Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

DACIA Klub Polska  
  •  FAQ  •   Szukaj  •   Użytkownicy  •   Grupy  •  Rejestracja  •   Zaloguj  • 

 Ogłoszenie 
JEDNA SPRAWA = JEDEN TEMAT

Poprzedni temat :: Następny temat
zjeżdżanie z góry
Autor Wiadomość
miandas 



Marka: dacia
Model: duster II
Silnik: 1,5 dci 110 KM 4x4 / 1,5 dci 110 KM 4x4
Rocznik: 2011 / 2014
Wersja: Laureate
Dołączył: 22 Mar 2011
Posty: 92
Skąd: poznań
Wysłany: 2011-08-20, 10:28   zjeżdżanie z góry

Zasadniczo, nigdy nie miałem z tym problemów.... W czasie ostatniego urlopu napotkałem jednak górę, która mnie przerosła (no delikatnie) :mrgreen:
Jest taka turystyczna trasa w Austrii przebiegająca przez pasmo wysokch taurów, z widokiem na grossglockner. Mniej więcej przez 25 km samochód wspina się jakieś 1,5 km różnicy poziomów po to, żeby przez następne 25 z tej różnicy się stoczyć (swoją drogą - polecam, jeśli będziecie w okolicy, bo zapiera dech w piersiach - uwaga - płatne!!! ).
No i niestety pomimo ostrożnego zjazdu, hamowania silnikiem, nie dało się nie przegrzać hamulców - śmierdziało jak ta lala. Oczywiście zatrzymałem się, odczekałem, pojechałem dalej. Obecnie jest ok. Ale może są jakieś ekstra triki??? (na niskim biegu przy dużym spadku terenu wchodzi w za wysokie obroty - i tak trzeba użyć hamulca; na wyższym biegu za bardzo się rozpędza - i tak trzeba wyhamować :roll: )
 
benny86 


Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009
Pomógł: 31 razy
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 2944
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2011-08-20, 10:32   

Ja ostatnio zwykłą osobówką jeżdziłem po beskidach (inna kategoria górska i samochodowa) i nie przejmowałem się obrotami - "szły" na 4,5-5,5tys nawet fajny klank miał silnik :mrgreen: Często jest tak że barierą staje się nasza psychika lub uszy, bo na co dzień kierowca który jeżdzi spokojnie nie jest przyzwyczajony do takich obrotów...
 
wojtek_pl 


Marka: Peugeot
Model: 3008
Silnik: 2.0 HDI 165
Rocznik: 2010
Pomógł: 12 razy
Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 1204
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-08-20, 11:15   

Na taki zjazd nie ma chyba rady. Jechać na drugim lub pierwszym biegu. Po dłuższym używaniu hamulca zatrzymać się i pozwolić hamulcom wystygnąć (nie trzymać nogi na hamulcu bo zwichruje tarcze - zatrzymać się bokiem do spadku jeśli nie ma groźby wywrócenia auta).
 
mekintosz 



Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy]
Pomógł: 35 razy
Dołączył: 22 Maj 2009
Posty: 4266
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-08-20, 11:18   

benny86 napisał/a:
Ja ostatnio zwykłą osobówką jeżdziłem po beskidach (inna kategoria górska i samochodowa) i nie przejmowałem się obrotami - "szły" na 4,5-5,5tys nawet fajny klank miał silnik :mrgreen: Często jest tak że barierą staje się nasza psychika lub uszy, bo na co dzień kierowca który jeżdzi spokojnie nie jest przyzwyczajony do takich obrotów...


Byc moze ale autor postu jechal dieslem - wiec nie chcial zabic silnika. Ja bym chyba podobnie sie zachowal - puscil na 2-3 biegu i dohamowywal hamulcem. Moze bym pomogl recznym ale jak slisko lepiej nie ;). Zakladam, ze producent przewidzial takie "ekstremalne" przygody i hamulce wytrzymaja. Dobrze ze Kolega schlodzil - szczegolnie by nie zagotowac plynu hamulcowego. Bardziej balbym sie o smrod ze sprzegla niz hamulocow.

PS. W swoim poprzednim AX 4x4 mialem niesprawne zaciski i czesto mi blokowalo lekko tarcze - felga sie rozgrzewala tak, ze palcem nie mozna bylo dotknac i smierdzialo guma. Chyba az takich atrakcji zjazd alpejska trasa nie dostarczyl ?
 
miandas 



Marka: dacia
Model: duster II
Silnik: 1,5 dci 110 KM 4x4 / 1,5 dci 110 KM 4x4
Rocznik: 2011 / 2014
Wersja: Laureate
Dołączył: 22 Mar 2011
Posty: 92
Skąd: poznań
Wysłany: 2011-08-20, 11:47   

no dieslem jechałem. mam diesla, to czym niby miałem jechać??? :-P
poza tym , wkręcanie na obroty może być śmieszne na kilometr zjazdu, ale nie na 25 km :-)
sprzęgło mi zaśmierdziało na moment, jak ruszałem pod górkę. ale jednorazowo (później uważałem).
a felgi też miałem gorące.... no...
 
benny86 


Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009
Pomógł: 31 razy
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 2944
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2011-08-20, 11:56   

Cały czas zapominam o innej charakterystyce diesla, bo jeżdżę takowym średnio 2-3 krotnie w ciągu roku... Pomysł z ręcznym to chyba nie do końca tak, też po wielokrotnym użyciu może się układ przegrzać, chyba że chcemy np "odciążyć" przednie hamulce i popracować tylnymi?
 
zyga03 


Marka: Dacia 2x
Model: DUSTER 1.3 Tce 4x4 150 kM
Silnik: Stepway 1,5 DCi
Rocznik: 2019
Wersja: Stepway
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 277
Skąd: Warszawa,Łomianki
Wysłany: 2011-08-20, 12:12   Re: zjeżdżanie z góry

miandas napisał/a:
Zasadniczo, nigdy nie miałem z tym problemów.... W czasie ostatniego urlopu napotkałem jednak górę, która mnie przerosła (no delikatnie) :mrgreen:
Jest taka turystyczna trasa w Austrii przebiegająca przez pasmo wysokch taurów, z widokiem na grossglockner. Mniej więcej przez 25 km samochód wspina się jakieś 1,5 km różnicy poziomów po to, żeby przez następne 25 z tej różnicy się stoczyć (swoją drogą - polecam, jeśli będziecie w okolicy, bo zapiera dech w piersiach - uwaga - płatne!!! ).
No i niestety pomimo ostrożnego zjazdu, hamowania silnikiem, nie dało się nie przegrzać hamulców - śmierdziało jak ta lala. Oczywiście zatrzymałem się, odczekałem, pojechałem dalej. Obecnie jest ok. Ale może są jakieś ekstra triki??? (na niskim biegu przy dużym spadku terenu wchodzi w za wysokie obroty - i tak trzeba użyć hamulca; na wyższym biegu za bardzo się rozpędza - i tak trzeba wyhamować :roll: )


Jak chcesz zarżnąć hamulce w górach to dalej tak próbuj. Znam tą trasę i ten samochód i nie ma problemu dla silnika , że zjeżdżasz nawet na jedynce i wychładzasz hamulce. Silnik pracuje wtedy jako sprężarka , chłodzenie doskonale daje sobie z tym radę bo nie ma spalania paliwa. Podstawowa zasada w górach to dbać o hamulce, hamowanie niskimi biegami to podstawa w samochodzie osobowym bo do takich zaliczamy Dustera. On ma bardzo małą masę w stosunku do np. Land Rovera i nie potrzebuje specjalnych układów hamujących.
A swoja drogą trasa jest piękna.
 
miandas 



Marka: dacia
Model: duster II
Silnik: 1,5 dci 110 KM 4x4 / 1,5 dci 110 KM 4x4
Rocznik: 2011 / 2014
Wersja: Laureate
Dołączył: 22 Mar 2011
Posty: 92
Skąd: poznań
Wysłany: 2011-08-20, 12:23   

nie trzeba mnie od razu opieprzać. właśnie dlatego zadałem pytanie - bo nie mam z takimi zjazdami doświadczenia. Zjeżdżałem ostrożnie, GŁÓWNIE jednak hamując silnikiem (tyle się przez te kilkaset tysięcy kilometrów życiowego przebiegu nauczyłem).
 
zyga03 


Marka: Dacia 2x
Model: DUSTER 1.3 Tce 4x4 150 kM
Silnik: Stepway 1,5 DCi
Rocznik: 2019
Wersja: Stepway
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 277
Skąd: Warszawa,Łomianki
Wysłany: 2011-08-20, 12:36   

miandas napisał/a:
nie trzeba mnie od razu opieprzać. właśnie dlatego zadałem pytanie - bo nie mam z takimi zjazdami doświadczenia. Zjeżdżałem ostrożnie, GŁÓWNIE jednak hamując silnikiem (tyle się przez te kilkaset tysięcy kilometrów życiowego przebiegu nauczyłem).


to nie jest opiepszanie . przez 6 lat byłem w ratownictwie górskim GOPR i i widziałem wiele wypadków z powodu przegrzanych hamulców. Nieraz sami mieliśmy z tego powodu problemy ale na grawitację nie ma mocnych. Sam sprawdzałem mojego D na mocnych zjazdach i przyznaję , ze jego hamulce nie są najlepsze. Tylne bębny grzeją się strasznie.
 
yumyum 
Zielony listek


Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.5 dCi 110
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate
Dołączył: 15 Sie 2011
Posty: 7
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: 2011-08-20, 18:03   Re: zjeżdżanie z góry

miandas napisał/a:
na niskim biegu przy dużym spadku terenu wchodzi w za wysokie obroty - i tak trzeba użyć hamulca; na wyższym biegu za bardzo się rozpędza - i tak trzeba wyhamować :roll:

Mam identyczne auto i odczucia o których piszesz (choć góry dużo niższe, to długie zjazdy aktualnie przerabiam) i właśnie miałem zadać podobne pytanie, dzięki.
Jeśli najlepiej jest tak jak pisze zyga03, to trzeba zapomnieć o zalecanych obrotach na biegach i zwyczajnie zatkać uszy. Jutro wypróbuję osobiście.
A tak BTW pytanie do Ciebie miandas (sorki za wcinanie się w wątek) jak z podjazdami? Czy zauważyłeś głośniejszą pracę (ew. klekotanie) podczas wspinaczki? Ja niestety tak i szukam przyczyn.
_________________
"Dwie wspaniałe chwile w życiu kierowcy: kiedy kupuje jakieś auto i kiedy je sprzedaje"
 
miandas 



Marka: dacia
Model: duster II
Silnik: 1,5 dci 110 KM 4x4 / 1,5 dci 110 KM 4x4
Rocznik: 2011 / 2014
Wersja: Laureate
Dołączył: 22 Mar 2011
Posty: 92
Skąd: poznań
Wysłany: 2011-08-20, 18:43   

pod górę jest inne obciążenie silnika, inne obroty, inny bieg - więc naturalnie silnik brzmi inaczej, może nawet trochę klekocze ale nie słyszę nic, co by mnie niepokoiło. Sądzę, że wyraźnie inny odgłos (coś właśnie w rodzaju klekotania) słyszę na zimnym silniku - szczególnie jeśli przekraczam 2000 obrotów - więc nie przekraczam, dopóki nie zapalą się dwie kreski na termometrze. Potem jest ok.
 
wojtek_pl 


Marka: Peugeot
Model: 3008
Silnik: 2.0 HDI 165
Rocznik: 2010
Pomógł: 12 razy
Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 1204
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-08-20, 20:12   Re: zjeżdżanie z góry

yumyum napisał/a:

Jeśli najlepiej jest tak jak pisze zyga03, to trzeba zapomnieć o zalecanych obrotach na biegach i zwyczajnie zatkać uszy. Jutro wypróbuję osobiście.

Jak silnik zacznie ci się kręcić powyżej obrotów maksymalnych to bardzo szybko się skończy. Także nie zatykamy uszu, obserwujemy obrotomierz. A jak auto nam przyspiesza za bardzo (lub w ogóle) na stromym zjeździe to znaczy, że używamy za wysokiego biegu.

Gdzieś czytałem, że do zjazdu należy używać tego samego biegu na jakim się wjeżdżało. Ale nie trzymałbym się tego rygorystycznie :-) i redukowałbym na niższy bieg w miarę potrzeby.

IMHO to musiałaby być na prawdę stroma góra aby na pierwszym biegu przyspieszać przy zjeździe, szczególnie w Dusterze 4x4, gdzie pierwszy bieg jest bardzo krótki.

miandas napisał/a:
Mniej więcej przez 25 km samochód wspina się jakieś 1,5 km różnicy poziomów

To jest raptem niecałe 17 % nachylenia...
Ostatnio zmieniony przez wojtek_pl 2011-08-20, 20:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
mekintosz 



Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy]
Pomógł: 35 razy
Dołączył: 22 Maj 2009
Posty: 4266
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-08-20, 20:59   

.... Pomysł z ręcznym to chyba nie do końca tak, też po wielokrotnym użyciu może się układ przegrzać, chyba że chcemy np "odciążyć" przednie hamulce i popracować tylnymi?[/quote]

To mialem na mysli...
 
mekintosz 



Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy]
Pomógł: 35 razy
Dołączył: 22 Maj 2009
Posty: 4266
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-08-20, 21:00   

miandas napisał/a:
no dieslem jechałem. mam diesla, to czym niby miałem jechać??? :-P
....


To sie tyczyło kolegi Benny z obrotami 5K ;-) , Wiem ze masz DCI ;-)
 
eplus 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1,6
Rocznik: 2010
Wersja: Laureate 5 os.
Pomógł: 22 razy
Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 3487
Skąd: podkarpackie
Wysłany: 2011-08-21, 06:37   

Co do ręcznego to bębny chyba znacznie gorzej się chłodzą od tarcz.
A w górach nie ma lekko - no problem jak jest stałe nachylenie i prosta droga, ale przeważnie są serpentyny i pół kilometra prostej, gdzie nie wypada jechać 25km/h, bo blokuje się innych, więc trzeba wrzucić trójkę i auto utrzymuje prędkość 60km/h bez użycia hamulca. Ale potem niestety jest zakręt 180 stopni i trzeba zwolnić prawie do zera - tego silnikiem nie da się zrobić na rozsądnym dystansie. I znowu 400 metrów prostej i 180 stopni. :cry:
 
wojtek_pl 


Marka: Peugeot
Model: 3008
Silnik: 2.0 HDI 165
Rocznik: 2010
Pomógł: 12 razy
Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 1204
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-08-21, 09:19   

To jedziesz na prostej szybciej hamując silnikiem a przed zakrętem używasz hamulca. A podczas hamowania silnikiem hamulce chłodzą się.
Ale i tak co jakiś czas zatrzymywałbym się na 10 15 minut i podziwiał widoki a hamulce by stygły. :-)
 
KaS602 



Marka: KIA
Model: Rio
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2012
Pomógł: 13 razy
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 1371
Skąd: Warmia
Wysłany: 2011-08-21, 12:59   

Zawsze można doposażyć auto w retarder. ;-) :mrgreen:
 
bebe 
Moderator
I aim to misbehave



Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004
Pomógł: 26 razy
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 2384
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-08-21, 16:02   

KaS602 napisał/a:
Zawsze można doposażyć auto w retarder. ;-) :mrgreen:

Albo w dryfkotwę. :>
 
benny86 


Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009
Pomógł: 31 razy
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 2944
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2011-08-21, 16:04   

taak, a oprócz tego moż kupić karawan i ustawić w tempomacie tryb pieszy na 5km/h :mrgreen:
 
mrówa 


Marka: Dacia
Model: Sandero
Silnik: 1,4 MPI
Rocznik: 2010
Wersja: Arctica 5 os.
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 08 Lut 2011
Posty: 710
Skąd: RP
Wysłany: 2011-09-09, 12:06   Jakie rady podczas jazdy w górach?

Zainspirował mnie wątek dotyczący jazdy w nocy... Może rady dla wybierających się z nizin w tereny bardziej pagórkowate będą przydatne niejednemu kierowcy?
 
DrOzda 



Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os.
Pomógł: 79 razy
Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 3598
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-09-09, 13:18   

Stan sprzęgła i hamulców jest decydujący. Jeśli ślizga się tarcza to w górach możesz po prostu stanąć. Zbyt cienkie okładziny hamulcowe czy tarcze mogą nie sprostać trudom zwiększonego odprowadzania ciepła przy hamowaniach. Tak samo długo nie wymieniany płyn hamulcowy który absorbuje wilgoć z powietrza może się w skrajnych przypadkach zagotować.
Dlatego hamulców należy używać z umiarem , posiłkować się hamowaniem silnikiem na zjazdach i rozpoczynać hamowanie odpowiednio wcześniej niż na płaskim terenie. Na wąskich drogach przy zakrętach w lewo warto poprosić pasażera na przednim siedzeniu o ostrzeganie przed nadjeżdżających z przeciwka.
 
tomala72 


Marka: Dacia
Model: Duster II
Silnik: 1.6 SCE
Rocznik: 2018
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 30 Sie 2011
Posty: 730
Skąd: lubuskie
  Wysłany: 2011-10-07, 10:11   

Zapytam nieśmiało...a na wstecznym jakby Kolega zjeżdżał:)
Zawsze by mógł trochę w dól i trochę do góry by heble schłodzić:)
Ostatnio zmieniony przez tomala72 2011-10-07, 10:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
piotrres 



Marka: Dacia
Model: Duster 4x2
Silnik: 1.6 16V LPG
Rocznik: 2010
Wersja: Laureate
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 2605
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2011-10-07, 22:01   

wojtek_pl napisał/a:
To jedziesz na prostej szybciej hamując silnikiem a przed zakrętem używasz hamulca. A podczas hamowania silnikiem hamulce chłodzą się.... :-)

Podpisuję się pod tym wszystkimi 8 kończynami i płetwami.
W dół jedziesz czterocylindrową, jednostopniową sprężarką tłokową, wspomagając się od czasu do czasu hamulcami. A z ręcznym to średni pomysł....

Jeżdżę sporo i z góry i pod górę (w końcu to RZ***** do czegoś zobowiązuje ;-) ) i nigdy w górach zima czy lato nie miałem problemów (nieważne czy Logan (bez ABS) czy Duster (ABS) ) .A czasami takie "kapuściane góry" jak Bieszczady czy Beskid Niski dają popalić lepiej niż te "prawdziwe" (myślę o % spadków).
Często widzę palące się "stopy" w "lepsiejszych" autach, gdy ja przejeżdżam moją "bieda-dacią"*) po prostu bez gazu. Ot. kwestia strategii przyjętej dla danej trasy.

Pozdrawiam,
Aρχστρατεγoσ Piotrres ;-)


_____________________________________________________________________________________
*) Noooo, nie da się zrobić przyzwoitego auta poniżej 40 kPLN. Zasłyszane dzisiaj od właściciela T . Yaris :lol:
_________________
Czy chcesz, żeby Twoja pralka była inteligentniejsza od Ciebie?

Jest: Duster 1.6 16V 4x2 Laureate "Dragster":
Sageata Albastra Carpaţi Pentru Gaz ;)

Był: Logan 1.6 8V MPI Laureate "Rumburak"
Ostatnio zmieniony przez piotrres 2011-10-07, 22:03, w całości zmieniany 2 razy  
 
laisar 
Moderator



Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2007
Wersja: Laureate 7 os.
Pomógł: 417 razy
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 18024
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-10-07, 22:15   

Biorąc pod uwagę, jak duży musi być spadek, żeby w mojej MCV-ce nie wystarczyła do hamowania silnikiem jedynka, to przy dusterowej, wyjątkowo krótko zestopniowanej, trzeba by chyba jechać prostopadle w dół ((((:
 
bebe 
Moderator
I aim to misbehave



Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004
Pomógł: 26 razy
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 2384
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-10-08, 00:18   

laisar napisał/a:
Biorąc pod uwagę, jak duży musi być spadek, żeby w mojej MCV-ce nie wystarczyła do hamowania silnikiem jedynka, to przy dusterowej, wyjątkowo krótko zestopniowanej, trzeba by chyba jechać prostopadle w dół ((((:

Ooo, żebyś się nie zdziwił. :) W Karpaczu będąc raz sobie zjechałem taką mikroskopijną uliczką, o, powiedzmy, znacznym stopniu nachylenia (ale wciąż asfaltową). Zjeżdżałem na jedynce, i kiedy obroty płynnie urosły mi do 5000, zmiękłem i zacząłem pomagać hamulcami. :]
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template FISubSilver v 0.3 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne