Podwożę nieznajomą mi osobę. Postanowiła ona skomentować wybór Dacii, przez pryzmat swojej osoby - posiadacza Mercedesa.
- Ooo... Dacia? Z salonu?
- Tak.
- Eee... a nie lepiej było coś niemieckiego? Audi? VW?
- Wie pan, ja to raczej biedny jestem. Nie stać mnie było na zakup używanego auta.
- ?? [cisza]
Ogląda, obchodzi, kręci nosem.
- Diesel?
- Nie, benzyna.
- A co? Diesel to tej starej technologii rumuni pakują? Turbodziura?
- Nie, całkiem żwawe 1.5dCi też było. I to od Renault!
- Diesel to diesel, ja niczym innym nie jeżdżę, mało pali, oszczędny
- No ale wie pan... mnie nie stać na ekspolatację diesla
- ??? [po raz drugi cisza]
- Właściwie, to chyba rozumiem. Benzyna zwinniejsza, szybsza, lepsza na krótkie trasy.
- No nie... właśnie wracam z trasy, 700km, ekspresówką mknąłem 90km/h, bo wie pan, ja to raczej biedny jestem
Kiedy nasłuchałem się jakie to super są niemieckie wozy w cenie nowej Dacii, nawet z książką gwarancyjną - tyle, że jak coś to trzeba za Odrę jechać ale przecież nic nie może się popsuć. Postanowiłem jeszcze bardziej zaskoczyć mojego rozmówcę, klasykiem jaki stosuję na najbardziej "topornych".
Ostentacyjnie uderzam w środek kierownicy.
- Widzi Pan? Rumunii to nawet klakson mają w opcji, za dopłatą oczywiście - nie stać mnie.
Pasażera wysadziłem pod bramą "warsztatu", na posesji której przeważały same karoserie :) Może Meraś się popsuł?
_________________ ---
Stepway
Ostatnio zmieniony przez Stepway 2013-07-19, 16:39, w całości zmieniany 1 raz
Eee... a nie lepiej było coś niemieckiego? Audi? VW?
Znajomy właśnie kupił audi A4 z 2005 r. benzynę. Wziął na nią kredyt. Do spłaty z odsetkami coś koło 85 tys. Nie chciał Dacii, bo nie po to się człowiek stara o kredyt żeby "rumunem" jeździć, to nie ma żadnego prestiżu, a jak Audi podjedzie pod blok to sąsiedzi będą przez ona wyglądać i zazdrościć.
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4266 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-07-20, 10:52
Moze jednak nie traktujmy - niejako z zasady - kupowania samochodow uzywanych jako ewidentnych gratow etc. Szczegolnie jak ktos kupi audi A4 z 2005 bezwypadkowe zyskuje komfortowy pojazd, zdecydowanie lepiej wyposazony niz duster, pewnie bezpieczniejszy, na pewno cichszy. Co do kwesti prestizu - jeden sie ucieszy z nowego auta inny z kilkuletniego ale wyzszej klasy. Szczegolnie jak sie spojrzy na szereg oszczednosci na wyposazeniu w daci czasem serio mysle, ze nast. pojazd bedzie kilkuletni z rozsadnym realnym przbiegiem ( z potwierdzona historia ) zamiast nowej daci golasa.
Moze jednak nie traktujmy - niejako z zasady - kupowania samochodow uzywanych jako ewidentnych gratow etc.
Sam sparzyłem się i to nie jeden raz, więc wyznaję zasadę ograniczonego zaufania. Z drugiej strony, również sam sprzedawałem własne auta co do których nie miałem żadnych uwag, po za faktem oczywistym - im dłużej bezawaryjnie pojazd się porusza tym z bardziej kosztowniejszą naprawą trzeba liczyć się w przyszłości. Sprzedaż, tak jak ostatnio, pierwszego Sandero, wymuszona była różnymi okolicznościami nie związanym ze stanem technicznym samochodu.
To, że zdecydowałem się zaufać w pewnym momencie Dacii to wynik prób nabycia pojazdu używanego w podobnym przedziale cenowym, który chociaż byłby zgodny z deklaracją sprzedawcy. Inaczej to zwykłe oszustwo.
Pięcio, ośmioletnie auto może mieć przeszłość blacharsko-lakierniczą i nic w tym dziwnego. Zaakceptuję to, jeżeli sprzedawca uczciwie do tego podejdzie. Natomiast jeżeli okazuje się, że pojazd jest "igła" po czym wychodzi na jaw że przód był naprawiany, silnik pochodzi z innego samochodu, widoczne są ślady przekładki to zapewnienia o interesie życia wydają się jednak być oczywiste ale... dla sprzedawcy.
Nie wiem jak inni, mnie tylko raz udało się być tak samo zadowolonym z auta używanego, jak z nowego. Kupno pojazdu po 2000r to dla mnie wielkie ryzyko. Są osoby którym nie przeszkadzają drobne defekty, wychodzą z założenia że w razie czego zepchnie się go do rowu i wróci jutro autobusem. Ja muszę mieć zaufanie i pewność, że w ciągu 30min mogę wyruszyć 1200km bez obaw.
A że budżet cienki, więc nie stać mnie na zakup aua używanego. Dodatkowo benzyna - nie dlatego że tańsza w zakupie - tańsza w ew. naprawach. A spalanie? Czy 6L/100km spokojnej jazdy to dużo? Ot, jak się chce to można mieć i satysfakcję i kilka złotych więcej w portfelu.
mekintosz napisał/a:
(...)czasem serio mysle, ze nast. pojazd bedzie kilkuletni z rozsadnym realnym przbiegiem ( z potwierdzona historia ) zamiast nowej daci golasa.
Ja w ten sposób sprowadziłem, ale we własnym zakresie - wiedząc co - auto ze Stanów. (niestety teraz jestem zmuszony sprzedać i wśród złomów z ogłoszeń nie mam szans uzyskać interesującej mnie sumy). Natomiast nawet ten samochód, nie obdarzyłbym takim samym zaufaniem jak Stepway'a. Co nie zmienia faktu, że nigdy mnie nie zawiódł. Po prostu świadomość nowości i braku zatajenia przeszłości daje komfort psychiczny.
_________________ ---
Stepway
Ostatnio zmieniony przez Stepway 2013-07-20, 12:08, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4266 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-07-20, 13:30
Stepway napisał/a:
Sam sparzyłem się i to nie jeden raz, więc wyznaję zasadę ograniczonego zaufania...
Ja muszę mieć zaufanie i pewność, że w ciągu 30 min mogę wyruszyć 1200km bez obaw.
A że budżet cienki, więc nie stać mnie na zakup aua używanego. Dodatkowo benzyna - nie dlatego że tańsza w zakupie - tańsza w ew. naprawach. A spalanie? Czy 6L/100km spokojnej jazdy to dużo? Ot, jak się chce to można mieć i satysfakcję i kilka złotych więcej w portfelu.
Podzielam Twoje zdanie, tez dlatego kupiłem roczne sandero zamiast kilkuletniego innego auta klasy kompakt. Gdybym jednak mial okazje-mozliwosc nabycia ze sprawdzonych rak, pojazdu ktory znam, pewnego to wybor rocznej daci ws. kilkuletni inny nie bylby taki oczywisty. Dlatego wiekszosc z Nas kupujac dacie przy okazji kupiła cenne poczucie swietego spokoju ( niski przbieg, gwarancje etc ). Kosztem takiej decyzji jest posiadanie samochodu z pewnymi brakami w wyposazeniu, bezpieczenstwie czy potencjalnie trudniejsza odsprzedaz za sensowne pieniadze. Tez chciałem kupic benzynke 1.2 16V ale przypadkowo trafil sie dci.
choc w sumie
Ostatnio zmieniony przez mekintosz 2013-07-21, 00:01, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Cytryna i Helmut
Model: inny
Silnik: benzyna i ropniak
Rocznik: inny Pomógł: 3 razy Dołączył: 25 Sie 2012 Posty: 437 Skąd: Wawa
Wysłany: 2013-07-21, 20:45
wlasnie wrocilem z Hiszpanii i Francji
Tam 'wszedzie Panie same nowki' : R21, P205, P309, R25, C ZX...
Wymienione modele to czesty widok (byly tez R4 i R5)
Z Daciek: glownie Sandero, potem Dustery, MCV i szczatkowo Logany
W Katalonii najczesciej spotykany mini van to Xsara Picasso
@Stepway: co sprzedajesz? (daj info prosze na priv)
Marka: Mitsubishi
Model: Carisma
Silnik: 1.9 DID
Rocznik: 2002 Pomógł: 1 raz Dołączył: 15 Sty 2013 Posty: 133 Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2013-07-22, 06:49
Powiem szczerze, że mnie zawsze bawią ludzie, którzy oceniają innych przez pryzmat posiadanego samochodu.
Sam mam auto 11-letnie i jestem z niego bardzo zadowolony. Nawet gdybym miał zmieniać, to nie wiedziałbym na co. Szkoda mi pieniędzy na drogi samochód, bo wolałbym ogrodzić działkę, podłączyć prąd i zacząć budować dom.
Wcześniej jeździłem 17-letnim fiatem Uno i też byłem z tego auta zadowolony, chociaż lata zaniedbań zrobiły swoje. Spisywało się lepiej niż dzielnie. Nowe samochody przy takim braku serwisu przestałyby jeździć po kilku miesiącach ;)
Myślałem kiedyś o Dacii, ale obawiam się korozji i tak naprawdę jest to jedyna rzeczy, która zniechęca mnie do zakupu. Nie potrzebuję prestiżu - i tak nie parkuję na parkingu pod blokiem, ale w garażu podziemnym, więc jeśli sąsiedzi się nie zainteresują, to nawet nie będą wiedzieć, czym jeżdżę.
Moim skromnym zdaniem Dacia Sandero/Logan i Logan MCV to prawie idealne samochody dla przeciętnej polskiej rodziny. Mają wszystko to, czego potrzeba. Że plastiki twarde? - Przecież na nich się nie jeździ, poza tym nie mam zamiaru się do nich przytulać
Swego czasu chorowałem na Mercedesa 124, ale jak na razie nie zrealizowałem swoich marzeń :(
Marka: Dacia --> Renault
Model: Duster 2 --> Kadjar
Silnik: 1.2 TCe 1.5 dCi EDC
Rocznik: 2017(m2018) --> 2017
Wersja: Prestige Pomógł: 7 razy Dołączył: 20 Kwi 2010 Posty: 1696 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-07-22, 07:49
Używki są tańsze w zakupie + utrzymaniu niż auta nowe w zakupie + utrzymaniu, jak się całą kasę położy na jedną górkę - to wychodzi.
Ze starszymi samochodami jest ten problem, że zamiast raz w roku do mechanika to trzeba 6 i więcej razy tam zajrzeć, bo a to uszczelka, a to tarcza, a to znów coś z progiem.. itd.
Natchnęło mnie na silnik z dużym momentem obrotowym. Nie zależało mi na dwustrefowej klimie, podgrzewanych siedzeniach i innych xenonach, automatycznych wycieraczkach itd. Jedno co fajne, to regulacja odcinka lędźwiowego - ale to w pierwszych Loganach chyba było
Gdybym chciał zażyć przyjemności jeżdżenia takim autem nowy - to za Chiny i Amerykę nie odłożyłbym, a tylko zadłużył po uszy.
Jak mnie wkurzy w naprawianiu, na razie 2 tysiące bez problemów, to zmienię na nową mcv i to dla kontrastu taką do turlania, 1.2 75KM (raptem jedynka by mi z kucy spadła)
Ostatnio zmieniony przez Prezes 2013-07-22, 07:51, w całości zmieniany 1 raz
Wczoraj jechałem piękną nową szosą, którą co miejscowość przecina małe rondo, doprowadzające jezdnią do miejscowości przy tej drodze. Małe ronda mają to do siebie, że dość ostro jedzie się po łuku w przypadku jazdy na wprost. Na jednym z takich rond , prawie przy zjeździe z niego stał rozkraczony piękny ( z wyglądu ! ) Audi któremu " rozkraczyły się przednie koła, które nie wytrzymały sił działających na nie na tym rondzie. Obok stał, dzwoniąc elegancko ubrany pan i pani, której sasiedzi zapewne zazdrościli ślicznego niemieckiego Audi. Cóż, czasem szpanowanie kosztuje. Ale co niemieckie Audi to Audi.
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2013-07-22, 21:28
Przy kursie euro 4,20 samochody używane są w Polsce tańsze niż w Niemczech, więc skądś się to bierze - jak chcesz mieć dobry samochód używany to trzeba samemu pojechać i kupić taki "dla Niemca", nie "okazję" dla Polaka - tyle że 20% drożej niż w kraju. Ja tak kupiłem 10 letnie Audi i było w porządku, a także 14 letnie BMW E -34. Jak ktoś twierdzi że sprowadził samochód bezwypadkowy za cenę kompletnego rozbitka i ktoś w to wierzy - jest sam sobie winien. Niestety taka sytuacja powoduje że za dobre używane samochody też dostajemy mało - dlatego najczęściej sprzedawane są rodzinie lub znajomym. Jak już kupowałem samochód używany w Polsce, to zawsze szukałem takiego który poprzedni właściciel miał przynajmniej kilka lat - nawet jak na początku wymagały dofinansowania to nigdy nie trafiły mi się skarbonki bez dna.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum