dzięki za podpowiedź - jutro spróbuję podjechać do tłumikarza na którego przed chwilą dostałem namiar.
Wydawało mi się że cena tłumika będzie wyższa
-jeśli impreza ze spawaniem ma mnie kosztować >100zł to chyba zdecyduję się na wymianę całej części.
Zdjęcie zaczepu jest na tym kawałku rury w środku - o ile po podniesieniu na kanale okaże się że nie ma do czego przyspawać wspornika a tłumik będzie wyglądał ok to chyba potrzebuję tylko rury środkowej z łącznikiem.
c.
_________________ --
12.V.2021: +165000km od dnia zakupu,
>237kk całkowity
Cudem udało mi się zdążyć na czas (cholerne korki...)
- stary kątownik wraz z oryginalnym trzpieniem włażącym do gumy został wyrzucony (faktycznie trzpień to rurka a nie pręt)
- POT* dorobił kawał pręta z odpowiednią końcówką (grzybek?) i następnie przyspawał pręt bezpośrednio do rury (migomat)
- na koniec spawania odciął wystający nadmiar pręta gazowym palnikiem
Plusy:
1. bardzo szybko i grosze
2. wjazd na podnośnik w postaci rynienek tzn. jeśli auto jest "niepewne" ze względu na naruszone zębem czasu progi nie ma ryzyka że coś się zwichruje
Minusy:
patrz wyżej pkt.2 - rynny wąskie i jest ryzyko uszkodzenia opon - wjeżdżałem kilka minut bo cały czas miałem wrażenie że nie jadę tak jak powinienem :D
Nie miałem ze sobą aparatu - szkoda bo pierwszy raz swój nabytek widziałem od spodu :D
*POT = Pan Od Tłumika (może być też PAni ale nigdy w warsztacie nie spotkałem :D)
mekintosz napisał/a:
... Może foto po naprawie ?
PS> Czekamy na namiar POTa
namiar na POTa w piątek, jak wrócę z Torunia i rura nadal będzie wisieć na nowo wspawanym łączniku :P
Fotki zrobiłem podobnie jak poprzednio znaczy półleżąc pod autem
- tyle że tym razem było na tyle ciasno że nie miałem jak zbliżeń porobić...
od strony pasażera:
od strony kierowcy:
Pytnianie konkursowe do będących w temacie:
w środku rury jest takie dziwne coś - i nie mam pojęcia po co to jest? element pomagający w montażu? nie wygląda jakby był do czegokolwiek potrzebny....
_________________ --
12.V.2021: +165000km od dnia zakupu,
>237kk całkowity
Ostatnio zmieniony przez carolinus 2013-08-13, 20:08, w całości zmieniany 1 raz
u mnie też 2 uchwyty przerdzewiały naprawiłem dzisiaj u fachowca za 30 zeta, pospawał. Nawalił uchwyt przedni, bliżej silnika i ten z tyłu mniej więcej w połowie auta.
Jakiś 2 tyg temu Daćka zaczęła głośniej chodzić, od razu sie domyśliłam, że to tłumik (jaka ja spostrzegawcza ) , no więc pojechałam w miejsce gdzie naprawiają i robią tłumiki i inne części z nimi związane, diagnoza: Środkowy tłumik zaczął pękać, a dokładnie ta puszka z sitkiem w środku, wczoraj pękł do końca, hałas niesamowity, pojechałam dorobili nowy, a co się okazało to tamten był już cały wydmuchany. Podobno tłumiki trzymają ok 2-3 lat ? Mój wytrzymał 7,5 roku (88tys). Ile wytrzymują rzeczywiście tłumiki ??
Mój wytrzymał podobnie i zgnił właśnie środkowy. W rezultacie z osobówki zrobił się traktor, a do warsztatu musiałem pomykać przez całe miasto. Przeżycie niesamowite. W tym roku kolej na następne elementy wydechu. Niestety.
Ma ktoś może jakieś dokładniejsze zdjęcia jak ten tłumik drgań jest montowany bo nie umiem go u siebie zlokalizować a okresowo mi sie tłucze na wydechu nim silnik nie złapie właściwej temperatury pracy
sęk w tym że wieszaki całe a tłumika jakoś znaleźć nie mogę na wydechu ;:)
a tłucze się jak załapie dwie kreski na 4 sporadycznie a i na zimnym tez jest oki dlatego skierowałem podejrzenia na tłumik drgań
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-02-27, 13:05
Wat u mnie np. nigdy żadnego tłumika drgań nie było na wydechu. Także u ciebie pewnie też nie było, bo w sandero ich nie montowali - chyba że tylko nie montowali w benzynie, a np. montowali w dieslu. W każdym bądź razie u mnie tłumika drgań fabrycznie nie było.
na moim wydechy już dwóch tłumikarzy poległo + aso. Wszyscy zgodnie twierdzą że brzęczy ale nikt nie wie czemu bo wydech jest Oki. I bądź tu mądry i pisz wiersze, aso się nawet poświeciło i na własny koszt pierścień i śrubki ze sprężynkami wymieniło ale efektu brak ;).
Wiec tak sobie jedzże i brzęczę z tym wydechem szczególnie stojąc na światłach ;) wkurza mnie to ale już nie mam siły do niego
corrado, na początku przeszło mi przez myśl że może to tłumik, ale poprzednie "stuki-puki" po roku (40tys km) były źródłem poluzowanej osłony silnika (to naprawdę pancerna, gruba płyta). Nie sądziłem że po niespełna trzech latach może już dość do takiej korozji by po prostu mocowanie odpadło.
Byłem u tłumikarza, pierścien w super stanie , sam rzuciłem "fachowym" okiem
Pan nie miał remedium , mówił że tip top i może posmarować pastą .
Po skręceniu i wyjeździe z warsztatu na razie cisza i nie dzwoni nic :)
Nie wiadmomo na jak długo, Pan powiedział żeby jakby co kupić orginalny pierścien w ASO i wtedy wymienić, nie kupować zamienników bo są całe z metalu i dzwonią.
Ale na szczęście nie zapłaciłem dużo
No dobra, czas ponarzekać. Po 4,5 roku używania, przejechanych 60 tys. (mało, ale głównie po podłych drogach i bezdrożach) i mam pierwszą awarię. Upitolił się zaczep od tłumika "przysmarkany" fabrycznie w 2 punktach na kompletne "odwal się". Naprawa - 15 minut roboty ze spawarką i 4-ro pak Żubra dla kolegi który spawarkę i kanał udostępnił. Gdyby od początku przyspawane było jak Bóg przykazał, toby sie nie urwało.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum