a) W/g mojej wykładni pasy ruchu nie muszą być oznakowane liniami, istnieją bowiem jeszcze ronda z szerokimi jezdniami, na których tych oznaczeń nie ma. Na takim rondzie jadąc torem ruchu od np. lewego krawężnika do prawego powinienem użyć kierunkowskazu.
ad. 2b) Wątpliwość może budzić termin "zmiana kierunku ruchu". Moim zdaniem przepis ten należy stosować elastycznie, w zależności np. kształtu ronda, namalowanych na jezdni pasów itp. Termin "zmiana kierunku ruchu" uzupełniłbym o wyrażenie "wybór kierunku ruchu". Jeżeli jadąc po określonym pasie mam możliwość wyboru kierunku ruchu (przykład z Rataj - jazda po prawym pasie prosto) to powinienem to zasygnalizować.
Jeżeli zjazd z ronda wiąże się ze zmianą kierunku ruchu (nie musi tak być), to należy użyć sygnalizacji (P.K.).
3) Kierunkowskazów powinno się używać tak, aby dało to współużytkownikom dróg możliwie jednoznaczne informacje o zamierzanym torze ruchu.
Muszę powiedzieć, że w zasadzie do powyższej "wykładni" stosowałem się do tej pory intuicyjnie, nie wiedząc nawet, że jestem w "prawie". Widzę teraz jeszcze bardziej zasadność użycia L.K. na "małym rondelku", bowiem w istocie zmieniam kierunek ruchu na skrzyżowaniu - skręcając w lewo. Szczere dzięki, kolego Dukati!
Czy sądzę, że twórcy KD w związku z tym tematem o czymś zapomnieli? Nie wiem. Być może brakuje tam paru zdań, tym bardziej, że w innych sprawach wchodzi o wiele głębiej w szczegóły.
Jak bys jeszcze wytlumaczyl jak to wywnioskowales to juz by bylo calkiem fajnie..., bo jak zdazyles zauwazyc wprost z kodeksu to nie wynika (ja, wbrew temu co napisales, zauwazylem to juz wczesniej).
ad 1. Ponawiam pytanie: po co wiec znak "rondo" ? Wyspe chyba widac i bez niego, kierunek jazdy mozna regulowac "prawymi strzalkami" lub zakazem wjazdu. Skoro znak istnieje wnioskuje, ze oznacza jednak cos wiecej...
ad ad 2b. Troche tu namieszales... Traktowanie "elastyczne" oznacza "kazdy po swojemu" i bajzel. Powinno byc jednoznacznie okreslone co oznacza "zmiana kierunku". Rownie dobrze mozna powiedziec, ze jadac prawym pasem (co nie znaczy przeznaczonym tylko do skretu w prawo) w prawo powinienes to zasygnalizowac. Poza tym na zwyklych skrzyzowaniach sa wyraznie zaznaczone, zakrecajace pasy do skretu w prawo i mimo to migacza sie uzywa.
ad 3. Wskazywalem wczesniej przyklad niejednoznacznosci twej wykladni.
Moja wykladnia wydaje sie bardziej jednoznaczna i logiczna, nie przypominam sobie bys wskazal jakies jej wady. O torze (kierunku) jazdy informuje znak "rondo". Proste...
Marka: Dacia
Model: Logan MCV oraz MCV II
Silnik: 1,6 MPI oraz TCe 90 E-R
Rocznik: 2009 oraz 2017
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Maj 2009 Posty: 196 Skąd: okolice Poznania
Wysłany: 2009-05-22, 12:59
Dukati, jesteś genialny. Cały czas wmawiałeś nam, że stosujesz się bezwzględnie do oczywistego przepisu, który, jak się okazuje, nie istnieje. Lubisz zadawać pytania, ale może byś choć raz na jakieś odpowiedział: skąd to wziąłeś?
ad1. Masz rację, w warunkach polskich mogłoby go nie być. Znak ten stosowany jest w "normalnych" krajach bez znaku ustąp... Jeden znak i wszyscy wiedzą o co chodzi.
ad2. Elastycznie w zależności od warunków, a nie od samopoczucia kierowcy. Migaczem sygnalizujesz zamiar dokonania manewru a nie fakt obecności na tym czy innym pasie, wyłączasz go dopiero po skończeniu manewru (KD). Wszędzie tam, gdzie sygnalizacja migaczem rozwiewa potencjalne wątpliwości, którędy pojadę - użyję go.
ad3. Nie mogłeś wcześniej odnieść się do czegoś, co jeszcze nie istniało. Ta moja, osobista wykładnia powstała dopiero wczoraj o 21:26. Wcześniej jej nie potrzebowałem. Napisałem ją specjalnie dla Ciebie. Ja dziś jeżdżę identycznie jak przedtem.
Powtarzam po raz n-ty, przeczytaj caly watek. Chyba, ze nie umiesz czytac ze zrozumieniem... Nigdzie nie napisalem, ze kodeks mowi wprost jak uzywac migaczy na rondzie.
1. Jakie to sa te "normalne" kraje ? Chyba sie szykuje twoja kolejna ciekawostka...
2. W tym temacie zaistnialy juz conajmniej 3 wersje stosowania migaczy, widocznie kazdy widzi inne "warunki"...
3. Skoro jezdzisz identycznie, a wczesniej pisales jak jezdzisz, to przedstawiales wlasnie swoja wykladnie. Pomijajac sprzecznosci, jak np "Wielkość wyspy, jej kształt, co za tym idzie wynikający z tego tor jazdy pojazdu nie mają znaczenia. ", a za chwile "w zależności np. kształtu ronda", albo raz piszesz, ze nie bedziesz jezdzic zgodnie z prawem, pozniej, ze "jestes w prawie"...
Marka: Dacia
Model: Logan MCV oraz MCV II
Silnik: 1,6 MPI oraz TCe 90 E-R
Rocznik: 2009 oraz 2017
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Maj 2009 Posty: 196 Skąd: okolice Poznania
Wysłany: 2009-05-22, 17:31
Zwrot "chyba, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem" oraz parę innych sformułowań w twoich wcześniejszych postach, adresowanych wprost do mnie - też do najgrzeczniejszych nie należą. Ale rozumiem, że lubisz jeździć "po bandach".
Cytat:
Mysle, ze uzywanie na rondzie migaczy zgodnie z zasadami obowiazujacymi na rondach jest jasne i logiczne
To twój cytat. Pytam, skąd te zasady?
Cytat:
No nie zmieniamy kierunku w rozumieniu kodeksowym, bo na rondzie kierunek jest okragly
To też twój cytat. Gdzie znalazłeś to kodeksowe rozumienie? Jeśli zarzucasz komuś, że nie czytał kodeksu, to oczywiste jest, że Ty czytałeś. Tyle riposty. A teraz ad rem.
1) Normalne kraje to takie, w których nie wprowadza się durnych usprawnień. Znak ruch okrężny nie jest w polskich warunkach potrzebny. Nie wiem, czy Niemcy, Francja, Szwajcaria i Szwecja to obecnie kraje "normalne", bo nie byłem tam samochodem od 10 lat, a słyszałem, że wszędzie lubią mieszać w przepisach. Trzeba by się spytać kogoś, kto tam jeździ aktualnie. Ale pamiętam, że tam ronda nie miały żadnych trójkątów.
2) Masz rację. Dzisiaj przejeżdżając przez kilka rond zwróciłem specjalnie uwagę, jak robią to inni, a także jak mnie ręka świerzbi do użycia kierunkowskazu. I wiesz, tym bardziej mnie świerzbi, im ciaśniej jest wokół mnie. Jadąc rondem z pd na pn użyłem, a jadąc ze wsch na zach - nie użyłem L.K. Bo były inne warunki. Uważam że przepisów nie złamałem.
3) Znajomość prawa, w tym przypadku drogowego, ma służyć bezpiecznej jeździe. O ile parę dni temu jeżdżąc intuicyjnie mogłem mieć wątpliwość, czy nie "nadinterpretowuję" prawa, to dziś uważam, że interpretuję je właściwie. Prawo w takim ujęciu jak jest daje właśnie pole do interpretacji - w zależności od warunków.
Nie wiem o jakie sprzeczności Ci chodzi. Zapraszam do innych miast (np. Szczecina) aby zobaczyć jak wielka może być gama kształtów rond i wysp. Od trójkątnych do trapezowych.
A dzisiaj znowu jechałem tym rondem (Cyryla) i nie dosyć, że znowu nie użyłem LK, to zauważyłem, że PK zastosowałem wjeżdżając na nie. Zjeżdżając ofkors też.
Marka: Dacia
Model: Logan MCV oraz MCV II
Silnik: 1,6 MPI oraz TCe 90 E-R
Rocznik: 2009 oraz 2017
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Maj 2009 Posty: 196 Skąd: okolice Poznania
Wysłany: 2009-05-22, 20:12
Beckie, zrobiłbym TAK SAMO bo taki jest kształt tego ronda (pewnie tak robiłem, ale nie pamiętam). Ewidentnie zmieniasz kierunek ruchu przy wjeździe, potem jedziesz jakby ulicą w kształcie zaokrąglonego prostokąta, po czym zmieniasz kierunek skręcając w którąś z ulic.
zielony, moje epitety sa zapewne reakcja na twoje wczesniejsze, jesli jest inaczej to przepraszam (zakladam optymistycznie, ze twe przeprosiny rowniez byly szczere), poza tym, jesli pytasz w kolko o cos co zostalo wyjasnione wczesniej to moze nasuwac podejrzenie, ze nie czytasz ze zrozumieniem, choc byc moze nalezalo sie powstrzymac od tej uwagi..
Specjalnie dla ciebie raz jeszcze...:
1. Przepisy sa nieprecyzyjne wiec trzeba poglowkowac o co moze chodzic ustawodawcom.
2. Czym jest kodeksowy ("kierunkowskazowy") "kierunek"... Scisle znaczenie odpada bo musielibysmy caly czas wahlowac migaczami. Z innych zapisow kodeksu mozna wywnioskowac (chyba nie musze cytowac), ze kierunek zmieniamy gdy skrecamy w inna droge lub zawracamy i to sygnalizujemy migaczem.
3. Co oznacza znak "rondo"... Zakladam, ze przepisow, a wiec i znakow nie wymysla sie bez sensu gdy tak naprawde nie sa potrzebne. Nie ma watpliwosci, ze informuje nas o zblizaniu sie do ronda. Skoro znak ten istnieje to zapewne informacja ta niesie z soba okreslone konsekwencje, w przeciwnym razie istnienie znaku jest nieuzasadnione. Informuje rowniez (z definicji znaku), ze mamy do czynienia z ruchem okreznym (po torze zblizonym do okregu). Czesto mamy watpliwosc (rozne ksztalty ronda, niektorych jeszcze rozkojarza sygnalizacja), czy dane skrzyzowanie jest zwyklym skrzyzowaniem czy rondem. By nie bylo watpliwosci stawia sie znak "rondo" i wiadomo, ze to rondo, a na rondzie zachowujemy sie tak jak na rondzie.
3. Czym jest "rondo"... NIE JEST to zwykle skrzyzowanie, daltego wlasnie zostalo oznakowane specjalnym znakiem. Zwykle skrzyzowanie to bezposrednie przeciecie drog. Skrecajac wjezdzamy z jednaj drogi bezposrednio na inna. Rondo jest osobnym, dodatkowym "bytem", jakby ogniwem laczacym drogi dochodzace do niego. Skrecajac w inna droge nie robimy tergo bezposrednio, najpierw wjezdzamy na rondo, czyli jakby osobna droge (zmiana "kierunku" ruchu, teoretycznie PK), jedziemy torem okreznym (z definicji znaku) caly czas ta sama droga (rondem) wiec nie musimy mrugac, nastepnie zjezdzamy w droge docelowa (zmiana "kierunku", PK). O tym czy wjezdzamy na rondo (czyli zmieniamy "kierunek") informuje nas znak, w przeciwnym razie znak bylby niepotrzebny i bez sensu. Analogiczna sytuacja do jazdy po rondzie jest gdy jedziemy zwykla droga, ktora lukiem zakreca w lewo, nie uzywamy wtedy migacza, gdy od takiej drogi odchodzi w prawo inna, albo nawet na wprost (wtedy o kierunku jazdy informuje nas znak mowiacy, ze droga glowna, czyli ta ktora jedziemy, zakreca w lewo), to wjezdzajac w ta droge dajem PK.
Generalnie LK na rondzie nie jest wielkim grzechem, pod warunkiem, ze sie go wylaczy odpowiednio wczesnie, moze tez wprowadzac w blad sugerujac chec zmiany pasa.
Suma sumarum... Znak "rondo" informuje nas, ze wjezdzamy na droge o ruchu okreznym i nie ma zastanawinia sie i kombinowania... proste... (teoretycznie).
Po namysle stwierdzam, ze wjazdu na rondo byc moze nie trzeba traktowac jako zmiany kierunku jazdy. Znak "rondo" poprostu nas informuje, ze od tego momentu zaczyna sie ruch okrezny, to tak jak jedziemy prosta droga, ktora przechodzi w luk. Rondo traktujemy wtedy jako przedluzenia naszej drogi, zjazd z ronda to skret w inna droge (zmiana kierunku ruchu, PK.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum