Poszedłem, zobaczyłem, zwyciężyłem - czy jakoś tak (historii nie zdawałem)
brak wiedzy + karta wzorów + 2błędy rachunkowe = ~70%
coraz bardziej uważam że aby nie zdać matury to trzeba tego chcieć :D
nieobecność na maturze jest gorsza od wyniku 0 tak naprawdę...
Dzisiaj o 12 przyjeżdża rzeczoznawca na oględziny mojej malutkiej...
A jak ktoś na parkingu (podczas naszej nieobecności) zarysuje albo wgniecie nam samochód a potem odjedzie i tyle go widzieli (albo raczej nie widzieli) - to co bardziej się opłaca: naprawiać samochód z ubezpieczenia czy na własną rękę?
Rozumiem, że jak nie ma sprawcy to naprawa z naszego ubezpieczenia z ryzykiem większej składki/utraty zniżek?
_________________ Grunt - to umieć radzić sobie w życiu...
Dodam jeszcze do tego tematu, jedną sprawę. Gdy samochód jest uszkodzony przez inne auto w kolizji warto po naprawie wystąpić o tzw. utratę wartości handlowej. Wartość tę wylicza rzeczoznawca (są już programy komputerowe do wyliczania np. INFO-STANDARD, lub INFO-PLUS firmy Infoekspert) i ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie (nie mylić z odszkodowaniem za naprawę) z OC sprawcy.
Mój Aussie miał kolizję (blondynka Passatem zahamowała na DD) i po naprawie i wymianie części na nowe rzeczoznawca wycenił na podstawie w/w programu utratę wartości handlowej na 2 300 PLN.
A auto po naprawie jest jak nowe, bo dostało oryginalne części DD takie jak nowy tylny zderzak, tylną klapę, tylne światła i nowy tłumik wraz z całym osprzętem plastykowym. W kolizji tylne błotniki nie były uszkodzone.
Przy okazji dla użytkowników z okolic trójmiasta polecam zakład blacharski Leszka Richerta w Kokoszkach, ul Ogrodowa 38; tel (58) 249 58 45
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum