Wysłany: 2012-04-14, 14:33 Co sądzicie o motocyklistach na naszych drogach?
... chodzi oczywiście o pseudokierowcach na "ścigaczach", bo tych na Harleyach i innych dostojnie paradujących szanuję i podziwiam ich pasję do cieżkich motocykli.
Jest cieplej i już się zaczęło żniwo na drogach, jak z tym walczyć bo policja chyba nie wie, macie jakieś pomysły?
Pomysł na temat przyszedł mi po przeczytaniu tej informacji w Onecie, jest duże prawdopodobieństwo że kobieta odpowie za ich śmierć, ale prawie jestem pewny że źle oceniła ich prędkość i z tąd ta tragedia:
http://wiadomosci.onet.pl...-wiadomosc.html
Ostatnio zmieniony przez Dusterjack 2012-04-14, 14:34, w całości zmieniany 1 raz
IMHO, większym problemem są kierowcy nie patrzący w lusterka. Nie raz zdarzało mi się hamować po tym jak ktoś od tak sobie zmienia pas, co więcej, nawet manewru wyprzedzania nie zaczynają od spojrzenia w lusterko czy przypadkiem ktoś ich już nie wyprzedza. Także nikt nie jest bez winy.
A powiem więcej - kierowcy motocykli nie lubią tych z osobówek, ci z osobówek tych z ciężarówek i wszyscy siebie nawzajem też, a mam wrażenie że to trochę wynika z samych własności fizycznych tych pojazdów, każdy z nich inaczej przyspiesza, inaczej hamuje i inaczej zachowuje się w zakrętach. Więc może to nie jest nienawiść, a po prostu brak zrozumienia...
Ja z nimi - tymi motocyklistami - nie walczę. Ja mam większe problemy z kierowcami samochodów.
A w powyższym przypadku - kierowca osobówki wymusił pierwszeństwo - wydaje się wszystko jasne. Chyba, że są jakieś dodatkowe "szczegóły", których nie znam..
Ja nie mam powodów do pomstowania na motocyklistów, czasami jakiś cwaniaczek w korku się przeciska tam gdzie ewidentnie nie ma miejsca, ale na każdego cwaniaka znajdzie się większy Swego czasu sam zastanawiałem się nad kategorią A w perspektywie jakiegoś chopera, ale jak na razie mi przeszło.
Z tym wymuszeniem pierwszeństwa, to można dużo dyskutować. Jeżeli motor porusza się 200km/h to przebywa drogę 55,5m w 1s (słownie: jedna sekunda) i ktoś kto wjeżdża z drogi podporządkowanej lub z parkingu na drogę główną i robi to w tak zwany "sposób emerycki" czyli powoli, to jednak parę sekund minie, a w tym czasie motor jest wstanie przemieścić się paręset metrów i w ten sposób dochodzi do tragedii. A gdyby motocyklista trochę odpuścił na manetce gazu, to i jeden jak i drugi użytkownik drogi spokojnie pojechali by bez dodatkowych wrażeń, często ostatnich dla tego pierwszego. Chociaż kierowcy aut, też potrafią niejedną głupotę zrobić np: te sławne lusterka.
wiesz co - motocyklem raczej w zakrętach nie pojedziesz 200km/h (zwykle), także raczej nikt nie pojawia się z zaskoczenia... A to czy ktoś widzi czy nie to już jest inna inszość
Prawda jest taka, że rudno w ułamku sekundy ocenić prędkość motocykla będącego w odległości 400 metrów. Ja włączając się do ruchu na obszarze zabudowanym zakładam, że inni jadą max 65km/h, jeśli szybciej - to już ich problem. Gdyby ktoś mi wjechał w bagażnik 60 metrów od miejsca, gdzie wjechałem na szosę, to chyba to już nie podpada pod wymuszenie pierwszeństwa, a raczej pod niezachowanie odstępu od poprzedzającego.
no tak, ale zwykle to jednak nie w bagażnik, a w bok pojazdu i to już jest wybitnie wymuszenie...
Niestety nie zawsze. Już miałem do opiniowania sprawy wjechania zarówno w bok jak i w tył pojazdu z przodu. Zadziwiające - jako winni byli uznawani ci kierowcy, w których wjechano. Ostrożnie radzę, bo można się naciąć
Dlatego napisałem "zwykle" :) Jasne, że tak, ale imho pierwszeństwa są i tak gruntowniejszą sprawą niż przekroczenia prędkości czy linie, a mało to razy widzi się sytuacje na drodze manewru z premedytacją "niech hamuje"... Nawet w Uwaga Pirat kiedyś było jak ciężarówką wcisnął się na rondo pod jakiś samochód i ten samochód musiał gwałtownie hamować i było o włos od dzwona, po czym rozmowa z kierowcą ciężarówki i "chciałem go trochę przyhamować bo szybko jechał" - obserwując co się dzieje na drogach mam wrażenie że takich osób jest trochę i za taki tekst to chyba powinno się wysłać delikwenta z miejsca na badania psychotechniczne
Cytat:
Czytaj uważnie, bo ja nigdzie nie napisałem że motocyklista porusza się 200km/h w zakrętach.
Proszę Cię... no to gdzie na prostej jest problem z zauważeniem pojazdu, który na dodatek zazwyczaj leci na długich (oba oczka zaświecone), a to że jeździmy "na odwal się" to już inna inszość :). Jasne nadmierna prędkość na wyjściu z zakrętu w pobliżu skrzyżowania jest BARDZO niebezpieczna, ale tutaj wystarczy połowa żeby było mało czasu i bez różnicy czy motocykl czy inny pojazd ;)
Trzy lata temu, przejeżdżałem z 5min po wypadku, między Bełchatowem a Kamińskiem jest las, który ciągnie się ok. 4km, gdzieś w połowie jest parking leśny z którego wyjeżdżał VW Touran i wjechał w niego motocyklista (ofiara śmiertelna), po wypadku w miejscu zdarzenia zostało tylne koło z ramą, przednie koło z kierownicą i zawieszeniem przeleciało jeszcze ok. 150m, a silnik jeszcze ze 100-150m i zatrzymał się na drzewie. Ja oceniłem prędkość na jakieś 230-250km/h to motocyklista w 1s przemierzył od 64-70, czyli jak gość wyjeżdżał z parkingu w 3s to motocyklista w tym czasie przebył od 192-210 + czas na podjęcie decyzji. czaju, czy widząc światła w ciemnym lesie 300-400m, sądzisz że nie uda Ci się włączyć do ruchu bezpiecznie. A jak uważasz czyja była wina.
Ostatnio zmieniony przez monopios 2012-04-15, 20:40, w całości zmieniany 1 raz
Jeśli ktoś jest uderzony w tył po włączeniu się do ruchu, to z odległości zajścia od miejsca włączenia się do ruchu można wyciągnąć wnioski. Jeśli jest to 50 metrów, to włączający się do ruchu przebywa ten odcinek w 3 sekundy, zakładając, że ruszył z kopyta od razu 50km/h. Faktycznie przy starcie od zera zajmie mu to 4-6 sekund. No ale jeśli on sobie jechał 50, to ktoś, kto skasował mu tylną połowę auta musiał jechać 90 w momencie uderzenia, a zakładając, że choć ze dwie sekundy hamował, to początkowo 130. W zabudowaniach trochę nieładnie. Jeśli zaś wyjeżdżający na główną drogę to dziadek, który jedzie najwyżej 30km/h, to pokonanie odległości 50m zajmuje mu nie mniej niż 8 sekund ze startu zatrzymanego. Po takim czasie dziadek już zapomina, jaki manewr ostatnio wykonywał, a młody zuch, który widział go na swoim kursie 8 sekund wcześniej, miał właśnie tyle czasu na reakcję i wyhamowanie z 50 do 30. Jeśli zamiast dziadka wyjechała babka na rowerze, to czas potrzebny jej na pokonanie 50 metrów jest jeszcze dłuższy.
Jak widać, niezależnie od (trudnej do ustalenia) prędkości pojazdu włączającego się do ruchu, pewne jest, że dystans 50 metrów w terenie zabudowanym to horyzont, za którym uderzenie w tył nie ma już związku z włączaniem się pojazdu do ruchu.
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-04-15, 19:45
monopios napisał/a:
prędkość na jakieś 230-250km/h to motocyklista w 1s przemierzył od 127,6-138,7m, czyli jak gość wyjeżdżał z parkingu w 3s to motocyklista w tym czasie przebył od 382,8-416,1.
Mnie obliczenia wyszły inne :
240 km/h = 240 * 1000 m / 3600 s = 66.6 m/s
Czyli przy prędkości 240km/h w ciągu sekundy motocyklista pokonuje 67 metrów.
W ciągu 3 sekund to 200m. 500m to by było jakieś 7.5 s.
_________________
Ostatnio zmieniony przez jackthenight 2012-04-15, 19:47, w całości zmieniany 2 razy
Tak Arturze masz racje, pomyliłem obliczenia z mojego pierwszego postu gdzie liczyłem 200km/h, a w drugim poście wynik w ziołem jako 100km/h na wytyczną i stąd mój błąd . Zaraz poprawię, dobrze że czuwałeś
Ostatnio zmieniony przez monopios 2012-04-15, 20:34, w całości zmieniany 1 raz
motocyklistę na długich, szczególnie w lesie można dostrzec i z kilometra. Słuchaj jakby tylko jedna strona była winna to zwykle coś takiego kończy się kolizją, a nie wypadkiem.
240km/h to 66,6m/s, także imho gdyby było jak twierdzisz, czyli motocyklista w odległości ~400m to w te 6s motocyklista dawno zredukowałby prędkość do bezpiecznej.
Policjant z drogówki jest w stanie trafić laserem w samochód w odległości 1km, a kierowca nie jest w stanie dostrzec motocykla z niecałej połowy odległości? Naciągane. Co innego jeśli ma astygmatyzm i nie jest w stanie ocenić poprawnie prędkości/odległości. Niestety stosunkowo duża część społeczeństwa na to cierpi, ale że badania są jakie są każdy dostaje prawko bezterminowo...
jak to mówią - jeden palec na kogoś, trzy palce na siebie (jeśli ktoś nie zrozumiał niech spróbuje pokazać na kogoś palcem) :D
Cytat:
Muszę sprawdzić z ciekawości, jak wygląda motocyklista z odległości 400 metrów. I czy w ogóle wygląda.
Motocyklista na światłach...
Ostatnio zmieniony przez czaju 2012-04-15, 20:45, w całości zmieniany 1 raz
uwielbiam te rozważania na warunkach idealnych, równa prosta droga ....... ile jest takich w Polsce. Te świeżo wyremontowano drogi są przeważnie spartaczone.
Szkolenie kierowców ... z szkół nauki jazdy wychodzą głąby które nie umieją się zachować na normalnych skrzyżowaniach ze światłami które aktualnie nie działają, i wile innych.
Brawura ...
_________________ Jestem handlowcem w salonie Carrara w Lublinie. Szukasz oferty na Nową Dacie? Pisz PW lub na e-mail
Ghost Rider się odezwał...
Ja to traktuję jak roaming: dzwonię z Polski do gościa w polskiej sieci i nic mnie nie obchodzi, gdzie jest - jeśli za granicą, to część kosztów połączenia międzynarodowego pokryje odbiorca, ja tyle, co zwykle.
Wyjeżdżam z podporządkowanej z szybkością przepisową i oczekuję, że inni też jadą z prędkością przepisową, albo trochę większą - ale wtedy robią to na swoje ryzyko. Była tu mowa o 240km/h, a jak sobie ktoś kupi motor, który wyciąga 350km/h, to co To wtedy trzeba będzie patrzeć na półtora kilometra w obie strony - bo nie wiadomo, z której on nadjedzie
Wyjeżdżam z podporządkowanej z szybkością przepisową i oczekuję, że inni też jadą z prędkością przepisową, albo trochę większą - ale wtedy robią to na swoje ryzyko. Była tu mowa o 240km/h, a jak sobie ktoś kupi motor, który wyciąga 350km/h, to co To wtedy trzeba będzie patrzeć na półtora kilometra w obie strony - bo nie wiadomo, z której on nadjedzie
Twierdzisz że nie jesteś w stanie oszacować prędkości zbliżającego się pojazdu? Wałęsa został rozjechany jadąc właśnie "trochę większą", mało widuję motocykli które faktycznie poruszają się 150km/h +. Wciąż jednak uważam, że 6-10 sekund to sporo czasu na zareagowanie(!) szczególnie że pojazd który wyjechał też w tym czasie trochę ujedzie... Z motocyklami jest tak jak z rowerami, niby je widać, ale... No nikt mi nie powie że rozjechany rowerzysta "pomykał" dwie stówki :D
nie jeździłem wiele motocyklami i nie w ruchu uliccznym, jednak jest to jednym z moich zainteresowań (wybieram się na kat. A w wakacje). Dużo (chyba) za to przejeździłem samochodem, dużo "przymykając oko" na przepisy [100 000km/3 lata po polskich drogach...] i widzę jak dochodzi do zdarzeń - i moja konkluzja jest taka że widziałem kilka sytuacji kiedy np. samochód lądował w rowie, a ludzie w szpitalu, ale jednocześnie jadąc za widziałem, że wyprzedzany uznał to za duży dyshonor (fakt bycia wyprzedzanym) i najzwyczajniej uznał że jedzie za wolno. Moja najpoważniejsza sytuacja drogowa (o włos nie wypadek), była spowodowana przeze mnie, mimo, że nie do końca poczuwam się do mentalnej odpowiedzialności. Bo gdyby włączający się do ruchu pojazd ustąpił mi po ludzku pierszeństwa [jechałem z dozwoloną prędkością, widoczność dobra, niestety przyczepności brak]. Oczywiście klient odjechał wcześniej niż wyskoczyłem z samochodu...
Widziałem również motocyklistę który "przedzierał się między samochodami przed światłami i został potrącony przez samochód który sobie zmieniał pas na ciągłej.
Jadąc z dozwoloną prędkością, przestrzegając oznakowania poziomego i pionowego, pierwszeństw naprawdę ciężko jest o to żeby mieć na tyle deficytu czasu, żeby nie móc "zamienić" wypadku na kolizję. Jasne, że jeżeli w wypadku bierze udział jeden pojazd tylko nie ma co na siłę dopatrywać się co się stało.
Największa prędkość na publicznej drodze? Pozwolę sobie przemilczeć, bo dostało mi się już na forum za zdjęcie zegarów przy 165km/h w daćce
Ostatnio zmieniony przez czaju 2012-04-16, 16:08, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum