jak bym miał wychodzić z takiego założenia to bym kupił rower
Wtrącę trochę nie na temat. Ja to Wam trochę zazdroszczę - gdyby nie to, że dojeżdżam do pracy 50 km (w jedną stronę), to po Warszawie czy Krakowie (lub innym dużym mieście) jeździłbym albo komunikacją zbiorową albo rowerem (no, może jakimś skuterem). Były takie czasy, że do pracy miałem 3 km ... i faktycznie czasem jeździłem na rowerze (ale to już jest kwestia mojego zamiłowania do jazdy na rowerze - liceum, studia - jeździłem bardzo dużo na "góralu"; Gorce, Pieniny, Tatry /jeszcze Morskie Oko udało mi się zaliczyć przed zamknięciem trasy dla rowerzystów/). Teraz, czasem do sklepu tylko podskoczę na rowerze (nie chce mi się wywlekać bryki).
Ale jak nie ma co smarować to też się z tym czego brakuje nie będzie nic działo ((((:
A żeby było bardziej na temat: co prawda masz benzyniaka, ale może faktycznie warto posprawdzać różne miejsca, bo czasem dziwne dźwięki mogą się okazać niepokojące: - vide temat Przewody klimatyzacji kontra mata wygłuszająca.
Marka: Opel
Model: Astra IV
Silnik: 1.7 cdti
Rocznik: 2011 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Kwi 2008 Posty: 888 Skąd: W-WA
Wysłany: 2008-12-02, 07:13
właśnie wracając do tematu to po wizycie w ASO jest jeszcze gorzej niż było, skrzypienie jest teraz praktycznie cały czas jak jadę czuję się jak w mikserze, patrzyłem do środka ale kurcze nie widzę nic co może tak ocierać i taki dźwięk wydawać, może jednak świerszcz jest pod deską a nie w komorze silnika. Czuję że droga będzie długa. No ale cóż będę jeździł nawet 3 razy w tygodniu i mają usunąć to nie jest rower za 100zł. Kupiłem auto a nie mikser
Marka: Opel
Model: Astra IV
Silnik: 1.7 cdti
Rocznik: 2011 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Kwi 2008 Posty: 888 Skąd: W-WA
Wysłany: 2008-12-03, 20:08
Eureka odkryłem świerszcza!!!. Dzisiaj całkiem przypadkowo wykryłem winowajce mojej udręki i katuszy bębenków usznych. Winowajcą jest airbag pasażera. Wystarczy lekko puknąć w zaślepkę od airbaga a moje bębenki znowu cierpią. Coś tam skrzypi Mam nadzieję że jak sprecyzuję mistrzom w ASO dokładne miejsce uda im się usunąć usterkę.
Marka: Opel
Model: Astra IV
Silnik: 1.7 cdti
Rocznik: 2011 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Kwi 2008 Posty: 888 Skąd: W-WA
Wysłany: 2008-12-04, 06:39
można też inną refleksję w myśl tego napisać. Było nie kupować roweru a wracając do wątku samochodu to by nic się nie działo. I też trudno z taką tezą się nie zgodzić. Jak czegoś nie mamy w ogóle to się przecież nie popsuje. Ale przecież nie o to w tym wszystkim chodzi...
Marka: Opel
Model: Astra IV
Silnik: 1.7 cdti
Rocznik: 2011 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Kwi 2008 Posty: 888 Skąd: W-WA
Wysłany: 2008-12-04, 20:17
Naprawione!!!! wskazałem paluchem gdzie skrzypi i co skrzypi i cudotwórcy z ASO naprawili.
Werdykt: belka poprzeczna która idzie pod kokpitem (podobno coś takiego tam jest) nie była dokręcona i wydawała to popiskiwanie. Teraz mogę się cieszyć ciszą i szumem powierza i żadne piskanie nie wkurza moich uszu
Po roku jazdy zauważyłem żę skrzypienie dochodzi praktycznie z każdego miejsca w kabinie np. drzwi, podsufitka, mocowanie pasów w słupkach dzwonią, osłony p.słonecne (można byłoby jeszcze sporo wymieniać) , czasami mam wrażenie że auto jest po niezłym "dzwonie" albo zostało złożone z niedopasowanych elementów. Ciekawe co będzie po następnym roku.
Współczuję - u mnie po prawie półtora roku i 23 tys. km panuje prawie absolutna cisza (pod tym względem, bo słychać oczywiście silnik, opony, różne świsty powietrza na karoserii oraz czasem jakieś drobiazgi w schowku czy bagażniku).
Marka: Opel
Model: Astra IV
Silnik: 1.7 cdti
Rocznik: 2011 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Kwi 2008 Posty: 888 Skąd: W-WA
Wysłany: 2008-12-16, 19:48
siwy-34 napisał/a:
Ja się nie muszę w nie wsłuchiwać. są bardzo wyraźne, strach pomyśleć co będzie dalej, tylko patrzeć jak coś odpoadnie.
może obluzowała ci się ta sama część co u mnie była niedokręcona, jeśli dobrze patrzyłem to ona odpowiada za przyleganie tych wszystkich plastików, u mnie cisza i oby jak najdłużej
Marka: Renault
Model: Clio Grandtour
Silnik: 1.2 75 KM (D4F)
Rocznik: 2010 Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Paź 2008 Posty: 174 Skąd: Lubin
Wysłany: 2008-12-16, 21:11
Ja zauważyłem "nadmierne dźwięki" tylko jak samochód jest zamarznięty lub na kostce.
Tak to jest ok, raczej nic nie słychać..... a styropian jest cool.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum