... W bardzo podobnej sytuacji w Nowym Sączu p. Monika (którą serdecznie pozdrawiam) poprosiła recepcjonistkę o zajęcie się moją osobą, dostałem kawkę, ciasteczko i jakąś prasówkę do poczytania. Z tego względu wróciłem do tego salonu, drugorzędną sprawą było ile utarguję. Przy składaniu zamówienia także z żoną dostaliśmy coś do picia. Czuć było zainteresowanie klientem. W sumie to byliśmy łatwym klientem bo chcieliśmy Prestige a listę dodatków miałem spisaną na kartce. Pozostała kwestia ustalenia ceny za tak skonfigurowany samochód. Uważam, że jak na pierwsze dni sprzedaży transakcja była dobra dla obu stron.
...
to samo miałem w Koszalinie - to co zacytowałem. I wiem że po tym etapie jesteśmy już byłym klientem .
_________________ Autko do jeżdżenia - zużycie poglądowe dla zainteresowanych: 1.6 SCe 115 KM
Wczoraj dzięki pomocy brata zostały odebrane fanty z vouchera dla przyjaciół. Powiem tak dogadanie się w pewnym salonie w wawie mordęga. Wpierw potrzebne było upoważnienie dla osoby odbierającej wraz kopią dowodu rejestracyjnego a na miejscu się okazało, że wystarczył sam voucher. Między czasie był przekierowywany między stanowiskami ze trzy razy aż w końcu trafił gdzie trzeba. Więc przy tej okazji poczta niepotrzebnie zarobiła na liście priorytetowym poleconym. Niestety tych szpejów nie mogłem sam odebrać wraz montażem bo brak terminów więc zdecydowałem się na taka formę.
Wpadła kamera Multiwiev 180 przód i wkład Easyflex. Kamerkę zamontuję dopiero na wiosnę przy wizycie w ASO no chyba, że wcześniej pojawi się potrzeba udania się tam.
Dobrze, że będziemy się widzieć na święta to nie będę musiał aż tak strasznie długo czekać by obaczyć co to tam zamówiłem.
Osobiście odniosłem wrażenie, że realizacja tych voucherów to dla działów części i akcesoriów w salonach smutna/niewdzięczna/przykra konieczność. Nie wspomnę, że byłem odsyłany do bliższego miejsca zamieszkania ASO bym tam sobie to zrealizował. No cóż.
Dziękuję koleżance Ewie za realizację mojego vouchera i pomoc przy otrzymaniu zwrotnego, za to drugie brawka także dla p. Igora (dział sprzedaży aut nowych) z warszawskiego salonu gdyż ciągu 24h od rozmowy telefonicznej voucher ucieszył moje oczy na my dacia.
Ha,ha a te ziemniaczki w worku obok , to też na voucher dali A tak na poważnie, to skądś to znam . Ja przyznam, że ze swoimi dwoma voucherami , które zrealizowałem wcześniej, nie miałem najmniejszych problemów. Jeden w Krakowie w salonie Andora a drugi w Zabrzu u Dąbrowskich. Bardzo profesjonalna i miła obsługa na dziale części , wszystko załatwione drogą mailową a kurier paczuszkę dostarczył do drzwi. Niestety z ostatnim mam trochę tak jak u ciebie. Najpierw wmawiano mi, że mam go zrealizować tam gdzie sam kupiłem swoje auto, ale po moich wskazówkach, że jest inaczej gdyż już realizowałem dwa vouchery więc wiem jak powinno być, kazano mi dopiero przesłać ten voucher do nich celem weryfikacji, a oni się w tym czasie popytają co i jak. Dziwne trochę te tłumaczenia, gdyż wcześniej twierdzili, że w miesiącu realizują kilkanaście voucherów i wiedzą jak jest. Na razie przesłałem i czekam na odpowiedz.
Jakby tu zacząć hmm może chronologicznie:
24/12/18 w wigilię zamknęliśmy 7 miesiąc użytkowania z licznikiem 10 859 km
Nowy rok powitaliśmy ze stanem licznika 11 328 km
Z dobrych wieści byłoby na tyle.
W miniony piątek ponownie zapalił się check z komunikatem Skontroluj układ wydechowy, więc w sobotę udałem się mechanika po poradę. W tym przypadku udało się odczytać błędy: P061B - działanie wewnętrzne modułu sterującego obliczaniem momentu obrotowego i P0138 - Obwód 02 - czujnik nr 2 - wysokie napięcie. Auto poza tym zachowywało się poprawnie i nie wydawało innych dźwięków niż zwyczajowo, nie szarpało. Przed usunięciem błędów wraz z mechanikiem przeglądaliśmy na urządzeniu pracę uruchomionego silnika i błędy nie wpływały na jego działanie. Po usunięciu zrobiliśmy to samo i wskazania były takie same. Bardziej martwi mnie pierwszy błąd, choć mógł wystąpić przez drugi ze względu na zły pomiar na sondzie. Do tego w sumie każda wypowiedź mechanika zakończona była znakiem zapytania. Ciężko też coś znaleźć na temat tego błędu w necie jak już coś jest to w większości po angielsku choć to nie problem. Większy to, że większość odpowiedzi dotyczy forda.
Teraz: a) czekam na jakąś poprawę pogody, może tego białego g.. spadło już dość bo w sobotę nie dało się wejść pod auto bo lało się niego by przyjrzeć się wtyczce sondy i kablom do niej prowadzącym. Tu pytanie w czy ktoś już macał okolice tłumika końcowego i usadowienie sondy w DD2. b) chyba raczej czeka mnie wycieczka do ASO w tej sprawie nawet przy braku ingerencji zwierzątek w stan okablowania. c) śnieg hula pod maską (zdjęcie) więc w DD2 też chyba przyda się KUK bo on też mógł mieć wpływ na pierwszy błąd.
A do tego Adela wczoraj poległa na podjeździe pod wzniesienie na dróżce dojazdowej do posesji, potrzebna była interwencja łopaty. Jak to mówią pług nie dojechał, gdzieś go pewnie zasypało. Łajza nocą musiała jechać bo dziś rano wjazd musiałem kidać. No cóż frigo 2 nie dało rady rozjeżdżonemu śniegowi no chyba że kierowca d..a. Opona w sumie najgorzej w mojej obserwacji zachowuje się właśnie w takiej kaszy, lepiej jej idzie w luźnym kopnym śniegu i błocie choć nie za głębokim. Na ubitej nawierzchni nie sprawia problemów. Choć w wiadomo w obecnie zimowych warunkach i tak należy uważać i mieć się na baczności.
No i do trzech razy sztuka. Termin u diagnostyka ASO 21/01/2019.
Wczoraj trzeci raz zapalił się check i znów ten sam komunikat: Skontroluj układ wydechowy.
Pod autem nic nie widać, to samo w komorze silnika nie ma oznak bytności jakiegoś szkodnika. Zastanawiam się nad zajrzeniem do filtra powietrza.
Adela zaczyna sobie psuć pozytywną opinię którą jej wystawiłem po 6 miesiącach użytkowania.
Przy okazji wizyty mają zamontować kamerę Multiview 180 przód i ponownie podjąć rękawicę w sprawie sterowników zegarów to apropos zawieszającego się latem komputera (powód sierpniowa wizyta nie załatwiła sprawy).
Ostatnio zmieniony przez KliPer 2019-01-14, 13:47, w całości zmieniany 1 raz
Cytując fragment piosenki z dzieciństwa i lekcji muzyki w szkole podstawowej:
Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma (zespół Fasolki)
Z weselszych spraw to wczoraj dostarczono mi paczkę z Tandem Częstochowa a wśród zamówionych gratów w ramach vouchera są nakładki na progi tył od Sandero. Po pobieżnej przymiarce bez wypakowywania z foli, powiem że powinny pasować do Dustera na tył.
Tak to jeszcze w paczce były: czarne dekielki do felg, śruby antykradzieżowe do alufelg, uchwyt do telefonu na kratkę, oragnizer do bagażnika i dywaniki gumowe na podmianę gdy pierwszy komplet się zedrze. To był voucher nr 2.
Jak na razie mogę powiedzieć, że obu przypadkach (Warszawa i Częstochowa) kontakt i realizacja obyła się bez przeszkód.
Ostatnio zmieniony przez KliPer 2019-01-16, 10:18, w całości zmieniany 1 raz
Ciągnąc temat akcesoriów Dacii które nabyłem w ostatnim czasie, w sumie najbardziej jest zadowolony z wkładu do bagażnika Easy Flex. Fajny i praktyczny, nie wiem jak będzie z czyszczeniem. Jego zamontowanie wyklucza użytkowanie innych gadżetów do bagażnika czyli siatek i organizera do bagażnika 8201653542 i tu trochę o nim wykonany z pianki obszytej czarnym pokrowcem, do podłogi bagażnika mocowany za pomocą rzepu. Ta cena w katalogu sporo za dużo, jakbym kupił za gotówkę byłbym jeszcze bardziej rozczarowany.
Kombinując jak zabezpieczyć progi w tylnych drzwiach (aledrogo nie oferuje nic co by zwaliło z nóg i do tego pasowałoby do przednich akcesoryjnych Dacii) Stwierdziłem, że skoro mam voucher a i tak ciężko coś wybrać, więc zamówiłem tylne nakładki od Sandero/Logana. Jak to może wyglądać wiadać na zdjęciach poniżej. Na razie tylko przymiarka ale mi się podoba. Zrobi się ciepło to się przyklei. Przepraszam za bałagan ale aura ostatnio nie sprzyja myciu i sprzątaniu auta.
Wziąłem także kołpaczki całe czarne, hmm ... będą do letnich felg które w założeniu powinny mieć jak najwięcej czarnego. Letni komplet otrzyma także śruby antykradzieżowe.
Czekam jeszcze na trzecią paczkę z Zielonej Góry w niej są boczne owiewki do szyb przód/tył, kratka oddzielająca przestrzeń bagażową i końcówka chromowana do wydechu (w sumie to nie wiem po co to zamówiłem, acha chyba tylko po to by dobić do 800).
Tak to są jeszcze kamera przód i gumowe dywaniki na podmianę gdy się pierwszy komplet zużyje. Co do kamery ASO Auto Spektrum Nowy Sącz krzyczy sobie 380 zyla za jej montaż. A, że Adela znów pokazała fochy w dniu wczorajszym gdy podczas wykonywania manewru cofania na wyświetlaczu znów ujrzałem znany mi komunikat o układzie wydechowym. Więc zastanawiam się czy zasługuje na nową błyskotkę.
Czas zacząć relację na żywo z ASO. Auto właśnie przyjęte, zobaczymy co panowie powiedzą. Z ciekawostek dziś już dwa DD2 były obsługiwane chyba druga linia produkcyjna.
Aktualizacja dla właścicieli DD2 1.6 SCe 4x4 - duster który zwolnił stanowisko pozostał ASO z orzeczeniem wymiany wadliwie działającej skrzyni biegów. Auto odebrane w grudniu. Do tego właściciele uskarżają się na parujace reflektory.
Ostatnio zmieniony przez KliPer 2019-01-21, 12:02, w całości zmieniany 1 raz
Więc na szybko winę miało ponosić oprogramowanie sterujące wtryskiem paliwa. Dokonano wgrania nowego oprogramowania. Mechanik czy to na pocieszenie czy na dobicie stwierdził że jak to nie pomoże to zaprasza na wymianę komputera na koszt firmy. Jednego takiego opornego pacjenta już mieli. Jak wrócę do domu wrzucę skany wydruków które dostałem z badania.
Kamery nie zamontowali bo chłop który miał to zrobić się rozchorował.
Ja swojego odebrałem 24 maja 2018. Wyprodukowany przełom kwietnia i maja lub początek maja. Obecnie ma 12 300 km.
I tak otrzymałam takie cóś jak poniżej. Złe dawkowanie paliwa miało powodować błędny odczyt sondy i jej odcinanie. Po wgraniu nowego softu ma być ok. Zgodnie ze stwierdzeniem mechanika nasi podopieczni są bardzo częstymi gośćmi ASO. Martwiła mnie w ASO i dalej mnie martwi pozycja druga na liście. Mechanik twierdził, że w wyniku błędu odczytu odcinało sondę w katalizatorze. Po aktualizacji i jeździe próbnej stwierdzili, że sonda i katalizator działają prawidłowo. Chyba na moją niewyraźną minę otrzymałem świadectwo kontroli z pieczątką ASO i autografem mechanika, że auto posiada wszystkie sprawne części plus ten wydruk.
Aczkolwiek nie jestem do tych wyjaśnień przekonany w stu procentach. Próbowałem coś wygóglać , ale jakoś kiepsko mi to idzie. Więc jakby ktoś mógł rzucić jakieś dodatkowe światło na tę zagadkę.
Mechanik twierdził, że DD2 gdzie występuje usterka ogółna: Skontroluj auto i załącza się tryb awaryjny gdy nie idą na lekarstwo wgranie nowych sterowników mają mieć wymieniane komputery. Mój przypadek podobno rzadziej występuje ale przewidywany jest ten sam scenariusz w ramach eliminacji wady fabrycznej.
Nasze DD2 to faza 3, więc teoretycznie to nie nowy model tylko duży face lifting.
Coś mi się widzi, że Dustery z pierwszej połowy roku mają jakiś problem z komputerami silnika i próbują to ratować nową wersją softu, jak nie wychodzi to wymieniają kompa sterującego. Pewnie w obecnie wychodzących autach montują już kompy poprawione.
Ciekawe jak to wygląda w całej Europie, ale musi być tego sporo skoro już tutaj na forum było dużo przypadków, a ilu ludzi w ogóle nie wchodzi na forum.
No ale ten nowy soft, który wgrywają ma właśnie za zadanie zmienić parametry ładowania, jeśli to jest faktyczną przyczyną. W centrali pewnie wiedzą co jest grane, tylko robią dobrą minę do złej gry.
Marka: DACIA
Model: Sandero Stepway
Silnik: TCe 90
Rocznik: XII 2017
Wersja: Outdoor Pomógł: 111 razy Dołączył: 01 Cze 2017 Posty: 3736 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-01-22, 14:54
Powolny napisał/a:
...Teraz wystarczy tylko wiedzieć pod który przewód się wpiąć i odczytać A.
Ile poszczególne podzespoły potrzebują i ile mają W, bez problemu policzymy.
Od czego zacząć?
Od pomiaru na zapalniczce, czyli ile max A tam nam się pokazuje?
V nie są może tak szkodliwe, ale A już zjara nasze delikatne urządzenia.
To najprostsza wyjściówka.
Kolego- dlaczego znowu po swojemu mieszasz ludziom w głowach?
Volty, czyli jednostka napięcia- jest w stanie uszkodzić zasilane urządzenie, jeśli przekracza dopuszczalny zakres zasilania danego urządzenia.
Ampery, czyli jednostka prądu dostarczanego przez źródło zasilania- nie uszkadza podłączonych urządzeń, nawet jeśli jest wielokrotnie większa od prądu, który dane urządzenie nominalnie pobiera. O tym jaki maksymalny prąd płynie przez zasilanie danego urządzenia, decyduje wyłącznie dane urządzenie, oraz ewentualnie wartość bezpiecznika, którym zabezpieczony jest dany obwód.
A z Twoich wywodów wynikałoby, że źródło zasilania 12V, generujące maksymalny prąd rzędu kilkuset Amperów, uszkodzi Ci na przykład żarówkę 12V/10W, pobierającą nominalnie prąd ok. 0,83A.
Nic z tego- żarówka weźmie sobie swoje 0,83A, choćbyś nawet zasilił ją z alternatora o wydajności 1000A. Natomiast wysokie napięcie owszem- zaszkodzi jak najbardziej.
Przy okazji- na pewno wiesz, więc podaj jednoznaczne informacje określające jaki jest maksymalny, dopuszczalny zakres wartości napięcia zasilania komputera pokładowego Renault/Dacii? Każde urządzenie elektroniczne posiada taki zakres napięcia od minimum do maksimum (napięcie pracy). Istnieje też kolejna wartość opisywana jako "Absolute maksimum rate", która jest zawsze wyższa od maksimum a przy której urządzenie nadal jeszcze się nie uszkadza.
Do czego zmierzam? Jestem projektantem urządzeń elektronicznych i w tym wypadku na pewno zaprojektowałbym taki komputer tak, aby nie szkodziło mu nawet maksymalne napięcie, jakie jest w ogóle w stanie wytworzyć alternator, nawet z uszkodzonym regulatorem napięcia. To najważniejszy moduł w samochodzie.
Powolny napisał/a:
Przykład aku.
W Renaut są made Spain, a w Daci Made Romania i bez rączki do przenoszenia.
Sprawdziłeś wszystkie wyprodukowane Renault i Dacie? To, że w danym momencie montują takie akumulatory nie jest żadną regułą, na przykład za miesiąc być może być zupełnie inaczej. W mojej Dacii i w innych modelach, które "macałem" w salonie rok temu były akumulatory Made in Spain- VARTA. Nie ma żadnej reguły, podobnie jak zmienność producentów montowanych fabrycznie opon.
Ostatnio zmieniony przez Dymek 2019-01-22, 15:37, w całości zmieniany 5 razy
Marka: DACIA
Model: Sandero Stepway
Silnik: TCe 90
Rocznik: XII 2017
Wersja: Outdoor Pomógł: 111 razy Dołączył: 01 Cze 2017 Posty: 3736 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-01-22, 16:00
Powolny napisał/a:
Możesz podać wartość V, która cokolwiek uszkodzi w ND, np. co?
No właśnie- takie pytanie Ci zadałem edytując poprzedniego posta- masz jakieś fabryczne dane wskazujące jaka maksymalna wartość napięcia zasilania jest w stanie uszkodzić komputer silnika?
Cytat:
Pomijając, co je uszkadza - fakt, że uszkadza bezpowrotnie.
I tutaj prosiłem tylko, żebyś nie mylił swoich "V" i "A".
Cytat:
Jakiś dowód?
Mam taki sam dowód jak Twój- zdjęcie mojego akumulatora spod maski. A to już kiedyś pokazywałem. Samochód z grudnia 2017, więc jak widać nie ma reguły- aku były takie, teraz są inne.
Jeżeli już to prądem A, możesz uszkodzić (przeciążyć) alternator (pomijam pobór z aku, bo in jest np słaby), ponieważ to odbiorniki sobie pobierają prąd ale już całkowity wychodzi na nie z altka. Pierwsze prawo Kirchoffa.
I teraz znowu pytanie. Ja się ma zarządzanie energią do tego poboru.
No i teraz ładowanie wyższym napięciem V.
To jak najbardziej może uszkodzić kompa co już pisałem przy okazji ładowania prostownikiem.
Jak wszystko, nie ma dwóch identycznych podzespołów. Jeden komp wytrzyma 15V, a drugi nawet np. 16,5V. I to jest ten szczegół. U jednych coś się uszkodziło, wymieniają kompa z nowym softem, a u drugich jeszcze sytuacja zarządzania energią w aucie nie doprowadziła do wzrostu napięcia i uszkodzenia go więc wgrywają poprawiony soft.
A uszkodzić się może np. stabilizator napięcia sterującego komputerem (procesorami) wewnątrz albo jakiś tranzystor sterujący już (zarządzający) systemem ładowania alternatora.
Ostatnio zmieniony przez Marek1603 2019-01-22, 16:20, w całości zmieniany 1 raz
No i może ta nakładka jest po to, aby nie puszczać tych 19V na elektronikę podczas hamowania.
Ktoś o tym nie pomyślał albo po prostu przeoczył.
Wiem co mówię ponieważ podczas pisania programów sterujących maszynami tworzy się go najpierw na sucho wg. założeń, a potem w trakcie testów uruchomieniowych dopisuję poszczególne linijki z poprawkami, blokadami itd.
Dywagowany problem dotyczy nie tylko naszego kraju, rozgrzewa także naszych zachodnich sąsiadów na dustercommunity.de czy dacianer.de choć może nie aż tak do czerwoności.
Na jednym z nich nasz kolega (wnoszę po tym samym nicku) szukał także pomocy. Jeżeli mnie nie myli die Kenntnis von Goethes schöner Sprache i pobieżna lektura wątków to problemy ze sterownikami dotyczą także 1.2 tce. Konkluzja ogólna jest taka, że tam winią oprogramowanie systemu zarządzania energią i ogólnie cały komputer ze wszystkimi sterownikami. Ale każdy może wysnuć swoje wnioski po lekturze.
Przykładowe wątki:
https://www.dacianer.de/t...hluessel.30626/ https://www.dacianer.de/t...bt.30207/page-4 https://www.dustercommunity.de/technik-114/t26398/ https://www.dustercommuni...engeblieben/30/
Postępowanie ASO podobne jak u nas.
W którymś wątku można doszukać się informacji, że w reichu problem jakby się urwał i nie dotyczy nowych aut od momentu pojawienia się w pierwszych 1.6 sce z lpg. Od tego momentu nowe mają mieć już fabrycznie nowe sterowniki.
U mnie po wgraniu mam pewne spostrzeżenia względem kultury pracy silnika ale opiszę je pod koniec tygodnia jak zrobię więcej kilometrów.
Ostatnio zmieniony przez KliPer 2019-01-23, 09:28, w całości zmieniany 1 raz
Po pokonaniu dystansu 250 km od chwili opuszczenia ASO, bumerang wrócił. W momencie odpalania silnika bach check i znów komunikat skontroluj układ wydechowy. A już wydawało się że tu wszystko na drodze ku lepszemu i nawet człowiek miał odczucia że silnik jakby lepiej się zbierał i nawet na owych 250 km średnia spalania wychodziła 6,5 litra wg wskazań komputera. Lepiej dla ASO by było by ten stan mojego wnerwienia opadł ale jak opadnie jak jutro rano ta pomarańczowa żarówa będzie bić po oczach przez 20 kilosów w drodze do pracy.
Czy ktoś z Krakowa może polecić które wybrać ASO w tym zacnym królewskim grodzie, bo ci Sącza widocznie mają problem z przeprowadzeniem instalacji sterowników. Dobrze ze Windows sam instaluje aktualizację to domu sobie jakoś radzą.
Powolny odpowiedź na twoje pytanie brzmi tak. Wiem dokąd zmierzasz. Tylko tak pomiary pomiarami. Kwestia zasadnicza której pomiarami nie udowodnisz jest jakie założenia i zakresy ma zarządzanie energią. To know-how zna lub powinno znać ASO choć osobiście zaczynam w to wątpić. Na pewno nim się nie podzielą. Mając w pamięci przypadek ChrystianaCh oraz niemieckie fora można wysnuć stwierdzenie że wszystkie sterowniki są dziełem Francuzów więc można by wnioskować że wiedzieli co robią skoro w renówce to działa.
Zobaczę jutro co powie ASO, zastanawiam się czy nie pojechać w ramach grupy Auto Spektrum do krakowskiego ASO. Tylko czy tam nie spotkam geniusza który oleje sprawę bo ci z Sącza rozgrzebali to niech teraz skończą. Wracając do rozmów z pracownikami salonów jak ognia wystrzegają się słów wada fabryczna. Plecą tak wiemy, mieliśmy sygnały o pewnych problemach jakby ich specjalnie przeszkolili w tym zakresie.
Ja jeżdżę do Łyki na Al. Pokoju od kilku ładnych lat. Mają dobrego magika. Pan Bolek o ile dobrze pamiętam.
Oni rozwiązali kiedyś pierwsi problem ze sterowaniem sprężarki klimatyzacji.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum