Z malkontentami mogę się zgodzić pod warunkiem, ze pisza o sytuacji gdy dusza silnik poniżej 2000 RPM.czterocylindrowka w miarę aksamitnej ciągnie od 1600rpm, co niestety nie dotyczy diesla bez dwumasy.
Mam jednak wrażenie ze koledzy Marusza o telepiacym 0.9tce, a sami nie czują wibracji diesla. Co do trwałości to ja nic nie napisze bo silnik jest na rynku zdaje się dopiero 3 lata, ale nie spotkałem się na forach Renault a z opisami jego usterek. Dodatkowa zaleta tce jest łańcuch rozrządu. Wymiana rozrządu w dieslu może zabolec finansowo. Inne są tez koszty przeglądów.
a co takiego jest iinnego ze moze bolec finansowo wymian rozrzadu w dieslu a benzynie ??? bo napewno nie czesci :)
Nie chce mi się kłócić więc napisze totalną podstawę
diesle kupuje się dla długich tras , minimalna średnia trasa to 20 km .
Jak jeździsz do pracy w 15 minut to w zimę ledwo go rozgrzejesz co przełoży się na spalanie i szybsza eksploatacje silnika .
Również jeżeli lubisz przycisnąć pod światłami diesel nie jest dla ciebie , mimo że będzie miał moment aby lepiej sie odpychać to zużycie paliwa oraz silnika zabije cały jego sens .
Ogólnie rzecz ujmując jeżeli jeździsz spokojnie , jednostajnie (brak korków ) i w trochę dłuższe przejazdy od tych minimum 15 to klekot jest dla ciebie .
Jeżeli ktoś jeździ w korkach , lubi docisnąć od świateł do świateł to tylko benzyna gdyż diesel spali tyle samo lub więcej , a elementy silnika nastąpią szybszej eksploatacji a jego naprawy są droższe od benzyny .
Ostatnio zmieniony przez Karenzo 2014-10-09, 12:50, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.5 DCI 4x4 Prestige Pomógł: 2 razy Dołączył: 24 Sie 2013 Posty: 726 Skąd: Wro
Wysłany: 2014-10-09, 13:30
Karenzo napisał/a:
Nie chce mi się kłócić więc napisze totalną podstawę
diesle kupuje się dla długich tras , minimalna średnia trasa to 20 km .
Jak jeździsz do pracy w 15 minut to w zimę ledwo go rozgrzejesz co przełoży się na spalanie i szybsza eksploatacje silnika .
Również jeżeli lubisz przycisnąć pod światłami diesel nie jest dla ciebie , mimo że będzie miał moment aby lepiej sie odpychać to zużycie paliwa oraz silnika zabije cały jego sens .
Ogólnie rzecz ujmując jeżeli jeździsz spokojnie , jednostajnie (brak korków ) i w trochę dłuższe przejazdy od tych minimum 15 to klekot jest dla ciebie .
Jeżeli ktoś jeździ w korkach , lubi docisnąć od świateł do świateł to tylko benzyna gdyż diesel spali tyle samo lub więcej , a elementy silnika nastąpią szybszej eksploatacji a jego naprawy są droższe od benzyny .
Z malkontentami mogę się zgodzić pod warunkiem, ze pisza o sytuacji gdy dusza silnik poniżej 2000 RPM.czterocylindrowka w miarę aksamitnej ciągnie od 1600rpm, co niestety nie dotyczy diesla bez dwumasy.
Mam jednak wrażenie ze koledzy Marusza o telepiacym 0.9tce, a sami nie czują wibracji diesla. Co do trwałości to ja nic nie napisze bo silnik jest na rynku zdaje się dopiero 3 lata, ale nie spotkałem się na forach Renault a z opisami jego usterek. Dodatkowa zaleta tce jest łańcuch rozrządu. Wymiana rozrządu w dieslu może zabolec finansowo. Inne są tez koszty przeglądów.
a co takiego jest iinnego ze moze bolec finansowo wymian rozrzadu w dieslu a benzynie ??? bo napewno nie czesci :)
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-10-09, 17:27
radzio napisał/a:
Cav napisał/a:
Zepsuł Ci się kiedyś jakiś filtr w dieslu?
Jedyne diesle jakimi jeżdzę to firmowe, więc sprawy awarii mnie nie dotyczą. Pamiętam natomiast wpadkę Toyoty gdzie w całej firmowej flocie kilkudziesięciu samochodów konieczna była gwarancyjna wymiana turbin po tysiącu kilometrów a i tak potem silniki brały litr oleju na 1000km.
Piszesz również o negatywnych odczuciach akustycznych w przypadku trzycylindrowego turbobenzyniaka - no wybacz, ale w porównaniu do dowolnego klekota ten silnik nie wydaje praktycznie żadnych dźwięków. Jechało ze mną kilku użytkowników TDi i każdy podkreślał że nie słyszy pracy silnika.
Jesteśmy chyba z innej bajki, w mojej cicho nie musi oznaczać dobrze, a głośno wcale nie oznacza źle.
HINT: Ferrari do cichych aut nie należą, ale ciężko im z tego powodu zarzuty stawiać.
Tce 0.9 brzmi fatalnie, nie dlatego że jest głośny, tylko dlatego że wydaje dźwięk odkurzacza Electrolux, jak większość trzycylindrówek.
To już wolę klekot diesla.
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-10-09, 17:30
Karenzo napisał/a:
Nie chce mi się kłócić więc napisze totalną podstawę
diesle kupuje się dla długich tras , minimalna średnia trasa to 20 km .
Jak jeździsz do pracy w 15 minut to w zimę ledwo go rozgrzejesz co przełoży się na spalanie i szybsza eksploatacje silnika .
Eee tam, mój diesel w mieście pali tyle samo co na trasie, a nawet mniej.
To nie benzyniak, który w mieście pali o 20-50% więcej.
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-10-09, 18:14
Karenzo napisał/a:
Cav przecierz ostatnio narzekałeś że ci 8 pali ....
No pali.
Ale na trasie 8 pali, tylko jak jadę 120, jak pojadę szybciej (tak jakbym chciał na autostradzie i jak zawsze jeździłem) to już więcej, dużo więcej.
W mieście praktycznie wiele 8 l nie jest w stanie przekroczyć.
Jedyne diesle jakimi jeżdzę to firmowe, więc sprawy awarii mnie nie dotyczą. Pamiętam natomiast wpadkę Toyoty gdzie w całej firmowej flocie kilkudziesięciu samochodów konieczna była gwarancyjna wymiana turbin po tysiącu kilometrów a i tak potem silniki brały litr oleju na 1000km.
Piszesz również o negatywnych odczuciach akustycznych w przypadku trzycylindrowego turbobenzyniaka - no wybacz, ale w porównaniu do dowolnego klekota ten silnik nie wydaje praktycznie żadnych dźwięków. Jechało ze mną kilku użytkowników TDi i każdy podkreślał że nie słyszy pracy silnika.
Jesteśmy chyba z innej bajki, w mojej cicho nie musi oznaczać dobrze, a głośno wcale nie oznacza źle.
HINT: Ferrari do cichych aut nie należą, ale ciężko im z tego powodu zarzuty stawiać.
Tce 0.9 brzmi fatalnie, nie dlatego że jest głośny, tylko dlatego że wydaje dźwięk odkurzacza Electrolux, jak większość trzycylindrówek.
To już wolę klekot diesla.
nie wirze, ze dali ci na jazdę próbną popsute tce. Albo pomylili ci się z silnikiem skody albo toyoty, które słychać i w środku i na zewnątrz. Tce pod tym względem w sandero i poganie jest nie słyszalne. Słuchać w tym samochodzie szum wiatru, opon, prace zawieszenia ale nie silnik. No ale juz rozumiem teraz zniecierpliwie nie poetami Cava innych forumowiczow.
Nie chce mi się kłócić więc napisze totalną podstawę
diesle kupuje się dla długich tras , minimalna średnia trasa to 20 km .
Jak jeździsz do pracy w 15 minut to w zimę ledwo go rozgrzejesz co przełoży się na spalanie i szybsza eksploatacje silnika .
Eee tam, mój diesel w mieście pali tyle samo co na trasie, a nawet mniej.
To nie benzyniak, który w mieście pali o 20-50% więcej.
No patrz, a mój w trasie pali 6,4, a w mieście tyle samo ale przy spokojnej jeździe. No ale to pewnie dlatego, ze ja nie umiem jeździć dieslem, tfu, tce_chciałem napisać.
Ostatnio zmieniony przez cookie 2014-10-09, 18:20, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-10-09, 18:20
cookie napisał/a:
nie wirze, ze dali ci na jazdę próbną popsute tce.
Bo nie dali.
Albo może dali, bo silniki trzycylindrowe są popsute z zasady - brakuje im jednego cylindra.
P.S.
A to, ze kogoś denerwuje, jak ktoś więcej dostrzega i więcej rozumie, to nic dziwnego - zazwyczaj tak jest.
Ale spróbuj się z tym pogodzić, będzie się łatwiej żyło.
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-10-09, 18:24
cookie napisał/a:
Cav napisał/a:
Karenzo napisał/a:
Nie chce mi się kłócić więc napisze totalną podstawę
diesle kupuje się dla długich tras , minimalna średnia trasa to 20 km .
Jak jeździsz do pracy w 15 minut to w zimę ledwo go rozgrzejesz co przełoży się na spalanie i szybsza eksploatacje silnika .
Eee tam, mój diesel w mieście pali tyle samo co na trasie, a nawet mniej.
To nie benzyniak, który w mieście pali o 20-50% więcej.
No patrz, a mój w trasie pali 6,4, a w mieście tyle samo ale przy spokojnej jeździe. No ale to pewnie dlatego, ze ja nie umiem jeździć dieslem, tfu, tce_chciałem napisać.
Tce palił tyle samo co ten diesel, tylko jakby zupełnie inaczej się jechało.
Moc (czy raczej moment) dostępna w każdym momencie w 110 konnym dieslu jest zupełnie z innej bajki niż w trzycylindrowym odkurzaczu, jest tak ze dwie klasy lepiej.
Na trasie nawet 1.2 tce (też przejechałem nim testowo 1000 km, tak jak tym 0,9) nie dorasta dieslowi do pięt.
Za to dużo fajniej niż diesel jeździ po mieście i nie ma żadnego z problemów które ma jego mniejszy, trzycylindrowy brat.
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-10-09, 18:27
cookie napisał/a:
No tak, teraz Cav poleca diesla choć na swój wieszak jeszcze niedawno psy.
Zawsze polecałem, tyle że niekoniecznie produkcji Renault.
Ale jemu też się mocno poprawiło, Renault po 8 miesiącach naprawiło co zepsuło.
Oczywiście nie do końca, więc jeszcze wcale nie jest pewne czy nie dostaną Dustera z powrotem, ale są na dobrej drodze, żeby został u mnie na dłużej.
Na dłużej, to znaczy do momentu, aż znajdzie się kupiec, albo do momentu rozpoczęcia sprzedaży małego Jeepa.
Który raczej też będzie miał turbodiesla, choć akurat Fiat turbobenzyny ma całkiem, całkiem fajne, tyle że różnica cenowa jest znikoma.
Ostatnio zmieniony przez Cav 2014-10-09, 18:31, w całości zmieniany 2 razy
Wiesz, jexdzilem falszywką, a nawet trzema ale nie mam pretensji do czterocylindrowe ndrowcow ani trzy cylindrówek ze ni chodzą tak gładko i nie ciągną z samego dołu. Nie twierdze,ze tce chodzi lepiej niz czterocylindrowa benzyna ale kulturą pracy i ciszą kładzie na łopatki wszystkie czterocylindrowe diesle. Poza tym trzcylindrowka na wysokich obrotach wydaje odgłosy jak wypisz, wymaluj v6. W tce tego nie słychać ale w trojakach z Kolina bardzo wyraźnie.
P.S. jasne, ze dostrzegasz więcej,. Jestem pewien tego, ze Ci się tak wydaje. Napiszę Ci wielki komplement. Jesteś większym malkontentem niż ja. Naprawdę rzadko takich spotykam. Tylko, ze za cholerę nie rozumiem, czemu nie przeszkadza ci klekot diesla?
Nie chce mi się kłócić więc napisze totalną podstawę
diesle kupuje się dla długich tras , minimalna średnia trasa to 20 km .
Jak jeździsz do pracy w 15 minut to w zimę ledwo go rozgrzejesz co przełoży się na spalanie i szybsza eksploatacje silnika .
Eee tam, mój diesel w mieście pali tyle samo co na trasie, a nawet mniej.
To nie benzyniak, który w mieście pali o 20-50% więcej.
No patrz, a mój w trasie pali 6,4, a w mieście tyle samo ale przy spokojnej jeździe. No ale to pewnie dlatego, ze ja nie umiem jeździć dieslem, tfu, tce_chciałem napisać.
Tce palił tyle samo co ten diesel, tylko jakby zupełnie inaczej się jechało.
Moc (czy raczej moment) dostępna w każdym momencie w 110 konnym dieslu jest zupełnie z innej bajki niż w trzycylindrowym odkurzaczu, jest tak ze dwie klasy lepiej.
Na trasie nawet 1.2 tce (też przejechałem nim testowo 1000 km, tak jak tym 0,9) nie dorasta dieslowi do pięt.
Za to dużo fajniej niż diesel jeździ po mieście i nie ma żadnego z problemów które ma jego mniejszy, trzycylindrowy brat.
to juz wiemy co ci przeszkadza. Nie brak cylindra tylko brak momentu obrotowego. Kup Clio 1,2 tce 130km i będziesz zadowolony.
Tce 0.9 brzmi fatalnie, nie dlatego że jest głośny, tylko dlatego że wydaje dźwięk odkurzacza Electrolux, jak większość trzycylindrówek.
Tutaj się z tobą zgodzę. Tce jest odkurzaczem tak jak diesel, klekotem. Jednemu przeszkadza, a drugiemu nie.
Mnie akurat się podoba, bo lubię jak benzyna wkręca się na obroty. Jakby mi było potrzebne małe auto (stepway) to tylko Tce, bo spełniało by moje potrzeby. I to jest moje zdanie, które mam prawo mieć.
Każdy kupuje i jeździ tym co mu pasuje.
Tak jak o gustach się nie dyskutuje tak i nie powinno się przekonywać czym, kto ma jeździć. Każdy musi niestety wybrać sam, a potem się cieszyć albo pluć sobie w brodę. Takie życie.
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-10-10, 04:55
cookie napisał/a:
Wiesz, jexdzilem falszywką, a nawet trzema ale nie mam pretensji do czterocylindrowe ndrowcow ani trzy cylindrówek ze ni chodzą tak gładko i nie ciągną z samego dołu.
Ale jak widać z wątku masz pretensje do mnie, że napisałem o tym fakcie.
Zastanów się lepiej nad tym, dlaczego je masz?
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-10-10, 05:06
cookie napisał/a:
Cav napisał/a:
Tce palił tyle samo co ten diesel, tylko jakby zupełnie inaczej się jechało.
Moc (czy raczej moment) dostępna w każdym momencie w 110 konnym dieslu jest zupełnie z innej bajki niż w trzycylindrowym odkurzaczu, jest tak ze dwie klasy lepiej.
Na trasie nawet 1.2 tce (też przejechałem nim testowo 1000 km, tak jak tym 0,9) nie dorasta dieslowi do pięt.
Za to dużo fajniej niż diesel jeździ po mieście i nie ma żadnego z problemów które ma jego mniejszy, trzycylindrowy brat.
to juz wiemy co ci przeszkadza. Nie brak cylindra tylko brak momentu obrotowego.
Ale to dwie różne rzeczy i obie mi przeszkadzają, nie powiedziałem, że tce 0,9 jest kiepski jednowymiarowo.
Chociaż ten brak momentu nie do końca mi przeszkadza.
Lancia Delta Integrale nie miała jakiegoś specjalnie wysokiego momentu (nawet w porównaniu do słabszego o 1/3 diesla w ceedzie), ale asfalt zwijała na każdym biegu, gdy tylko tego potrzebowałeś.
Co nie zmieniało faktu, że przyjemniej i tak jeździło się tymże dieslem, gdy się nie ścigałeś dynamika i zapas pod pedałem był dość zbliżony, a zużycie paliwa wynosiło 40% tego z Lancii.
cookie napisał/a:
Kup Clio 1,2 tce 130km i będziesz zadowolony.
Ostatnio dostałem takiego Captura jako zastępczego, szału nie było, nadal był słabowity (przy dieslu).
Żeby nie było nieporozumień - wolałbym oczywiście 0,9 tce od jakiegokolwiek wolnossącego benzyniaka, z 1.6 16V na czele.
Co nie zmienia faktu, że czterocylindrowy turbobenzyniak, a jeszcze bardziej diesel, jest po prostu dużo lepszy, no i nie posiada denerwujących (mnie) przypadłości trzycylindrówki.
Innym mogą one nie przeszkadzać, mogą ich nie dostrzegać, ale mnie przeszkadzają i dlatego o tym napisałem.
I powtarzam - kultura pracy silnika NIE OZNACZA że jest cichy czy głośny - to są dwa zupełnie różne pojęcia, które jak widzę nagminnie mylisz.
Co do Twojej zgryźliwości na którą sobie pozwalasz wobec mojej osoby, chociaż tematem wątku jest co innego, to nie masz racji - różni nas to że od lat jestem FANEM motoryzacji jako takiej, a nie tylko konsumentem dupowozu.
Z niejednego pieca chleb jadłem (czyt. nie jednym samochodem jeździłem), często były charakterne, mocne i szybkie, więc mam inną skalę porównawczą, do dziś od auta wymagam czegoś innego niż zwykły użytkownik samochodu i byle czym się nie zadowalam, stąd inne kryteria oceny danego egzemplarza.
Polecam przyjąć do wiadomości i nie bulwersować się, że tak właśnie jest, bo i tak tej różnicy swoim bulwersowaniem się nie zmienisz.
Ostatnio zmieniony przez Cav 2014-10-10, 05:13, w całości zmieniany 3 razy
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-10-10, 05:17
Marek1603 napisał/a:
Cav napisał/a:
Tce 0.9 brzmi fatalnie, nie dlatego że jest głośny, tylko dlatego że wydaje dźwięk odkurzacza Electrolux, jak większość trzycylindrówek.
Tutaj się z tobą zgodzę. Tce jest odkurzaczem tak jak diesel, klekotem. Jednemu przeszkadza, a drugiemu nie.
Mnie akurat się podoba, bo lubię jak benzyna wkręca się na obroty.
Ja wręcz uwielbiam, tyle że mnie nie stać na auta które takowe wrażenia zapewniają, bo zazwyczaj 20 letnie kosztują tyle co to tce nowe.
I zapewniam Cię, że ten 0,9 tce nie potrafi się wkręcić na obroty, nie dość że jest dość słaby z dołu (pojemność), to jeszcze w ogóle nie ma góry.
Można odnieść wrażenie, że auto napędza turbina a nie silnik, dopóki ona żyje, to auto w miarę jedzie (choć przyspiesza nierówno), ale turbina ma to do siebie, że działa w dość ograniczonym zakresie obrotów.
Zwłaszcza taka malutka jak w 0,9 tce.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum