jakiś czas temu słyszałem wypowiedź, że teraz samochody nie są projektowane tak aby były bezpieczne tylko tak, żeby miały jak najwięcej gwiazdek w testach. zresztą w takich sytuacjach jest problem z porównaniem samochodu nowego z kilkunastoletnim, dochodzi też korozja etc, więc nawet najbezpieczniejszy samochód po 10 latach już taki nie jest.
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2010-11-03, 11:39
laisar napisał/a:
Bo testy tak naprawdę nie pokazują tego, jak bezpieczne są samochody - one tylko pozwalają porównać różne modele ze sobą...
Otóż to. mój były szef miał czołówkę przy ok 65-70km/h chryslerem grand voyager z 2003roku. Patrząc na testy zderzeniowe nie miał prawa z tego wyjść, a jedyne obrażenie jakich doznał to złamane 2 palce i niegrożne obtarcia, lekkie potłuczenia. 3 dni obserwacji w szpitalu i tyle konsekwencji (wleciała na niego laguna II)
słyszałem wypowiedź, że teraz samochody nie są projektowane tak aby były bezpieczne tylko tak, żeby miały jak najwięcej gwiazdek w testach
To nie tak - poprawa jednego nie dzieje się kosztem drugiego, tyko po prostu oba nie są to aż tak bardzo związane ze sobą rzeczy jakby można przypuszczać. Czyli: auta są konstruowane jak najbezpieczniejsze przy danych założeniach projektowanych, ale jednocześnie tak, żeby oprócz tego wypaść jak najlepiej w testach.
Oczywiście testujący też zdają sobie z tego sprawę i stąd ciągłe zmiany w procedurach testowych i sposobie oceniania (;
Natomiast na poziomie fizyki sprawa jest jednak zasadniczo dość prosta: przeciążenia i geometria karoserii po zderzeniu i tak są koniec końców najważniejsze...
Natomiast na poziomie fizyki sprawa jest jednak zasadniczo dość prosta: przeciążenia i geometria karoserii po zderzeniu i tak są koniec końców najważniejsze...
Dokładnie i pewnie dlatego POLONEZ Z tego co pamiętam dostał tyle samo gwiazdek co Daćki:)
tylko, że w Poldku strefy zgniotu + gruba blacha robiły swoje. bez zbędnych bajerów poduszki, napinacze, czy lampka zapięcia pasów;)
O, nie - tak dobrze to nie ma. Rzecz przecież wcale nie w tym, że auto ma się nie odkształcić - tylko w tym, jakie siły działają na jego pasażerów. Gdyby zatem zrobić super-pancerny samochód, to tym gorzej dla osób w nim przewożonych - energia, zamiast zostać pochłonięta przez gnące się blachy, zrobiłaby z nich marmoladę...
I tak też jest w przypadku Poldka - oczywiście to bardzo dobrze, że przedział pasażerski pozostaje właściwie nienaruszony, ale bez pasów (najlepiej bezwładnościowych), poduszek i napinaczy na pewno nie można tego powiedzieć o ciałach ludzi ):
Dokładnie i pewnie dlatego POLONEZ Z tego co pamiętam dostał tyle samo gwiazdek co Daćki:)
tylko, że w Poldku strefy zgniotu + gruba blacha robiły swoje. bez zbędnych bajerów poduszki, napinacze, czy lampka zapięcia pasów;)
Niestety, nie mogę ustalić ENCA'P owej gwiazkoliczności POLONEZA znalazłem tylko to:
http://www.youtube.com/wa...vIPTWw4M8U&NR=1
Zważ, ze bylo to przy 50 km/h i w ścianę, a więc nieporównywalne z NCAP (64 km/h, przeszkoda podatna, ale za to Ek o 64% większa)
Natomiast, konstrukcja Poldka o cale niebo gorzej rozprasza energię więc przyspieszenia są o wiele większe. Poza tym kierowca niewątpliwie zaliczał kierownicę. Wątpię by deska rozdzielcza, w polonezie rozpraszała uderzenie.
Marka: Renault
Model: Thalia
Silnik: 1.4 MPI
Rocznik: 2005
Dołączył: 24 Wrz 2008 Posty: 175 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-11-04, 10:12
Trzeba tez pamietac ze wazne jest to w co sie wali :) Osobiscie poldkiem przywalilem w fiata pande (wymusil pierwszenstwo) i choc predkosc mala nie byla uszkodzenia byly duzo mniejsze niz na pokazywanych filmach. Auto nieduzym kosztem naprawilem i jezdzi do dzis.
_________________ Always look on the bright side of your life.
Marka: Dacia
Model: Logan Ambiance
Silnik: 1390 cm, 75 KM Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 548 Skąd: Katowice
Wysłany: 2010-11-04, 12:58
EuroNcap przestaje być dla mnie miarodajne od momentu, gdy gwiazdki przyznaje za wszelkiego rodzaju elektroniczne systemy bezpieczeństwa (od akustycznego, lub graficznego przypomnienia o konieczności zapięcia pasów po wszelkiego rodzaju przypominacze o martwym polu, nadmiernym zmęczeniu prowadzącego, przekroczeniu dozwolonej prędkości, pasa ruchu, systemy utrzymujące stałą odległość i prędkość itp., itd.). Najważniejsze są dobre hamulce, konstrukcja nadwozia i umiejętności kierowcy. Podejrzewam nawet, że liczba kolizji może nawet wzrosnąć, gdy jakiś domorosły kierowca pogubi się w odczytywaniu mnóstwa sygnałów wysyłanych przez czujniki i radary. Tu coś miga, tam świeci, gdzie indziej brzęczy i piszczy. Hamulce i kierownica zaczynają wymykać się spod kontroli, gdyż elektronika lepiej, a przede wszystkim szybciej wie jak pokierować pojazdem.
_________________ Skoda 105 S (1982-1989), Polonez 1500 SLE (1989-2000), 3×Fiat 126p (19??-2002), czasami pożyczane Daewoo Tico, Skoda Felicia
Ostatnio zmieniony przez ian 2010-11-05, 10:46, w całości zmieniany 2 razy
Podejrzewam nawet, że liczba kolizji może nawet wzrosnąć, gdy jakiś domorosły kierowca pogubi się w odczytywaniu mnóstwa sygnałów wysyłanych przez czujniki i radary. Tu coś miga, tam świeci, gdzie indziej brzęczy i piszczy. Hamulce i kierownica zaczynają wymykać się spod kontroli, gdyż elektronika lepiej, a przede wszystkim szybciej wie jak pokierować pojazdem.
Co do przeciążenia informacyjnego to znany jest fakt, że w pewnym momencie zaczęła rosnąć liczba wypadków na odrzutowcach naddźwiękowych (lata 60-te), właśnie z racji zalewu informacji ilości wskaźników etc.
Ja hołduję zasadzie "ciemnego kokpitu", tj. jak nie ma istotnej informacji to nic nie powinno brzęczeć i mrygać, jak w elektrociepłowni sterowanej przez Odrę 1305
Mam partu znajomych którzy przesiedli się do aut z dużą trójliterowców w rodzaju ABS+ESP+ASR+EBV+...+XYZ i zaczęli jeździć bardziej ryzykownie, bo przecież, stosowne systemy skorygują ich ew. błędy, a oni nie zamierzają na zakręcie z "zalecaną" "60" zwalniać w deszczu do "90"
Tak więc, paradoksalnie, te skądinąd użyteczne systemy, mające wspomagać kierowcę, w trudnych sytuacjach, przesuwają psychologiczną granicę bezpieczeństwa i wyłączają myślenie.
_________________ Czy chcesz, żeby Twoja pralka była inteligentniejsza od Ciebie?
Jest: Duster 1.6 16V 4x2 Laureate "Dragster":
Sageata Albastra Carpaţi Pentru Gaz ;)
Był: Logan 1.6 8V MPI Laureate "Rumburak"
Ostatnio zmieniony przez piotrres 2010-11-04, 23:50, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Skoda / VW
Model: Rapid / Up!
Silnik: 1,0 TSI / 1,0 MPI
Rocznik: 2019/2017 Pomógł: 11 razy Dołączył: 24 Maj 2010 Posty: 813 Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-11-05, 22:47
A ja nie jestem przeciwnikiem tych wszystkich systemów. Raz miałem sytuację, gdy jechałem z chrześniakiem i z żoną ok 100km/h i z prawej strony z podporządkowanej facet nie zdąrzył się zatrzymać i zatrzymał się dopiero na moim pasie. Szybko odbiłem w lewo - na ulicy zostały 4 ślady, kupa dymu, auto zarzuciło 2 razy.
To był tylko zbieg okoliczności, że nikomu nic się nie stało. Wystarczyło auto na lewym pasie, czy pieszy na poboczu i ktoś by zginął. A może gdyby prowadziła moja żona, to by jej się auta nie udało wyprowadzić...? Albo gdybym miał gorszy dzień...? Wolałbym, żeby mi coś pomogło. Wszystko jest dla ludzi i trzeba umieć z tego skorzystać.
_________________ Było Sandero Stepway 1,6MPI + LPG 2010 i Logan MCV 1,6MPI + LPG 2012
EuroNcap przestaje być dla mnie miarodajne od momentu, gdy gwiazdki przyznaje za wszelkiego rodzaju elektroniczne systemy bezpieczeństwa
To nie jest prawda - za wszystkie systemy dodatkowe można dostać maksymalnie 10% wszystkich dostępnych punktów, a w dodatku do oceny końcowej liczą się one tylko w pewnej części (np w latach 2010-11 jest to 60% na 5*).
Dokładne wyjaśnienia: http://www.euroncap.com/tests.aspx / Technical information / Protocols / "Euro NCAP Assessment Protocol – Overall Rating", ver. 5.0 i reszta tamże. (Niestety, nie można zalinkować bezpośrednio /: ).
A w dodatku EuroNCAP mocno podkreśla, że ocena ogólna jest tylko dla ogólnej orientacji, zaleca natomiast studiowanie szczegółów wyników testów.
A ja nie jestem przeciwnikiem tych wszystkich systemów.
Ja również. Tragedią jest to jak ludzie do nich podchodzą. O czym z resztą napisałem wyżej.
Zgadzam się całkowicie z Twoim podejściem. Systemy te zostały stworzone po to, aby podnieść bezpieczeństwo jazdy - inna sprawa jak się do tego podchodzi. Nawet w instrukcji Logana jest napisane, że system ABS w żaden sposób nie zwiększa przyczepności kół - jedynie zapobiega utracie sterowności (co czasami przekłada się na wydłużenie drogi hamowania - najlepszy przykład to sypki żwir - przy braku ABS'u auto się w niego zakopie). Jednym słowem wszystko jest dla ludzi tylko trzeba używać to z rozumem
_________________ Kiedyś Polonez 1.6 8V, teraz Logan 1.6 8V
Ostatnio zmieniony przez marcinelectro 2010-11-15, 14:37, w całości zmieniany 1 raz
No cóż zapewne pełnoletni Golf vs. kilkuletni Logan to skutek nietrudny do przewidzenia.
Nic nie jest takie oczywiste. Np. kilkuletni cee'd (5*) vs. Golf II:
http://wiadomosci.wp.pl/g...ia,galeria.html
Efekt - w cee'dzie dwa trupy, "golfista" przeżył. Podobno pasażer cee'da nie miał zapiętych pasów. Jak więc widać wiele zależy od konkretnego przypadku (pasy, uderzenie czołowe czy w bok itp.)
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os. Pomógł: 80 razy Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 3640 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-11-29, 14:25
No tutaj widać że uderzył prawą "pasażerską" stroną więc energia troche inaczej się rozłożyła - ale i tak miał kupę szczęścia.
Co do Ceeda no skoro pasażer nie miał zapiętych pasów to skutek raczej wiadomy , a kierowca -może połamane żebra od poduszki/kierownicy doprowadziły do śmierci , nie wiadomo .
Tak czy owak z pewnością statystycznie lepiej być uczestnikiem wypadku we względnie nowym samochodzie z poduszkami ,napinaczami niż 25 letnim zabytku.
A kielecka obwodnica to do momentu wybudowania drugiego pasa powinna mieć ustawione barierki betonowe na całej długości.
No cóż zapewne pełnoletni Golf vs. kilkuletni Logan to skutek nietrudny do przewidzenia.
Nic nie jest takie oczywiste. Np. kilkuletni cee'd (5*) vs. Golf II:
http://wiadomosci.wp.pl/g...ia,galeria.html
Efekt - w cee'dzie dwa trupy, "golfista" przeżył. Podobno pasażer cee'da nie miał zapiętych pasów. Jak więc widać wiele zależy od konkretnego przypadku (pasy, uderzenie czołowe czy w bok itp.)
Niestety pasażerem Ceeda był mój kolega (Kia miała gdańskie blachy). Obaj mieli zapięte pasy, kierowca zasnął za kierownicą, złapał pobocze i wyjechał czołowo na zderzenie z Golfem. Niestety uderzyli nieco prawym bokiem co spowodowało że siły uderzenia rozłożyły się nierównomiernie. Zginęli na miejscu od obrażeń wewnętrznych, podczas gdy kierowca Golfa przeżył. Jest dokładnie jak napisałeś- wszystko zależy od konkretnego przypadku, czasu miejsca, szybkości, warunków na drodze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum