Dobrą benzyną z turbo (np SAAB 93 AERO) ten diesel (nomen omen BMW) nie miałby szans. Kwestia przyspieszenia to nie tylko silnik ale również waga auta, skrzynia biegów, opory powietrza itp, poza tym benzyna z turbo też daje kopa od 1700 rpm, ale i płynnie dalej przyspiesza powyżej 5500 rpm .Tak jak już było mówione na tym forum diesel służy do oszczędności, nie sportu
_________________ GeRRaD
Ostatnio zmieniony przez GeRRaD 2008-01-29, 19:59, w całości zmieniany 1 raz
Choćby nie wiem jak dopracowali diesla, to on nigdy nie będzie chodził jak benzyniak. Nie znoszę tego klekotu diesla. Wiem że już nie chodzą one jak stare wolnossące, ale dalej to nie jest to. Niektóre faktycznie chodzą na luzie w miarę przyjemnie, ale wystarczy ruszyć i cały czar prysł. Pozatym, ta cała przemiana techologiczna diesla odbiła się na jego prostocie, teraz jest tak napakowany, różnymi nowoczesnymi wynalazkami, że wpływa to tylko na szybsze awarie,nie silnika bo wiadomo że sam diesel jest nie do zajechania, tylko jego peryferia.
Starego diesla można było naprawić bardzo tanio, a z nowymi już nie jest tak łatwo, wystarczy podnieść maskę spojżeć i zaczać płakać, bo praktycznie nie da się tam nic samemu zrobić.
Każde rozwiązanie ma tyle zwolenników co przeciwników.Ja wolę benzynę, ale proponuję nie licytujmy wyższości jednych świąt nad drugimi, ważne że oba rozwiązania są dostępne w Daćkach
Ja tylko jeszcze raz napiszę, że diesel jest oszczędniejszy, a benzynka szybsza
W zakresie codziennych prędkości obrotowych to nie diesel daje fajną dynamikę, tylko turbina. W każdym aucie turbo pomaga ciągnąć od dołu, bez względu czy zapłon jest samoczynny, czy iskrowy. Za to w benzynie z Turbo prócz przyjemnego kopa za okolicy 2000 obrotów, cuda dzieją się po przekroczeniu 4500 i za to benzynę kocham. Ostatnio nawet kombinuje się z dwiema turbosprężarkami, jedna pomaga silnikowi od dołu, druga na wysokich obrotach.
Niestety powiedziałem sobie, że ostatnie moje autko napędzane było benzyniakiem i miałem masę frajdy, więc teraz przyszedł czas na oszczędności. Kupiłem więc DCi i się sprawdza - jest oszczędny. Nie daje tyle frajdy z jazdy co benzynka, ale porównując kulturę pracy do innych diesli małolitrażowych dał bym mu 5 z plusem
P.S. Dzisiaj po spokojnej jeździe miejskiej (łącznie z małymi korkami i płynnymi przejazdami na zielonej fali, oraz licznym przemieszaczaniem się po uliczkach jednokirunkowych) spalanie średnie wyszło 4,3 L/100km.
_________________ 102 000km zadowolenia za kierownicą Dacii.
Marka: renault
Model: thalia
Silnik: 1,2 benzyna Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 1107 Skąd: krakow
Wysłany: 2008-01-30, 21:00
tylko, ze oszczedzanie sporo kosztuje. raz przy zakupie a potem? dopoki jest gwarancja to ok. po gwarancji mozna ladnie poplynac, jak sie zdarza awarie, a mercedesy tez sie psuja. tanie w eksploatacji i naprawach byly stare diesle wolnossace z komora wstepna. i przebiegi robily niewyobrazalne dla dzisiejszych tak naprawde wysokoobrotowych jednostek. no ale cos za cos , dynamika furmanki nie ma popytu. pozdr
Dzisiejsze jednostki wysokoobrotowe? Chyba tylko na biegu jałowym, bo stary mercedes W123 jeździł na wyższych obrotach (diesle 200D, 240D i 300D - moc maksymalna przy 4400 rpm) od dzisiejszego Mondeo TDCi (moc maksymalna poniżej 4000 rpm) To właśnie dzisiejsze diesle robią się wolnoobrotowe w porównaniu ze starszymi (poza kilkoma wyjątkami jak np. w Hondzie Accord czy nowe DCi w Lagunie II).
Cóż - póki jest gwarancja i zbieram paragony ze stacji paliw o koszty napraw się nie martwię
_________________ 102 000km zadowolenia za kierownicą Dacii.
Marka: renault
Model: thalia
Silnik: 1,2 benzyna Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 1107 Skąd: krakow
Wysłany: 2008-01-31, 12:05
nie bede sie spieral , bo nie jestem profesjonalista, ale pokaz mi diesla z cammonrailem, ktory zrobi bez remontu 1500000 km. a one sa juz na rynku ladnych pare lat, i kazdy producent po takim wyniku robilby wielkie Hallo . ale oczywiscie to kwestia wyboru kazdego kupujacego i nic mi do tego. nawet sie rymnelo. pozdr
A kto z nas potrzebuje zrobić bez remontu 1,5miliona kilometrów?
Ja bym był zadowolony gdyby silnik w mojej logance zrobił bezawaryjnie koło 250tys.km i byłbym bardzo zadowolony.
_________________ LOGAN 1.5 DCI (niestety troszke się poobijał i został sprzedany)
Hmmm - półtorej miliona kilometrów to robiła rzadko która "Beczka" bez przeglądu. Dzisiejsze diesle są delikatniejsze od starych, a ich trwałość z założenia oscyluje wokół trwałości benzyniaków. Im bardziej wyżyłowany diesel tym jego żywotność będzie krótsza (ok 200-250 000km - dużo krótsza od przeciętnego benzyniaka). Im mniej wyżyłowany tym bardziej można liczyć na żywotność zbliżoną lub większą od benzyniaka (do 350 do 400 000km).
Strach pomyśleć co będzie z najnowszym dieslem BMW - 2.0, 204KM. Nie wróżę takiej konstrukcji długiego żywota. 200 000km i do wymiany pewnie.
_________________ 102 000km zadowolenia za kierownicą Dacii.
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE Pomógł: 11 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-02-01, 20:45
Nie uznam wyższości dielsa nad benzyną dopóki będzie emitował słodkawy smrodek przypominajacy zapach zdechłej wiewiórki w początkowym stadium rozkładu.
Już lepiej zalatywała dwusuwowa syrenka.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
Marka: Opel
Model: Astra
Silnik: 1.6 CDTI
Rocznik: 2016 Pomógł: 4 razy Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 325 Skąd: Poznań
Wysłany: 2008-02-02, 01:08
jan ostrzyca napisał/a:
Nie uznam wyższości dielsa nad benzyną dopóki będzie emitował słodkawy smrodek przypominajacy zapach zdechłej wiewiórki w początkowym stadium rozkładu.
Już lepiej zalatywała dwusuwowa syrenka.
Dobre porownanie Ja kupilem diesla ze wzgledu na oszczednosci w spalaniu, a przy okazji przzekonalem sie ile frajdy z jazdy moze dac diesel. Na trasie moge zwolnic do 50-60 na piatym biegu i nie redukujac go znowu w miare dynamicznie przyspieszac
Marka: Renault
Model: Twingo I
Silnik: 1.2
Rocznik: 1997 Pomógł: 6 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 370 Skąd: Celestynów/Warszawa
Wysłany: 2008-02-02, 07:10
jan ostrzyca napisał/a:
Nie uznam wyższości dielsa nad benzyną dopóki będzie emitował słodkawy smrodek przypominajacy zapach zdechłej wiewiórki w początkowym stadium rozkładu.
Weterynarz z Jana, czy co, że tak selektywnie wyłapuje zapachy?
Nie uznam wyższości dielsa nad benzyną dopóki będzie emitował słodkawy smrodek przypominajacy zapach zdechłej wiewiórki w początkowym stadium rozkładu.
Już lepiej zalatywała dwusuwowa syrenka.
Janie, ale Ty masz nosa! ja myslałem, że to jakiś kot leje mi w nocy na auto!
Marka: DACIA
Model: DUSTER
Silnik: 1,5 DCi
Dołączył: 05 Sie 2010 Posty: 55 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-15, 20:41 Zalety i wady silników Diesla i benzynowych.
Po dzisiejszej ulewie w Warszawie mocno się zastanawiałem nad zaletami i wadami silników Diesla i Benzynowych. Widziałem jak po wjechaniu w wodę samochodu z silnikiem benzynowym zaraz stawał i koniec podróży. Czekałem na znajomego na przystanku i patrzyłem, które samochody przejeżdżają szybko przez te wielkie rozlewisko a które brodzą i przejeżdżają wolniutko. Zaobserwowałem, iż samochody z silnikiem Diesla przelatują nie martwiąc się o nic a samochody z silnikiem benzynowym ustawiały się w kolejce i grzecznie przeprawiają się. Nie wspomnę o tych benzynowych które stały na poboczu i się suszyły.
Więc dziś wygrał silnik Diesla (1:0)
Nadmienię, że jestem miłośnikiem silników Diesla i będę ich bronił przed silnikami benzynowymi (zwąc je dalej - E95). Jeździłem samochodami z silnikiem E95 i nie dostrzegłem w nich większych zalet.
Mam nadzieję, że wywiąże się ciekawa dyskusja zwolenników obu silników.
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2010-08-15, 20:54
Temat rzeka, można podnosić mnnóstwo argumentów. MSZ nie ma jednoznacznej i precyzyjnej odpowiedzi który silnik lepsze trzeba wziąść pod uwagę mnóstwo czynników takich jak
-cena zakupu
-planowane przebiegi
-tryb eksploatacji (czy krótkie odcinki po mieście, czy długie trasy)
-awaryjność danych silników i ich parametry
-osobiste preferencje
-aktualne ceny paliw i ewentualne tendencje w ich zmianie
- i pewnie ejszcze wiele wiele innych...
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2384 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-15, 21:09
Wcześniej miałem dwie śmiszne benzyny (Suzuki Alto i Peugeota 106), teraz jeżdżę Mazdą 323F BJ DiTD.
Benzynowe po prostu jeździły, i pomijając fakt, że z uwagi na wiek odpadały im części układów wydechowych i padała elektryka - z samym napędem nie było problemów. Tyle, że przez wspomniane dolegliwości zdarzyło mi się parę razy stanąć gdzieś w polu. :/
Obecny turbodiesel ma 2 litry pojemności, zaledwie 101 KM i moment obrotowy równy mniej więcej dwóm Dusterom 1.6 16V. :) Jeździ cudownie, odpala zawsze, zbiera się z samego dołu i ciągnie równo aż do odcięcia. Do tego pali mniej, niż litrowy peugeot 106 palił benzyny. :D Ideał?
Boję się wlewać cokolwiek innego niż Shell Diesel V-Power - nie jeździ na nim żwawiej, ale zauważalnie ciszej. Przy innym paliwie klekot zaworów urywa uszy. Tyle, jeśli chodzi o oszczędności na oleju napędowym. :/
Przeniesienie tak dużego momentu obrotowego powoduje szybsze zużycie sprzęgła - i tak dobrze, że to zwykłe sprzęgło z jedną tarczą, nie dwumasowe. Wymiana zwykłego kosztowałaby jakieś 1500 zł, wymiana dwumasowego w Volvo S50 kolegi kosztowała dokładnie 4 razy więcej. Póki co sprzęgło ma się dobrze, ale już zaczyna hałasować przy dłuższym bujaniu się w korku.
A co z turbiną? Jeśli się sypnie - sama regeneracja to jakieś 2-3 tysiące. A pompa wtryskiwaczy? Nowa - ok 5 tysięcy, regeneracja - niecałe trzy. Póki co wszystko jest cacy, ale przygody znajomych z turbodieslami pokazują, że jak już się sypnie, to za chorą kasę.
Do tego jeszcze to pyrkanie przez dwie minuty na parkingu, żeby schłodzić turbinę. :/ Teraz, zanim wyprowadzę z samochodu rodzinę, spokojnie tyle mija, ale wcześniej dostawałem kota. :/
Jak dla mnie - turbodiesel tak, ale - nowy, na gwarancji, duże przebiegi, dużo tras, mało bujania się po mieście. Używanego wystrzegałbym się jak ognia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum