To nie kupuj. Zastanawiające jest dlaczego ciężko dostać na rynku wtórnym salonową MCV-kę od pierwszego właściciela. Czyżby ludzie się tego nie bali albo faktycznie są to pojedyncze sztuki.
Poczytaj na innych forach co się dzieje z dzisiejszymi autami to stwierdzisz że w dacii nie jest źle.
Marka: Dacia
Model: Duster 1.6 16V
Silnik: K4M (105KM)
Rocznik: 2015
Wersja: Duster Pomógł: 5 razy Dołączył: 11 Lip 2011 Posty: 651 Skąd: ok. Warszawy
Wysłany: 2013-09-17, 12:27
zorkadar napisał/a:
Mam w planach zakup kilku letniej Dacii Logan MCV ale po przeczytaniu całego wątku trochę mi sie odechciewa, chciałbym pojeździć autkiem z 5lat tylko teraz pytanie czy wytrzyma tyle blacha?
Wydaje mi sie, ze obiegowe opinie o wielkim problemie z rdzewieniem wspolczesnych Dacii sa sporo przesadzone. Takie np. Poldoloty, Favoritki, Felki licznie rdzewialy, a mimo to spokojnie jezdzily po kilkanascie lat, spora czesc dozywala co najmniej pelnoletnosci. Nie sadze, ze Logany i nowsze Dacie sa pod tym wzgledem gorsze. A moze sie myle ?
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os. Pomógł: 87 razy Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 3788 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-09-17, 12:33
Starsze Dacie korodują to fakt, ale na szczęście ta korozja dotyczy głównie blach zewnętrznych i nie ma dużego znaczenia dla wytrzymałości czy sztywności konstrukcji. W takim Fordzie Ka potrafiła zeżreć mocowania tylnej belki i doprowadzić do jej urwania w czasie jazdy.
Marka: Fiat
Model: Seicento SX
Silnik: 900 SPI
Rocznik: 1998
Dołączył: 17 Wrz 2013 Posty: 38 Skąd: SK / TJE / TOP / NO
Wysłany: 2013-09-18, 20:43
podobno obecnie nowe dacie sa dobrze zabezpoieczone przed ruda. ale czy mozna samemu zabezpieczac napo Bollem lub tego tupu srodkiem podczas gwarancji?
co do grubosci blach to nie ma znaczenia tylko jakosc wykonania.
np. hondy produkowane w uk strasznie rdzewieja a w japonii nie.
fiaty pandy II to maja mocne zabezpieczenie antykorozyjne.
takze mysle ze dacka dlugo sie pojezdzi i nie zostanie sie z samymi kolami :P
Można a nawet trzeba :) wykonać własne zabezpieczenia antykorozyjne w dacii , ja zrobiłem to miesiąc po zakupie auta w profesjonalnym zakładzie . Myślę że taki zabieg znacznie wydłuży żywot blach .
Samemu to można nawet zrobić za 200 zł -300 zakład weźmie do 1000 zł ,
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE Pomógł: 11 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2013-09-18, 21:15
DD napisał/a:
zorkadar napisał/a:
Mam w planach zakup kilku letniej Dacii Logan MCV ale po przeczytaniu całego wątku trochę mi sie odechciewa, chciałbym pojeździć autkiem z 5lat tylko teraz pytanie czy wytrzyma tyle blacha?
Wydaje mi sie, ze obiegowe opinie o wielkim problemie z rdzewieniem wspolczesnych Dacii sa sporo przesadzone. Takie np. Poldoloty, Favoritki, Felki licznie rdzewialy, a mimo to spokojnie jezdzily po kilkanascie lat, spora czesc dozywala co najmniej pelnoletnosci. Nie sadze, ze Logany i nowsze Dacie sa pod tym wzgledem gorsze. A moze sie myle ?
Mylisz się. Poldoloty, favoritki i felki miały słabo zabezpieczone ale grubsze blachy, dlatego dłużej rdzewiały. Poza tym nie ma już PRL, CSSR i NRD i dlatego jakość produkcji motoryzacyjnej powinna być nieco lepsza niż w tych zacnych acz słusznie minionych państwach.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
Marka: Mitsubishi
Model: Carisma
Silnik: 1.9 DID
Rocznik: 2002 Pomógł: 1 raz Dołączył: 15 Sty 2013 Posty: 133 Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2013-09-19, 07:39
Polonez miał słabe zabezpieczenie antykorozyjne, i tak wiele z tych aut jeździło dłużej niż 15 lat.
Teść miał poloneza od nowości i jeździł nim chyba 16 lat. Sprzedał go tylko dlatego, że zaczął rdzewieć. Nie tak, że ruda gryzła blachę, pojawiały się bąble pod lakierem. Myślę, że nie było tak źle. Oczywiście o każde auto trzeba dbać jeśli chce się nim pojeździć przez dłuższy czas.
Sąsiedzi mają kilkunastoletniego Fiata Uno i nie zauważyłem na nim żadnej rdzy, a nadwozie nie było ocynkowane i nikt nie dba o to auto
Marka: Fiat
Model: Seicento SX
Silnik: 900 SPI
Rocznik: 1998
Dołączył: 17 Wrz 2013 Posty: 38 Skąd: SK / TJE / TOP / NO
Wysłany: 2013-09-19, 10:16
Gimbo napisał/a:
Polonez miał słabe zabezpieczenie antykorozyjne, i tak wiele z tych aut jeździło dłużej niż 15 lat.
Teść miał poloneza od nowości i jeździł nim chyba 16 lat. Sprzedał go tylko dlatego, że zaczął rdzewieć. Nie tak, że ruda gryzła blachę, pojawiały się bąble pod lakierem. Myślę, że nie było tak źle. Oczywiście o każde auto trzeba dbać jeśli chce się nim pojeździć przez dłuższy czas.
Sąsiedzi mają kilkunastoletniego Fiata Uno i nie zauważyłem na nim żadnej rdzy, a nadwozie nie było ocynkowane i nikt nie dba o to auto
co do uno to ma farta bo one rdzewieje niesamowicie jak wiekszosc aut produkowanych w polsce.
Marka: Dacia
Model: Duster 1.6 16V
Silnik: K4M (105KM)
Rocznik: 2015
Wersja: Duster Pomógł: 5 razy Dołączył: 11 Lip 2011 Posty: 651 Skąd: ok. Warszawy
Wysłany: 2013-09-19, 13:34
jan ostrzyca napisał/a:
DD napisał/a:
Wydaje mi sie, ze obiegowe opinie o wielkim problemie z rdzewieniem wspolczesnych Dacii sa sporo przesadzone. Takie np. Poldoloty, Favoritki, Felki licznie rdzewialy, a mimo to spokojnie jezdzily po kilkanascie lat, spora czesc dozywala co najmniej pelnoletnosci. Nie sadze, ze Logany i nowsze Dacie sa pod tym wzgledem gorsze. A moze sie myle ?
Mylisz się. Poldoloty, favoritki i felki miały słabo zabezpieczone ale grubsze blachy, dlatego dłużej rdzewiały. Poza tym nie ma już PRL, CSSR i NRD i dlatego jakość produkcji motoryzacyjnej powinna być nieco lepsza niż w tych zacnych acz słusznie minionych państwach.
Czyli Twoim zdaniem Dacie wytrzymaja tyle co ww Poldoloty, Favoritki i Felki, czy nie?
Rdzewienie auta dużo zależy od tego gdzie auto jeździ. Dużo szybciej pojawi się rdza w mieście gdzie drogi sypie się sola niż na prowincji gdzie się nawet nie odśnieża .Dziadowskie naprawy lakiernicze też mogą skutkować rdzą . Zależy też jak myjesz samochód , mycie na automacie jest mniej zdrowe niż samemu myjką ciśnieniową , do tego samemu możesz wywalić cały syf z zakamarków . Należy pamiętać też o myciu podwozia po zimie bo zostaje tam sól . Kolejna ważna rzecz to dbanie o powłokę antykorozyjną , i jej odnawianie co 2-3 lata . Dacia w mieście niezadbana, myta na myjni automatycznej , bez dodatkowej chemii antykorozyjnej wytrzyma pewnie 7-10 maks , jeżeli będziesz o nią dbał to pewnie z 15-20 lat
Marka: Dacia
Model: Duster 1.6 16V
Silnik: K4M (105KM)
Rocznik: 2015
Wersja: Duster Pomógł: 5 razy Dołączył: 11 Lip 2011 Posty: 651 Skąd: ok. Warszawy
Wysłany: 2013-09-19, 14:00
Karenzo napisał/a:
Rdzewienie auta dużo zależy od tego gdzie auto jeździ.
Gdzie jezdzi i... gdzie stoi (gdy nie jezdzi).
Karenzo napisał/a:
Dacia w mieście niezadbana, myta na myjni automatycznej , bez dodatkowej chemii antykorozyjnej wytrzyma pewnie 7-10 maks , jeżeli będziesz o nią dbał to pewnie z 15-20 lat
Marka: Dacia
Model: Duster 1.6 16V
Silnik: K4M (105KM)
Rocznik: 2015
Wersja: Duster Pomógł: 5 razy Dołączył: 11 Lip 2011 Posty: 651 Skąd: ok. Warszawy
Wysłany: 2013-09-19, 17:34
Moze byl wilgotny i ogrzewany, a auto wstawione prosto z solonej ulicy, nie wnikam. Ja w kazdym razie mam totalnie inne doswiadczenia. Ale garaz bez wilgoci, suchy i minimalnie tylko ogrzewany zima (zeby temp. nie spadla ponizej 5*C).
Marka: Skoda / VW
Model: Rapid / Up!
Silnik: 1,0 TSI / 1,0 MPI
Rocznik: 2019/2017 Pomógł: 11 razy Dołączył: 24 Maj 2010 Posty: 814 Skąd: Poznań
Wysłany: 2013-09-22, 20:38
Ja jestem wrogiem mycia przy niskiej temperaturze.
Zimą na drogach pojawia się sól. Lepiej niech się przykleja do brudnego podwozia, a na wiosnę odejdzie z brudem przy okazji mycia.
_________________ Było Sandero Stepway 1,6MPI + LPG 2010 i Logan MCV 1,6MPI + LPG 2012
Marka: Fiat, Dacia
Model: Bravo, Stepway
Silnik: 1.6, 1,5 Pomógł: 1 raz Dołączył: 27 Maj 2010 Posty: 117 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2013-09-22, 21:50
pierwszy konkretniejszy deszcz na wiosnę i parę kilometrów trasą... podwozie wypłukane z soli a myjka zimą to faktycznie trochę ryzykowna zabawa i staram się tego unikać
Przy naszych zimach sporo jest dni z temperaturą powyżej zera. Jak trafiają się takie cieplejsze dni po okresie intensywnego solenia, to jeżdżę na myjkę ciśnieniową (myjnie bezdotykowe - własnej myjki nie posiadam) i myję autko. W miarę możliwości staram się przy okazji przepłukać zawieszenie czy chłodnicę.
Ja jestem wrogiem mycia przy niskiej temperaturze.
Zimą na drogach pojawia się sól. Lepiej niech się przykleja do brudnego podwozia, a na wiosnę odejdzie z brudem przy okazji mycia.
A dlaczego bo nie wiem? Każdy co innego pisze. W instrukcji przestrzegają mycia przy bardzo niskich lub bardzo wysokich temperaturach i bądź tu mądry. Powiem szczerz to oczyszczanie sprężarką nie daje rewelacyjnych efektów. Trzeba poprawić wodą, zresztą nie zawsze jest dostęp do niej i źródła prądu.
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2013-09-24, 16:40
mycia myjką ciśnieniową zimą nie lubią np akcesoryjne czujniki cofania montowane w tylnym zderzaku. Nie da się skutecznie usunąć wody spomiędzy obudowy a samych sond. Woda zamarzając powoduje potem fałszywe alarmy. Próbowałem przed myciem pryskać na nie płynem wypierającym wodę (WD-40) ale to niewiele pomagało. Skuteczne okazało się dopiero zaklejanie każdej z 4 sond kawałkiem papierowej, malarskiej taśmy samoprzylepnej. Innym sposobem jest solidne podgrzanie i osuszenie zamarzniętej sondy suszarką do włosów. Oczywiście już w garażu
Ja ustawiam sobie taka stara wielką dmuchawę która pamięta lata 70 . 5 min i czujniki mam rozmrożone . Co do mycia podwozia to ja pisałem o profesjonalnym wykonaniu na podnośniku . Biorą za taką przyjemność 50-100 zł . Robi się to na wiosnę raz w roku. Można też kupić coś takiego , ale tanie nie jest
Ostatnio zmieniony przez Karenzo 2013-09-24, 17:56, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia
Model: Duster II
Silnik: 1.6 SCE
Rocznik: 2018 Pomógł: 3 razy Dołączył: 30 Sie 2011 Posty: 730 Skąd: lubuskie
Wysłany: 2013-09-24, 18:42
No to ja was pocieszę:)
Niestety byłem zmuszony sprzedać mojego dusterka i zakupić a-klasę z 2000 roku.
Otóż Mercedes A klasa tym się różni od np Logana, iż tam korozji nie widać tzn jest ukryta pod plastikowymi osłonami podłogi i progów pod którymi ruda hula aż nie miło.
Mam nadzieją, że pojeżdżę nim trochę dopóki go nie zeżre:)
Tak, że zapomnijmy o wiecznych samochodach...teraz po 10 latach wszystkie będą chrupać:(
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum