[kordirko]

Cześć,
czy ściągał ktoś tylne bębny hamulcowe w Dacia Sandero 3 i może podzielić się doświadczeniami ?

Na moich bębnach po 3 latach zaczęła wychodzić rdza, wygląda to nieestetycznie,
chciałem je wyczyścić i pomalować, w tym celu chciałbym je zdjąć.

Dotychczas Renault/Dacia stosował bębny nakręcane nakrętką na łożysko i oś koła,
wszystkie poradniki na youtube pokazują jak ściągać właśnie taki model z nakrętką.
Ale ten bęben (patrz fotka) jest już inny, nie ma tu nakrętki, jest to bęben nakładany na piastę koła,
nie znalazłem nigdzie poradnika filmowego, stąd moje pytanie o to jak go zdjąć.

Miałem podobny bęben w poprzednim aucie, tam przed zdjęciem trzeba było poluzować szczęki
wsadzając śrubokręt przez otwór śruby z koła, i kręcąc zębatką samoregulatora szczęk w odpowiednim kierunku,
a potem używając przyrządu kinetyczno-udarowego (młotka) uderzało się w bęben żeby go odbić od piasty,
tutaj jednak świeciłem latarką w otwory i nie umiałem znaleźć samoregulatora.

[shrek]

Odkręć tą śrubkę na torx popukaj młotkiem gumowym lub bardzo delikatnie młotkiem i bęben sam zejdzie. Nie zapomnij o spuszczeniu hamulca ręcznego. No chyba ze masz już duży rant to bedzie troszke ciężej.
Dlaczego ściągasz te bębny? Wymiana hamulcy czy czysta ciekawość?

[villager]

Jeśli chcesz malować bębny to raczej jakąś farbą odporną na wysoką temperaturę. Bębny (tak samo jak tarcze) potrafią się rozgrzać do naprawdę wysokiej temperatury i zwykła farba szybko się spali. Właśnie z powodu temperatury i stygnięcia szybko rdzewieją. Musiałbyś oczyścić je bardzo dokładnie z rdzy, wszelkie jej ogniska i dopiero pomalować. Nie wiem, czy jest w ogóle sens tak się starać. Oczyszczenie w takim stopniu żeby pozbyć się każdej rdzawej kropki - co jest bardzo trudne bo tworzą się rdzawe wżery - jest praktycznie niemożliwe. A każdy pozostawiony ślad rdzy to jej ognisko, z którego zaczyna się ponowny proces korozji. Bębny narażone są na zachlapanie wodą przy każdym wjechaniu w kałużę, a nawet podczas jazdy po asfalcie w deszczu. Nie jest to też element, który pozostaje w nadwoziu przez lata, bo co jakiś czas z powodu zużycia musi być wymieniany.
Ja wiem, że taki zardzewiały bęben jest nieestetyczny, ale taka jego uroda. Nigdy nie zawracałem sobie głowy rdzą na bębnach i po tym co co roku widzę u wulkanizatora podczas zmiany opon, inni też nie robią z tego problemu. Moim zdaniem za dużo roboty i zachodu z tym czyszczeniem i malowaniem, a efekt najwyżej na rok, jeśli nie krócej. Ten element nawet zewnętrznie skorodowany i tak zachowuje swoją funkcjonalność tyle ile trzeba.
Takie jest moje zdanie.

[kordirko]

[shrek]

Jak bedzie zapieczone to na piaście, bo wątpię żeby był jakiś durzy rant.

[nowy]

Jeśli mogę coś w tym temacie podpowiedzieć to ja zrobiłem w ten sposób, że zakupiłem nowy komplet bębnów u Tomka, więc odpada czyszczenie. Wystarczyło tylko odtłuścić i pomalować farbą dwukrotnie. To raz, a dwa, to zabawy jest na dwa dni, więc i samochód uziemiony, a tak możesz sobie poświęcić więcej czasu i zrobić to dokładnie i samochód do dyspozycji.

Jeśli jednak zamierzasz odnowić stare bębny to proponuję poszukać zakładu, gdzie piaskują. to zrobi porządną robotę.