Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1,5 dCi
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate Plus 7 os.
Dołączył: 03 Maj 2011 Posty: 60 Skąd: Piaseczno... teraz już Grójec
Wysłany: 2012-07-11, 20:11 Nowe auto do malowania
Kupiłem w maju 2011 auto z salonu. Niedawno zauważyłem schodzący płatami lakier z prawego progu. W ASO orzekli, że próg był malowany. Nie, że niby ja coś robiłem, tylko fabryka. Pomiar miernikiem do lakieru na całym aucie 120-150 µm. W jednym z miejsc na progu ledwie 30... jakby lakieru nie było
Q...a... płacisz za nowe a dostajesz gówno. Weź tu wytłumacz potencjalnemu kupcowi, że auto nie bite Stoi od wczoraj rana na lakierni.
Nim odstawiłem furę do ASO pojechałem z profesjonalnym miernikiem do salonu ale szybko wyszedłem Nówki mają lakier nawet powyżej 220!!! Ale malują te nasze Rumunki
Na Jeepie z 96 roku lakier 2-3x cieńszy, na Jumperze z 2000 r też.
I nie wierzę w zmycie na myjni.
Marka: Dacia
Model: Sandero I oraz MCV II
Silnik: 1.5 dci oraz 1.2 16V LPG Pomógł: 11 razy Dołączył: 10 Paź 2010 Posty: 1103 Skąd: Mikołów
Wysłany: 2012-07-11, 20:19
Artus napisał/a:
Q...a... płacisz za nowe a dostajesz gówno.
Współczuję Ci to się można załamać człowiek oczekuje nowego auta które przejedzie X kilometrów bez żadnych niespodzianek, płaci kupa kasy a tu same niespodzianki
_________________ Dacia jest bogiem, prędkość nałogiem, sandero podstawą, turbo zabawą
Witaj Gość :)
Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1,5 dCi
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate Plus 7 os.
Dołączył: 03 Maj 2011 Posty: 60 Skąd: Piaseczno... teraz już Grójec
Wysłany: 2012-07-11, 20:28
Do tego dbam do przesady. Jeżdżę mało, tak wyszło. Miałem jeździć więcej ale mam dwa auta. Po roku i 13 kkm wymieniłem olej mimo iż gwarancyjny przegląd dopiero za rok lub po 30 kkm. Dwa razy wzywana laweta z powodu fabrycznego alarmu Klima "dobijana" zaraz po zakupie. Ostatnio auto przy włączonej klimie i toczeniu się na luzie ~2-5 km/h gaśnie Masakra jakaś. 55 tysięcy w błoto. A kupiłem tylko z powodu bezawaryjności o której czytałem przez rok przed zakupem.
A spalanie to też porażka. Jadąc w trasie bez klimy pewnie wyjdzie z 4,2 ale przy 120 z klimą już grubo ponad 6 a przy 150-160 to pali więcej niż Grand Cherokee 5,2 V8
A spalanie to też porażka. Jadąc w trasie bez klimy pewnie wyjdzie z 4,2 ale przy 120 z klimą już grubo ponad 6 a przy 150-160 to pali więcej niż Grand Cherokee 5,2 V8
150-160?! Kolego! Toć to miejskie wozidełko. Cudów nie ma. Raz, przepędziłem Daćkę 1.6 MPI po autostradzie i... 13L/100km to wynik równy autom klasy premium, w warunkach premium :) Ba! 120km/h to IMHO prędkość ektremalna.
Popatrz na moje dzienniki spalania. Na spokojnie, naprawdę można oszczędzić nie tylko silnik, ale i portfel :)
A co do awaryjności... cóż, niestety daleko do ideału.
Nie mierzyłem co prawda grubości lakieru na progach, ale mam niewielkie czarne plamy. Nie wiem czy lakier sam zszedł, czy to efekt jazdy po za asfaltem. Mnie to akurat nie przeszkadza na tyle by zakrzątać sobie tym jakoś bardzo głowę.
kurde - w Mitsubishi Lancerach czerwonych cały rocznik się łuszczył/pękał. W Kianki Cee'd chyba w 2008 roku rdzewiały dość intensywnie. Nie ma szans żeby w jakiejś marce coś się nie zdarzyło (ewenementem mi znanym to 5x holowanie w 2miesiące od daty zakupu nowiuśkiego Golfa)...
Jedyne co mogę ci poradzić to reklamacje z tytułu NIEZGODNOŚCI TOWARU Z UMOWĄ. Chyba że to firmówka, chociaż po przebiegach nie wygląda.
U mnie pojawiły się ślady korozji (bąble) na tylnej klapa po pierwszym roku, zrobione bez gadania, mimo że w tym elemencie była przykręcona antena od CB, także nie mam powodów do narzekania na Daćke. A co do spalania i mocy... "widziały gały co brały", ale IMHO nie jest źle. Ja też sobie narzekam, ale tylko na to drugie i tylko przy >100km/h, bo nawet jeżdżąc delikatnie nie odstaje od innych samochodów w mieście, a już kręcąc do więcej niż 4000 kilkukrotnie na cb zostałem zapytany jaki ja tam mam motor.
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2012-07-11, 21:30
Te dane które tak krytykujesz są ogólnie znane - trzeba było szukać. Każdy samochód jadąc z maksymalną prędkością spala 2 x więcej niż przy 3/4 maksymalnej - znajomy jechał dłuższym odcinkiem autostrady niemieckiej bez ograniczeń (coraz większa rzadkość) Audi Q5 powyżej 200/h, spalił 23l/100. MCV nie jest do jeżdżenia 150-160 po autostradzie tylko do jeżdżenia 40-50 drogą polną lub 120 zwykłą, jak ktoś kupuje do jazdy po autostradzie jest sam sobie winien.
Ostatnio zmieniony przez PiotrWie 2012-07-11, 21:31, w całości zmieniany 1 raz
dacie sa niestety malowane recznie (a nie przez roboty tak jak np reno/nissan) - pisalem juz o tym kidys i stad moga sie zdarzyc niedorobki czasami...
Kolego, widze ze nie masz pojecia o procesie produkcyjnym wspolczesnych samochodow seryjnych. Wszystkie auta seryjne sa malowane przez roboty i to wcale nie jest ich zaleta, grubosc polozonego lakieru jak rowniez jakos jego polozenia ( efekt skorki pomaranczy) oraz liczne niedomalowania miejsc trudno dostepnych jest nieporownywalna z fachowym recznym malowaniem. Proces recznego malowania jest jednak duzo dluzszy i drozszy.
Jesli chodzi o Dacie to jakosc malowania pozostawia bardzo duzo do zyczenia a jedynym rozsadnym usprawiedliwieniem tego faktu jest tak niska cena tych samochodow.
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2012-07-12, 10:34
jackthenight napisał/a:
Obejrzyj sobie filmik (od 2:06 minuty ) to zobaczysz jak malowane są dacie
Jedyną ręcznie wykonywaną czynnością jaką dostrzegłem jest poprawianie/uzupełnianie farby (chyba?) podkładowej gdzieś około 1.38 min w okolicach progów, być może Kratylos to miał na myśli?
P.S. Mam wrażenie że obecnie Dacia jest trochę jak Daewoo dawniej - narzekają na to wszyscy, tylko nie Ci którzy tym jeżdżą...
Moje raczej nie ma niedoróbki podczas malowania. Sądzę, że miało szkodę. Przy ostukiwaniu progu w jednym miejscu dochodzą dźwięki zupełnie inne.
To jest właśnie najprawdopodobniejsze niestety... Zjawisko dość częste - nie chce się pomylić ale w Tandemie chyba kiedyś sprzedali Renault Traffica w który od wewnątrz pod tapicerką miał ślady spawania na słupkach - co klient zauważył jak chciał okleić szyby... Także niestety takie rzeczy się zdarzają, mimo wszystko ścigałbym dilera, jako że nie wiem czy wolno utajać takie informacje przy sprzedaży samochodu... Szczególnie że w jakiś sposób wpływają na rzeczywistą wartość, która bez wątpienia powinna zostać zwrócona.
Ostatnio zmieniony przez czaju 2012-07-12, 10:58, w całości zmieniany 1 raz
w każdej "montowni" samochodów jest takie miejsce (hala, wydział, jak zwał tak zwał) gdzie poprawia się niedoróbki czy uszkodzenia powstałe w czasie montażu lub po (bo gość zjeżdżając z taśmy o coś przytarł, bo pojechało na tor testowy i wróciło obdarte itp. itd.). czy z takich napraw robią wpisy w dokumentację samochodu? powinni, ale głowy nie dam.
I przy odrobinie pecha można na takie auto u dilera trafić.
Moje raczej nie ma niedoróbki podczas malowania. Sądzę, że miało szkodę(...)
To jest właśnie najprawdopodobniejsze niestety... Zjawisko dość częste - nie chce się pomylić ale w Tandemie chyba kiedyś sprzedali Renault Traffica w który od wewnątrz pod tapicerką miał ślady spawania na słupkach - co klient zauważył jak chciał okleić szyby...
Nie wiem czy twierdzenie o "dość częstych" przypadkach, nie jest tu sporym nadużyciem. Przełóż ilość sprzedawanych ogółem aut, na przypadki - nazwijmy to wprost - oszustwa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum