Zerknij na sprawę z lepszej perspektywy.
1_nasze autka z każdą minutą są starsze, a twoje będzie, śliczne nowe pachnące.
2_ puki co zero kosztów, więc więcej pozostaje na inne cele ( czytaj uciechy)
Dzieki :) My "juz" 440 na liczniku, z czego 400 w niedziele, w 4 dni po odbiorze - wypad weekendowy do znajomych. Samochod sprawdzil sie, nie bylo zadnych klopotow w trasie, byle tak dalej...! :)
_________________ 12 lat i ponad 230 000 km za nami
Brawo (: A może pojawiły się jakieś własne uwagi eksploatacyjne?
Nic nowego, czego nie widzialabym u Kolegow, sadzac po tematach na forum. Wskaznik poziomu temperatury silnika mial do niedawna to do siebie, ze dosc niespodziewanie przeskakiwal z 2 na 4 kreski i spowrotem na 2, bez stanow posrednich. Jednak ostatnio jakby sie uspokoilo, zwykle jest 2 i juz. Mam wrazenie ze cos takiego wystepowalo szczegolnie czesto latem, gdy wiecej jezdzilam w gorach, nie wiem czy to wplyw niskiego przebiegu, temperatury powietrza, roznicy poziomow drogi (gorki, dolki) czy zadnego z tych powodow.
Aktualnie zastanawiam sie czy nie dotyczy mnie/mojej dacii watek o swiergotaniu w silniku... Z tym ze o ile pamietam w watku tym piszecie ze zjawisko daje sie zaobserwowac przy spadku obrotow, a u mnie odwrotnie, przy wzroscie. Przekladam bieg na wyzszy i przez pierwsza chwile (chwileczke) slysze taki charakterystyczny dzwiek, kojarzacy mi sie ze terkotaniem (podobny dziwiek wydaje czasem wiatraczek w moim komputerze). Zauwazylam to dopiero pare tygodni temu, bo zwykle jezdze z wlaczonym radiem, a to jest dzwiek ktory slychac tylko gdy jest cicho.
Poza tym odkad jest deszczowo, czasem, gdy jezdze wolno slysze jakies skrzypienie, mysle ze to amortyzatory, czy inny element ukladu zawieszenia...? Ale to tylko wtedy gdy jest morkro.
Po ostatnim weekendzie mamy ponad 8500km :) Jutro jedziemy na kolejna wycieczke, o ile pogoda pozwoli. No i musze poczytac, co piszecie o wymianie opon bo niechybnie mnie to czeka.
To terkotanie, o którym piszesz, jest wyraźnie słyszane może tylko przy zimnym silniku?
Sprawdź jeszcze to: jadąc na 1 lub 2 biegu (równym tempem, na "normalnych" obrotach) zdejmij nogę z gazu - też wyraźnie słychać. Ja z tym byłem w ASO (jeśli mówimy o tym samym problemie) - oczywiście - "to nic".
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-10-20, 14:49
wox napisał/a:
To terkotanie, o którym piszesz, jest wyraźnie słyszane może tylko przy zimnym silniku?
Sprawdź jeszcze to: jadąc na 1 lub 2 biegu (równym tempem, na "normalnych" obrotach) zdejmij nogę z gazu - też wyraźnie słychać. Ja z tym byłem w ASO (jeśli mówimy o tym samym problemie) - oczywiście - "to nic".
Otóż kiedy docisnołem plastykową czarną osłonę od rozrządu to to stukanie zanikało.
Wszystkie śruby były dokręcone. A jednak coś tam pukało,się ocierało. Serwis chyba tylko podłożył podkładkę pomiędzy osłonę a blok silnika, odsuwając tym samym osłonę od silnika.
Teraz jest już cicho i nic nie słychać.
Sprawdź u siebie czy jak dociśniesz tą osłonę w kierunku silnika to czy to cykanie ci nie ustąpi.
Oczywiście robisz to na włączonym silniku - więc uważaj aby gdzieś ci rączki nie wciągnął jakiś pasek.
Ja to miałem tylko na gorącym silniku.
Sprawdzilam - cykanie jest i na zimnym i na gorącym... I chyba zawsze je slysze, tylko nie zawsze zwracam na to uwage.
W przyszłym tygodniu stuknie "nam" 5 miesiecy uzytkowania.
Ostatnie wydarzenia to:
-10 700km na liczniku, brak zastrzezen (poza "cykaniem") :)
-pierwszy przeglad - w Renault Al Jerozolimskie W-wa. Obsługa miła, ale bez fajerwerkow ;) Nie zglosilam zadnych zastrzezen, zadnych ekstra informacji mi tez nie udzielono. Poza tym, ze skadinad sympatyczny pan w serwisie upieral sie, ze powinnam miec bon znizkowy, ktorego na pewno nigdy nie mialam. Przeglad trwal krotko, wiekszosc czasu z 2 godzin spedzonych na miejscu auto stalo na parkingu. Niestety nie zostalo umyte, troche szkoda, ale trudno. Koszt przegladu: niecale 100 zl.
-wymiana opon. Po zapoznaniu sie z radami Forumowiczow i znajomych zdecydowalam sie na 185/65 R15 Firestone Winterhawk 2 (167 zl/szt, czyli komplet 668 zl). Łacznie w wymiana - 60 zl - "akcja opony" kosztowala mnie zatem niecale 730 zl z czego jestem zadowolona
We wtorek wrocilam z trasy Warszawa - Rossdorf - Warszawa. Zrobiłam troszkę ponad 2000 km. (Rossdorf to miejscowość niedaleko Frankfurtu nad Menem, jesli kogos interesuje gdzie to jest, tutaj jest googlowa mapka: http://maps.google.pl/map...snum=1&ct=title ). Samochód jak zwykle bez zarzutu
Z ciekawostek: wypatrzyłam na niemieckich drogach w sumie pięć Loganów. Pierwszy, sedan, minął mnie na autostradzie niedaleko Berlina - bardzo ladny czerwony metalic (czy też czerwień ognista, jak piszą w palecie kolorów). 4 pozostałe to juz MCV-ki, w tym jedna, blue mineral, na francuskich blachach. Tyle sprawozdania :)
P.S. Na autostradzie juz kolejny raz zauwazylam ze powyzej predkosci 135km/h autem nieco trzesie, chociaz nie wiem czy to jest wlasciwe okreslenie. Nie wiem, czy ten typ tak ma, czy to norma? Generalnie, powyzej tej predkosci sprawia wrazenie mniej stabilnego, dlatego staralam sie nie przekraczac jej bez potrzeby, chociaz warunki do jazdy byly bardzo dobre.
Ostatnio zmieniony przez kelevra 2008-12-28, 23:32, w całości zmieniany 1 raz
Dziś ktoś mi mocno zarysował lakier na błotniku... Rysa ma ok 10 cm długości i jest dość szeroka. W ubiegłym roku kupiłam w ASO na Wrocławskiej sztyft do korygowania drobnych uszkodzeń lakieru. W instrukcji jest napisane, że rysę trzeba przed użyciem preparatu odtłuścić. I tu pytanie - jakiego środku użyć do odtłuszczenia? I ew. gdzie go kupić...?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum