Marka: Renault
Model: Thalia
Silnik: 1.4 MPI
Rocznik: 2005
Dołączył: 24 Wrz 2008 Posty: 175 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-01-29, 13:59
To moze i ja sie podlacze pod temat - skoro i u mnie to na czasie. Moze ktos ma do polecenia jakies ciekawe miejscowki w chorwacji (region nieistotny) w przystepnej cenie. Raczej dla dwoch osob? Bo co szukam w necie to albo nieciekawe, albo drooogie. Kiedys jezdzilem do chorwacji dosc czesto i naszlo mnie by w tym roku sie wybrac.
_________________ Always look on the bright side of your life.
Marka: Renault
Model: Thalia
Silnik: 1.4 16V 100 kM
Rocznik: 2008 (III)
Dołączył: 26 Wrz 2007 Posty: 45 Skąd: Poznań
Wysłany: 2009-06-09, 18:09 Autem do Chorwacji
Witam po dłuższej przerwie ;)
Auto się kula, a za tydzień zabieram rodzinę do Chorwacji. W związku z powyższym, jako że cenię bardzo Waszą opinię, będę wdzięczny za konstruktywne (jak zawsze na tym forum) uwagi:
1) co do przebiegu planowanej trasy
Poznań - Wrocław - Cieszyn - Zilina - Trnava - Komarno - Szekesfehervar (bosze, ten węgierski) - Siofok - NOCLEG ( wg tomtoma 872 km/11,5 h)
Dotąd trasa wg GPS, z pominieciem płatnych odcinków.
Dalej, wyspany, już autostradami na Zadar. Zostanie jakieś 500 km...
2) co do trasy jako 12 h przygody za kółkiem...
Jak sobie radzicie z takim maratonem? Ja z reguły wlewam w siebie 2-3 RB, do tego Power Ride, jedzenie raczej kaloryczne, ale nie obfite by uniknac sennosci.
3) Co do Splitu i Dubrovnika pod kątem ewentualnego noclegu, bo takowy tam planuję (tzn. w Splicie lub Dubrovniku)
Baza bedzie w Zatonie, ale poświęcimy chyba jednak 2 dni na wypad do Dubrovnika, być może z noclegiem w Dubrovniku, lub właśnie w Splicie...
Ja nie robię nic specjalnego - organizm mam przyzwyczajony, bo dość często jestem "na chodzie" powyżej doby albo śpię po 2-3 godz przez kilka dni.
Pobudzaczy i dopalaczy - oprócz niewielkich ilości gorzkiej czekolady [: - nie stosuję, bo nie widzę efektów, a i jakoś specjalnie zdrowe nie są.
Mogę natomiast polecić lekki wysiłek fizyczny i świeże powietrze: przerwa w podróży co 2-3 godz na dosłownie 5 min, potrzebne żeby się przebiec kawałek sprintem (najlepiej po lesie) i zrobić kilka ćwiczeń rozciągających zbytnio czasu nie wydłuży, a potrafi - przynajmniej w moim przypadku, ale i innych osób, które wypróbowały tę metodę - zdziałać prawdziwe cuda [:
Ostatnio zmieniony przez laisar 2009-06-09, 22:19, w całości zmieniany 1 raz
Kwestia organizmu. Dla wytrwałych - to co kol. laisar, więc nie będę się powtarzał.
Zdarzały mi się maratony: ponad 1000 km (wyjazd na noc, bez snu), dzienny pobyt i powrót (znów nocka - tu tylko 2 - 3 godzinna drzemka). Dodam, że w ogóle nie piję kawy.
Marka: Renault
Model: Clio II
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2003
Dołączył: 09 Cze 2009 Posty: 25 Skąd: Krosno
Wysłany: 2009-06-09, 22:34 Re: Autem do Chorwacji
Reigner napisał/a:
Witam po dłuższej przerwie ;)
A ja witam po raz pierwszy ;)
Jako że często w Chorwacji bywam pomyślałem, że wtrącę to i owo :)
Reigner napisał/a:
Auto się kula, a za tydzień zabieram rodzinę do Chorwacji. W związku z powyższym, jako że cenię bardzo Waszą opinię, będę wdzięczny za konstruktywne (jak zawsze na tym forum) uwagi:
1) co do przebiegu planowanej trasy
Poznań - Wrocław - Cieszyn - Zilina - Trnava - Komarno - Szekesfehervar (bosze, ten węgierski) - Siofok - NOCLEG ( wg tomtoma 872 km/11,5 h). Dotąd trasa wg GPS, z pominieciem płatnych odcinków.
Przeglądnij trasę Wrocław-Kłodzko-Olomouc-Brno-Bratysława-Zalaegerszeg-Nagykanizsa. Siofoka nie polecam ani jako miasta ani jako noclegowni (jakoś do całej okolicy Balatonu mam wstręt). Za to w Nagykanizsa (wym. Noćkanisa jakbyś pytał o drogę :) i ceny przystępniejsze i po polsku się dogadasz i standard jakiś taki tourist-friendly.
Z doświadczenia też wiem, że warto czasem wydać te kilkadziesiąt złociszy więcej na płatne drogi i cieszyć się jako takim komfortem jazdy a nie błądzić po węgierskich wiochach, gdzie GPS szaleje a tubylcy mówią w języku neandertalskim :)
Reigner napisał/a:
Dalej, wyspany, już autostradami na Zadar. Zostanie jakieś 500 km...
Jak pogoda dopisze to warto się zastanowić czy nie odbić trochę i skorzystać z trasy wiodącej starą drogą nr 1 (w Karlovacu odbijasz na lewo). Można zrobić przystanek w Jeziorach Plitwickich, zjeść przepyszną pieczoną wieprzowinę po drodze i pooglądać chorwackie miasteczka z bliska. Za Plitvicami spokojnie można odbić na A1 na Zadar lub kontynuować 1 aż do Splitu.
Reigner napisał/a:
2) co do trasy jako 12 h przygody za kółkiem...
Jak sobie radzicie z takim maratonem? Ja z reguły wlewam w siebie 2-3 RB, do tego Power Ride, jedzenie raczej kaloryczne, ale nie obfite by uniknac sennosci.
Taka 10-12 h podróż leci szybko. Ja pamiętam, żeby dużo pić (wody niegazowanej), czasem jak przypili to trochę Coli łyknę, ale RB raczej się nie podtruwam. Dla mnie zbawienne są przerwy (na małe co nieco i rozprostowanie nóg).
Reigner napisał/a:
3) Co do Splitu i Dubrovnika pod kątem ewentualnego noclegu, bo takowy tam planuję (tzn. w Splicie lub Dubrovniku)
W Splicie łatwo się zgubić, więc polecam ściągnąć aktualne mapy do GPS :) Bazy noclegowej tam nie znam, ale przy samym porcie jest dużo apartamentów (szukaj napisów Sobe, Apartman). W Dubrovniku praktycznie wszędzie można nocować :) Po wjeździe do miasta, zaraz za mostem polecam skręcić w lewo i zjechać w dół - wjeżdża się od strony doków wtedy - jest trochę spokojniej, można miejsce parkingowe łatwo znaleźć i spokojnie noclegu poszukać.
Co do maratonu za kółkiem ostatnio musiałem spędzić 16,5 h, choć staram się nie przekraczać ok 9 na dobę. Podstawowa zasada (której się trzymam) , szczególnie w nocnych przelotach: żadna mocna kawa, red bull nie zastąpi 10 - 15 min drzemki. Nie trzeba spać, czasami wystarczy fotel w poziom i zamknąć oczy. Do picia Cola - ok 1L/300 km A jak czuję w nocy senność, jadę sam a do np. stacji paliw gdzie można odpocząć jeszcze troszkę km, to na głos powtarzam treści mijanych znaków drogowych, nazwy miejscowości, opisuję sobie profil drogi... może to zabrzmiało idiotycznie ale naprawdę podnosi koncentrację
Marka: Renault
Model: Clio II
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2003
Dołączył: 09 Cze 2009 Posty: 25 Skąd: Krosno
Wysłany: 2009-06-10, 10:07
walther napisał/a:
A jak czuję w nocy senność, jadę sam a do np. stacji paliw gdzie można odpocząć jeszcze troszkę km, to na głos powtarzam treści mijanych znaków drogowych, nazwy miejscowości, opisuję sobie profil drogi... może to zabrzmiało idiotycznie ale naprawdę podnosi koncentrację
Wydawało mi się to oczywistą oczywistością, ale rzeczywiście słusznie, że ktoś jednak to napisał wprost - powyżej pewnego poziomu senności absolutnie nie ma co już dłużej walczyć z organizmem. On w końcu nie ze złośliwości daje te wszystkie sygnały...
I jak te 10-15 min nie pomaga, to trzeba po prostu przerwę przedłużyć. Lepiej dojechać godzinę później, niż wcale, prawda?
Marka: Renault
Model: Thalia
Silnik: 1.4 16V 100 kM
Rocznik: 2008 (III)
Dołączył: 26 Wrz 2007 Posty: 45 Skąd: Poznań
Wysłany: 2009-06-10, 20:21
Rozważałem oczywiście przejazd autostradami, uznałem jednak, że nie jest to lepsze rozwiązanie niż "zwykłe" drogi. Po pierwsze koszty (winiety+znacznie większe spalanie), po drugie czas jazdy wcale nie oczywiście krótszy, zwłaszcza biorąc pod uwage korki (nie wspominając o wypadkach na Autobahnach).
Mam nadzieję, że GPS wariować nie będzie. Mapy Europy wschodbniej i zachodniej sa załączone w pakiecie, dotąd nie zawiódł mnie - ani w Niemczech, ani na bieszczadzkich bezdrożach. Są dobrze "zmapowane" Bieszczady, to i Węgry i Split powinny być ok ;)
Jeśli chodzi o trasę - ja równiez sypiam czasami po 3-4 h / 24 h i nie mam problemu ze sklejającymi się powiekami, ale wtedy żyję (pracuję) intensywnie.
CO innego siedzenie za kółkiem przez taki czas. Chyba rzeczywiście odrobina sportu w trasie nie zaszkodzi. Ale RB tez biorę :)
Trochę martwią mnie te uwagi o Siofok. Nastawiłem sie na to miejsce i liczę na nocleg, który mam nadzieję znaleźć na miejscu z pomocą mojego łamanego niemieckiego.
Rudiok - co do Dubrownika - jakie są tam ceny kwater prywatnych, tak orientacyjbie... pamietasz może? Mam na głowie żonę i 2 dzieci, więc w samochodzie spac raczejnie będziemy ;)
Od tego roku Shell, a tylko na nim tankuję, nabija tez punkty za granicą na karty stałego klienta - kojarzycie może jakieś mapki stacji Shell w necie? Może ktoś już zgłębiał temat?
Marka: daeewoo fan :)
Model: Octavia, moze za niedlugo DACIA
Silnik: 1.6
Rocznik: Kraków
Dołączył: 09 Cze 2009 Posty: 168 Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-06-11, 07:33 Re: Autem do Chorwacji
Reigner napisał/a:
Witam po dłuższej przerwie ;)
...
1) co do przebiegu planowanej trasy
Poznań - Wrocław - Cieszyn - Zilina - Trnava - Komarno - Szekesfehervar (bosze, ten węgierski) - Siofok - NOCLEG ( wg tomtoma 872 km/11,5 h)
Dotąd trasa wg GPS, z pominieciem płatnych odcinków.
Zdecydowanie NIE POLECAM takiej jazdy.
W Chorwacji bylem prawie dzisiac razy, poczawszy od CC700, poprzez Espero,
ostatnio Tacuma. Przecwiczylem trase przez Wegry, Slowacje, Czechy i powiem
Ci jedno - jedyne sensowna trasa to Cieszyn > Olomunc > Brno > Wieden > Graz >
Maribor > Zagrzeb i dalej autostradami.
Pomysl, zeby omijac platne odcinki jest mocno egzotyczny ;) Jesli masz zamiar w ten
sposob zaoszczedzic to mocno sie rozczarujesz ;) Spalisz znacznie wiecej i stracisz
w sumie caly dzien pobytu.
Ja jezdzac z Krakowa ostatnio jezdzilem noca, mimo ze nie lubie noca jezdzic.
Wyjazd z Krakowa po poludniu lub pod wieczor - nie ma juz korkow wiec smigasz
plynnie i szybko. Jade do kiedy nie chce mi sie spac - zazwyczaj okolo 2-4 w nocy,
czesto juz na Chorwackich autostradach robimy drzemke 3-4 godzinna, potem siku ;)
herbata z termosy, jakies kanapki, kawa na stacji i tne dalej. O 9 rano wskakuje do
Adriatyku :)
Juz kompletnie nie rozumiem, dlaczego chcesz z Wroclawia jechac az do CIeszyna?
Jedz prosto na poludnie.
Gdybys koniecznie chcial pojechac czesc trasy poza autostradami - ale w celach
krajoznawczych, nie oszczednosciowych ;) to polecam zjechac z autostrady w Karlovacu
i jechac przez Slunj > Plitvice > Gracac > Knin > Sinj a dalej to juz zalezy gdzie chcesz
wyjechac nad Adriatyk. AHA - jazda droga nad Adriatykiem jest zabawna przez pierwsze
dzisiec kilometrow ;) widoki piekne, ale droga kreta wiec nie poogladasz :)
Jak bedziesz na poludniu to koniecznie wybierz sie w okolice Imotskiego na kolorowe
jeziora - malo kto tam jezdzi a szczena opada ;) Stamtad masz juz niedaleko do
Mostaru w Bosni - warto skoczyc zeby zobaczyc do czego prowadzi religia...
Jesli mi sie uda w lecie zmienic auto to pojade tym razem inaczej - na poludnie przez
BiH do Sarajeva na 2-3 dni, potem do Mostaru na 1-2 dni i na koncu na tydzien do
Chorwacji - chyba do Promajna gdzie bylem ostatnio, ale moze gdzie indziej...
Udanego urlopu :)
J.
Cytat:
Rozważałem oczywiście przejazd autostradami, uznałem jednak, że nie jest to lepsze rozwiązanie niż "zwykłe" drogi. Po pierwsze koszty (winiety+znacznie większe spalanie), po drugie czas jazdy wcale nie oczywiście krótszy, zwłaszcza biorąc pod uwage korki (nie wspominając o wypadkach na Autobahnach).
Korki? Wypadki? Wiesz, w zasadzie moze jeszcze prom kosmiczny wyladowac,
albo byc trzesienie ziemi ;) Wymyslasz niestworzone rzeczy :)
Co do czasu przejazdu to jest duzo krotszy. No ale jak nie wierzysz to sam na
sobie sprawdzisz
Cytat:
co do Dubrownika - jakie są tam ceny kwater prywatnych, tak orientacyjbie... pamietasz może? Mam na głowie żonę i 2 dzieci, więc w samochodzie spac raczejnie będziemy ;)
Wysokie i bardzo wysokie do abstrakcyjnych ;) W samym Dubrowniku sadze, ze taniej
niz 40-50euro na cztery osoby trudno bedzie cos znalezc. Tym bardziej ze bedziesz
tam w wysokim sezonie. W Dubrovniku bylo ok dziesiec lat temu - nidlugo po wojnie.
Teraz wala turystow jak tylko sie da, zarowno na kwaterach jak i w knajpach...
Pamietaj, ze to male miasto - tam zawsze w sezonie jest wiecej turystow niz noclegow,
miejsc w knajpach etc. Prawa wolnego rynku ;)
Cytat:
Od tego roku Shell, a tylko na nim tankuję, nabija tez punkty za granicą na karty stałego klienta - kojarzycie może jakieś mapki stacji Shell w necie? Może ktoś już zgłębiał temat?
Ty to powaznie piszesz? ;) Myslalem, ze nikt juz w takie bzdury nie wierzy :)))
Wez kalkulator i sprawdz ile Cie te punkty kosztuja :))))
J.
Ostatnio zmieniony przez KaS602 2009-06-11, 13:21, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Renault
Model: Thalia
Silnik: 1.4 16V 100 kM
Rocznik: 2008 (III)
Dołączył: 26 Wrz 2007 Posty: 45 Skąd: Poznań
Wysłany: 2009-06-11, 09:26
No cóż, jeśli nigdy nie stałeś w korku na autostradzie, to pozazdrościć.
Jakim cudem spalasz mniej na autostradzie niz na krajówkach? Ja na autostradzie spalam około 10-11 l / 100 ( a gdy jestem "sobą" i jade około 150 km/h to i 12-13 spalę) - poza autostradą - 7-8 l/ 100 km. Jest różnica.
Co do pkt lojalnościowych nie bardzo rozumiem o jakich kosztach mówisz??? Kosztach paliwa na stacji? Taki skrót myślowy, że niby paliwo wszędzie to samo jest, a programy lojalnościowe w koncernach typu Shell wabią klientów do droższego paliwa, które niczym się nie różni od "tescowego"?
Bo chyba nie myślisz, że za te punkty dodatkowo się płaci?
Dzięki za uwagi co do Dubrownika. Szczerze mówiąc z takimi kosztami się liczyłem właśnie - około 40 E. Jest to dla mnie do zaakceptowania, przy założeniu że jest to 1 noc :)
Z zelaznych pozycji do obejrzenia mam własnie Zadar (bedę miał baze w pobliżu), Jeziora Plitvickie, Split, Dubrownik. Gryzłem się czy jest sens jechać 400 km w jedną strone do Dubrownika, ale... no nie można nie pojechać :) To trochę jak być we Włoszech i Rzymu nie zobaczyć. ;)
kukubara napisał/a:
Juz kompletnie nie rozumiem, dlaczego chcesz z Wroclawia jechac az do CIeszyna?
Jedz prosto na poludnie.
Udanego urlopu :)
Dzieki :)
Pzrejazd przez Boboszów niewiele daje - to jest ta sama trasa, co przy zaliczaniu Cieszyna. Zauwaz, że mam zamiar nocowac nad Balatonem.
Przy założeniu jazdy prosto na południe, przez Austrię itd. - owszem, wariant "w dół" jest lepszy. Tyle, że ja i tak nieco na wschód zboczę.
Ostatnio zmieniony przez KaS602 2009-06-11, 13:22, w całości zmieniany 2 razy
Marka: daeewoo fan :)
Model: Octavia, moze za niedlugo DACIA
Silnik: 1.6
Rocznik: Kraków
Dołączył: 09 Cze 2009 Posty: 168 Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-06-11, 09:38
Cytat:
No cóż, jeśli nigdy nie stałeś w korku na autostradzie, to pozazdrościć.
Nigdy. Nikt by mnie nie zmusil do jazdy na poludnie wtedy gdy jada wszyscy :)
pomijajac juz fakt, ze w szczycie sezony nie pojechalbym do Chorwacji nawet za darmo.
Upaly po 40stC non-stop nie sa wcale przyjemne.
Cytat:
Jakim cudem spalasz mniej na autostradzie niz na krajówkach? Ja na autostradzie spalam około 10-11 l / 100 ( a gdy jestem "sobą" i jade około 150 km/h to i 12-13 spalę) - poza autostradą - 7-8 l/ 100 km. Jest różnica.
Jedz, sprawdz sam :)
Koszty to nie tylko spalanie ale tez dluzszy czas jazdy, a wiec np. konieczny nocleg.
Wpadasz na autostrade ustawiasz licznik na 130km/h bedz wiecej i suuuniesz plynnie
bez zadnych nerwowych manewrow :) Pare lat temu przejechalem z Cieszyna nad
Adriatyk w 11h - od 20. do 9 rano z mala przerwa na spanie.
Cytat:
Co do pkt lojalnościowych nie bardzo rozumiem o jakich kosztach mówisz??? Kosztach paliwa na stacji? Taki skrót myślowy, że niby paliwo wszędzie to samo jest, a programy lojalnościowe w koncernach typu Shell wabią klientów do droższego paliwa, które niczym się nie różni od "tescowego"?
Bo chyba nie myślisz, że za te punkty dodatkowo się płaci?
Oczywiscie, ze sie placi. Nie dodatkowo tylko ot tak w cenie paliwa :)
No ale jesli widzisz w tym sens to Twoja sprawa ;)
Cytat:
Dzięki za uwagi co do Dubrownika. Szczerze mówiąc z takimi kosztami się liczyłem właśnie - około 40 E. Jest to dla mnie do zaakceptowania, przy założeniu że jest to 1 noc :)
Na jedna noc? Nikt Ci nie bedzie chcial w sezonie wynajac lokum na jedna noc.
Mozesz miec powazne problemy ze znalezieniem czegokolwiek, jesli juz to daleko
od miasta i nie za nominalna cene.
Cytat:
Z zelaznych pozycji do obejrzenia mam własnie Zadar (bedę miał baze w pobliżu), Jeziora Plitvivkie, Split, Dubrownik. Gryzłem się czy jest sens jechać 400 km w jedną strone do Dubrownika, ale... no nie można nie pojechać :) To trochę jak być we Włoszech i Rzymu nie zobaczyć. ;)
Przesada.
Dubrownik co prawda jest piekny, ale rownie ladne sa wszystkie stare nadmorskie
miasta. No i w sezonie nie widac go zza turystow
Polecam poczatek maja lub koniec wrzesnia.
Marka: Renault
Model: Clio II
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2003
Dołączył: 09 Cze 2009 Posty: 25 Skąd: Krosno
Wysłany: 2009-06-11, 12:37
Reigner napisał/a:
No cóż, jeśli nigdy nie stałeś w korku na autostradzie, to pozazdrościć.
Jakim cudem spalasz mniej na autostradzie niz na krajówkach? Ja na autostradzie spalam około 10-11 l / 100 ( a gdy jestem "sobą" i jade około 150 km/h to i 12-13 spalę) - poza autostradą - 7-8 l/ 100 km. Jest różnica.
Jadąc do Chorwacji jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się stac w korku na autostradzie (to niemal jak oksymoron :) Nawet w sezonie jedzie się płynnie i bez przestojów, to nie Polska. Ja na autostradzie spalam najmniej, w mieście auto pożera mi 5-6 l, na autostradzie średnie zeszło mi kiedyś pod 4 l - chorwackie autostrady są przyjemne, równe, duże, ważne żeby utrzymac płynną jazdę i nie szalec.
Co do Dubrovnika to tak jak kolega podawał cenowo wychodzi 40-50 euro. Kwater jest na tyle dużo, że nie powinno byc problemu z przenocowaniem nawet na jedną noc, ale oszukac się będzie trzeba trochę.
Marka: daeewoo fan :)
Model: Octavia, moze za niedlugo DACIA
Silnik: 1.6
Rocznik: Kraków
Dołączył: 09 Cze 2009 Posty: 168 Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-06-11, 14:04
Cytat:
Jadąc do Chorwacji jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się stac w korku na autostradzie (to niemal jak oksymoron :) Nawet w sezonie jedzie się płynnie i bez przestojów, to nie Polska.
Zdarzaja sie masakryczne korki gdy "zmieniaja sie sezony" matolkow jadacych na urlop.
No ale to sa zjawiska znane i trzeba byc naprawde glupim, zeby sie w to wpakowac...
Pare lat temu nawet Czerony Krzyz rozwozil wode do picia bo korek mial kilkanascie km
a bylo ciut cieplo
Najdluzszy korek w jakim ja stalem mial moze dzisiec aut przy bramce z oplatami
i moze z pietnascie na polnocnej granicy Chorwacji. W sam raz na tyle zeby sie
napic wody z butelki
Marka: Renault
Model: Thalia
Silnik: 1.4 16V 100 kM
Rocznik: 2008 (III)
Dołączył: 26 Wrz 2007 Posty: 45 Skąd: Poznań
Wysłany: 2009-06-11, 21:06
Wariant B to:
1) zwykłe trakty ;)
Poznań - Wrocław - Boboszów
2) dalej na Mohelnice i już autostradą:
w Czechach na Ołomuniec -> Brno -> Bratysławę
3) na Wegrzech znów "zwykłymi" trasami :
od Rajki przez -> Csorna -> Keszthely [NOCLEG]
4) do granicy z CRO zwykłymi, przejscie w Letenye i dalej juz do Zadaru autostradą.
Coraz bliżej mi do tej właśnie opcji.
Jest jakiś problem z nabyciem przed granica ze Słowacją winiety? Jak z dostępnością tych 2 tygodniowych?
Marka: Renault
Model: Clio II
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2003
Dołączył: 09 Cze 2009 Posty: 25 Skąd: Krosno
Wysłany: 2009-06-11, 21:46
Reigner napisał/a:
4) do granicy z CRO zwykłymi, przejscie w Letenye i dalej juz do Zadaru autostradą.
Coraz bliżej mi do tej właśnie opcji.
Jest jakiś problem z nabyciem przed granica ze Słowacją winiety? Jak z dostępnością tych 2 tygodniowych?
Poszukaj w przygranicznych kantorach lub sklepach. Albo zakup on-line (http://www.pzmtravel.com.pl/pzmsklep/oplaty,drogowe,slowacja,253.html) lub wybierz się do lokalnego ośrodka PZM albo poszukaj na stacjach beznynowych w swoim mieście.
Marka: Renault
Model: Clio II
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2003
Dołączył: 09 Cze 2009 Posty: 25 Skąd: Krosno
Wysłany: 2009-06-11, 22:04
Reigner napisał/a:
Pytam o mozliwość nabycia w okolicach autostrady, bo np. PZM narzuca około 25 % marży :D
Nostradamus nie jestem, tamtych rejonów nie znam, którędy chcesz jechac, aż tak dokładnie. Ja jeżdżę przez Barwinek zawsze i tam w kantorze zaraz po przekroczeniu granicy zawsze kupuję.
Marka: Renault
Model: Thalia
Silnik: 1.4 16V 100 kM
Rocznik: 2008 (III)
Dołączył: 26 Wrz 2007 Posty: 45 Skąd: Poznań
Wysłany: 2009-06-13, 21:06
OK - czas na podsumowanie.
Zdecydowałem się na trase Poznań - Boboszów - Ołomuniec - Brno -
- Węgry ;) /Csorna - Nagykanizsa/
- Zagrzeb - Zadar.
W Nagykanizsa mam juz rezerwację noclegu.
Przejazd powinien zająć wg moich założeń pierwszego dnia z P-nia do Nagyk. około 15 h (razem z przerwami). Wyjazd w piątek około 4.00 powinien pozwolić na przelot przez Wrocław przed porannym szczytem...
Z rad na długą podróż najbardziej przypadła mi do gustu laisara... rzeczywiście troche sportu, rozciągania (to akurat kiedyś robiłem "zawodowo" ;) ) powinno być dobrym pobudzaczem. tym niemniej z RB nie zrezygnuję.
Rady typu "najlepszy jest odpoczynek" - bezcenne... podobnie jak i zapewnienia o braku korków na autostradach, zwłaszcza po sezonie...
Dobrze wiedziec jak stoją kwatery w Dubrowniku - uspokoiliscie mnie tymi 40- 50 Euro, bo na mniej nawet (TAM) nie liczyłem, ale widze,że zdania są podzielone co do dostępności na 1 noc. Ano, obaczymy - trzeba liczyć na szczęście :)
Po powrocie skreśle kilka zdań jak się na trasie kuzynka Dacii sprawowała.
pozdrav
Reigner
Za tydzień, 27.06. wyjeżdżam do Chorwacji przez Słowację(autostrada),Węgry(86),Słowenię; zabieram 5 osób i bagażnik na dach. Przede mną 1100km z hakiem z Częstochowy na wyspę Pag jednym ciągiem Mam nadzieję,że daćka wytrzyma trudy podróży; jak wrócimy-napiszemy...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum