No nie wiem, nie wiem . 2 dni temu dostałem rachunek za prąd. Wzrost za samą energię el. z 30 do 40 gr za kWh (a to tylko dzięki regulowanym cenom - bo koszt wytworzenia rośnie nawet bardziej jak benzyna), a ok połowa rachunku to koszty dostarczenia energii.
_________________ Jeździć, tankować,
Nie żałować!
Zmieniać olej i filtry,
Bo twój samochód jest za..bisty!
Marka: DUSTER I 1,5 dCi 90KM
Model: TESLA model 3 LR
Silnik: 440 KM
Rocznik: 2021, 2022
Dołączył: 24 Gru 2011 Posty: 549 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2022-03-12, 15:19
Ja od 2 lat przeszłem już na auta elektryczne oraz typu plug-in, za tydzień kolejne auto elektryczne zagości w garażu i powiem że nie ma się czego bać. Oprócz niewątpliwej przyjemności z jazdy takim autem, znikomymi kosztami eksploatacji jeszcze dochodzi czynnik ekonomiczny bo około 10 tys jest oszczędności na paliwie na jednym aucie rocznie (przy przebiegi 20 tys km a naprawdę bardzo dużo kilometrów robi się autem elektrycznym bo to wciąga) do tego można uzyskać dofinansowanie z nfosigw 18,75 lub 27 tys zł.
Jeśli ktoś ma możliwość dostępu do gniazdka 230V lub 400V lub ma instalację fotowoltaiczną to już jest bajka - darmowa jazda na całego.
Już mi nie obchodzi jaka cena paliw jest bo nawet RAV 4 plug-in tankuję raz na 3-4 miesiące przejeżdżając w tym czasie 5-6 tys km i mam zużycie paliwa około 2,0 l/100 km
_________________ Tesla 3 LR 82 kWh 4x4 440 KM 2022r. - 14,0 kWh/100 km
Renault ZOE II 52 kWh 2020r. - 13,0 kWh/100 km
ma instalację fotowoltaiczną to już jest bajka - darmowa jazda na całego.\
A gdzie można zamówić darmową instalację fotowoltaiczną ?
Generalnie rozważania na temat opłacalności plug-in i elektryka w kontekście porównania do dacii należałoby chyba rozpatrywać w kategoriach ideologicznych a nie ekonomicznych.
_________________ pozdrawiam
Paweł
Ostatnio zmieniony przez r70 2022-03-12, 21:31, w całości zmieniany 1 raz
Ja od 2 lat przeszłem już na auta elektryczne oraz typu plug-in, za tydzień kolejne auto elektryczne zagości w garażu i powiem że nie ma się czego bać. Oprócz niewątpliwej przyjemności z jazdy takim autem, znikomymi kosztami eksploatacji jeszcze dochodzi czynnik ekonomiczny bo około 10 tys jest oszczędności na paliwie na jednym aucie rocznie (przy przebiegi 20 tys km a naprawdę bardzo dużo kilometrów robi się autem elektrycznym bo to wciąga) do tego można uzyskać dofinansowanie z nfosigw 18,75 lub 27 tys zł.
Jeśli ktoś ma możliwość dostępu do gniazdka 230V lub 400V lub ma instalację fotowoltaiczną to już jest bajka - darmowa jazda na całego.
Już mi nie obchodzi jaka cena paliw jest bo nawet RAV 4 plug-in tankuję raz na 3-4 miesiące przejeżdżając w tym czasie 5-6 tys km i mam zużycie paliwa około 2,0 l/100 km
spoko wszystko pięknie ładnie,ale ja np potrafię zrobić wyjazd nad ranem ,jadę 800km ciągiem z przystankiem na tankowanie, załatwiam sprawę i wracam w nocy do domu do żony. Elektrykiem nie widziałbym rodziny przez tydzień ,chyba,że ,,kurnik" byłby na dachu i spałbym jak szczur w nim czekając w kolejce na ładowanie. Gdybym śmigał tylko po mieście to w sumie taki elektryk byłby spoko. Nie znam nikogo,kto by powiedział ile kosztuje ładowanie, ile to trwa i jaki zasięg realny można osiągnąć, co się w tym serwisuje itp . Jak możesz to napisz coś o tym
Ostatnio zmieniony przez dacia 2022-03-12, 22:46, w całości zmieniany 1 raz
Ciekawe rozważania. Kupić elektryka w cenie auta spalinowego min x2. To jak uwierzyć, że kupując fotoeoltanikę na raty nic nie będziesz płacił za prąd. Wielu uwierzyło..... . Kiedy zacznie się to opłacać ? Wtedy jak cena auta spalinowego i elektryka będzie zbliżona. Dodatkowo każde takie auto musi mieć system jak w Nissanach- auto ma być magazynem energi. To trzeba wprowadzić obowiązkowo ! Wtedy kupując fotowoltanikę, mając magazyn energii ( najlepiej dwa ) jesteś prawie niezależny.
Teraz jeszcze podstawy (bo sptykam tylu nieogarniętych że szok ) fotowoltanika nie jest żadną alternatywną produkcja energi w skali globalnej. To produkuje energię ze słońca. Tę samą moc musisz mieć w rezerwie z konwencjonalnej energetyki.
Ale ja wymyśliłem globalny kabel transkontynentalny z Australii do Europy. Tam jest letnie południe, cała pustynia solarów kipi mocą. U nas zimowa noc, strzał z wyłącznika i grzejemy nocną taryfą. Za pół roku zmiana ról. Nie ma za co.
Pomysł świetny. Ale p co tak daleko. Wystarczy ok 250 km kwadratowych paneli na Saharze i cała EU może zrezygonować z gazu od Putina .
A co do elektryków?
Pozbyliśmy się w domu wszystkich samochodów spalinowych .
Mamy dwa smarty ED ( jeden dla mnie i dla żony) drug dla syna i jego dziewczyny .
Trzecim samochodem jest Citroen Berlingo electrique ( rok produkcji 1999 - fabryczny elektryk)
Każdy z tych samochodów ma zasięg w warunkach zimowych ok 100 km, w letnich 150 km.
Najważniejszą ich zaletą jest szybkość ładowania - na tzw sile to około 30 minut od 0 o 100% ,
Oczywiście na dachu sa panele. Ich zakup i montaż warto traktować tak jak zakup pralki czy zmywarki - ale dają oszczędność w rachunkach.
Kiedy się zwrócą - jak je montowałem 4 lata temu to zakładałem zwrot w 6 lat . Ale już po 4 mogę stwierdzić ze się zwróciły
W sumie jedyne koszty tych samochodów na przestrzeni ostatnich 4 lat ( bo tyle je posiadamy) to koszt ubezpieczanie . Wiele lat temu OC było śmiesznie niskie bo TU nie miały EV w swoich tabelach i ubezpieczały tak jak pojazd o pojemności silnika 50 ccm . Czyli ok 75 zł /rok było OC.
Aktualnie dla Smartów ED koszt ubezpieczenia AC+OC dla wartości 50 kzł to 1300 zł /rok
Jak daleko można nim jeździć bez problemu.
Proponuję przeczytać opis podróży jednego z guru Smartów ED który w ubiegłym roku odbył smartem podróż na trasie Stuutgart- Warszawa - Litwa .
https://www.eqpassion.de/...erlin/?pageNo=1
Odwiedził mnie bo rozgryzłem sposób w jaki zamontować szybką ładowarkę w Smarcie tak żeby ładował się w pół godziny .
Smart ED fortwo 2013 - 36-39tyś
smart fottwo 2013- 15-17tyś
czyli 21-22tyś dopłaty do elektryka
Do tego inwestycja w dodatkowe 3kwp (może więcej) w panelach dla potrzeb ładowania i zasięg ograniczony do 100-150km.
Ekonomiczny aspekt do mnie na pewno nie trafi, ale może dla Ciebie był warto z innych przyczyn.
Bardzo prosty do policzenia .
Oszczędność czasu w dojeździe do pracy ( 25 min vs 55 minut) codziennie x2
Koszt parkowania minimum 29,60 zł dziennie ( zazwyczaj więcej) x 24 dni = 710 zł/miesiąc
Paliwo ( średniomiesięczne zużycie przy spalinowym ) ok 2000 km/miesiąc 160l x 8 zł = 1280 zł
czyli miesięczna oszczędność ok 2000 zł x 12 miesięcy = 24 000 zł .
Jak by nie liczyć się opłaca .
Chyba że masz na dachu własną rafinerię i tankujesz za darmo .
Ja rafinerii nie posiadam .
Co do kosztów serwisowania. Proste liczenie . Co 50 000 km wymieniam olej w przekąłdni mimo ze wg instrukcji jest niewymienialny.
2 razy w roku wymieniam filtr kabinowy x 35 zł
Co 25 000 km wymieniam osuszacz akumulatora . ( w serwisie koszt 1000 zł samodzielnie 45 zł)
Jedynie po co zajeżdżam na Orlen to po płyn do spryskiwaczy .
Klocki w obu samochodach ( jeden 70 kkm , drugi 90 kkm) to zużycie 10%
Więcej kosztów ( grzechów) nie pamiętam .
Aha wazne bo zaraz ktoś napisze że akumuotry trzeba wymieniac . Zuzycie akumulatora trakcyjnego to ok 8% w stosunku do nowego . A zykły Pb ( 45 Ah) w kazdym musiałem wymienić .
No tak... tylko że znalazłoby się sporo samochód małych (aczkolwiek bardziej uniwersalnych niż smart fortwo) które spalają w mieście nie więcej niż mój "kolos" duster - czyli przejadę 2tyś km za nie więcej niż 550zł (zamiast za wspomnianych 1280zł) co uszczupla uszczupla Twoje oszczędności do ok 15000zł (zamiast 24000) i nadal nie wymaga dopłaty 20000yś do zakupu elektryka, a dodatkowe koszty serwisowe (2przeglądy olejowe ) da się w nich ogarnąć za max 1000zł rocznie.
O inwestycji w swoją elektrownię nie wspomnę (jej nieopłacalność wobec zakupu prądu w taniej taryfie też przemilczą)
Mnie nie musisz dalej przekonywać - widzę pozytywy korzystania z elektryka w mieście, ale jeszcze długo nie będzie to aspekt "ekonomiczny". A kiedy się stanie z całą pewnością na właścicieli tych pojazdów zostanie nałożony stosowny podatek - np. odpowiednik drogowego.
_________________ pozdrawiam
Paweł
Ostatnio zmieniony przez r70 2022-03-13, 17:57, w całości zmieniany 2 razy
sam przed chwilą wykazałeś że roczna oszczędność w przypadku Twojego liczenia to 15 kzł .
ja liczyłem dla ostatnio używanego V60.
Wcześniej podałem że instalacja PV której zwrot zakładałem na 6 lat zwróciła mi się w 4 lata.
Ceny energii wciąż będą rosły niestety . Jeśli zas będziesz to liczył dla nowo budowanego domu ( jestem w trakcie t mam aktualne ceny) to bardziej opłacalne i de facto tańsze jest zrobienie PVPC zamiast standardowej kotłowni.
Nie mówiąc i rocznych kosztach eksploatacji .
Jesli roczna oszczędność na paliwie jest równa różnicy ceny w zakupie to sam wiedziesz że jest to opłacalne.
Nie mam zamiaru Cię przekonywać. Ja o tym wiem od 10 lat bo używam EV już taki czas.
Co prawda 10 lat temu zrobienie w bloku własnej stacji ładowania było tak trudne jak samodzielne przygotowanie lotu na księżyc ale się udało . Co prawda nie miałem tam nocnej taryfy i płaciłem więcej niż cena normalna dla mieszkańca bo SM traktowała mnie jako podmiot komercyjny i dodatkowo zarabiała na mnie . Ale i tak sie to opłacało . Syn cały okres studiów dojeżdżał EV. Koszt miesięczny prądu dla niego to było około 70 zł ( za to przejeżdżał około 1000 km miesięcznie) . Czyli koszt porównywalny z miesięcznym studenckim biletem na komunikacje . Tyle tylko że komunikacją miejską na uczelnię jechałby w jedną stronę ok 1,5 h a EV zabierało mu to 30 minut ( około 20 km w jedna stronę )
Zakładamy, że nagle wszyscy w Polsce instalujemy fotowoltaikę i zmieniamy samochody na elektryczne, tak żeby za darmo wszystko robić i w ogóle. Pomijam koszty (-ew. dopłaty). Z tego co wiem wtedy nasze sieci elektryczne lokalne dostają w dzień strzała (nikt nie odbiera - wszyscy produkują i pchają ... pewnie fabryki by to odebrały ale czy to teraz by tak zadziałało?), elektrownie na dzień muszą ograniczać moc bo nie ma jej kto zużywać, a w nocy muszą zwiększać (o tym, że wtedy wszyscy ładujemy te elektryki tymi kW łącz i wszystko siada nawet nie wspominam).
To taki rys futurystyczny, jak z Lema.
PS No i nagle znika cały prawie przemysł motoryzacyjny wtedy. Bo oleju nie trzeba do silnika, filtrów dużo mniej. Klocki, tarcze, bębny ... itd. Takie kołysanie łajbą w gospodarce to chyba by się dobrze nie skończyło ...
_________________ Jeździć, tankować,
Nie żałować!
Zmieniać olej i filtry,
Bo twój samochód jest za..bisty!
Taki kijeczek w mrowisko wbił też jakiś czas temu inżynier Marek Zadrożniak, no i krótko po wystąpieniu w programie Tomasza Sommera zmarł nagle. Może przypadek, a może nie?
W każdym razie nie takie to wszystko cacy jak nam wpajają propagandyści cudownej, darmowej, zielonej energii.
https://www.youtube.com/watch?v=7klJot1Te1E
Mój szwagier też jest fanatykiem "zielonej" energii i samochodów elektrycznych. Pozbył się wszystkich spalinowych samochodów i nawet dostawczaka ma obecnie na prąd (prowadzi dwa sklepy typu drogeria). Przewinęło się przez jego podwórko parę hybryd, hybryd plug-in, a teraz już tylko elektryki (wszystko sprowadzane z USA, Kanady, Europy, zwykle lekko uszkodzone). Ta Tesla Model S na moich zdjęciach to była właśnie jego (pochodziła z Holandii, ale już sprzedana). Nawet dał się przejechać i mogę powiedzieć, że przyspieszenie (zwłaszcza na początku) robi piorunujące wrażenie, podobnie jak mocne hamowanie silnikiem, czyli fajnie się kontroluje prędkość samym gazem.
Jeździłem też Nissanem Leaf'em (1 generacja) i ten już taki nudnawy, zwłaszcza w trybie eko. Zasięg w zimie też spadał drastycznie do około 100 km. Siostra dojeżdżała tym do pracy po około 50 km w jedną stronę, więc co robić w zimie, jak np. jest wypadek i puszczają ruch objazdem i trzeba nałożyć kilkanaście kilometrów?
To, że fotowoltaika na dachu i elektryki się w chwili obecnej opłacają to nie jest stan, który będzie trwał wiecznie. Wynika to po prostu z aktualnej polityki państwa faworyzującej taką energię i taki transport. Bezpłatne parkowanie kiedyś się skończy, podobnie jak kończą się darmowe ładowarki. Panele będą tracić sprawność, akumulatory pojemność, trzeba będzie to utylizować itp. Sieć energetyczna też w końcu nie wydoli, więc trzeba będzie ją modernizować i opłaty przesyłowe wzrosną drastycznie.
Prawdziwe eldorado to mają na razie firmy sprzedające i montujące fotowoltaikę i łapiące naiwnych klientów. Na moim osiedlu na co drugim dachu już są panele. A na moim, o zgrozo, wciąż eternit. Mój szwagier też nie narzeka, bo na używane alektryki jest popyt, więc można ściągnąć rozbitka, naprawić, trochę pojeździć i jeszcze na tym zarobić. Teraz już przypłynęły do niego kolejne dwa, w tym Tesla Model 3. Zobaczymy, pojeździmy.
Ostatnio zmieniony przez velomar 2022-03-13, 20:59, w całości zmieniany 2 razy
Pomysł świetny. Ale p co tak daleko. Wystarczy ok 250 km kwadratowych paneli na Saharze
Nie wystarczy. W pomyśle eplusa chodzi o to, że wtedy gdy u nas jest noc, w Australii jest dzień a gdy u nas jest zima, tam jest lato. I vice versa, więc można działać na okrągło.
Jako prosument z dywanem paneli na dachu zgadzam się, że, póki co, w bezwietrzną noc zieloną energią możemy się najwyżej podetrzeć i wynika to zarówno z ograniczeń technicznych (magazynowanie) jak i meteorologiczno-geograficznych. Dotyczy to również Sahary.
Ostatnio zmieniony przez mci 2022-03-13, 21:56, w całości zmieniany 2 razy
Zakładamy, że nagle wszyscy w Polsce instalujemy fotowoltaikę i zmieniamy samochody na elektryczne, tak żeby za darmo wszystko robić i w ogóle. Pomijam koszty (-ew. dopłaty). Z tego co wiem wtedy nasze sieci elektryczne lokalne dostają w dzień strzała (nikt nie odbiera - wszyscy produkują i pchają ... pewnie fabryki by to odebrały ale czy to teraz by tak zadziałało?), elektrownie na dzień muszą ograniczać moc bo nie ma jej kto zużywać, a w nocy muszą zwiększać (o tym, że wtedy wszyscy ładujemy te elektryki tymi kW łącz i wszystko siada nawet nie wspominam).
Nie bój sie nie będzie takiego problemu . Jedne milion EV właczonych w jednym momencie do sieci w celu nałdowania to raptem 3 GW mocy czyi moc ponad dwa razy mniejsza niż obecnie jest zamontowana w małych domowych instalacjach PV.
Tak będzie to działać bez problemu . Zwłaszcza że lada moment rozpocznie sie wprowadzanie inteligentnych sieci i dużej ilości taryf w których ceny bedą zależne od cen energii w hurcie ( może będzie jak w Holandii że ceny będą zblizone do zera albo wręcz ujemne . czyli jesli będziesz ją pobierał to Ci za to zapłacą .( oczywiście to sa na razie testowe instalacje ale w realnym już świecie)
tomkasz napisał/a:
Takie kołysanie łajbą w gospodarce to chyba by się dobrze nie skończyło ...
Pamiętaj że tego wymaga od nas UE
velomar napisał/a:
To, że fotowoltaika na dachu i elektryki się w chwili obecnej opłacają to nie jest stan, który będzie trwał wiecznie. Wynika to po prostu z aktualnej polityki państwa faworyzującej taką energię i taki transport.
jw
velomar napisał/a:
Bezpłatne parkowanie kiedyś się skończy, podobnie jak kończą się darmowe ładowarki. Panele będą tracić sprawność, akumulatory pojemność, trzeba będzie to utylizować itp. Sieć energetyczna też w końcu nie wydoli, więc trzeba będzie ją modernizować i opłaty przesyłowe wzrosną drastycznie.
Ładowarek darmowych już prawie nie ma . Zresztą ja nie mam czasu ich szukać i stawać w kolejce ( bo już się zaczynąja akie robić . Wiesz mam instalację PV już od 10 lat . I sprawnośc w ciągu tych 10 lat spadła moze o 5 % ( bo nie chce mi się wchodzić na dach aby umyć panele)
velomar napisał/a:
Prawdziwe eldorado to mają na razie firmy sprzedające i montujące fotowoltaikę i łapiące naiwnych klientów. Na moim osiedlu na co drugim dachu już są panele.
jak jest możliwość ( to trzeba ją wykorzysac . Zreszta sam możesz je sobie zamontować i zgłosić . Zrobisz kurs tzw SEP-owski za 270 zł z egzamnem i już możesz trzepać kase . Koszt materiałów do instalacji to ok 1/3 ceny u tych wszystkich firemek. Sama instalacja to wpięcie wtyczek ze sobą i kilka zabezpieczęń które zrobi Ci kazdy elektryk za ok 500 zł . Ale jak widzisz dobry marketing to podstawa
velomar napisał/a:
A na moim, o zgrozo, wciąż eternit.
Zacznij od tego dopóki na demntaż i utylizacje ( a czasami montaż nowego) możesz mieć za darmo . Wykorzystaj te oszczędności z dotacji , zamontuj PV , oszczędzaj swoje pieniadzei i zdrowie swoje i sąsiadów.Zrób coś dla wszystkich .
Pragnę dodać, że palę jeszcze ruskim węglem (póki mam), i od czasu do czasu kopcę starym, niezniszczalnym XUD9 (bo jazda francuzem z belką na drążkach skrętnych i z gazem na lince sprawia mi nieziemską przyjemność).
Zmieniać dach, u progu wojny, 50 km od wschodniej granicy? Wątpliwa inwestycja.
Niech się Putin zadławi tym eternitowym pyłem.
Ostatnio zmieniony przez velomar 2022-03-13, 22:54, w całości zmieniany 4 razy
Nikt nie zakłada, nigdy nie było takiego planu, ani nigdy nic takiego nie wydarzyło się w historii - a katastroficzne jojczenia są dokładnie tym samym, co przepowiednie z końca XIX wieku o 3 metrach końskiego łajna na ulicach miast za lat 50.
Na dobre i na złe - nic nie jest wieczne. Benzyna początkowo też była dostępna tylko w aptekach, potem się rozpowszechniła, ale w końcu znowu od niej odejdziemy.
Marka: Dacia
Model: Logan MCV II
Silnik: 1.0 SCe B4DB400
Rocznik: XII 2017
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 26 Sty 2018 Posty: 933 Skąd: EL
Wysłany: 2022-03-13, 22:46
Proponuję odejść od fotowoltaiki i innych takich wynakazkow. W zamian można nocą pedałować na rowerze na stojaku z dynamem i w ten sposob ładować baterię w elektryku.
Nie bój sie nie będzie takiego problemu . Jedne milion EV właczonych w jednym momencie do sieci w celu nałdowania to raptem 3 GW mocy czyi moc ponad dwa razy mniejsza niż obecnie jest zamontowana w małych domowych instalacjach PV.
Tak będzie to działać bez problemu . Zwłaszcza że lada moment rozpocznie sie wprowadzanie inteligentnych sieci i dużej ilości taryf w których ceny bedą zależne od cen energii w hurcie ( może będzie jak w Holandii że ceny będą zblizone do zera albo wręcz ujemne . czyli jesli będziesz ją pobierał to Ci za to zapłacą .( oczywiście to sa na razie testowe instalacje ale w realnym już świecie)
laisar napisał/a:
Nikt nie zakłada, nigdy nie było takiego planu, ani nigdy nic takiego nie wydarzyło się w historii - a katastroficzne jojczenia są dokładnie tym samym, co przepowiednie z końca XIX wieku o 3 metrach końskiego łajna na ulicach miast za lat 50.
Po 1 w Polsce mamy realnych ponad 28 mln samochodów osobowych (zarejestrowanych, nie tzw. archiwalnych) a po 2 nie zrozumieliście kompletnie co napisałem. Może źle napisałem, zamiast "zakładamy", lepsze było by "załóżmy". Więc załóżmy że połowę samochodów zamienimy na elektryki czyli 14 mln. 14 x 3 = 42 GW mocy potrzebne w jednym momencie, a z tego co przeczytałem w lutym 2021 łączna moc wszystkich elektrowni w Polsce przekroczyła 50 GW. Czym innym są "katastroficzne jojczenia" i "nie bój się nie będzie takiego problemu", a czym innym spojrzenie na możliwości. Ja nie piszę o tym, że coś jest złe - tylko chciałbym zauważyć, że obecnie nie ma swobody w wyborze fotowoltaika-brak jej, auto elektryczne czy spalinowe. A powody są min. 3: koszty wersus zyski, wkład finansowy, infrastruktura do ładowania (+ duży zasięg i przestoje).
I podsumowując: chodzi mi o dobrostan całego społeczeństwa jako ogółu. Przykładowo elektryczny autobus przegubowy, ładowany pantografem, świetnie się sprawdza w dużych miastach i jest realnym wymiarem elektryfikacji motoryzacji która służy każdemu (bo płaci się taki sam bilet za przejazd). Wiatraki, biogazownie, farmy fotowoltaiki (nie indywidulane) itp. to jest również coś co przenosi nas w "czystą nowoczesność".
_________________ Jeździć, tankować,
Nie żałować!
Zmieniać olej i filtry,
Bo twój samochód jest za..bisty!
Po 1 w Polsce mamy realnych ponad 28 mln samochodów osobowych (zarejestrowanych, nie tzw. archiwalnych) a po 2 nie zrozumieliście kompletnie co napisałem. Może źle napisałem, zamiast "zakładamy", lepsze było by "załóżmy". Więc załóżmy że połowę samochodów zamienimy na elektryki czyli 14 mln. 14 x 3 = 42 GW mocy potrzebne w jednym momencie, a z tego co przeczytałem w lutym 2021 łączna moc wszystkich elektrowni w Polsce przekroczyła 50 GW.
I realnie te 28 mln samochodów tankuje na realnie 7852 stajach tankowania ( załóżmy że każde ma 6 stanowisk to jest 45 000 punktów nalewania paliwa . czyli każdy punkt ma obsłużyć w jednym momencie 622 pojazdy? Jak widzisz tak nie jest bo sie rozkłada na to że nie wszystkie pojazdy tankują w tej samej chwili . Zaś każdy EV może sie ładować w domu ( bo przy PV będzie dla niego najtaniej) a jesli ktoś musi to uda się na płatną szybką stację ładowania ( drogą) . Tak że ten argument wypada,
tomkasz napisał/a:
Czym innym są "katastroficzne jojczenia" i "nie bój się nie będzie takiego problemu", a czym innym spojrzenie na możliwości. Ja nie piszę o tym, że coś jest złe - tylko chciałbym zauważyć, że obecnie nie ma swobody w wyborze fotowoltaika-brak jej, auto elektryczne czy spalinowe.
W polskim systemie energetycznym mamy juz około 5 GW mocy w farmach fotowoltaicznych oraz około 7 GW w prywatnych domowych instalacjach PV ( nie liczonych w systemie rozliczeniowym) . Jest ich już ponad 53 000 instalacji . Każdy właściciel instalacji jeśli może to ładuje swój EV ( tez około 30 000 samochodów) właśnie z niej . Bo ma prad za darmo . Nie obiąża systemu .
tomkasz napisał/a:
A powody są min. 3: koszty wersus zyski, wkład finansowy, infrastruktura do ładowania (+ duży zasięg i przestoje).
Zestawienie kosztów pokazałem na przykładzie jednego małego taniego elektrycznego smarta.
Ja absolutnie nikogo nie namawiam na zakup . Bo im mniej osób kupi to będą mniejsze kolejki na punktach szybkiego łądowania
tomkasz napisał/a:
I podsumowując: chodzi mi o dobrostan całego społeczeństwa jako ogółu. Przykładowo elektryczny autobus przegubowy, ładowany pantografem, świetnie się sprawdza w dużych miastach i jest realnym wymiarem elektryfikacji motoryzacji która służy każdemu (bo płaci się taki sam bilet za przejazd). Wiatraki, biogazownie, farmy fotowoltaiki (nie indywidulane) itp. to jest również coś co przenosi nas w "czystą nowoczesność".
A jeszcze bardziej własne instalacje PV i PC , bo uniezależniamy się od paliw kopalnych ( czyli gazu najczęściej ) którego cena będzie rosła .
Obecnie farmy fotowoltaiczne to 3 najbezpieczniejszy biznes na który banki wykładają kasę. W 2021 roku na giełdach płacili 300 tys za 1MW i bez dotacji nie było to opłacalne, dotacja skończyła się, a znajomy bierze 10 mil kredytu na farmę fotowoltaiczna. Kto powie dlaczego teraz bez dotacji to się opłaca?
I realnie te 28 mln samochodów tankuje na realnie 7852 stajach tankowania ( załóżmy że każde ma 6 stanowisk to jest 45 000 punktów nalewania paliwa . czyli każdy punkt ma obsłużyć w jednym momencie 622 pojazdy? Jak widzisz tak nie jest bo sie rozkłada na to że nie wszystkie pojazdy tankują w tej samej chwili . Zaś każdy EV może sie ładować w domu ( bo przy PV będzie dla niego najtaniej) a jesli ktoś musi to uda się na płatną szybką stację ładowania ( drogą) . Tak że ten argument wypada,
Tak jak napisałem wcześniej, chodzi o noc i podpięcie ładowania aut el. w domu. Nawet jak 50% z tych 14 mln podepnie się w nocy w domu do gniazdka to co wtedy?
jas_pik napisał/a:
A jeszcze bardziej własne instalacje PV i PC , bo uniezależniamy się od paliw kopalnych ( czyli gazu najczęściej ) którego cena będzie rosła .
Rozmawiajmy realnie - potrzeba do tego magazynów energii (aku, wodór, inne).
Co innego patrzeć w skali mikro - gospodarstwo domowe i jego oszczędności a co innego w skali makro - sieci energetycznych, elektrowni tych czy innych i każdego użytkownika prądu w skali kraju.
_________________ Jeździć, tankować,
Nie żałować!
Zmieniać olej i filtry,
Bo twój samochód jest za..bisty!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum