Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

DACIA Klub Polska  
  •  FAQ  •   Szukaj  •   Użytkownicy  •   Grupy  •  Rejestracja  •   Zaloguj  • 

 Ogłoszenie 
JEDNA SPRAWA = JEDEN TEMAT

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: Marek1603
2018-02-04, 11:18
Problemy CAV-a z Dacią.
Autor Wiadomość
Nanouser 


Marka: Renault / Dacia
Model: Clio Grandtour / Sandero
Silnik: 0,9 / 1,2
Rocznik: 2016 / 2013
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 16 Lis 2014
Posty: 104
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2018-02-13, 23:41   

Hm tylko skoro Dacia jest taka zła to skąd takie newsy jak ten:
http://www.francuskie.pl/...ch-w-niemczech/
Na niemieckim rynku sprzedaż Dacii porównywalna z wynikami Mazdy (dane z 2013).

Nie rozumiem dlaczego niektórzy nie potrafią zrozumieć że nie wszyscy kierowcy mają 100% benzyny we krwi i potrzebują po prostu jak najtańszego środka transportu do dojazdu do pracy, odebrania dzieci ze szkoły, zrobienia zakupów itp.

Jeśli ktoś się do materiałów wykończeniowych auta nie przytula, poziom wykończenia uznaje za akceptowalny, i nie chce płacić więcej za inne auto robiące to samo co Dacia to ja rozumiem takiego człowieka.

Tylko trzeba pamiętać do czego dacia została skonstruowana bo na pewno nie jest to samochód na częste pokonywanie długich tras. Do krótkich dystansów pasuje jak ulał.
Ostatnio zmieniony przez Nanouser 2018-02-13, 23:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
defunk 


Marka: Peżo / Toyoda
Model: Rifter / Yaris Cross
Silnik: 1,2 PureTech / 1,5 HEV
Rocznik: 2021 / 2024
Wersja: [Inna].[nie dotyczy]
Pomógł: 31 razy
Dołączył: 25 Lis 2017
Posty: 1082
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2018-02-14, 08:09   

Cav napisał/a:
Niestety, rękojmia w polskim prawie trwa rok.
Skorzystałem z niej, odstąpiłem od umowy i tylko to spowodowało, że Duster został w końcu skutecznie naprawiony (chodzi o kłopoty z softem silnika)


(Wychodzi mi w cytatach innych Forumowiczów, ale niech będzie).

Rękojmia (odpowiedzialność sprzedającego z tytułu wad sprzedanej rzeczy) chroni kupującego konsumenta przez 2 lata, tak samo było przed grudniem 2014 r. (kiedy przejściowo nazywała się "niezgodność towaru z umową").

A jeśli kupujący odstępuje od umowy, to dalszy los towaru przestaje go interesować, bo rzecz wraca do sprzedającego, zaś kupujący odzyskuje pieniądze -- więc widzę tu grubszą niekonsekwencję (lub ściemę).
 
BLACHA_997 



Marka: Dacia
Model: Journey
Silnik: 1,2 TCe
Rocznik: 2025
Pomógł: 10 razy
Dołączył: 17 Sie 2011
Posty: 830
Skąd: ŚLĄSK
Wysłany: 2018-02-14, 11:17   

Cav napisał/a:
BLACHA_997 napisał/a:
CAV -


Masz coś do dodania merytorycznego o Dacii, czy tylko...


Może i miałbym coś merytorycznego do dodania jednak szkopuł w tym (patrząc na Twoje posty), że do Ciebie nie docierają żadne merytoryczne argumenty innych forumowiczów. Skoro więc uważasz, że jedynym właściwym poglądem na Tym forum jest "jedynie słuszny pogląd wg. Cava", starając się nie polemizować, stwierdzam, że .... (tu przypomina mi się pewien dialog z "Psów") nie ma z Tobą o czym dyskutować i na tym poprzestanę.


Cav napisał/a:
BLACHA_997 napisał/a:
CAV -

.....to jest forum o samochodach więc TYLKO o nich pisz.
PLONK WARNING !!!!



Kolego, a kimże Ty jesteś, że dyktujesz mi o czym mam pisać na Tym forum? Jak napisałeś to forum o samochodach (dzięki Ci , że tym mianem nazwałeś markę Dacia :)), ale także o ich właścicielach stąd moje spostrzeżenia co do charakteru Twoich wypowiedzi na Tym forum, które stają się napastliwe i narzucające innym własne poglądy, a niekiedy nawet niegrzeczne gdyż dzielą użytkowników na głupich (bądź biednych) właścicieli marki Dacia oraz tych mądrzejszych drwiących z nich.

Quod erat demonstrandum - nie odpisuj bo nie mam ochoty na czcze dysputy!
_________________
Nowa zabawka DD 2 :)
 
wieza 



Marka: Dacia
Model: LODGY
Silnik: 1,5
Rocznik: 2013
Wersja: Prestige 5 os.
Pomógł: 11 razy
Dołączył: 26 Cze 2008
Posty: 1919
Skąd: ŁÓDŹ
Wysłany: 2018-02-14, 12:31   

Cav napisał/a:
corrado napisał/a:
No wlasnie ciekaw jestem, w czym jest lepsza Kia Sportage wg Cava od Dacii Duster , oczywiscie warto wspomniec tez o roznicy w cenie obydwu bo zapewne jest tez jakas ?


Wspominałem o tym tyle razy, że po raz kolejny nie będę.
To że komuś nie chce się użyć szukajki, nie jest ku temu żadnym powodem.

Najgorsze (dla Dacii) jest to, że prawie we wszystkim jest gorsza.
A Sportage wcale nie jest jakimś cudownym autem - to przyzwoite auto i tylko tyle.
I właśnie dlatego tak bardzo załamała mnie przepaść, która dzieli Dustera od niej.


Przepasć hihi
A ceny porównywałeś ? Duster 40 tys, Sportage 76 tys hmm za 36 tys róznicy!! Zataką kase można lepiej wykonac i udoskonalić auto podczas produkcji

CAV- cyt "Faktycznie - zaczął się psuć.
Ostatnio przepaliła się żarówka świateł"
Pozyjemy zobaczymy ;) zalezy na il auto kupiłś lat eksploatacji.

Powtórze sie miałeś widocznie pecha ;) - koledze w Toyocie avensis poszedł wał przy 96tys i juz bylo po gwarancji. Auta robia w setakch tysiecy szt. i jakis ułamek popsutych tez musi sie trafiac. życie
_________________
Przede wszystkim przestronnosc w aucie co dajeLodgy i MCV w dobrej cenie ;)
Stan licznika 115,000 i koniec
Lodgy 120000km i rośnie
Ostatnio zmieniony przez wieza 2018-02-14, 12:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
route2000 



Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1,6 8V MPI+LPGTECH
Rocznik: 2014
Wersja: Laureate 5 os.
Pomógł: 58 razy
Dołączył: 01 Sty 2014
Posty: 3718
Skąd: Lublin
Wysłany: 2018-02-14, 12:32   

Za 36 tys. zł dodać jeszcze jakieś 6 tys. i masz następne nowe auto.... :-P
_________________
Dacia nie gubi oleju, tylko tak znaczy swój teren.
 
mojo 



Marka: Opel
Model: Corsa E
Silnik: 1.4 90KM lpg
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 20 Sty 2015
Posty: 791
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-02-14, 14:49   

kochelet1 napisał/a:
Auto to tylko maszyna i ma prawo się popsuć nawet po dniu używania


Ale to tak po roku ok 2010.
Zacząłem kupować nowe, zachodnie auta w latach 90-tych i nie zdarzyło mi się aby w aucie do przebiegu 150-200 tys coś się zepsuło. Nawet zawieszenia na polskich drogach przejeżdżały pond 100 tys a jak ktoś nie jeździł jak przedstawiciel handlowy to do wspomnianych wyżej. Żeby jakiś osprzęt silnika poszedł to .. nie było takich opcji. A jeździłem autami dla robotnika czyli fiatami, fordami, peugeotami, oplami. Jak auto miało podstawowy przegląd zrobiony to nie było opcji żeby sobie nie wsiąść i nie pojechać na koniec Europy. Jak ktoś to pamięta to się nie dziwie, ze dziś pomstuje.

PS
NIGDY nie byłem tymi autami na naprawie gwarancyjnej.
Ostatnio zmieniony przez mojo 2018-02-14, 14:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
jas_pik 



Marka: Mitsubishi
Model: Outlander PHEV
Silnik: 2,0
Rocznik: 2014
Wersja: [Inna].[nie dotyczy]
Pomógł: 75 razy
Dołączył: 02 Lut 2014
Posty: 4056
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-02-14, 16:44   

mojo napisał/a:

Zacząłem kupować nowe, zachodnie auta w latach 90-tych i nie zdarzyło mi się aby w aucie do przebiegu 150-200 tys coś się zepsuło. Nawet zawieszenia na polskich drogach przejeżdżały pond 100 tys a jak ktoś nie jeździł jak przedstawiciel handlowy to do wspomnianych wyżej. Żeby jakiś osprzęt silnika poszedł to .. nie było takich opcji.

Chyba masz takie szczęście jak były prezydent W-wy z wygranymi w kasynie.
Ja od 1994 - do 2000 roku miałem 5 nowych samochodów : Opli, Fordów i Peugeotów . Średnio każdy po przebiegu 50 - 70 kkm miał problem mechaniczny który zmuszał do wezwania lawety . Dotyczyło to najczęściej problemów z silnikiem lub skrzynii biegów .

mojo napisał/a:
A jeździłem autami dla robotnika czyli fiatami, fordami, peugeotami, oplami. Jak auto miało podstawowy przegląd zrobiony to nie było opcji żeby sobie nie wsiąść i nie pojechać na koniec Europy. Jak ktoś to pamięta to się nie dziwie, ze dziś pomstuje.

Tak wielokrotnie pokonywałem trasy po klika tysięcy kilometrów jednak z kilku wyjazdówi przyjechaem na lawecie Fordem Mondeo oraz Oplem Vectrą po przebiegu 50 kkm raz ze względu na blokadę skrzyni biegów oraz dwukrotnie po awariach pompy paliwa oraz układu wtryskowego.

mojo napisał/a:
NIGDY nie byłem tymi autami na naprawie gwarancyjnej.

Ja niestety każdym w zakresach podanych powyżej , tyle że zazwyczaj przejeżdżałem około 50 - 80 kkm rocznie
_________________
http://bit.ly/3n82hb8
 
Cav 


Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 27 Paź 2013
Posty: 3019
Skąd: Poznań
Wysłany: 2018-02-14, 17:47   

defunk napisał/a:
Cav napisał/a:
Niestety, rękojmia w polskim prawie trwa rok.
Skorzystałem z niej, odstąpiłem od umowy i tylko to spowodowało, że Duster został w końcu skutecznie naprawiony (chodzi o kłopoty z softem silnika)


(Wychodzi mi w cytatach innych Forumowiczów, ale niech będzie).

Rękojmia (odpowiedzialność sprzedającego z tytułu wad sprzedanej rzeczy) chroni kupującego konsumenta przez 2 lata, tak samo było przed grudniem 2014 r. (kiedy przejściowo nazywała się "niezgodność towaru z umową").


HINT: słowo klucz "konsument".
Poczytaj kto to taki.

defunk napisał/a:

A jeśli kupujący odstępuje od umowy, to dalszy los towaru przestaje go interesować, bo rzecz wraca do sprzedającego, zaś kupujący odzyskuje pieniądze -- więc widzę tu grubszą niekonsekwencję (lub ściemę).


W teorii jest jak piszesz.
W praktyce, kasy bez sądu nie odzyskasz, a auto musisz oddać praktycznie od razu - i potem, już bez auta, wozić się parę lat po sądach, bez pewności że wygrasz, a w przypadku przegranej stracić dużo kasy na adwokatów obu stron.

Więc skoro sprzedawca deklaruje że usunie problem o który sprawa idzie, do tego dorzuca od siebie jakąś rekompensatę za niedogodności, to tylko ktoś mający zbyt dużo kasy i czasu nie zawarłby ugody na korzystnych dla siebie warunkach.
W końcu jak się zdecydowałeś kupić auto, to po paru miesiącach zazwyczaj nadal chcesz je mieć, tyle że wolne od wad.

Kto mógł wiedzieć, że po usunięciu (tym razem skutecznym) tej pierwszej, później posypią się następne, z którymi również serwis i Dacia sobie nie poradzi?
 
Cav 


Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 27 Paź 2013
Posty: 3019
Skąd: Poznań
Wysłany: 2018-02-14, 17:48   

BLACHA_997 napisał/a:
Cav napisał/a:


Masz coś do dodania merytorycznego o Dacii, czy tylko...


Może i miałbym coś merytorycznego do dodania jednak szkopuł w tym


Że nie chcesz....

Już kilku takowych tu widziałem, nic mądrego w życiu od nich już nie wyszło, więc nie pozostawiasz wyjścia:
PLONK
Ostatnio zmieniony przez Cav 2018-02-14, 17:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
Cav 


Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 27 Paź 2013
Posty: 3019
Skąd: Poznań
Wysłany: 2018-02-14, 17:55   

wieza napisał/a:
Cav napisał/a:
corrado napisał/a:
No wlasnie ciekaw jestem, w czym jest lepsza Kia Sportage wg Cava od Dacii Duster , oczywiscie warto wspomniec tez o roznicy w cenie obydwu bo zapewne jest tez jakas ?


Wspominałem o tym tyle razy, że po raz kolejny nie będę.
To że komuś nie chce się użyć szukajki, nie jest ku temu żadnym powodem.

Najgorsze (dla Dacii) jest to, że prawie we wszystkim jest gorsza.
A Sportage wcale nie jest jakimś cudownym autem - to przyzwoite auto i tylko tyle.
I właśnie dlatego tak bardzo załamała mnie przepaść, która dzieli Dustera od niej.


Przepasć hihi
A ceny porównywałeś ? Duster 40 tys, Sportage 76 tys


W ten sposób nic nie porównuję, na głowę nie upadłem.

Porównywałem interesujące mnie, podobnie (czyli jakkolwiek) wyposażone wersje.
Tj. Dustera z dieslem w wersji Prestige i Sportage z dieslem w najtańszej możliwej wersji.
Różnica po uwzględnieniu rabatów wynosiła 10%.
A to już jest jak najbardziej do przemyślenia, różnica w jakości jest znacznie większa niż różnica w cenie.
W gabarytach oczywiście również jest zauważalna - Duster jest o pół klasy mniejszy.
 
Cav 


Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 27 Paź 2013
Posty: 3019
Skąd: Poznań
Wysłany: 2018-02-14, 18:01   

jas_pik napisał/a:
mojo napisał/a:

Zacząłem kupować nowe, zachodnie auta w latach 90-tych i nie zdarzyło mi się aby w aucie do przebiegu 150-200 tys coś się zepsuło. Nawet zawieszenia na polskich drogach przejeżdżały pond 100 tys a jak ktoś nie jeździł jak przedstawiciel handlowy to do wspomnianych wyżej. Żeby jakiś osprzęt silnika poszedł to .. nie było takich opcji.

Chyba masz takie szczęście jak były prezydent W-wy z wygranymi w kasynie.
Ja od 1994 - do 2000 roku miałem 5 nowych samochodów : Opli, Fordów i Peugeotów . Średnio każdy po przebiegu 50 - 70 kkm miał problem mechaniczny który zmuszał do wezwania lawety .


Od kiedy kupuję nowe i w miarę nowe auta, lawetę miałem raz (na jakieś 10 samochodów) - a i to z winy serwisu, który popsuł silnik w aucie, przywiezionym z jakąś duperelą, na moje oko elektroniczną.

Ale poza ceedem, każdy z nich wymagał jakichś napraw na gwarancji, tak więc mnie to akurat nie przeraża specjalnie.

Przeraża mnie za to jak awarie zdarzają się na pęczki, a serwis nie potrafi ich usunąć i nie kwapi się w ogóle do jakiegoś rekompensowania tego faktu klientowi.
Oraz gdy potem czytasz na forach, że podobne awarie ma wielu klientów danej marki, co oznacza wadę ogólną.

Akurat ja tak miałem z grupą Renault, ale jak czytasz w internetach i prasie, to identycznie ma np. VW ze spierdzielonymi silnikami (TSI czy TFSI) - też olewają swoje ewidentne konstrukcyjne niedoróby i wysyłają klientów na drzewo, albo wręcz każą im płacić za naprawę.
 
kochelet1 


Marka: mazda
Model: 6
Silnik: 2,0
Dołączył: 15 Lip 2017
Posty: 174
Skąd: polska
Wysłany: 2018-02-14, 18:40   

mojo napisał/a:
kochelet1 napisał/a:
Auto to tylko maszyna i ma prawo się popsuć nawet po dniu używania


Ale to tak po roku ok 2010.
Zacząłem kupować nowe, zachodnie auta w latach 90-tych i nie zdarzyło mi się aby w aucie do przebiegu 150-200 tys coś się zepsuło. Nawet zawieszenia na polskich drogach przejeżdżały pond 100 tys a jak ktoś nie jeździł jak przedstawiciel handlowy to do wspomnianych wyżej. Żeby jakiś osprzęt silnika poszedł to .. nie było takich opcji. A jeździłem autami dla robotnika czyli fiatami, fordami, peugeotami, oplami. Jak auto miało podstawowy przegląd zrobiony to nie było opcji żeby sobie nie wsiąść i nie pojechać na koniec Europy. Jak ktoś to pamięta to się nie dziwie, ze dziś pomstuje.

PS
NIGDY nie byłem tymi autami na naprawie gwarancyjnej.


Bo to siie nazywała "JAKOŚĆ"
 
kochelet1 


Marka: mazda
Model: 6
Silnik: 2,0
Dołączył: 15 Lip 2017
Posty: 174
Skąd: polska
Wysłany: 2018-02-14, 18:55   

Cytat:
nie kwapi się w ogóle do jakiegoś rekompensowania tego faktu klientowi.


A co mają mu loda Robić? Gdzie w warunkach naprawa gwarancyjnych nie ma napisane że klient musi mieć zrobione dobrze.
Klient musi mieć wylizane jaja? Nie musi mieć naprawiony samochód w przewidzianym przez gwarancje terminie który dla klienta za zwyczaj jest teraz Patrz "NATYCHMIAST".
TERAZ IM TAKI KLIENT JAK TY głupszy to powyższy termin jest przez serwis respektowany nie koniecznie usterka jest usuwana należycie. ma to jeden cel aby buc już tego auta więcej nie kupił. Klient szczur nigdzie nie jest pożądany. Nie dziwię się że Cię zrobili tak jak zrobili. Sam bym Cię ukochał Procedurami i wszystko w granicach wytycznych gwarancyjnych.

Cytat:
nie kwapi się w ogóle do jakiegoś rekompensowania tego faktu klientowi.
Ostatnio zmieniony przez kochelet1 2018-02-14, 18:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
Cav 


Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 27 Paź 2013
Posty: 3019
Skąd: Poznań
Wysłany: 2018-02-14, 22:41   

kochelet1 napisał/a:

TERAZ IM TAKI KLIENT JAK TY głupszy


PLONK
 
mojo 



Marka: Opel
Model: Corsa E
Silnik: 1.4 90KM lpg
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 20 Sty 2015
Posty: 791
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-02-15, 00:44   

jas_pik napisał/a:
Chyba masz takie szczęście jak były prezydent W-wy z wygranymi w kasynie.


Może aż takie nie ale prawie :-D Ty masz chyba pecha bo z tych lat o których piszesz to żaden znajomy mając "salonówkę" nic nie robił tylko jeździł. Piszemy oczywiście o autach prosto z salonu a nie nowych-używanych.
Ostatnie auto, które nie chce się psuć to Combo z 2008. Jedyna rzecz jaką musiałem wymienić to prawy drążek kierowniczy bo się moja druga połowa o krawężnik dość mocno otarła :mrgreen:
Natomiast w autach po 2010 to każde albo kilka albo nawet kilkanaście razy zaliczało warsztaty. Chyba mnie teraz dopadła "ciemna strona mocy".
 
eplus 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1,6
Rocznik: 2010
Wersja: Laureate 5 os.
Pomógł: 23 razy
Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 3564
Skąd: podkarpackie
Wysłany: 2018-02-15, 05:48   

Kochelet, ja myślałem, że już masz plonka. Ale to była prorocza wizja.
Cav niedługo pobije Włodarka -będzie miał najwięcej postów.
Ale najmniej kolegów.
Wkrótce będzie pisał sam do siebie.
_________________
K4M - NOT tested on animals :!: :!: :!:
 
jas_pik 



Marka: Mitsubishi
Model: Outlander PHEV
Silnik: 2,0
Rocznik: 2014
Wersja: [Inna].[nie dotyczy]
Pomógł: 75 razy
Dołączył: 02 Lut 2014
Posty: 4056
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-02-15, 08:38   

mojo napisał/a:
jas_pik napisał/a:
Chyba masz takie szczęście jak były prezydent W-wy z wygranymi w kasynie.


Może aż takie nie ale prawie :-D Ty masz chyba pecha bo z tych lat o których piszesz to żaden znajomy mając "salonówkę" nic nie robił tylko jeździł. Piszemy oczywiście o autach prosto z salonu a nie nowych-używanych..

Wszystkie samochody odbierałem osobiście z salonu i nie były to opowieści kolegów po piwie.
Każdy z nich był u mnie do przebiegu max 140- 150 kkm bo zazwyczaj wtedy rozpoczynała się seria sporych i kosztownych napraw. To był jeden z powodów znielubienia marki Opel - ze względu na masakryczne wysokie koszty napraw i części zamiennych przy dwóch wersjach Vectry. Następną zajeżdżaną marką był ford w modelach Mondeo a od 2006 roku Focus .Od 2008 roku zacząłem jeździć samochodami francuskimi . Laguna III była jedynym samochodem którym nie jeździłem od odbioru z salonu tylko przejąłem od prezesa po pół roku od nowości i 5kkm przebiegu. Mimo złej sławy przez 130 kkm mnie nie zawiodła ani razu. Tak samo jak Megane 3 w ciągu 150 kkm . Ja nie mam szczęścia do gier losowych :mrgreen:
Chyba że mam szczęście do marki Renault . markami koreańskimi najczęściej się spotykałem w wypożyczalniach samochodów w krajach południa - ale zazwyczaj to były popierdółki typu i10/Getz i przez max tydzień i 1000 - 3000 km a przy takim czasie i takim przebiegu nie da się ocenić samochodu
_________________
http://bit.ly/3n82hb8
 
Domel2250 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1,6
Rocznik: 2012
Wersja: Ambiance 5 os.
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 19 Gru 2011
Posty: 755
Skąd: internet
Wysłany: 2018-02-15, 09:33   

Kolega @Cav miał ewidentnego pecha do auta i do serwisu to, że się czuje uprzedzony do marki na "nie" nie powinno dziwić-sam pewnie też bym psioczył, że kupiłem nowe za 50k pln i nie działa.....Ja natomiast jeżdżę swoją Dacią 6 latek i mam wrażenia odmienne. Samochód bezawaryjny, tani w obsłudze-ceny przeglądów znacznie poniżej rynku, ba nawet serwis do rany przyłóż jak pojawiły się problemy-trafiłem na wadliwą serię aku. Nawet poleciłem Dacie trzem innym osobom i także jeżdżą i są zadowoleni. Więc kolego @Cav proszę pomimo swoich racji nie odbieraj innym prawa do twierdzeń że Dacia jest super. Nie każdy potrzebuje dobrze wyciszonego autka z dynamiką autostradową i z miejscem na lodówkę w bagażniku :-P . Ja np. nie wiem skąd twierdzenie, że w Twojej Kii jest większy bagażnik i w ogóle, że jest większa??? Chyba że dla pasażerów tylnego rzędu siedzeń. Jeździłem sporo Sportagami drugiej , jak i obecnej generacji i moim zdaniem zarówno bagażnik jak i miejsce z przodu oceniam na bardzo zbliżone względem DD, wręcz Sportage jakby ciaśniejszy mi się wydawał. Mało tego przed zakupem Dustera wybierałem właśnie między DD i Kia Sportage i w salonie jednym i drugim przymierzałem swoją "lodówkę", czyli wózek dziecięcy z gondolą i wyobraź sobie, że w DD wózek wszedł wzdłuż i obok zostało miejsce jeszcze na wielką walizkę, natomiast w Sportage wózek wszedł tylko poprzecznie i walizki już bym nie spakował....więc teraz powinienem głosić na forum, że bagażnik w Kia to syf i jest mały, a DD ma 2x większy? Nie, po prostu ma inny rozkład i koniec tematu. Poza tym oba autka są całkiem fajne i bezawaryjne.
PS. Gratulacje-doczekałeś się na forum własnego wątku, którego tak na prawdę sam nie zakładałeś :mrgreen:
_________________
Były: Polonez Atu plus 1,6 gsi, Skoda Felicja HB 1,3 glx, fiat uno 0,9....
Ostatnio zmieniony przez Domel2250 2018-02-15, 09:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
48piotr 


Marka: Dacia
Model: DUSTER 4x2
Silnik: 1.6 16V LPG
Rocznik: 2010
Wersja: Duster
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 16 Lis 2010
Posty: 733
Skąd: Puławy
Wysłany: 2018-02-15, 09:58   

Domel2250 napisał/a:
Gratulacje-doczekałeś się na forum własnego wątku, którego tak na prawdę sam nie zakładałeś

Jest!!!!
Choroba Rubartha to wywołane wirusem CAV-1 lub CAV-2 zakaźne zapalenie wątroby psów
:oops:
_________________
48piotr
 
Dracid 


Marka: ex-Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 SCe Laureate 7 os.
Rocznik: 2017
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 17 Maj 2017
Posty: 329
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2018-02-15, 10:19   

Ja pierdykam, jedziecie po koledze CAV jak po łysej kobyle, a od niego wymagacie.

Po co taki komentarz w ogóle jak ten:
Cytat:
Jest!!!!
Choroba Rubartha to wywołane wirusem CAV-1 lub CAV-2 zakaźne zapalenie wątroby psów


albo ten
Cytat:
A co mają mu loda Robić? Gdzie w warunkach naprawa gwarancyjnych nie ma napisane że klient musi mieć zrobione dobrze.
Klient musi mieć wylizane jaja? Nie musi mieć naprawiony samochód w przewidzianym przez gwarancje terminie który dla klienta za zwyczaj jest teraz Patrz "NATYCHMIAST".
TERAZ IM TAKI KLIENT JAK TY głupszy to powyższy termin jest przez serwis respektowany nie koniecznie usterka jest usuwana należycie. ma to jeden cel aby buc już tego auta więcej nie kupił. Klient szczur nigdzie nie jest pożądany. Nie dziwię się że Cię zrobili tak jak zrobili. Sam bym Cię ukochał Procedurami i wszystko w granicach wytycznych gwarancyjnych.


Ulżyło czy o co chodzi? Są inne metody na rozładowanie napięcia.

Pojawił się krytyk i dobrze, że jest, bo choć osobiście uważam, że tak kategoryczny obraz beznadziejności jest mocno przesadzony, to z uwag CAV-a można wyciągnąć jakiś wniosek. Nie rozumiem, czemu tylu użytkowników nie może spojrzeć obiektywnie na wady i stwierdzić np.: tak, auto pali jak smok na autostradzie i jazda z prędkością 130 km oznacza mega, mega spalanie. Bo tak jest. Ale nie: trzeba pojechać, wyśmiać i jeszcze pobluzgać na gościa, bo dacia jest super.

Kupiłem lodgy, mam do niej masę, masę zastrzeżeń do rzeczy, które wyszły w trakcie eksploatacji. Piszą niektórzy, że dacie są proste, więc co może się popsuć? Otóż może, i to sporo, a najgorsze, że są to typowo wykończeniowe sprawy, bo mechanicznie auto jest OK. Poniżej lista (włącznie z czymś, co jest bardziej niedoróbką niż awarią):
1. Brak kleju na kawałku szyby i wcieki wody - dla mnie niedopuszczalne. I ogólnie: nieszczelność auta. Nawiasem mówiąc, fajnie - szukając auta i informacji - trafić na forum na kilkustronicowy temat, jak to trzeba uszczelniać nowo kupiony pojazd, bo woda się leje). Brawo dacia!
2. Po postoju w niskiej temperaturze mój wiatrak piszczy (ostatni raz miałem tak w ładzie 2107 z 1985 r.).
3. Komuś tam pękła kierownica wokół klapki poduszki powietrznej (że co? Brawo dacia ponownie! Dla mnie taka usterka jest niedopuszczalna w XXI w.).
4. Bujający się fotel.
5. Listwa osłaniająca bagażnik: musiałem wsadzić papierki, bo na nierównościach telepała się i hałasowała (naprawdę w samochodzie z 2017 r. trzeba robić takie druciarstwo? No nie spodziewałem się).
6. Komputer pokładowy non stop powracający do tempomatu: mam ochotę wy***ać go za okno czasami przez to i przez jednokierunkowe tylko przewijanie ekranu.
7. Ostatnio, czekając na odbiór swojego auta, oglądałem dokkera w salonie. W nowym aucie brakowało spinek mocujących niektóre osłony wewnątrz.
8. Uszkadzające się manetki: tyle lat i nie można zrobić czegoś solidnego?
9. Prowadnica zagłówka hałasuje - mocno irytujące podczas jazdy.

Tak jak mówiłem: drobiazgi, ale uprzykrzające życie, bo hałasują, denerwują. I chciałbym je wszystkie pousuwać, ale sobie myślę: dlaczego JA mam to robić w nowym aucie? Z kolei jeździć z każdą rzeczą na serwis to dla mnie utrapienie logistyczne. I na razie zaciskam zęby i mimo wszystko odwiedzam Nawrota w miarę dostępności czasu, ale niektóre rzeczy, jak np. manetki, wymienią, jak się popsują. A ja wolałbym, żeby ktoś się przyłożył wcześniej, tak bym miał pewność, że moje auto zapewni mi spokojną głowę. A teraz jest tak, że się zastanawiam: co będzie następne do zgłaszania i to nie jest fajne.

Jakby nie było krytyki, a widzę, że faktycznie bywa tu straszny opór przed krytykowaniem dacii, to by nikt nie udoskonalał tego, co już kiedyś zostało stworzone i nadal kupowalibyśmy auta z klaksonem w manetce.
Ostatnio zmieniony przez Dracid 2018-02-15, 10:29, w całości zmieniany 2 razy  
 
funyo 


Marka: Renault
Model: Kadjar
Silnik: 1.2 TCe
Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 255
Skąd: Mazury
Wysłany: 2018-02-15, 10:38   

Nie ma samochodów idealnych, nie tylko Dacia ma takie niedoróbki, ale też samochody bardziej prestiżowych marek. Tylko że w Dacii pewne sprawy można wytłumaczyć taniością całości. I dotyczy to nie tylko samego auta, ale również podejścia serwisu, choć z tym w innych markach wcale nie jest lepiej.
 
Dracid 


Marka: ex-Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 SCe Laureate 7 os.
Rocznik: 2017
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 17 Maj 2017
Posty: 329
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2018-02-15, 10:46   

Cytat:
Nie ma samochodów idealnych, nie tylko Dacia ma takie niedoróbki, ale też samochody bardziej prestiżowych marek.


Pewnie i mają, ale ja bym chciał poznać konkretne marki i przykłady, gdzie na taką skalę wychodzi owa taniość, gdzie leje się np. woda. Wiem, że ktoś dawał tu filmik, jak to w jednym BMW deska skrzypi. No tak, tylko że technologicznie, wykończeniowo, jakościowo (wiem, wiem, cenowo też, ale czy jest ktoś tutaj, kto powie, że nie czuć tej różnicy po wejściu do auta?) BMW i dacię dzieli przepaść, a jedna skrzypiąca deska to nie ileś tam set dacii, gdzie pojawiają się w kółko jakieś prozaiczne problemy. Tylko bierzmy pod uwagę wyłącznie nowe auta. Bo takie ogólne pisanie mnie nie satysfakcjonuje jakoś.
 
gregorisan 



Marka: Dacia
Model: Sandero II Stepway Laureate
Silnik: 0.9 TCe 90 S&S
Rocznik: 2015
Wersja: Stepway2
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Sie 2015
Posty: 1365
Skąd: Racibórz
Wysłany: 2018-02-15, 11:13   

Dracid, niestety masz rację - nieumiejętność wyeliminowania przez tyle lat choćby tych bujających się foteli lub manetki to po prostu kpina z klienta. I marnym argumentem jest mówienie, że to tylko auto budżetowe.
_________________
enjoy the silence
 
funyo 


Marka: Renault
Model: Kadjar
Silnik: 1.2 TCe
Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 255
Skąd: Mazury
Wysłany: 2018-02-15, 11:17   

Więc podam przykład Insigni - samochód w najbogatszej opcji, w momencie wyjazdu z salonu kosztował prawie 130tys. Od samego początku trzeszczała deska rozdzielcza i konsola środkowa - serwis nie był w stanie sobie z tym poradzić, stwierdzając, że ten typ tak ma.
Faktycznie - jak się wsiada do najnowszego modelu za minimum 100tys. to niewiele się zmieniło. Oddam jednak sprawiedliwość Oplowi - owe trzaski nie były słyszalne na nierównościach, tylko pod naciskiem np. kolana czy łokcia.
Do tego takie pierdoły eksploatacyjne jak problemy ze skrzynią biegów przy przebiegu niecałych 20tys. (demontaż i naprawa), wymiana zamka klapy, naprawa klapki wlewu paliwa, wymiana jednej z wewnętrznych klamek, podświetlenie konsoli środkowej, które działało jak chciało, problemy ze sterownikiem klimy - działała np. tylko na max. obrotach i temperaturze (dobrze że trafiło się zimą ;-) ) i jeszcze kilka mniej znaczących dupereli.
Peugeot 3008 - wymiana silnika na gwarancji (1,6 THP - do dziś montowany w wielu modelach i do dziś z problemami), przed przebiegiem 100tys. wymiana wszystkich łożysk kół, czterokrotna wymiana termostatu, po niecałych trzech latach kierownica i gałka biegów do obszycia...
Hyundai Accent - po 40tys. kierownica wytarta niemal do metalowego wieńca (ten typ tak ma...), hałasy spod maski (luźne przewody i rurki od klimy), ale mechanicznie o.k.
To kilka przykładów.
Cytat:
Tylko bierzmy pod uwagę wyłącznie nowe auta.

A dlaczego? Używane się nie psują? Wbrew temu co często się tu czyta, istnieje u nas spory rynek samochodów używanych z udokumentowaną przeszłością, małym przebiegiem, po pierwszym właścicielu... Fakt, są sporo droższe od "średniej", ale w tym temacie mógłbym napisać więcej, bo miałem co najmniej kilka takich aut.
Ostatnio zmieniony przez funyo 2018-02-15, 11:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
damiaszek 


Marka: Dacia
Model: Duster 4x4
Silnik: 1.6 16V LPG
Rocznik: 2012
Wersja: Ambiance
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 12 Gru 2015
Posty: 545
Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-02-15, 11:40   

Dracid napisał/a:
gdzie leje się np. woda.


Np. to dość częsty problem w focusach II kombi przy tylnym słupku.
_________________
Duster 4x4 1.6 średnia z już ponad 180000 km ;)
Focus 1.6 TDCI średnia z ponad 125kkm
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template FISubSilver v 0.3 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne