Makabrycznie to wygląda co najwyżej tylko mocowanie tego ustrojstwa - trochę po rzeźnicku: wkręty na żywca w blachę, brrr...
są różne style, ten akurat nie jest mi bliski mocowanie jak mocowanie dostosowane do możliwości, fabrycznie na pewno wyszłoby lepiej... ale fabrycznie pewnie można by znaleźć inny bardziej praktyczny sposób... podniesienie klapy z takim "drobiazgiem" też będzie lekko dolegliwe...
takie "kółeczko" waży zapewne ok. 30 kg i nawet z faktu, że jest umocowane blisko górnej krawędzi klapy (tym samym blisko jej punku kotwiczenia/zawiasów co trochę "pomaga") to jednak grawitacja robi swoje no
chyba, że zastosowano jakiś wzmocniony teleskop...
Niech zgadnę: nie zajrzałeś do linka, ukrytego pod słowem "niekoniecznie"
nie doceniasz mnie zapewniam, że zajrzałem ale skupiłem się wyłącznie na zdjęciu... a założenie:
TD Pedro napisał/a:
chyba, że zastosowano jakiś wzmocniony teleskop..
okazało się (po zapoznaniu się z opisem) rzeczywistym rozwiązaniem ... nie zmienia to jednak faktu, że mi się to wizualnie nie podoba (pomijam większą - w pewnych warunkach - funkcjonalność)
Silniejsze silowniki to jedno ale co z punktami ich mocowania, zawiasami, zamkiem w klapie itp itd - do zabawy w aucie firmowym, reklamowym jak najbardziej - w prywatnym na lata... nigdy :)
co z punktami ich mocowania, zawiasami, zamkiem w klapie itp itd
Teoretycznie, z punktu widzenia konstrukcji - w zasadzie nie powinno się wiele dziać...
Niestety, praktyka czasem odstaje od teorii (; więc jakieś ryzyko jak najbardziej istnieje - no ale bez niego podobno nie ma przecież zabawy, a tu w sumie wyłącznie o zabawę [wyglądem] idzie.
Natomiast dobrze zrobiona furtka miałaby zapewne większy margines bezpieczeństwa.
Dla amatorów, bo zawodowiec tego balastu dodatkowego by tak nie woził, prawa fizyki na zawodach mają więcej do powiedzenia niż estetyka. Ale jak to ma być dla amatorów, to ja bym wolał coś takiego. To moja wizualizacja po zabawie z Paint -em.
zawodowiec tego balastu dodatkowego by tak nie woził
Bo ja wiem? Np w takim Camel Trophy to zawsze bardzo dużo wozili (wożą?) na dachach - choć faktycznie akurat nie koła, ale zdaje się, że nie dlatego, że są ciężkie, tylko że po prostu łatwiej je umocować gdzie indziej, oszczędzając miejsce na relingach dla innych ładunków...
jeżeli na "dachu" to fajnie byłoby znaleźć odpowiedni box a ponadto to kółeczko jednak trochę waży a Duster też do najniższych nie należy...
dlatego też wg mnie:
Np w takim Camel Trophy to zawsze bardzo dużo wozili (wożą?) na dachach - choć faktycznie akurat nie koła
yyyyyy - błąd koła też wozili*, choć nie wszyscy.
Camel Trophy to był raczej najtrudniejsza wyprawa offroadowa na świecie (z elementami rywalizacji sportowej w postaci tzw.special tasks), niż typowy rajd terenowy opierający się na czasówkach w trudnym terenie.
*- ostatnia edycja 1998
_________________
Ostatnio zmieniony przez monopios 2012-01-16, 10:59, w całości zmieniany 1 raz
No to uznajmy, że się po prostu nie znam (bo i tak jest) i dla mnie "Prawdziwy Off-road" to jest właśnie coś w stylu CT (: - stąd więc moja laicka opinia, że "zapas na klapie = do OR".
(TSD, po co w tych czasówkach w ogóle zapas? Przecież w razie czego, to technicy orgów mogliby dostarczyć...?).
(TSD, po co w tych czasówkach w ogóle zapas? Przecież w razie czego, to technicy orgów mogliby dostarczyć...?).
Jak złapie "kapcia" to musi załoga/zawodnik polegać na własnym sprzęcie lub dojechać do serwisówki i tam dokonać napraw w przeciwnym razie kara czasowa lub wykluczenie, ale o tym wszystkim stanowi regulamin poszczególnych rajdów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum