Logan będzie moim pierwszym samochodem i pierwsza podróż, która mnie czeka, to dojazd z salonu do domu. Trochę się stresuje, dotychczas jeździłem praktycznie tylko Pandą na kursie rok temu (pochwalę się: zdałem za pierwszym razem).
Czy macie jakieś uwagi odnośnie jazdy Loganem, zwłaszcza dla początkującego kierowcy? Jest tam coś charakterystycznego? Czai się gdzieś jakaś niespodzianka?
No i możecie się podzielić jakimiś uwagami dla "żółtodzioba", jakieś złote zasady itp. :)
_________________ Dacia Logan 1.4 MPI 75 KM, wersja Access + poduszka pasażera
2007 - 2012, ok. 86 tys. km
To był naprawdę fajny wóz!
www.psur.pl - moja strona o podróżowaniu po Polsce
Jak jezdzisz jednym pojedziesz i kazdym innym. Dla mnie przy zamianach istotne jest aby przyzwyczaic sie do nowych gabarytow (inna szerokosc, dlugosc, przod i tyl) i to jest dla mnie pierwsza zauwazalna roznica. Proponuje zanim wyjedziesz na ulice wykonaj (o ile to bedzie mozliwe) kilka prostych manewrow (np. parkowanie przodem / tylem). Powoli aby sie przyzwyczaic do gabarytow.
No i oczywiscie podstawa - czyli wyregulowanie pod siebie lusterek, fotela, kierownicy i czego tam potrzeba oraz na sucho biegi i pedaly.
Kazdy ma pewnie swoja metode - ja tak robie, wsiadajac do innego auta.
Jak odbieralem MCV to sprzedawca nawet zalecil jazde po terenie (na okolo parkingu) aby nabrac wyczucia.
Jak się zapomnę, to zdarza mi się tylnymi kołami ściąć zakręt, a przodem nie zmieścić za pierwszym razem w miejsce parkingowe - warto pamiętać, że pomimo sklasyfikowania go jako auta małego, Logan jest jednak naprawdę całkiem duuuży...
Marka: Dacia
Model: Dokker
Silnik: dci 1.5, 90 KM
Rocznik: 2016
Wersja: Stepway Pomógł: 3 razy Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 283 Skąd: W-Wa, teraz CH
Wysłany: 2007-09-26, 12:59
laisar napisał/a:
Jak się zapomnę, to zdarza mi się tylnymi kołami ściąć zakręt, a przodem nie zmieścić za pierwszym razem w miejsce parkingowe - warto pamiętać, że pomimo sklasyfikowania go jako auta małego, Logan jest jednak naprawdę całkiem duuuży...
taaaa.... ja po tygodniu jezdzenia loganem przytarlem smietnik na parkingu przy wyjezdzaniu ale synowi udalo sie to potem wypolerowac...
ostatnio przy wyjezdzaniu z myjni wprost na male rondo zahaczylem tylna alufelga o kraweznik... lekkie zadrapanie....
Przez pierwsze 2000-3000km nie przekraczasz 2500 obrotów na minutę i wyjątkowo delikatnie obchodzisz się z silnikiem (delikatne przyspieszanie). Później możesz jeździć szybciej i z wyższymi obrotami, ale swoje parametry silnik osiągnie po ok 6000km (u mnie to było ok 10 000km - auto ma lepszego kopa).
Jak benzyna to:
Przez pierwsze 1000-1500km nie przekraczasz 3000-3500 obrotów i nie wskazane jest jeździć szybciej niż 130km/h na piątce (jest to około 4000 obrotów/min). Podobnie jak w dieslu nie wolno mocno wciskać pedału gazu. Po 1500-2000km można jeździć bez ograniczeń (zawsze jednak należy oszczędzać zimny silnik), jednak silnik benzynowy osiągnie pełną sprawność po 3000-4000 km.
To co piszą inni o gabarytach samochodu to prada, jeździłem m.in. Uno, Ibizą, Fabia które teoretycznie należą do tego samego segmantu i powiem że przy przejazdach przez wąskie szczeliny, manewrach parkingowych, ewentualnie łamanie zakrętów to przy jeżdzie Loganem wyższa szkoła, tym bardziej że widok/wyczucie auta przez tylna szybe jest znacznie utrudnione - polecam montaz niefabrycznego czujnika parkowania
A nie, akurat z cofaniem to zazwyczaj nie ma większych problemów - chyba że przeszkoda jest w postaci słupka dokładnie na osi auta i ledwie wyższa od zderzaka ;) (miałem taki przypadek - na szczęście parkowanie jest z prędkościami przyzerowymi...).
W każdym razie, jeśli już w ogóle, to mnie najbardziej pasowałbym czujnik parkowania, który ostrzegałby tylko wtedy, kiedy odległość do przeszkody zmniejszyłaby się do np. do 0,5m - jest coś takiego? (nie znalazłem)
Polecam czujnik parkowania. Mam niefabryczny ale założony przez ASO.
Zaczyna piszczeć na metr przed "celem", i wszczyna alarm na 0.3 m do impaktu ;)
Rozróżnia prawo-Lewo...i wykryje wałęsającego się kota (kiedyś myślałem, że się zepsuł bo robił alarm raz z prawj raz z lewej strony,to 0,3 to 0,7) i okazło się że to kot czarownicy ;) (czarny) usiłował sobie zarezerwować miejsce pod mim autem. przed innymi kocurami.
To tyle żartem.
Czujnik traktuję jako urządzenie pomocnicze i parkuję tyłem gł. na lusterka, z reguły wyciągając się do góry i do przodu, by widzieć gdzie jes tylne koło. Ponieważ szybko nauczyłem się, gdzie jest kufer w momencie, gdy koło osiąga zadane położenie, to odpukać czujnik utwierdza mnię w przekonaniu, że nie wjadę w ścianę.
Co do własności manewrowych: to w porównaiu z Ibizą, Punciakiem, czy nawet Thalią autko jest po prostu dużo szersze. czasami bez poprawiania nie da się porządnie zaparkować. Chociaż...sam widzę, że niektórzy mają realne problemy z normalny wstawieniem tych ostatnich autek. Powinni sobie kupć Smarta :)
Ale... do tyłu prowadzi mi się lepiej niż np. Punto. Zona mówi to samo.
Dzisiaj robiłem slalom do tyłu, pomiędzy zaparkowanymi naprzemianlegle samochodami (szerkość uliczki na 1,5 przeciętnej osobówki: dojazd do przedszkola, ob. ślepa uliczka) i no problem. ogloby taką traskę zrobić w WORD'ach
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE Pomógł: 11 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2007-09-26, 19:42
Przyrządy pokładowe dacii są dokładnie odwrotnie ustawione niż w fiacie. Wycieraczki szyb, ogrzewanie, światła itp itd .
Po pół roku od przesiadki z punto nie dam rady zmienić nawiewów bez patrzenia na pokrętło.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
Jeśli odbierasz u Nawrota w Długołęce, to nie bardzo jest gdzie poćwiczyć, bo parking jest mały i ciasny, a wyjeżdżasz od razu na ruchliwą drogę. Spróbuj wyczuć jak łapie sprzęgło i reaguje pedał gazu (wg mnie jest zbyt lekki i trzeba delkatnie go naciskać). Sprawdź też jak działa hamulec. W nowym samochodzie możesz zbyt gwałtownie hamować, co może zaskoczyć jadących z tyłu. A najlepiej przed wyjechaniem spokojnie posiedzieć chwilę w samochodzie i oswoić się z wnętrzem, wskaźnikami i sterowaniem, ustawić fotel, lusterka.
Ja nie zauważyłem, że całą drogę z salonu jechałem na światłach przeciwmgłowych .
Logan będzie moim pierwszym samochodem i pierwsza podróż, która mnie czeka, to dojazd z salonu do domu. Trochę się stresuje, dotychczas jeździłem praktycznie tylko Pandą na kursie rok temu (pochwalę się: zdałem za pierwszym razem).
Jak nie jesteś pewien, czy dasz radę, to poproś kogoś ze znajomych żeby z Tobą pojechał. A co do gabarytów auta, to może to być problem tylko przy ew. parkowaniu, a nie w jeździe po mieście - tu o dziwo im większe auto tym łatwiej się jedzie bo więcej osób Ci ustępuje
Jeśli odbierasz u Nawrota w Długołęce, to nie bardzo jest gdzie poćwiczyć, bo parking jest mały i ciasny, a wyjeżdżasz od razu na ruchliwą drogę.
Ale to chyba nie jest najgorsze miesce, bo ta trasa warszawska ma dwa pasy w jedną stronę i można spokojnie sobie jechać. Gorzej byłoby kupować u Jasiaka: wyjeżdżasz w Traugutta, Krakowską lub Kościuszki - sam środek miejskiej dżungli :)
Dzięki za rady, już nie mogę się doczekać pierwszej jazdy :)
_________________ Dacia Logan 1.4 MPI 75 KM, wersja Access + poduszka pasażera
2007 - 2012, ok. 86 tys. km
To był naprawdę fajny wóz!
www.psur.pl - moja strona o podróżowaniu po Polsce
...trasa warszawska ma dwa pasy w jedną stronę i można spokojnie sobie jechać. Gorzej byłoby kupować u Jasiaka: wyjeżdżasz w Traugutta, Krakowską lub Kościuszki - sam środek miejskiej dżungli :)
To prawda, szczególnie jeśli mieszkasz na północy miasta i nie musisz jechać przez centrum.
PS. Czy Jasiak też sprzedaje Dacie?
Najgorzej jest przywyknąc do klaksonu w kierunkowskazach
A ja miałem akurat odwrotnie, bardzo szybko przestawiłem się na klakson w kierunkowskazie i teraz jakoś jak trzeba to odruchowo tam sięgam, i jak dla mnie to szybszy dostęp niż do klaksonu standardowego w kierownicy.
Co do gabarytów auta to na pewno trzeba się przyzwyczaić, i najlepiej pojechać gdzieś na pusty plac i poćwiczyć parkowanie bo jednak manewrowanie loganem to trochę inna sprawa jak dla mnie, na początku było trudno ale teraz już się przyzwyczaiłem
Ja np. jak wyjeżdżałem z salonu to jakoś specjalnie się nie przejmowałem że to nowy samochód, siostra pytała mi się "nie boisz się rozwalić?" ale jakoś nie miałem oporów przed "normalną" jazdą Jak umiesz jeździć jednym to innymi też dasz radę tylko nie możesz myśleć że to nowy samochód i 5 razy więcej uważać. Prawda jest taka że trzeba uważać to prawda, ale tak jak każdym innym samochodem, a jak będziesz się z nim "cackał" to będziesz się zachowywał jak niedzielny kierowca, irytując strasznie innych użytkowników drogi.
No i pamiętaj o pilnowaniu tych obrotów przez pierwsze 2-3 tysiące
[ Dodano: 2007-09-27, 12:02 ]
dmas napisał/a:
RWw napisał/a:
Ja nie zauważyłem, że całą drogę z salonu jechałem na światłach przeciwmgłowych .
to tez b. wazne przy zmianie samochodu. Zapoznac sie gdzie sie co wlacza i wylacza - bo co samochod to obyczaj... a w czasie jazdy juz nie pora na to.
Mi wytłumaczył to bardzo cierpliwie i dokładnie dealer, a następnie polecił lekturę instrukcji na wieczór
Marka: Dacia
Model: Logan Ambiance
Silnik: 1390 cm, 75 KM Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 548 Skąd: Katowice
Wysłany: 2007-10-10, 08:49
Klakson w dźwigience to jak dla mnie bardzo dobre rozwiązanie. Sprzęgło wymaga przyzwyczajenia, gdyż naprawdę wciśnięcie go do oporu to bardzo długa droga. Biegi wchodzą bardzo lekko (duży plus). Jak się hamulca ręcznego często używa to po zwolnieniu wymaga dociśnięcia do podłogi, inaczej lampka kontrolna może się wciąż świecić. To jednak częsta przypadłość wielu samochodów.
Cofanie jest kłopotliwe- już kilka razy dojeżdżałem zderzakiem do różnych barierek, słupków itp. U siebie na podwórku na słupek nałożyłem starą oponę dla bezpieczeństwa. Teoretycznie taki zderzak powinien wytrzymywać uderzenie w przeszkodę z prędkością około 6-7 km/g (lepsze w większych pojazdach nawet 10-11 km/g).
Ustawienie lusterek-jest moment, gdy jadacy za nami samochód znika znajdując się na wysokości bagażnika Logana. Wsteczne w kabinie wymieniłem już na ogromne panoramiczne, teraz kombinuje co zrobić z lewym po stronie kierowcy. Większe, asferyczne, może podwójne?
_________________ Skoda 105 S (1982-1989), Polonez 1500 SLE (1989-2000), 3×Fiat 126p (19??-2002), czasami pożyczane Daewoo Tico, Skoda Felicia
Ustawienie lusterek-jest moment, gdy jadacy za nami samochód znika znajdując się na wysokości bagażnika Logana. Wsteczne w kabinie wymieniłem już na ogromne panoramiczne, teraz kombinuje co zrobić z lewym po stronie kierowcy. Większe, asferyczne, może podwójne?
W poprzednim samochodzie miałam takie nieduże półkoliste doczepione pod normalnym (chyba do ciągnięcia przyczepy). Zero śrubek, montaż trwał góra pół minuty. Sprawdzały się rewelacyjnie.
A w MCV pierwsze co mnie zachwyciło, to właśnie gigantyczne lusterka boczne.
I właśnie tych fajnych lusterek bocznych zazdroszczę posiadaczom MCV.
A początkującym kierowcą jest się nawet i po kilku tysiącach km bo wtedy zaczynają robić najwięcej błędów, zaczyna wchodzić rutyna a brakuje im doświadczenia w radzeniu sobie z nagłymi przypadkami.
_________________ LOGAN 1.5 DCI (niestety troszke się poobijał i został sprzedany)
A w MCV pierwsze co mnie zachwyciło, to właśnie gigantyczne lusterka boczne.
Zgadza sie, lusterka sa rewelacyjne i bardzo dobrze sie przy nich manewruje. Oczywiscie potrzeba chwile aby przyzwyczaic sie do nowych gabarytow. Tez mialem pomocnicze w poprzednim aucie, teraz juz nie potrzeba.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum