pojazd [...] przede wszystkim musi spełniać aktualne wymagania techniczne
Nie musi. Pewnie bywają wyjątki
Życie składa się z wyjątków (;
A serio - być może powinienem to sformułować jako "...musi być w zgodzie z aktualnymi przepisami" - bo bardziej o to w sumie chodziło.
W tym konkretnym przypadku: nie miał świateł dziennych w momencie "narodzin"? To niech jeździ z włączonymi mijania albo zamontuje se dzienne.
Ale osobiście bardzo wątpię, żeby również dało się wytłumaczyć np przewożenie na tylnej kanapie nie-zabytku dziecka bez fotelika tym, że w momencie pierwszej rejestracji nie było ani ISOfixa, ani nawet obowiązkowych pasów bezpieczeństwa i dlatego nie ma jak takiego fotelika przymocować.
Lupo napisał/a:
laisar napisał/a:
wyłączenie świateł w czasie stania w korku - naprawdę nie sądzę, żeby przyjechała policja na sygnale i omandatowała takowego "zbrodniarza"... <;
No tak, ale problem polega na tym ze potem mozna zapomniec je wlaczyc z powrotem.. A tu juz tlumaczenie policji dlaczego tak sie stalo nic nie da..
Weźże się kolego zdecyduj - albo traktujesz ludzi jak "normalnych czlowieków, zdolnych do jazdy samochodem" jako będących "w stanie samemu" pamiętać gdzie i kiedy obowiązują jakie przepisy, albo jako przygłupów. Bo w tym drugim przypadku to już nie ma innego wyjścia, jak "kosić równo z trawnikiem" /:
Cytat:
nie ma zadnego potwierdzonego prawdziwymi badaniami powodu by tak bylo
Dla mnie - i wielu innych - jest: własne oczy. Nawet teraz mnóstwo ludzi nie jeździ na światłach, więc wciąż się to potwierdza: zdarza się bardzo dużo sytuacji, że zapalone światła robią gigantyczną różnicę. Oczywiście, jest też masa sytuacji, kiedy nic to nie zmienia, ale to dokładnie jak kilkoma innymi rzeczami: ABS-em, airbagami czy prozaicznymi pasami bezpieczeństwa. Z dwojga złego lepiej jeździć cały rok bez sensu ze światłami (czy zapiętym pasami, czy autem z poduchami) tylko po to, żeby ten jeden jedyny raz się przydały, niż miałoby być na odwrót...
Cytat:
czytalem juz rozne wyniki badan jej europejskich odpowiednikow. Tam bylo to samo mimo ze stamtad stare auta odplywaly do krajow europy wschodniej, a ludzie kupowali nowe.
Podstawowy problem jest chyba taki, że właściwie nie ma możliwości przeprowadzenia takich jednoznacznych badań /: - zbyt wiele się nieustająco zmienia, żeby dało się wyeliminować te czynniki, które nie mają związku z obiektem badań. I teraz przeciwnicy twierdzą, że obowiązek nic nie dał, a zwolennicy - tak samo zasadnie - twierdzą, że jakby go nie było, to byłoby gorzej.
Ja już jednak zaufam swoim oczom, które potwierdzają słuszną uwagę kolegów: nie tylko chodzi o to, żeby w ogóle kiedykolwiek cokolwiek zauważyć - ale przede wszystkim, żeby nastąpiło to również jak najwcześniej.
Ostatnio zmieniony przez laisar 2009-07-14, 09:45, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Renault
Model: Thalia
Silnik: 1.4 MPI
Rocznik: 2005
Dołączył: 24 Wrz 2008 Posty: 175 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-07-14, 07:08
laisar napisał/a:
pamiętać gdzie i kiedy obowiązują jakie przepisy, albo jako przygłupów
No chyba mi nie powiesz ze nigdy nie zdarza Ci sie o niczym zapomniec? Bo wlasnie zakwalifikowales zapominanie do bycia przyglupem..
Mi nie chodzi o to z ktos nie bedzie wiedzial ze teraz ma je wlaczyc, tylko po prostu o to, ze zapomni ze ma je wylaczone (tym bardziej ze w wielu autach nie ma w srodku lampki informujacej o zapaleniu swiatel).
laisar napisał/a:
Podstawowy problem jest chyba taki, że właściwie nie ma możliwości przeprowadzenia takich jednoznacznych badań /:
Noo widze ze jednak moje tlumaczenie cos dalo. Bo na poczatku sie upierales ze badania jasno stwierdzaja co i jak ;)
laisar napisał/a:
Ale osobiście bardzo wątpię, żeby również dało się wytłumaczyć np przewożenie na tylnej kanapie nie-zabytku dziecka bez fotelika tym, że w momencie pierwszej rejestracji nie było ani ISOfixa, ani nawet obowiązkowych pasów bezpieczeństwa i dlatego nie ma jak takiego fotelika przymocować.
Osobiscie proponuje najpierw zapoznac sie z przepisami zanim gadac glupoty..
Jeśli pojazd nie jest fabrycznie wyposażony w punkty mocowania pasów bezpieczeństwa to nie ma obowiązku korzystania z pasów bezpieczeństwa. W takim przypadku jedyne ograniczenie polega na tym ze nie wolno dziecka przewozic na przednim siedzeniu - co rowniez reguluja przepisy.
_________________ Always look on the bright side of your life.
No chyba mi nie powiesz ze nigdy nie zdarza Ci sie o niczym zapomniec?
Oczywiście, zdarza, jak każdemu - chociaż akurat na drodze to nie pamiętam ((((; kiedy ostatni raz coś takiego się stało...
Cytat:
Bo wlasnie zakwalifikowales zapominanie do bycia przyglupem...
Bynajmniej: nie ja zakwalifikowałem, tylko Ty zdajesz się tak traktować - ponieważ do tego właśnie sprowadza się tłumaczenie "a bo może zapomnieć i co wtedy...".
(A odpowiedź brzmi: wtedy dostanie pouczenie albo mandat i być może to mu poprawi pamięć - dokładnie tak samo jak w przypadku wszystkich pozostałych przepisów).
Cytat:
widze ze jednak moje tlumaczenie cos dalo.
Tłumaczenie nic nie dało, bo moje oczy wciąż pozostają przy swoim przekonaniu.
Cytat:
na poczatku sie upierales ze
Cytacik? <:
Cytat:
badania jasno stwierdzaja co i jak ;)
Nie bardzo mi chyba wyszło "ubieranie w słowa" tego, o co mi dokładnie chodziło... więc może jeszcze tak:
...nie ma możliwości przeprowadzenia takich jednoznacznychdla przeciwników danego rozwiązaniabadań - jednak np na przywoływanym już wykresie wyniki przecież jasno wskazują, że po wprowadzeniu obowiązku świateł wszystkie wskaźniki wypadkowości spadły. I teraz zwolennicy powołują się na owe twarde dane, a przeciwnicy uprawiają mniemanologie "co by było gdyby..." - na co nie ma i nie może być dobrych przeciwargumentów, bo po wyborze jakiegoś rozwiązania prawnego na drogach następuje kolaps kwantowej funkcji falowej i nie da się już wrócić do stanu początkowego. A laboratoryjne to oczywiście nie ta skala...
Cytat:
proponuje najpierw zapoznac sie z przepisami zanim gadac glupoty
Sprawdziłem i faktycznie nie ma powszechnego obowiązku wożenie dzieci w fotelikach - i to dopiero jest głupota ): Byłem przekonany, że czytałem, że zostało to końcu wprowadzone...
Wycofuję więc ten dodatkowy przykład - co jednak nie zmienia istoty wcześniejszej argumentacji o przepisach o światłach.
Ostatnio zmieniony przez laisar 2009-07-14, 17:14, w całości zmieniany 1 raz
Ja już jednak zaufam swoim oczom, które potwierdzają słuszną uwagę kolegów: nie tylko chodzi o to, żeby w ogóle kiedykolwiek cokolwiek zauważyć - ale przede wszystkim, żeby nastąpiło to również jak najwcześniej.
Czyli tak jak mowilem... Dlugie + halogeny...
Cytat:
Bo wlasnie zakwalifikowales zapominanie do bycia przyglupem..
Zielony nazwal ich kretynami...
Cytat:
wtedy dostanie pouczenie albo mandat i być może to mu poprawi pamięć
Nie poprawi
Cytat:
Sprawdziłem i faktycznie nie ma powszechnego obowiązku wożenie dzieci w fotelikach
Jest, dla aut wyposazonych w pasy. (Art. 39.3)
Jeszcze o odblaskach... Chetnie bym przyczepil odblask do tornisterka, wlozyl kamizelke... gdybym akurat cos takiego mial pod reka, ale nie zawsze mam i nie mam zamiaru z tego powodu koczowac cala noc np w lesie bo jakis "zielony" ma fanaberia albo klopoty ze wzrokiem. To on ma obowiazek jechac tak by widziec i nie sprzatnac mnie z drogi, ja w razie czego bede sie staral w pore uskoczyc... :P
A liczba wypadkow znow spadla... Ciekawe czy z powodu wzrostu liczby krnabrnych kierowcow nie wlaczajacych swiatel..., a moze spadku...
Powtarzam raz jeszcze, ze z wykresu wynika, ze zaraz po wprowadzeniu obowiazku liczba wypadkow dosc gwaltownie wzrosla, po czym zaczela dosc systematycznie i powoli spadac....
Co do pasow bezpieczenstwa, to rowniez jest wielu takich ktorym sie one nie podobaja i twierdza, ze nie ma jednoznacznych badan potwierdzajacych korzysci z ich stosowania...
Marka: Renault
Model: Thalia
Silnik: 1.4 MPI
Rocznik: 2005
Dołączył: 24 Wrz 2008 Posty: 175 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-07-14, 16:09
Coz, gdy koncza sie racjonalne uzasadnienia to zaczyna sie krecenie i proba obrazania ;) Zupelnie jak nasz rzad ;) Gratuluje potwierdzenia ze nie ma zadnych sensownych powodow do jezdzenia na swiatlach ;)
_________________ Always look on the bright side of your life.
Marka: Dacia
Model: Logan MCV oraz MCV II
Silnik: 1,6 MPI oraz TCe 90 E-R
Rocznik: 2009 oraz 2017
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Maj 2009 Posty: 196 Skąd: okolice Poznania
Wysłany: 2009-07-14, 19:09
Ducati, wskaż mi proszę, gdzie i kogo nazwałem "kretynami"???
a moze tak jak w Egipcie bylem ostatnio w hurghadzie i tam nie uzywa sie swiatel a jak jedzie sie na przeciwko siebie to sie je wylacza :) to jest jazda dopiero :)
A tak wogule to jestem za jazda na swiatlach o kazdej porze i przec caly rok. Zaraz ktos powie ze od wejscia przepisow to liczba wypadkow i kolizji nie zmalala i ma racje i tez sie z tym zgodze , ale zobacz najpierw ile aut od tamtego czasu przybylo u nas aut !!! moim zdaniem znacznie za duzo posprowadzanych zlomow ;)
_________________ Przede wszystkim przestronnosc w aucie co dajeLodgy i MCV w dobrej cenie ;)
Stan licznika 115,000 i koniec
Lodgy 120000km i rośnie
gdy koncza sie racjonalne uzasadnienia to zaczyna sie krecenie i proba obrazania
Domniemuję, że to do mnie, bo mimo znalazło się że pod postem Ducatiego, to on raczej chyba wspiera w większości Twoje stanowisko?
Ale w takim razie proszę wprost - gdzie niby kręcę i obrażam, bo pod pierwsze można podciągnąć cokolwiek, a pod drugie nie widzę zupełnie nic, więc tak czy owak nie wiem do czego pijesz...
Wielokrotnie dawałem bowiem wyraz niechęci do obrażania kogokolwiek, jeśli zatem gdzieś coś niezgrabnie sformułowałem, to proszę o wskazanie.
Ostatnio zmieniony przez laisar 2009-07-14, 23:27, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia
Model: Logan MCV oraz MCV II
Silnik: 1,6 MPI oraz TCe 90 E-R
Rocznik: 2009 oraz 2017
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Maj 2009 Posty: 196 Skąd: okolice Poznania
Wysłany: 2009-07-14, 23:27
Cytat:
gdy koncza sie racjonalne uzasadnienia to zaczyna sie krecenie i proba obrazania
Może to o mnie
Laisar prezentuje w tym temacie "wyważony środek". Argumenty kończą się tam, gdzie używa się przymiotnika "głupie" itp.
Laisar jest za swiatlami, lupo przeciw, to gdzie tu masz srodek ?? Argumentacji "nie widzi", wykres interpretuje blednie..., a "glupie" to czesc argumentacji.
Ducati jak Ty cytujesz? To nie są moje słowa, tylko wieży.
[ Komentarz dodany przez: laisar: 2009-07-15, 21:11 ] Wyjątkowo tym razem to nie Ducati (; tylko ja - pomyliłem się, przenosząc posty z innego tematu. Przepraszam, oczywiście poprawiam i bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi.
Ostatnio zmieniony przez laisar 2009-07-15, 20:12, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Dacia
Model: Logan MCV oraz MCV II
Silnik: 1,6 MPI oraz TCe 90 E-R
Rocznik: 2009 oraz 2017
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Maj 2009 Posty: 196 Skąd: okolice Poznania
Wysłany: 2009-07-15, 18:51
Cytat:
A dlaczego? Przecież wszystko wydaje się zmierzać we właściwym kierunku - czyli jazda w dzień na światłach: tak, ale tylko specjalnych, dziennych. I wszyscy będą zadowoleni (:
(Bo przypomnę, że w 99% protesty budzi jedynie fakt zmuszania do używania świateł mijania - zbyt mocnych dla oka, świecących złą wiązką i zbyt energochłonnych. Że jakieś niewielkie, ekonomiczne światełko poprawia widoczność oznaczonego nim samochodu, bez negatywnego wpływu na zmniejszenie widoczności innych uczestników ruchu - zwłaszcza pieszych - to się z grubsza zgadzają chyba prawie wszyscy...).
To jest ten "wyważony środek" laisar'a
Dla mnie i zapewne paru innych mogłoby zostać tak jak jest, czyli głupio.
Z dwojga zlego wolalbym wersje "swiatla poza miastem"....
Też się nad tym zastanawiałem ale jadąc polską szosą gdzie co chwile obszar zabudowany ("trzy domy w odległości 15 m" ) zapsrtykał byś się na śmierć wyłącznikiem i w końcu jeździłbyś albo stale na światłach lub bez
Marka: Opel
Model: Astra IV
Silnik: 1.7 cdti
Rocznik: 2011 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Kwi 2008 Posty: 888 Skąd: W-WA
Wysłany: 2009-07-17, 05:28
Wracając do świateł mimo że wprowadzono "durny" przepis o światłach dziennych i już widuje na drogach dużą ilość bolidów ze światłami dziennymi diodowymi made in tesco ala look style audi, czy nawet zniesiono by przepis nakazujący używanie jakich kolwiek świateł aby nikt nie był ciemny i ułomny Ja i tak światła będę używał i lata mi to czy auto więcej spali czy mniej, czy żarówka szybciej się przepali bo w dacii i tak po 18k już się spali dawno. Mając włączone światła czuję się bezpieczniej i tyle
I nie chodzi tu o realne zagrożenie, wolę zapobiegać jakiemukolwiek zagrożeniu aby nie wystąpiło zamiast potem pisać jakie to miałem szczęście i że udało mi się cudem ominąć kogoś kto miał wyłączone światła bo go nie widziałem.
Ostatnio zmieniony przez laisar 2009-08-13, 23:00, w całości zmieniany 1 raz
Jeśli się nie mylę w większości krajów Europy w dzień jezdzi się bez świateł, jak oni to robią, że mają dużo mniej wypadków niż my, choć jezdzimy na światłach? Wg mnie, jazda w dzień na światłach to nonsens.Tłumaczenie że: mają lepsze drogi/ale za to "ostrzejsze" słońce które pono tak niektórych oślepia że nie widzą auta bez świateł/ ,lepsze samochody itd. mnie nie przekonuje.
W dzień auto zobaczę i bez świateł, ale po zmierzchu i w nocy nie zobaczę NIEOŚWIETLONEGO rowerzysty, furmanki, pieszego itp. A w tym temacie jakoś dziwnie cicho.Chciałbym widzieć statystykę ile przez w/w osoby było wypadków?
Ostatnio zmieniony przez laisar 2009-08-13, 23:17, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Opel
Model: Astra IV
Silnik: 1.7 cdti
Rocznik: 2011 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Kwi 2008 Posty: 888 Skąd: W-WA
Wysłany: 2009-07-19, 13:45
loganik napisał/a:
Jeśli się nie mylę w większości krajów Europy w dzień jezdzi się bez świateł, jak oni to robią, że mają dużo mniej wypadków niż my, choć jezdzimy na światłach? Wg mnie, jazda w dzień na światłach to nonsens.Tłumaczenie że: mają lepsze drogi/ale za to "ostrzejsze" słońce które pono tak niektórych oślepia że nie widzą auta bez świateł/ ,lepsze samochody itd. mnie nie przekonuje.
wytłumaczenie jest jedno, przepisy przepisy i jeszcze raz przepisy a potem ich reflektowanie i egzekwowanie. W mieście w większości nikt nie przekracza ustawowej prędkości bo ewentualny mandat puści nas z torbami a na trasach prędkości są dostosowane do ruchu, czyli nie ma durnego ograniczenia jak u nas np: 70km/h na trasie szybkiego ruchu gdzie mamy po dwa pasy w obie strony i wielki pas zieleni i druga sprawa zakamuflowane fotoradary, ciekawe że na zachodzie są w jaskrawych barwach widoczne z daleka, czyżby u nich miały zwalniać ruch i dbać o bezpieczeństwo a u nas tylko zarabiać ???
Jeśli się nie mylę w większości krajów Europy w dzień jezdzi się bez świateł, jak oni to robią, że mają dużo mniej wypadków niż my, choć jezdzimy na światłach? Wg mnie, jazda w dzień na światłach to nonsens.Tłumaczenie że: mają lepsze drogi/ale za to "ostrzejsze" słońce które pono tak niektórych oślepia że nie widzą auta bez świateł/ ,lepsze samochody itd. mnie nie przekonuje.
Jak dla mnie lepsze drogi w Europie to drogi dwujezdniowe (autostrady, ekspresówki).
Brak włączonych świateł na takich drogach nie stwarza wielkiego zagrożenia.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Beckie 2009-08-07, 20:32, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum