Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4273 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-05-11, 23:43
Nie zamierzam jechać na czerwonym - by się tarcze i klocki się dobrze ułożyły Jednak będę jeździł ostrożnie, mniej dynamicznie "jak kapelusznik, zielony listek" bym celowo z własnej winy nie musiał nagle hamować.
Przy okazji - oglądając różne filmy z wymiany tarcz zauważyłem, że część osób smaruje smarem miedziowym piastę w miejscu styku tarczy. Oczywiście po jej oczyszczeniu z rdzy. Ja nie smarowałem, sąsiad kategorycznie "zabronił" tego robić, ma byc jak najlepszy styk piasta-tarcza, bez smaru. Jak forumowicze uważają ?
Ostatnio zmieniony przez mekintosz 2015-05-11, 23:44, w całości zmieniany 1 raz
Ten teges, czy ktoś mi powie jak to z tymi klockami jest do MCV dCi faza 2?
Rozumiem, że tarcze mają rozmiar 260 x 22 mm (wentylowane?), a czy jedyną metodą stwierdzenia rodzaju klocków jest wyjęcie ich? Coś mi się kołacze po głowie, że wchodziły dwa różne rodzaje...
To akurat zupełnie normalne. Zaciski maja swoją pojemność. Maksymalna przy zużytych klockach i minimalna przy cofnięty tloczku. Właśnie w zbiorniku powietrza jest niewskazane, bo wytrąca się z niego wilgoć a poza tym przy zmianie temperatury drastycznie zmienia objętość, co sprzyja wymianie powietrza i pojawianiu się nowych porcji wilgoci.
No a u mnie są tarcze wentylowane, 260mm średnicy, a klocki mają chyba 115mm długości (tyle zmierzyłem między uszkami, o ile dobrze zidentyfikowałem je w zacisku, bo nie wyjmowałem). Zazdroszczę lepszych hamulców :(
Jadę na kurs do Szczecina i potem wymiana na gwałt, bo tarcze mają 20mm przy dopuszczalnych 19,8mm, a klocki 4,5mm przy dopuszczalnych-chyba-6mm :D
No dobra, wymieniłem klocki i tarcze. Robota zajęła jakieś 5 godzin, aczkolwiek pierwsze 3,5h wymieniałem jedną stronę, a drugą 1,5h. Generalnie jak już człowiek wie co i jak, to idzie łatwo i przyjemnie.
W sumie tarcze i klocki przejechałyby jeszcze ładnych kilka tysięcy km (obecny przebieg 61500km), myślę, że dobiłbym do 70 000 km, chociaż już trochę na styk. Ciekaw jestem, czy gdybym to ja jeździł przez pierwsze 6000 km tego samochodu, to klocki wytrzymałyby z 10000km więcej, czy po prostu tak jeżdżę ;)
1. Dało radę zrobić wszystko na firmowym podnośniku. Trochę miałem pietra, jak kilka razy musiałem zajrzeć i wsadzić głowę pod samochód, ale na szczęście pozostała połączona z szyją.
2. Warto poluzować śrubę prowadnicy zacisku przed odkręceniem zacisku, bo potem jest ciężko. Pomogło CX-80 czy inne WuDE40%.
3. Jedna ze śrub mocujących zacisk była mocno zapieczona - ciężko jest to okręcić, jeśli samochód nie stoi na podnośniku kolumnowym, bo nie ma gdzie ustawić dźwigni...
4. Wyczyściłem druciakiem na wiertarce powierzchnię piasty pod tarczą hamulcową. Same tarcze zeszły z subtelną, zakulisową pomocą młotka. Przed założeniem tarczy, przesmarowałem piastę smarem miedziowym. Dzięki tym zabiegom dość ciężko schodzące felgi dały się trochę łatwiej nabić.
5. Smar miedziowy poszedł też na styk tłoczków i klocków.
6. Żeby zdjąć zaciski, trzeba było się dość brutalnie wbić "kujem" pomiędzy klocki a tarcze i rozepchać wstępnie klocki. Inaczej nie przeszłyby przez rant na tarczy.
6. Klocki wymieniłem razem z blaszkami, w których siedzą, ponieważ nowe blaszki były w zestawie z klockami. Nie wiem po co klocki mają otwory na wkręcenie śrub.
7. Trzeba uważać, żeby nie upuścić zacisków po ich demontażu, ponieważ giętkie przewody hamulcowe są bardzo krótkie. W gruncie rzeczy przy maksymalnym skręcie wiszącego koła są już napięte.
8. Podokręcałem wszystko według zalecanych momentów, używając elektronicznego klucza dynamometrycznego. Mam nadzieję, że nie oszukiwał i nie odpadną mi hamulce
9. Założyłem nowe tarcze i klocki TRW. Co ciekawe, fabrycznie (a przynajmniej jak kupowałem samochód) miałem właśnie TRW. Oznaczenia tarcz i klocków to DF4364 i GDB3332, a ich wymiary przedstawiają obrazki:
Rodzaj tarcz i klocków określiłem na podstawie forum oraz po wizji lokalnej po zdjęciu koła. Czyli MCV 1.5dCi z mojego rocznika powinno mieć właśnie to :D
10. Do odkręcania zacisków warto jest mieć klucz oczkowy, o ile pamiętam, rozmiar 18. Nasadowy niespecjalnie głęboko wchodzi i łatwo spada, a śruby są dość mocno dociągnięte (105Nm).
Teraz kilka wątpliwości:
1. Po cofnięciu tłoczków i założeniu nowych tarcz i klocków oczywiście zrobiło się grubo z płynem... To co wyciekło, wytarłem, ale zastanawiam się, czy warto odsysać nadmiar? Jest powyżej maksimum, tak pod korek :D Nie wiem czy płyn ma szczególnie dużą rozszerzalność cieplną i czy w związku z tym może wykipieć :D
2. Z prawej strony klocki były wyraźnie bardziej zużyte, tak o dobre 2mm. Ktoś ma pomysł, czy należy się tym przejmować?
PS: Za komplet klocków i tarcz z wysyłką zapłaciłem 324zł.
Ostatnio zmieniony przez Marmach 2015-10-11, 16:44, w całości zmieniany 2 razy
Cofasz tłoczki płynu przybywa. Warto przy takiej zmianie odkręcić odowietrznik i wypuścić ten płyn z zacisku. Tam ze wzgledu na warunki pracy szybko robi się zupa a nie płyn. Klocki z prawej zawsze szybciej ci się zużyją bo największy syf leży na poboczu i przy krawędzi drogi. I podczas hamowania rysuje to tarczę i klocki.
Ustawiłeś tarcze na zegar ? Pewnie nie a warto sprawdzić bicie.
Ostatnio zmieniony przez kali 2015-10-10, 22:49, w całości zmieniany 1 raz
Klocki z prawej zawsze szybciej ci się zużyją bo największy syf leży na poboczu i przy krawędzi drogi
Po tarczy niespecjalnie było widać zużycie, ale faktem jest, że kontrolowałem przede wszystkim lewą.
kali napisał/a:
Pewnie nie a warto sprawdzić bicie.
Zakładam optymistycznie, że przy przebiegu 60 tys chodzi jeszcze prosto... Może to jeszcze sprawdzę, jak będę zakładał zimowe kółka - biorąc pod uwagę temperatury, może to nastąpić dość szybko...
Wysłany: 2015-11-04, 13:30 tarcze i klocki hamulcowe LOGAN MCV
Cześć,
Szukam oryginalnych tarcz oraz klocków do Dacii Logan MCV 1.5 Dci 2007r i mam mętlik w głowie, bo w ASO Rybnik powiedzieli, że tarcze mają być 260mm, a ASO Kraków, że nie ma znaczenia czy kupię 259 czy 260.
Mam namiar na sklep, który sprzedaje oryginalne części, ale mówią, że wyskakują im 3 rodzaje klocków i mam sprawdzić napis na klockach. Ściągnąłem koło, ale żadnego napisu nie ma.
Czy ktoś z Was wymieniał niedawno te podzespoły w identycznym modelu i może mnie naprowadzić na właściwe części?
W ASO nie kupię, bo 800 zł za tarcze i klocki, to dla mnie zbyt wiele.
Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony przez Prozac 2015-11-04, 13:31, w całości zmieniany 1 raz
Rodzaj klocków zależy od zastosowanego zaciski. Napisów szukaj więc na zaciski hamulca. Jeśli go nie znajdziesz możesz posiłkował się zdjęciami zacisków w katalogu intercars ale to nie jest 100% pewnosci źródło informacji.
A bo to w ogóle te tarcze 259mm i 260mm to istnieją w dwóch osobach? Mnie się wydaje, że ten milimetr to jest kwestia fantazji dokumentacji, a przede wszystkim ważne jest, czy są wentylowane, czy nie...
Yhym, byłem przekonany, że to jakieś techniczne niedopatrzenie, ponieważ klocki do mojego egzemplarza mają z całą pewnością raz o 1mm więcej, a raz mniej... Ale może z tarczami mi się coś pomerdało.
Tak czy siak, najprościej zdjąć koło i wymierzyć, ja odniosłem wrażenie, że różne klocki i tarcze do Dacii różnią się od siebie tak wieloma parametrami, że praktycznie nie istnieje możliwość pomyłki.
Pewnie wszystko jest możliwe, ale ja nie miałem wątpliwości, wybierając (po odkręceniu koła i wizji lokalnej) klocki i tarcze z dostępnych znalezionych pod hasłem "Logan MCV klocki tarcze". Zmierzyłem średnicę tarcz, szerokość samej warstwy ściernej (na przebiegu promienia tarczy), ich grubość, spisałem co było na nich napisane, a klocki zmierzyłem na grubość i szerokość, jak również sfotografowałem sobie mniej-więcej ich kształt, bez zdejmowania zacisków.
Nie będę zakładać nowego tematu - może Admin zmieni tytuł wątku na wątek ogólny o hamulcach
Otóż dzisiaj podczas wymiany opon upewniłem się co do swojego przekonania, że hamulce w Dacii są kiepskie, a zwłaszcza bardzo miernej jakości klocki.
Samochód ma na chwilę obecną 31kkm i oto jak wyglądają klocki hamulcowe :
Samochód jeździ 50/50 miasto/trasa więc to nie kwestia ciągłego ganiania po mieśćie i heblowania od świateł do świateł....
Co ciekawe, udało mi się załatwić oryginały taniej niż w sklepie moto-dynamic, droższe były ATE (produkują oryginały dla Renault Group), TRW, nawet LPR...
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os. Pomógł: 85 razy Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 3767 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-20, 11:20
To raczej kwestia niewentylowanych tarcz - mają wyższą temperaturę i klocki szybciej się zużywają. Ja wymieniałem przy 30 tys. w Lodgy z czego 80% po mieście i miały jeszcze po ok. centymetr okładziny - ale u mnie są wentylowane,
Ciekawe czy takie weszłyby ci zamiast zwykłych ?
http://www.renault-czesci...28,1122%29.aspx
Ostatnio zmieniony przez DrOzda 2015-11-20, 11:24, w całości zmieniany 2 razy
Nie wiem czy dobrze widzę (to jasne okładzina, a ciemne metal przy nich) ale jeszcze mają sporo do starcia okładziny.
W MCV phI zrobiłem na klockach prawie 90kkm, a aktualnie w lodgu mam 35kkm i jest ich jeszcze sporo.
Albo ja trafiam na jakieś dobre materiały albo koledzy za bardzo używają hamulca. Pozostaje jeszcze kwestia jakiejś awarii i zacisk nie odpuszcza czego wynikiem jest ścieranie klocka podczas jazdy.
Inna kwestia, to nie mieszkam też w aglomeracji ale po mieście też trochę jeżdżę.
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os. Pomógł: 85 razy Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 3767 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-20, 12:26
Marek1603 napisał/a:
Nie wiem czy dobrze widzę (to jasne okładzina, a ciemne metal przy nich) ale jeszcze mają sporo do starcia okładziny.
W MCV phI zrobiłem na klockach prawie 90kkm, a aktualnie w lodgu mam 35kkm i jest ich jeszcze sporo.
Albo ja trafiam na jakieś dobre materiały albo koledzy za bardzo używają hamulca. Pozostaje jeszcze kwestia jakiejś awarii i zacisk nie odpuszcza czego wynikiem jest ścieranie klocka podczas jazdy.
Inna kwestia, to nie mieszkam też w aglomeracji ale po mieście też trochę jeżdżę.
To ciemne to lakier , to jasne to metal. Okładziny są pojedyncze milimetry.
Ja klocki wymieniłem bo po prostu na zimę chcę mieć lepsze hamulce, choć pewnie jeszcze z 10 czy 20 tys. bym na nich przejechał na upartego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum