Życie zmusiło mnie do zakupu auta rodzinnego i jestem zainteresowany Dacią Lodgy. Obejrzałem wersję z silnikiem 1.6 SCe Laureate S&S + LPG rocznik 2017, przebieg ~240k km.
W obejrzanym samochodzie jest jedna rzecz, która mnie martwi. Mianowicie jak jedzie się tym samochodem na pusto to przy podjeżdżaniu pod niewielkie wzniesienie jego prędkość kończy się na ~70 km/h. Czy to jest normalne? Właściciel twierdzi, że tak po prostu jeździł i ma tak od nowości. Ja mam w planach wozić siebie, żonę, trójkę dzieci i załadowany bagażnik. Czy nie będzie akcji, że ten samochód nie wjedzie pod górę na biegu wyższym niż 3?
Właściciel od nowości serwisował go w ASO (na wszystko jest dokumentacji). Do zrobienia na pewno będzie rozrząd (wymiana co 120k km). Jaki jest koszt wymiany rozrządu?
Przebiegi, które będę generować to ok. 15 tysięcy kilometrów rocznie.
Ostatnio zmieniony przez marekraid 2024-09-26, 13:35, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Renault
Model: Megane IV Grandtour
Silnik: 1,5 DCI
Rocznik: 2017 Pomógł: 52 razy Dołączył: 02 Mar 2019 Posty: 1768 Skąd: Radzionków
Wysłany: 2024-09-26, 13:38
Biegi dobieramy względem obciążenia. Jeśli auto nie chce jechać pod górę, a nie ma żadnych błędów, szarpania, przerywania to wystarczy zredukować bieg. Ale z tych 2,5 tys. obrotów powinien pod górę się jakoś zbierać i w miarę przyspieszać. Pamietajmy, że auto ma jedynie 100km, co przy masie auta może powodwać, że wydaje się lekko mułowate.
Biegi dobieramy względem obciążenia. Jeśli auto nie chce jechać pod górę, a nie ma żadnych błędów, szarpania, przerywania to wystarczy zredukować bieg. Ale z tych 2,5 tys. obrotów powinien pod górę się jakoś zbierać i w miarę przyspieszać. Pamietajmy, że auto ma jedynie 100km, co przy masie auta może powodwać, że wydaje się lekko mułowate.
No tu jest taka kwestia, że on z wciśniętym gazem w podłogę nie chce przyspieszać.
Marka: Renault
Model: Megane IV Grandtour
Silnik: 1,5 DCI
Rocznik: 2017 Pomógł: 52 razy Dołączył: 02 Mar 2019 Posty: 1768 Skąd: Radzionków
Wysłany: 2024-09-26, 15:25
marekraid napisał/a:
toka93 napisał/a:
Biegi dobieramy względem obciążenia. Jeśli auto nie chce jechać pod górę, a nie ma żadnych błędów, szarpania, przerywania to wystarczy zredukować bieg. Ale z tych 2,5 tys. obrotów powinien pod górę się jakoś zbierać i w miarę przyspieszać. Pamietajmy, że auto ma jedynie 100km, co przy masie auta może powodwać, że wydaje się lekko mułowate.
No tu jest taka kwestia, że on z wciśniętym gazem w podłogę nie chce przyspieszać.
To ewidentnie jest coś raczej nie tak, może trzeba odpiąć gaz i zobaczyć na samej benzynie?
Marka: Dacia
Model: LOGAN MCV II
Silnik: 0,9Tce
Rocznik: XII 2017
Wersja: Stepway Outdoor Pomógł: 52 razy Dołączył: 21 Mar 2017 Posty: 1928 Skąd: Ząbki
Wysłany: 2024-09-30, 13:44
Kiedyś posiadałem takie auto z tym, że w czystej benzynie i nie przypominam sobie abym miał problem podjechania na jakie kol wiek wzniesienie. Jest to silnik Japoński więc lubi wysokie obroty, redukcja na niższy i auto bez problemu powinno podjechać pod wzniesienie nawet z kompletem pasażerów. Co do rozrządu to jest tam łańcuch i jeżeli go nie słychać to lepiej go nie dotykać. Przy tym przebiegu to można pokusić się o wymianę pompy wody jeśli nie była ruszana i obowiązkowo regulacja zaworów - wymiana szklanek. Brak mocy na podjeździe może świadczyć o problemie z zaworami. Dacia i Renault nie przewiduje ich regulacji ale Nissan z którego ten motor został przeszczepiony, taką operację zaleca dokonywać po przejechaniu 90tyś. km i to na samej PB.
W obejrzanym samochodzie jest jedna rzecz, która mnie martwi. Mianowicie jak jedzie się tym samochodem na pusto to przy podjeżdżaniu pod niewielkie wzniesienie jego prędkość kończy się na ~70 km/h. Czy to jest normalne? Właściciel twierdzi, że tak po prostu jeździł i ma tak od nowości. Ja mam w planach wozić siebie, żonę, trójkę dzieci i załadowany bagażnik. Czy nie będzie akcji, że ten samochód nie wjedzie pod górę na biegu wyższym niż 3?
Jest coś takiego, jak zdolność pokonywania wzniesień na poszczególnych biegach i jak najbardziej może być tak (a wręcz musi), że pod odpowiednio strome wzniesienie samochód na danym biegu nie będzie się już rozpędzał, albo wręcz będzie zwalniał. Wszystko jest kwestią przełożenia, obrotów silnika (i odpowiadającego im momentu obrotowego) i nachylenia podjazdu. No i oczywiście dodatkowego obciążenia.
Im wyższy bieg, tym siła napędowa na kołach mniejsza. Największa siła napędowa na kołach (w ramach jednego biegu) jest wtedy, gdy silnik generuje maksymalny moment obrotowy. Jeśli po redukcji biegu siła napędowa na kołach wzrośnie, jego zdolność pokonywania wzniesienia wzrośnie, nawet jeśli silnik generuje wtedy niższy moment obrotowy niż maksymalny, gdyż liczy się moment na kołach.
Parę razy w życiu w górach wydawało mi się, że silnik mi się psuje, bo samochód słabo ciągnął pod górę. Oczywiście zredukowałem bieg lub dwa i jechałem dalej, ale dopiero po fakcie, analizując trasę zauważyłem, jak strome nachylenie podjazdu tam było. Z miejsca kierowcy nie zawsze da się to odczuć wizualnie, a jest zasadnicza różnica pomiędzy nachyleniem np. 10% (nawet na wyżynach rzadko bywa więcej), a 15-18% (bardzo częste w górach). Np. w Bieszczadach podjazd na Chwaniów od Wojtkówki albo Ropienki, Bezmiechowa Górna (szybowisko) - tam nachylenie sięga 20%.
Ale jeśli samochód męczy się pod górę, sprawdziłbym również, czy hamulce nie ocierają. Miałem tak kiedyś w maluchu, że musiałem redukować na 2-kę pod górę, którą normalnie jechało się 4-ką, aż zobaczyłem, że z bębnów leci dym (to był drugi samochód, rzadko używany i szczęki się zapiekły, bo z miesiąc stał, a na dworze długo wtedy padało).
Ostatnio zmieniony przez velomar 2024-09-30, 18:09, w całości zmieniany 2 razy
Pomijając fakt jakiejś możliwej usterki... ten typ tak będzie miał. Pod górkę żeby auto nie zwalniało trzeba wbić 3-kę i cisnąć. Toż to zwykły silnik bez turbinki :) W tym roku z pakiem na dachu i kompletem pasażerów zrobiłem Rumunię, pod górkę bywało słabo.
PS. Ja od lat jeździłem wyłącznie dieslami z turbo i jak wsiadłem do 1.6 SCe to przy pierwszym ruszeniu myślę sobie... co jest?!? Zepsuty!? Ale zaraz mi się przypomniało jak to drzewiej bywało, bo z racji wieku miałem przyjemność jeździć różnymi benzynkami bez turbo (prawo jazdy robiłem na 126p i potem takim śmigałem przez moment).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum