Sprawdziłem: od wylotu ul. Światowida na Modlińską na Tarchominie do stacji metra Kabaty jest 22 km - więc właściwie "krakowskim targiem"... (;
...ale nieważne.
Po pierwsze, jak ktoś ma 20-30km do pracy, to wróci bez ładowania, ze jedne 3 zł (a nie za 6).
Wydaje mi się też, że w dalszym ciągu chyba zbyt pesymistycznie liczysz koszt tych aku. Policzmy: http://en.wikipedia.org/wiki/Lithium-ion_battery podaje, że koszt energii dla klienta w tym rodzaju aku to ok 1Wh/zł, a ponieważ SAM-owi potrzeba 4kWh, to wychodzi, że jego bateryjka powinna kosztować 4kzł. Hojnie przyjmijmy 5 tys. - to i tak znowu połowa tego, co założyłeś. W sumie więc efektywność będzie 2x większa niż wyszła Tobie (albo koszt 2x mniejszy dla SAM-a wobec zwykłego auta).
Oczywiście SAM ma swoje wady: np konieczność mimo wszystko częstego ładowania czy ograniczona ładowność. Ale zwykłe auta też je mają - np trudniej je zaparkować czy ich eksploatacja jest sporo droższa (co wykazaliśmy przed chwilą (; ).
Tyle że to naturalne - każdy pojazd ma swoje mocne i słabe strony. A jak na razie nikt nikogo do kupowania SAM-a nie zmusza... <;
Ja w każdym razie trzymam kciuki, żeby pomysł wypalił [:
Wydaje mi się też, że w dalszym ciągu chyba zbyt pesymistycznie liczysz koszt tych aku. Policzmy: http://en.wikipedia.org/wiki/Lithium-ion_battery podaje, że koszt energii dla klienta w tym rodzaju aku to ok 1Wh/zł, a ponieważ SAM-owi potrzeba 4kWh, to wychodzi, że jego bateryjka powinna kosztować 4kzł. Hojnie przyjmijmy 5 tys
Ja ceny baterii wziąłem nie z Wikipedii tylko od serwisantów...
...ale porównując z kolei z tym, co jest napisane w podanym przez Ciebie linku wynika, że aku stosowany w maszynie o mocy max 3,3kW ma 24V*280Ah czyli chyba [o ile dobrze rozumuję] 6720 Wh, co pozwala na max 3h pracy. W SAM-ie moc jest większa, więc zużycie energii wydaje mi się dziwnie małe - albo było mierzone na autostradzie, a nie w cyklu miejskim.
Ale jeżeli jestem w błędzie to faktycznie, koszt jazdy będzie znacznie niższy niż dla przeciętnego małego auta.
Ja ceny baterii wziąłem nie z Wikipedii tylko od serwisantów
To chyba lekkie przegięcie - wiesz ile kosztuje aku do Dacii w ASO, a ile w sklepie? (;
A jest jeszcze kwestia skali - obecnie mało jest na rynku aku li-ion o jakichś większych pojemnościach, a większość sprzętu w rodzaju wózków ładunkowych używam innych typów.
Cytat:
koszt jazdy będzie znacznie niższy niż dla przeciętnego małego auta
Powiedziałbym, że wręcz musi tak być, jeśli tylko producent nie chce wtopić, bo inaczej nie ma to większego sensu - ot, kolejna zabawka na baterie...
wiesz ile kosztuje aku do Dacii w ASO, a ile w sklepie?
Nie wiem...
A wracając do SAM-a to w ogóle koncepcja pojazdu trójkołowego jakoś za bardzo mi nie odpowiada. Czy czterokołowiec byłby aż tyle droższy?! A na pewno byłby mniej wywrotny czyli bezpieczniejszy zwłaszcza w ruchu miejskim, gdzie dość często zdarza się konieczność wykonywania gwałtownych manewrów.
ASO: 370 zł za 60Ah i prawie stówkę więcej za 70Ah - i co prawda nie wiem, czyjej są tak naprawdę produkcji, ale jakoś nie sądzę, żeby był to jakiś czołowy producent <;
Cytat:
czterokołowiec [...] pewno byłby mniej wywrotny
Najwięcej zależy od rozmieszczenia punktów podparcia, czyli rozstawu kół i osi. Wbrew pozorom 3 są w wielu przypadkach lepsze od 4... [:
Było w lince do Wiki powyżej - 500-800. Ale za to, jak widać, dłużej żyje - 5-8 lat w aucie, mniej się samorozładowuje 3-4 %/m-c i mniej kosztuje - 0,375-0,6 zł/Wh. (Li-on: 3-4 lata, 5-10 % i 0,6-1 zł/Wh).
Są oczywiśćie również inne różnice, ale najważniejsza jak dla mnie jest jeszcze jedna: technologicznie, kwasowe zdaje się już od pewnego czasu właściwie prawie nie rozwijają, natomiast wady innych rodzajów aku są sukcesywnie eliminowane - i w wielu zastosowaniach są już od dawna znacznie lepsze.
Są oczywiśćie również inne różnice, ale najważniejsza jak dla mnie jest jeszcze jedna: technologicznie, kwasowe zdaje się już od pewnego czasu właściwie prawie nie rozwijają
Wg. mnie przeważająca tutaj była raczej ilość energii z 1kg baterii, a także to, że w przypadku kolizji z akumulatora ołowiowego może wycieknąć kwas, oraz prąd ładowania, jakim można ładować baterie [a ściślej czas potrzeny do naładowania].
A co do żywotności akumulatorów to właśnie zauważyłem, że bateria w moim telefonie od jakichś dwóch lat powinna nie działać
Cytat: A wracając do SAM-a to w ogóle koncepcja pojazdu trójkołowego jakoś za bardzo mi nie odpowiada. Czy czterokołowiec byłby aż tyle droższy?! A na pewno byłby mniej wywrotny czyli bezpieczniejszy zwłaszcza w ruchu miejskim, gdzie dość często zdarza się konieczność wykonywania gwałtownych manewrów.
Niby 3 punkty podparcia są bardzo stabilne, bo przez 3 punkty można przeprowadzić płaszczyznę, ale w przypadku pojazdów, to zły pomysł. Przećwiczyłem to na 3-kołowym wózku mojej wnuczki. Zawsze jakieś koło musi wpaść w dziurę. Byłem wożony zaraz po wojnie 3-kołową półciężarówką (pojedyńcze koło z przodu). Kierowca zawsze ją prowadził po szosie jakimś dziwnym zygzakiem - jajek ani szkła nie szło tym wozić.
Pozdrawiam wszystkich PT Forumowiczów po długiej nieobecności.
Dacia Górą!
Kuba18
SAM - to robocza nazwa nowego miejskiego pojazdu elektrycznego, który mam być produkowany w Polsce. Jak informuje "Puls Biznesu" - to połączenie samochodu i motocykla może przejechać 100 kilometrów za jedynie trzy złote
Pierwsze egzemplarze tego auta zostały już zmontowane w podwarszawskim Pruszkowie. Normalna produkcja ma tu ruszyć pełną parą za dwa tygodnie. Koszt jej uruchomienia był szacowany wcześniej na około 20 milionów euro. Firma ma już zamówienia z zachodniej Europy na kilkaset sztuk tego pojazdu - czytamy w artykule.
Niebawem auto ma być też dostępne w Polsce. Jego sprzedaż nad Wisłą może być jednak utrudniona - zauważa "Puls Biznesu". Za SAM-a będzie trzeba bowiem zapłacić sporą kwotę - minimum 46 tysięcy złotych. Problemem w Polsce może się też okazać brak punktów, gdzie można byłoby sprawnie naładować baterie w tym aucie.
Elektryczny pojazd z Polski to trójkołowiec. Jego prędkość maksymalna wynosi 90 km/h. Zasięg to 100 kilometrów na jednym ładowaniu. Czas ładowania od 0 do 100 procent wynosi 4 i pół godziny, a kosztuje trzy złote.
Marka: Dacia
Model: Logan MCV oraz MCV II
Silnik: 1,6 MPI oraz TCe 90 E-R
Rocznik: 2009 oraz 2017
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 12 Maj 2009 Posty: 196 Skąd: okolice Poznania
Wysłany: 2009-08-14, 21:30
Może na początku tego typu elektryczne "ryksze" to będzie ekstrawagancja dla nielicznych, ale wyobraźcie sobie takiego 10 letniego SAM'a (co się w nim zepsuje? - ja mam 10 letnią pralkę i chodzi jak ta lala) za - powiedzmy 3000 pln + te 3 pln/100 km
Zepsuje - może i nic, ale, jak wynika z dyskusji powyżej, jest dość prawdopodobne, że będzie wymagał już wcześniej nietaniej wymiany aku, więc te 3kzł to jak na razie zbytni optymizm. Chociaż oczywiście ciężko prorokować - o jakiejś rzeczowej ekstrapolacji nie wspominając - coś o cenach aku za 10 lat, bo wydaje się, że mamy teraz okres "technologicznej zmiany fazowej" (;
W związku z tym - oraz ewentualnym efektem skali, gdyby produkcja wzrastała - sama cena ma szansę spaść "samoistnie".
Inna rzecz, że jest "kosmiczność" jest względna - na polskie warunki rzeczywista, ale na "zachodnie" już nie do końca... No a za te 10 lat to będziemy bogatsi co najmniej o tyle samo o ile zyskaliśmy przez poprzednią dekadę. (Mam na myśli średnią - i proszę się też nie czepiać ani liczby nóg psa i właściciela, ani post-PGR-ów etc d: ).
W Polsce też możliwe; niżej zamieszczam znaleziony na wp.pl artykuł;
Auto na prąd z Pruszkowa: Motoryzacja pod napięciem
23.06.2009 | 10:16
Impact Automotive Technologies, fabryka z Pruszkowa, już za kilka tygodni roczpocznie seryjną produkcję dwuosobowych aut elektrycznych
Już niedługo na naszych drogach pojawią się samochody elektryczne wyprodukowane praz fabrykę Impact Automotive Technologies z siedzibą w Pruszkowie
Impact Automotive Technologies, fabryka z Pruszkowa, już za kilka tygodni roczpocznie seryjną produkcję dwuosobowych aut elektrycznych. W tym samym czasie w stolicy ruszy budowa pierwszych nad Wisłą stacji do ładowania pojazdów zasilanych na prąd.
"To ostatni moment na budowę infrastruktury do ładowania samochodów na prąd" - twierdzi w "Życiu Warszawy" Wojciech Drzewiecki z Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar. Jego zdaniem za kilka lat wszystkie wielkie koncerny będą miały w swojej ofercie auta z elektrycznymi silnikami.
Według informacji producenta kierowca, który zdecyduje się na zakup ekosamochodu, będzie potrzebował około 10 minut, by naładować akumulator swojego auta. Wówczas, na pełnych bateriach, przejedzie około 100 km. A zapłaci za to zaledwie... 3zł, dziesięć raz mniej niż w przypadku samochodu na benzynę!
Według szacunków ekspertów, w 2012 r. auta na prąd będą stanowiły ponad 10 proc. światowej produkcji.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum