Marka: Opel
Model: Astra IV
Silnik: 1.7 cdti
Rocznik: 2011 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Kwi 2008 Posty: 888 Skąd: W-WA
Wysłany: 2010-03-03, 10:58
Opona nie powinna być używana dłużej niż 3-4 lata Guma traci swoje właściwości później, więc nawet jeśli bieżnik po 3 latach jest niezdarty warto zmienić opony dla własnego bezpieczeństwa
Ostatnio zmieniony przez gigi303 2010-03-03, 10:59, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Kia
Model: cyd kombi
Silnik: 1.6 a/t
Rocznik: 2008 Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Kwi 2009 Posty: 219 Skąd: Warszawa Bielany
Wysłany: 2010-03-24, 20:55
Ahoj!
Jarosław P napisał/a:
Gdyby idealne były opony uniwersalne to nikt nie kupował dwóch kompletów ( koszty ) , i nie było by potrzeby produkcji innych na lato , a innych na zimę.
Nie zapominaj o potędze reklamy ... "poniżej 7 stopni zmień na zimówki bo zabijesz się!"
Borys
Ostatnio zmieniony przez borys68 2010-03-24, 20:56, w całości zmieniany 1 raz
[quote="KaS602"]Podajcie mi choć jeden argument za tym, by do samochodu, który robi 8 000 - 10 000 km kupować dwa komplety opon zamiast jedego.
Moja Siena stoi na GoodYear Vector 5+ (całoroczne) i są one znacznie lepsze na śniegu, błocie pośniegowym i wodzie niż Barum Polaris 2 .... .
---
A możesz podać źródło tej oceny?
Opona nie powinna być używana dłużej niż 3-4 lata Guma traci swoje właściwości później, więc nawet jeśli bieżnik po 3 latach jest niezdarty warto zmienić opony dla własnego bezpieczeństwa
---
następna ciekawostka; ja wiem, że guma zaczyna tracić swoje właściwości znacznie później niż podajesz i po 10 latach powinno się zaprzestać eksploatacji opon; ale mogę się mylić; podaj źródło swojej wiedzy;
Marka: Opel
Model: Astra IV
Silnik: 1.7 cdti
Rocznik: 2011 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Kwi 2008 Posty: 888 Skąd: W-WA
Wysłany: 2010-03-25, 07:52
po 10 latach ????
Twierdzenie że po 3 latach powinno się zmienić słyszałem w kilku warsztatach i serwisach oponiarskich w których byłem, a do tego producenci też podają taką notkę na swoich produktach i gdzieś w necie też o tym czytałem w jakimś teście opon. (w renault są nawet ulotki z taką informacją jeśli mnie pamięć nie myli)
Jednak najcenniejszą wypowiedzią w tej kwestii jest dla mnie rozmowa z Panem który bieżnikuje opony (kiedyś zastanawiałem się nad takimi oponami) I to on który miał największy interes w tym aby sprzedać mi opony doradził i odradził czego nie kupować.
I wzorując się na jego wypowiedzi to na opony starsze niż 3 lata nie mam co patrzeć i historię o gumie potwierdził. W rezultacie nic u niego nie kupiłem ale on sam powiedział że nie ma co mi zaproponować sensownego bo wszystko ma starsze i mi odradza.
Ostatnio zmieniony przez gigi303 2010-03-25, 07:58, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 SCe 110 LPG
Rocznik: 2018
Wersja: Laureate Plus 7 os. Pomógł: 8 razy Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1105 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2010-03-29, 22:29
Tak sobie czytam i czytam.
Dużo osób twierdzi że opony całoroczne są fe, niedobre, do wszystkiego znaczy do d..y.
Jestem ciekaw co by powiedzieli na ten temat Amerykanie ? Wyjeżdżają ze stanu w którym ciągle leje, przejeżdżają z 300 km (mil) i znajdują się w wysokich górach ze śniegiem i lodem, a za następne 300 km (mil) znajdują się na pustynii o temp 50 st.C w cieniu, a cienia nie ma.
Ja rozumiem że podałem ekstremalny przykład, ale większość opon sprzedawanych w USA są to opony wielosezonowe. Producenci muszą jednak zapewniać tym oponom jakiś poziom bezpieczeństwa dla tych warunków pracy.
Marka: Opel
Model: Astra IV
Silnik: 1.7 cdti
Rocznik: 2011 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Kwi 2008 Posty: 888 Skąd: W-WA
Wysłany: 2010-03-30, 10:23
oczywiście że się sprzedaje, na wszystkim można zarobić - nasz klient nasz Pan i można wybrać prawie nową 5 letnią lub nową, sprzedają nawet starsze i na takie też są klienci.
Pytanie tylko czy prawie nowa 5 letnia będzie tak samo bezpieczna jak prawie nowa do 3 lat.
Temat rzeka, indywidualne preferencje klientów są bardzo różne a wymagania co do bezpieczeństwa także więc jak widać każdy wybiera co innego.
Ostatnio zmieniony przez gigi303 2010-03-30, 10:26, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 SCe 110 LPG
Rocznik: 2018
Wersja: Laureate Plus 7 os. Pomógł: 8 razy Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1105 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2010-03-30, 12:37
Cytat ze strony www.opony.com :
Zgodnie z Polską Normą PN-C-94300-7:1997 "Ogumienie. Pakowanie, przechowywanie i transport", za opony pełnowartościowe uważa się opony nie starsze niż 36 miesięcy od daty produkcji. Ze względu na komfort i zadowolenie naszych klientów, my jako sklep internetowy skróciliśmy ten okres do 18 miesięcy.
źródło : http://www.opony.com/regu...w.asp#regulamin
Ostatnio zmieniony przez Mamert 2010-03-30, 12:38, w całości zmieniany 1 raz
Cytat ze strony www.opony.com :
Zgodnie z Polską Normą PN-C-94300-7:1997 "Ogumienie. Pakowanie, przechowywanie i transport", za opony pełnowartościowe uważa się opony nie starsze niż 36 miesięcy od daty produkcji. Ze względu na komfort i zadowolenie naszych klientów, my jako sklep internetowy skróciliśmy ten okres do 18 miesięcy.
źródło : http://www.opony.com/regu...w.asp#regulamin
================
na innej stronie, powołują się na tę samą normę i mówią o max. 18 miesiącach od daty produkcji;
tak czy inaczej jest to czas przydatności do sprzedaży a nie czas eksploatacji, a to dwie różne rzeczy;
Witam! fajnie się to czyta i jednak reklama robi swoje. Mówcie sobie co chcecie i piszcie popierając swoje argumenty naukowymi wywodami, ja uważam że zdrowego rozsądku nie zastąpią żadne opony. Jeżdżę od 35 lat mam obecnie 8-y samochód (drugi z salonu). Europę przejechałem wzdłuż i w szerz i jak na razie bez wypadku. Opony w mojej Dacii to jakieś Montany i nawet przez myśl mi nie przyszło żeby ich wymieniać na zimowe a mieszkam w górach!. W poprzednim samochodzie "NEXIA" miałem koreańskie Hankhoki czy jakoś tak się nazywały i przejechałem na nich ponad 150 000 km i sprzedałem samochód z nimi. A co się naczytałem! takie opony to się powinno zaraz w salonie wymienić itd. Ale jesli komuś potrzebne jest placebo to czemu nie. Sama wiara w to że to jest super robi swoje. Bo tak naprawdę z taką wiarą jedzie się inaczej. Wypadków drogowych nie ubyło ani przez opony zimowe ani przez światła w słoneczny dzień. Włosi też mają góry ale tam o takich wynalazkach nikt nie słyszał.
Pozdrawiam
P.S. Jeśli się nie da u nas gdzieś wyjechać, to nie pomogą najlepsze opony. W bagażniku wozi się łańcuchy, zakłada i heja!
_________________ Jeżdżę na dziennych!!!
Ostatnio zmieniony przez Leo2 2010-03-30, 20:17, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2011-11-18, 11:01
Mandat nie wiem jakiej wysokości, ale jeśli w krótkim czasie nie zdemontujesz kolców podczas kontroli to dowód zatrzymują, a samochód ma zakaz dalszej jazdy (laweta)
Co do opon to najkorzystniejsze w Polskich warunkach są dobre opony całoroczne. Ktoś kto testował takie opony to wie o czym mówię. Kto mieszka w górach lub rejonach gdzie notorycznie leży dużo śniegu, nie odśnieżanego, to kupuje zimowe. W pozostałych rejonach optymalne będą całoroczne. Serwisy i producenci ZAWSZE będą wciskać kita, że tylko opony sezonowe bo to ich być albo nie być. A tak zwana gwarancja 3 letnia producenta mówi, że producent gwarantuje że opona nie zmieni się przez 3 lata. Potem na skutek ekstremalnych warunków (degradacja na słońcu itd) jej właściwości mogą się stopniowo i nieznacznie zmieniać. Najważniejsze, to dbać o opony pod kątem ciśnienia i unikania uszkodzenia na krawężnikach,itd. Ja przez kilkanascie lat testowałem różne opony wielosezonowe. Najdłużej użytkowałem holenderskie (bardzo dobre) Quatrac2, ponad 7 lat. W oponach nie było najmniejszych deformacji i zmian (po tym czasie dla testów założyłem zimowe Dębice kupione od znajomego, miały rok,jak nówki). Przez sezon przejeździłem na nich i porównawczo stare Quatraki sprawowały się tak jak nówki zimowe Dębice Frigo.. Samochód sprzedany i wiem, że dalej jeździ na nich bo nie ma najmniejszych śladów spękania,itd.
Nie wiem, czy Vredesteiny dalej są tak dobre jak kiedyś, bo producent zmienił fabryki. Drugi rewelacyjny model jaki testowałem to Pirelli, bodajze P 2500 (nie pamietam, teraz jeździ na nich ojciec), na koncu przetestowałem Barum Quartaris - również w sezonie letnim i zimowym. Tego typu opony tylko w jednych warunkach ustąpią dobrej oponie zimowej, w kopnym śniegu. Jeśli trzeba będzie się wykopać z kompletnie zasypanego parkingu bez uzycia łopatki, to dobre zimówki będą łatwiej wyrywały śnieg spod kół - bo mają jesZcze bardziej agresywny wzór bieżnika. Wszystko pod warunkiem, że mówimy o dobrej wielosezonowej, czyli takiej która ma mieszanke gumy która nie twardnieje na mrozie. Nie trzeba dodawać, że na mokrym w zimie lub suchym opona zimowa ma dłuższą drogę hamowania niż opona wielosezonowa czy letnia (mniejsza powierzchnia kontaktu i bardziej miękka mieszanka).
Co do opon to najkorzystniejsze w Polskich warunkach są dobre opony całoroczne. Ktoś kto testował takie opony to wie o czym mówię. Kto mieszka w górach lub rejonach gdzie notorycznie leży dużo śniegu, nie odśnieżanego, to kupuje zimowe. W pozostałych rejonach optymalne będą całoroczne. Serwisy i producenci ZAWSZE będą wciskać kita, że tylko opony sezonowe bo to ich być albo nie być. A tak zwana gwarancja 3 letnia producenta mówi, że producent gwarantuje że opona nie zmieni się przez 3 lata. Potem na skutek ekstremalnych warunków (degradacja na słońcu itd) jej właściwości mogą się stopniowo i nieznacznie zmieniać. Najważniejsze, to dbać o opony pod kątem ciśnienia i unikania uszkodzenia na krawężnikach,itd. Ja przez kilkanascie lat testowałem różne opony wielosezonowe. Najdłużej użytkowałem holenderskie (bardzo dobre) Quatrac2, ponad 7 lat. W oponach nie było najmniejszych deformacji i zmian (po tym czasie dla testów założyłem zimowe Dębice kupione od znajomego, miały rok,jak nówki). Przez sezon przejeździłem na nich i porównawczo stare Quatraki sprawowały się tak jak nówki zimowe Dębice Frigo.. Samochód sprzedany i wiem, że dalej jeździ na nich bo nie ma najmniejszych śladów spękania,itd.
Nie wiem, czy Vredesteiny dalej są tak dobre jak kiedyś, bo producent zmienił fabryki. Drugi rewelacyjny model jaki testowałem to Pirelli, bodajze P 2500 (nie pamietam, teraz jeździ na nich ojciec), na koncu przetestowałem Barum Quartaris - również w sezonie letnim i zimowym. Tego typu opony tylko w jednych warunkach ustąpią dobrej oponie zimowej, w kopnym śniegu. Jeśli trzeba będzie się wykopać z kompletnie zasypanego parkingu bez uzycia łopatki, to dobre zimówki będą łatwiej wyrywały śnieg spod kół - bo mają jesZcze bardziej agresywny wzór bieżnika. Wszystko pod warunkiem, że mówimy o dobrej wielosezonowej, czyli takiej która ma mieszanke gumy która nie twardnieje na mrozie. Nie trzeba dodawać, że na mokrym w zimie lub suchym opona zimowa ma dłuższą drogę hamowania niż opona wielosezonowa czy letnia (mniejsza powierzchnia kontaktu i bardziej miękka mieszanka).
Z tym się nie zgodzę, dość późno wymieniałem opony i na brukowanej ośnieżonej ulicy miałem okazję porównać - wielosezonową Michelina i potem zimowe Nexena. Zdecydowanie zimówki były lepsze.
Podobnie piszą w Dębicy - "Opony zimowe wykazują swoją wyższość także w ujemnych temperaturach na suchym asfalcie. Według przeprowadzanych testów droga hamowania samochodu wyposażonego w dobre opony zimowe skraca się wówczas średnio o 30%."
Na pewno cenne są własne spostrzeżenia i je warto wymieniać. Zwłaszcza doświadczenia z konkretnymi modelami opon są cenne, bo przecież są dobre i kiepskie opony wielosezonowe (kiepskie to Navigatory, zwłaszcza na mokrym).
Ale wspomniany przez Ciebie artykuł to typowa papka producencka, która miesza wszystko. Zauważ, że w cytowanym przez Ciebie zdaniu:
"Opony zimowe wykazują swoją wyższość także w ujemnych temperaturach na suchym asfalcie."
nie ma odniesienia do opon wielosezonowych, bo porównanie dotyczy letnich.
I z tym mogę się zgodzić (że zimowa jest lepsza od letniej), pod warunkiem że jest niska temperatura (znacznie poniżej 5stopni C). Wtedy zimowa wygrywa z letnią, bo zachowuje miękkość. Ale jednocześnie ta zimowa przegra z dobra wielosezonową, bo mając tą samą miękkość gumy (mówimy o dobrej zimowej i dobrej wielosezonowej) lepszy kontakt z podłożem będzie miała wielosezonowa (większy kontakt z podłożem, bo nieznacznie mniej nacięć,itd).
Generalnie po raz kolejny widzimy jak producenci opon nie mogąc udowodnić przewagi opon zimowych nad wielosezonowymi mieszają w głowie. Argument, że opony zimowe będą lepsze od wielosezonowych w ekstremalnych warunkach zimowych jest słuszne - ale wymaga rozwinięcia. A tego brakuje. A przecież wniosek jest prosty. Zimówka wygra z wielosezonową w kopnym, głębokim śniegu (łatwiej się wykopiemy o ile w ogóle damy radę) i jest to jedyna przewaga opony zimowej nad wielosezonową. Na przykład w zimie, w okresach zmiennej pogody (deszcz, cieplejsze dni) zimówka słabiej będzie się trzymać drogi niż wielosezonowa. Nie wspomnę o kosztach wymiany opon. Dla przykładu w jednym z samochodów którymi jeździłem były Vredesteiny Quatrac2 (opony w testach niemieckich były na poziomie zimówek w teście w warunkach zimowych). Przez ponad 6 lat jeździłem bez wymiany opon, jeździłem po górach, również Zakopane i inne trudne warunki przy minus 15 stopni (a w lecie prędkości autostradowe w Polsce i za granicą). Nigdy opona nie zawiodła w zimie, a lubię jeździć raczej szybko i nie jadę jak slimak (ale nie palę gumy) . Ile zaoszczędziłem na braku konieczności corocznej dwukrotnej wymiany opon (ile zaoszczędziłem czasu)? Po tym okresie wymieniłem na nowy komplet. Nie martwiłem się zmiennymi warunkami na drodze, czy już zmienić letnie na zimowe i odwrotnie, bo na dobrych wielosezonowych byłem bezpieczniejszy niż ktoś kto się spóźnił lub za wcześnie zmienił opony sezonowe.
Decyzja należy do kierowcy, ale nie dajmy się mamić, że tylko opony sezonowe. Nie wspomnę, że dobre wielosezonowe będą lepsze niż słabe sezonowe, bo to jasne.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez TomaszDuster 2013-01-15, 10:13, w całości zmieniany 2 razy
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2013-01-15, 10:33
opona zimowa - nawet ze średniej półki, w zmieniających się warunkach zmiowych generalnie będzie zawsze skuteczniejsza od opony wielosezonowej - nawet z półki premium
Ostatnio zmieniony przez Dar1962 2013-01-15, 10:33, w całości zmieniany 1 raz
Te Micheliny, które miałem to były właśnie wielosezonowe, z jakiej półki? Myślę, że średnia co najmniej jeśli nie górna?
Zeszłej zimy jeździłem na Michelinach, głównie miasto, po świeżych opadach i wyślizganych drogach bocznych mimo asp, asr i nowych wielosezonówek nie czułem się za pewnie jak teraz w zimówkach.
Namacalnie gumy były twardsze w Michelinach niż w Nexenach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum