Co do zasp to benzyną raz się zakopałem, a raczej zawiesiłem jak byłem młody i ......... bo mi się zachciało stanąć i było to jeszcze wartburgiem. Więc tu też bym się skłaniał, że wszystko zależy od umijętności kierowcy a nie od samego auta. Co do opli jak to zauważyłeś może mają jakiś delikatny punkt i dlatego stały. Proponował bym poczytać na forum. Co do jazdy w terenie to masz rację bo diesel ma większy moment obrotowy przy mniejszej prędkości i to jest na plus. Jak kiedyś może kupie 4X4 to też dlatego diesla abym wjechał na działke w górach.
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2384 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-16, 11:44
KOSA napisał/a:
to samo dotyczy wyjeżdżania z zasp śnieżnych, których w tym roku na parkingach było dużo. Niewątpliwa to zaleta Diesla.
No nie wiem. :/ Ja zimę ostatnią zimę przekląłem strasznie - każda zaspa moja. :( Wystarczył trochę głębszy śnieżek i masakra - jeśli nie wyjechałem za pierwszym razem, to zrywał bez problemu przyczepność na trzecim biegu (delikatnie puszczając sprzęgło, bez gazu - moment obrotowy 280 Nm). Nie była to wyłączna wina silnika - auto jest nisko zawieszone, niezbyt lekkie, zimówki raczej kiepskie - ale moment obrotowy z pewnością wyjeżdżania z zasp mi nie ułatwiał.
Co do odpalania - po 10 dniach nieodpalania podczas największych mrozów bez większych nadziei wsiadłem i przekręciłem - odpalił od razu, nie kręcąc nawet rozrusznikiem. :) Tyle tylko, że łomot zaworów zagłuszył na dłuższą chwilę wszystko, a wibracje niemal nie pozwalały utrzymać kierownicy w rękach. :) Nic nie dolewałem, akumulator i świece oryginalne, Mazda ma 9 lat. :)
Marka: DACIA
Model: DUSTER
Silnik: 1,5 DCi
Dołączył: 05 Sie 2010 Posty: 55 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-16, 11:57
laisar napisał/a:
Pozostaje mi pogratulować wzroku oraz zacięcia w notowaniu w kajeciku tych "informacji o silniku" i zlecaniu wykonania statystyk otwartych masek w ich funkcji (;
(No bo przecież na pewno nie fotograficznej pamięci i samodzielnego statystykowania, skoro w ciągu dwóch postów zdołałeś połączyć w jedno "stan techniczny" ze "staniem w kałuży" <<<: ).
Co do momentu: znowu - wszystko zależy od sytuacji, bo np zimą wysoki wcale nie jest taki fajny...
Dziękuję za uznanie. Mam pamięć fotograficzną z racji swojego zawodu. Nie potrafię zapamiętać jakiejś nazwy ulicy, ale zdarzenia, twarze, jak najbardziej.
Pamiętam wszystkie swoje przygody z samochodem i nie tylko. Czasami mi tego zazdroszczą, jednak zapewniam, że to czasami męczy.
Odnośnie momentu obrotowego to jest istotna sprawa, ponieważ Diesel nie zerwie tak przyczepności jak to ma ma E95. Koła inaczej pracują. Umiejętność pracy sprzegłem, czasami się przydaje. Nie chwaląc się i będąc w Szwecji na szkoleniu z technik jazdy (na zamarzniętym jeziorze) uczyli nas sposobów operowania sprzęgłem oraz radzenia sobie z trudnym terenem. Instruktorzy sami twierdzili, że silniki Diesla są o głowę lepsze w takich sytuacjach nad silnikami benzynowymi, co potwierdzam
Ostatnio zmieniony przez KOSA 2010-08-16, 12:01, w całości zmieniany 1 raz
przecież na pewno nie fotograficznej pamięci i samodzielnego statystykowania, skoro w ciągu dwóch postów zdołałeś połączyć w jedno "stan techniczny" ze "staniem w kałuży"
Mam pamięć fotograficzną z racji swojego zawodu. [...] Czasami mi tego zazdroszczą, jednak zapewniam, że to czasami męczy.
No właśnie widzę... ale w takim razie gratuluje jeszcze dobrego samopoczucia.
No i czytania ze zrozumieniem, rzecz jasna <:
Cytat:
Diesel nie zerwie tak przyczepności jak to ma ma E95. Koła inaczej pracują. [...]
silniki Diesla są o głowę lepsze w takich sytuacjach nad silnikami benzynowymi, co potwierdzam
"...swym autorytetem" <<<:
Podkreślenie moje, dalszych komentarzy nie będzie, przepraszam za dokarmianie ((((:
Jak widać mój wniosek jest dość trafny, bo z jakiegoś powodu kierowca diesla zachowuje się pewnie
A może raczej bezmyślnie. Podejrzewam, że większość aut służbowych to diesle (i nie mam tu na myśli takiego auta, które jest własnością jednoosobowego przedsiębiorcy tylko takie, które dostaje np. pracownik). Auto służbowe traktuje się inaczej niż swoje własne, za które co miesiąc płaci się 800 zł raty, które jak nawali to innego nie ma itp. itd.
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2010-08-16, 21:25
Tak swoją drogą - dwie kolizje i jedna stłuczka w których byłem poszkodowanym były spowodowane przez kierowców aut z silnikami diesla. To pewnie dlatego że "zachowują się pewnie" Niektórzy nawet tak pewnie że przy stanie grubo powyżej 3 promili siadają za kierownicę
Marka: DACIA
Model: DUSTER
Silnik: 1,5 DCi
Dołączył: 05 Sie 2010 Posty: 55 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-16, 23:58
benny86 napisał/a:
Tak swoją drogą - dwie kolizje i jedna stłuczka w których byłem poszkodowanym były spowodowane przez kierowców aut z silnikami diesla. To pewnie dlatego że "zachowują się pewnie" Niektórzy nawet tak pewnie że przy stanie grubo powyżej 3 promili siadają za kierownicę
Coś w tym jest
Myślę, że masz statystycznego pecha
Mam propozycję abyś nie jeździł tam gdzie rolnicy "popylają" swoimi wielkimi ciągnikami, bo to oni są głównie nawaleni jak szpadle
O, rany, zanosi się na wojnę między sympatykami Diesli i E95 , dobre !!!
Marka: DACIA
Model: DUSTER
Silnik: 1,5 DCi
Dołączył: 05 Sie 2010 Posty: 55 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-17, 10:15
eeeeeeeeeee no chyba nie
Zinterpretowałem to na swoją korzyść
A tak wracając do tematu to jeszcze jedna i to niewątpliwa zaleta Diesla a mianowicie ten silnik wybacza więcej błędów kierowcy niż silnik E95.
Przykład - bardzo proszę
Moja żona nie potrafi ruszyć z miejsca bez "kangurka" w silniku E95, natomiast w ropniaku wychodzi jej to idealnie. Większy skok pedału gazu też ma zalety a mianowicie ten większy skok pozwala płynniej nim operować oraz ćwiczy się noga (swoista rehabilitacja)
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2384 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-17, 10:46
KOSA napisał/a:
Większy skok pedału gazu też ma zalety ;-) a mianowicie ten większy skok pozwala płynniej nim operować oraz ćwiczy się noga (swoista rehabilitacja) ;-)
Większy skok pedału gazu to kwestia modelu, nie silnika. U mnie skok jest dużo mniejszy niż w testowym MCV, którym ostatnio jeździłem. Do tego gaz działa zero-jedynkowo - jest albo go nie ma. :) Nie przeszkadza to specjalnie, bo do ruszenia z miejsca gaz nie jest w ogóle potrzebny. Jeśli potrzebuję ruszyć dynamiczniej, mój diesel na tyle anemicznie wkręca się na obroty, że można po prostu wcisnąć gaz, poczekać na pożądaną wartość i wtedy puścić sprzęgło. :) IMHO diesel, z uwagi na moment obrotowy, zachęca kierowcę do pewnej niedbałości - gaz, sprzęgło, co byś nie zrobił, i tak ruszy i nie zgaśnie, najwyżej szarpnie albo postawi zasłonę dymną. :]
Trzeba było mnie zobaczyć, jak po paru latach przerwy ruszałem z miejsca benzyną (wspomnianym MCV) - 5 minut wycia silnikiem/gaszenia. ;) Żeby było śmieszniej, żona wsiadła i pojechała, bez żadnych sensacji. :O
A ja lubię moją benzynę, zrobiłem w życiu co prawda tylko ok 60k km (z czego 30k km Dacią) i nigdy nie miałem problemów z "przegrzaniem", czy unieruchomieniem silnika w kałuży. Ale za to przynajmniej 5 razy dziennie widze diesla który dość mocno kopci (czasami tylko przy ruszaniu, czasami przy każdym przyspieszaniu, a ostatnio widziałem prawie nowego X-Traila który kopcił cały czas), tak samo problemy zimą mają głównie diesle. Mimo to, myslę że jeśli moje przebiegi ustabilizują się na poziomie 30kkm rocznie to jak Dacii "pyknie" 200 kkm no to będę rozglądał się za dieslem (ekonomiczność i wysoki moment).
Może łatwiej zepsuć benzynę, ale również łatwiej/taniej naprawić.
Marka: Renault / VW
Model: Captur / Up
Silnik: 1,3 TCe 130KM/60 KM
Rocznik: 2019 / 2014
Wersja: Laureate Pomógł: 12 razy Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 1889 Skąd: lubelskie
Wysłany: 2010-08-17, 14:12
benny86 napisał/a:
Tak swoją drogą - dwie kolizje i jedna stłuczka w których byłem poszkodowanym były spowodowane przez kierowców aut z silnikami diesla. To pewnie dlatego że "zachowują się pewnie" Niektórzy nawet tak pewnie że przy stanie grubo powyżej 3 promili siadają za kierownicę
To pewnie miałeś pecha, jak już ktoś napisał - no bo Ci, którzy jeżdżą autami benzynowymi, ogóle nie piją i nie wsiadają za kierownicę.
Może łatwiej zepsuć benzynę, ale również łatwiej/taniej naprawić.
Dzisiaj byłem w ASO. Przyjechał młody człowiek Scenic'iem 1.9 dCi zgłaszając drgania od strony silnika: okazało się, że koło dwumasowe, koszt...hmm.
Czy łatwiej zepsuć benzyniaka? Nie wiem. Podejrzewam, że raczej nowego wysilonego turbodiesla.
Co do przejeżdżania przez wodę to wolę nie myśleć jak wygląda sprężarka która chwyciła wodę.
Ostatniej zimy wiele ubóstwianych Tdi'ków (Szkody i VW) nie odpaliło.
LR Freelander "w dizlu" kolegi musiał poczekać na cieplejszą porę roku bo...parafiny.
Przy ruszaniu na lodzie lepszy jest benzyniak bo... ma mniejszy moment obrotowy. No cyba że komuś ASR pomaga.
Kolega wybierający się do Bułgarii T. Corollą D-4-D trzęsie portkami przed wyjazdem ("bo jakość paliwa...")
Sąsiadowi w O. Zafirze CTDI poszedł common rail,,,
Co do minie to wahałem się do ostatniej chwili pomiędzy 1.5dCi 85 KM a 1.6 16V 107 KM, ( różnica w cenie tylko ca. 3,7 kPLN) biorąc jednak pod uwagę potencjalnie kosztowne awarie i gorsze osiągi przy większych prędkościach wybrałem to co widac w stopce
Jak dotąd robiłem przebiegi rzędu 12...13 kkm rocznie
jan ostrzyca napisał/a:
Co do porównania benzyników i diesli, dla pełnej uczwciwości duskusji, proponuję osobno porównywać silniki ON i BP z turbiną i osobno bez turbiny. Porównianie silnika dci i wolnossącej benzynówki jest bez sensu, choć może być malownicze.
Otóż to.
krakry1 napisał/a:
o bo Ci, którzy jeżdżą autami benzynowymi, ogóle nie piją i nie wsiadają za kierownicę.
Pewnie kolizje dotyczyły buraków w nastoletnim "gofie w tedeiku"
P.S.
Generalnie dyskusja jest o wyższości św. Bożego Narodzenia nad Św. Wielkej Nocy.
P.S.2.
Poza tym, "benzyna się łatwiej zapala, ale olej napędowy trudniej zgasić" jak mawiał pewien niemiecki czołgista parhdon znajomy płk. pożarnictwa
_________________ Czy chcesz, żeby Twoja pralka była inteligentniejsza od Ciebie?
Jest: Duster 1.6 16V 4x2 Laureate "Dragster":
Sageata Albastra Carpaţi Pentru Gaz ;)
Był: Logan 1.6 8V MPI Laureate "Rumburak"
Ostatnio zmieniony przez piotrres 2010-08-17, 18:16, w całości zmieniany 6 razy
Marka: Renault / VW
Model: Captur / Up
Silnik: 1,3 TCe 130KM/60 KM
Rocznik: 2019 / 2014
Wersja: Laureate Pomógł: 12 razy Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 1889 Skąd: lubelskie
Wysłany: 2010-08-17, 20:36
piotrres napisał/a:
Poza tym, "benzyna się łatwiej zapala, ale olej napędowy trudniej zgasić" jak mawiał pewien niemiecki czołgista
W czasie II wojny światowej czołgi amerykańskie Sherman (z silnikami benzynowymi), przez niemieckich czołgistów były nazywane właśnie: "opiekaczami Jankesów" lub "zapalniczkami" - z racji łatwości z jaką przy trafieniu się zapalały.
Marka: DACIA
Model: DUSTER
Silnik: 1,5 DCi
Dołączył: 05 Sie 2010 Posty: 55 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-17, 21:17
bebe napisał/a:
Trzeba było mnie zobaczyć, jak po paru latach przerwy ruszałem z miejsca benzyną (wspomnianym MCV) - 5 minut wycia silnikiem/gaszenia. ;) Żeby było śmieszniej, żona wsiadła i pojechała, bez żadnych sensacji. :O
Gratuluję żony oddaj jej kluczyki, może jest lepszym kierowcą, ale nie martw się, czasami tak bywa.
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE Pomógł: 11 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2126 Skąd: Lublin
Wysłany: 2010-08-17, 21:22
Nie karmić! Pliz!
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 90 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG
Marka: DACIA
Model: DUSTER
Silnik: 1,5 DCi
Dołączył: 05 Sie 2010 Posty: 55 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-19, 10:08
Tak jak wspomniałem silnik Diesla lepiej się sprawuje w upalne dni. Ma większą tolerancję i rzadziej załącza się wentylator. Z tego co porównywałem chłodzenie jest lepsze takiego silnika a otwory w których płynie ciecz chłodząca są większe (średnica jest większa) i możne tu jest cała tajemnica???
Kiedyś jak ktoś mówił, że przejechał silnikiem E95 ponad 150 tyś km to nasuwało się pytanie, czy ten silnik był po remoncie czy zaraz będzie się odbywał. Teraz silniki E95 mają lepsze przebiegi i są bardziej wytrzymałe a może mi się tylko tak wydaje, jednak co do Diesli to chyba ta jakość spadła. Przypomina mi się silnik Diesla do Merca Beki które bez jakiejkolwiek ingerencji przejeżdżały po 500 tyś km. Wydaje mi się, że obecnie postęp technologiczny przyczynił się do pogorszenia żywotności silników Diesla. To jednak mnie troszkę zasmuca.
Kiedyś jak ktoś mówił, że przejechał silnikiem E95 ponad 150 tyś km to nasuwało się pytanie, czy ten silnik był po remoncie czy zaraz będzie się odbywał.
Nie wiem jaką epokę miałeś na myśli pisząc "kiedyś" ale moja Astra F `93 (C14NZ) jak poszła na żyletki miała 15 lat i ponad 200 000 km na liczniku a oleju brała jakieś 0,5 l w okresie między wymianami oleju (za bardzo na nią nie chuchałem więc były to przebiegi 20-30000 km). A nie wierzę, że jak ją kupowałem w 2001 r. miała prawdziwy przebieg taki jak na blacie - 110000 km. I wątpię by poprzedni właściciel robił remont silnika żeby po niedługim czasie ją sprzedać (ztachał ją z Niemiec w 98).
Co do mercedesa "beki" i żywotności silników. Swojego czasu był program w auto moto dot. tego modelu. Niemcy tak dopracowali ten model że silnik docierał się ponoć dopiero przy milionie kilometrów (docelowa żywotność ok. 6 mln km), blacha ocynkowana na długie lata. W związku z tym spadła im sprzedaż nowych modeli, bo ludzie nie chcieli ich kupować, bo i po co... Mercedes jako firma doszedł w końcu do wniosku, że wypuszczając na rynek taki długowieczny model strzelił sobie gola do swojej bramki. A nowe modele to nowe technologie i postęp techniczny.
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2010-08-19, 16:45
Nawet kolejna generacja merca - w 124 jest jeszcze całkiem git. Jak dobrze pójdzie to za pół roku będe miał możliwość kupna takiego w sedanie, skrzynią manualną i wolnossącym dieslem 3.0 od pierwszego właściciela (kuzyn ojca będzie wymieniał na nowego merca i jak tylko będzie sprzedawał udzielił mi prawa pierwokupu:D)
Z doświadczenia wiem, że ludzie chcą tanio, a nie dobrze. Nieraz śmieję się jak klient do tunera za 2k, telewizora za 8k i pięknego kina domowego dokupuje najtańsze przewody HDMI. (bo przewodu nie widać prawda? a jak sąsiad nie zobaczy to po co przepłacać). Jasne są klienci którzy chcą mieć dobrze, jednak w większości przypadków ma wyglądać.
Stąd szansa na sukces Dustera - nie ma być dobre, ma być tanie i ładnie wyglądać (nie ujmując że taniość/dobrość wypada super).
Łatwiej sprzedać znaczek 2.0TDI, niż przejedzie milion kilometrów. Niestety silniki benzynowe chyba również są coraz mniej niezawodne (era trwałości mija z dnia na dzień).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum