[...] turbosprężarka Borg Warner K03. Jest ona chłodzona cieczą, nie zapomniano także o dodatkowej pompce, wymuszającej ruch cieczy tuż po wyłączeniu silnika. Ma to zabezpieczyć turbosprężarkę przed uszkodzeniem, szczególnie po jeździe z intensywnym wykorzystywaniem osiągów.
Marka: Dacia / Renault
Model: Duster / Captur
Silnik: 1.0Eco-G / 1.2tce
Rocznik: 2021 / 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 10 Mar 2010 Posty: 1230 Skąd: Kępno
Wysłany: 2010-05-23, 21:34
nic poza chcią oganiczenia trwałości turbiny i ewentualnego zarobkoania na wymianie, nie tłumaczy moim zdniem masowego stosowania mechanizmów ograniczajacych ryzyko uszkodzenia turbo po forswonej jeździe. Ale z drugiej strony... jak sobie pościelesz tak się wyśpisz
Ja mam doświadczenia z kilkom dieslami: 1.9D VW, 1.9D PSA, 1.9dCi 102KM, 2.2dCi 150KM, 1.5dCi 80KM i teraz 1.6HDi 90KM. Wszystkie eksploatuję prze cay okresu użytkowania na najlpeszpych populanych olejach w pełni syntetycznych 5w40 albo 0w40. W każdym pierwszą zmianę oelju robię po pierwszych 5 tysiacach delikatnej jazdy, a następnie jeszcze 15-20tyś. robię nie przekraczając 2500obr i przyspieszam delikatnie. nie forsuję także silnika na najniższych obrotach. Po tym okresie silniki są obciążane w całym zakresie obrotów - od biegu jałowego do odciecia czyli 4500-5000obr. Generalnie schładzam turbiny, ale przez jazdę z głową a nie przez czekanie na schładzanie po jeździe. I pzy przebiegach dochodzących do 250.000km z ŻADNYM z tych silników nie miałem kłopotów. Poza 1.9D VW żaden nie potrzebował dolewek oleju międzyzmianami (VW też po 100.000km przestał "brać"). Więc nie taki diabeł straszny chyba ;)
A największy strach o koszty związane z eksploatacją nowoczesnego diesla dopada mnie przy lekturze internetu...
Z cikawostek dodam że 1.9D PSA przy przebiegu 248.000 był w takim stanie że w zimie przy minusowych temp. potrafił po chwili kręcenia zapalać, jak się okazało bez sprawnej żadnej świecy żarowej ;)
_________________ pozdrawiam
Paweł
Ostatnio zmieniony przez r70 2010-05-23, 22:53, w całości zmieniany 3 razy
Marka: Dacia / Renault
Model: Duster / Captur
Silnik: 1.0Eco-G / 1.2tce
Rocznik: 2021 / 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 10 Mar 2010 Posty: 1230 Skąd: Kępno
Wysłany: 2010-05-23, 23:01
poprawiłem, dzięki :)
Prawda. Spora część osób które się wypowiadają (nie mówię że wszyscy) o dieslach, nie mając praktycznie styczności z nimi. Powtarzają oni najcześciej stereotypy wyolbrzymiając ryzyko awarii i koszty ewentualnej naprawy.
Bo to jak z recenzjami filmów - jak się go widziało, to żadna sztuka <;
Nieco poważniej: fakty są takie, że są elementy drogie w naprawie (nie mówię o jakimś "druciarstwie"), a jednocześnie - rzeczywiście podatne na uszkodzenia, nawet jeśli faktycznie powstałe głównie w wyniku działań użyszkodników <;
Oczywiście, dają też pewne konkretne zyski, ale nie ma nic za darmo - wymagają właśnie coraz większej uwagi w użytkowaniu, co nie dla każdego się się jednak bilansuje...
Marka: Dacia / Renault
Model: Duster / Captur
Silnik: 1.0Eco-G / 1.2tce
Rocznik: 2021 / 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 10 Mar 2010 Posty: 1230 Skąd: Kępno
Wysłany: 2010-05-24, 09:51
Jasne, ale w przypadku turbo w samochodach daci, to koszty nie są takie olbrzymie. Nową turbinę da się kupić od przedstawiciela producenta za ok. 1200-1800zł - jeśli rozłożymy to na przebieg który podałem (250.000 co wcale nie znaczy że u nowego właściciela moich samochodów, turbina padął zaraz po zakupie;) ) to dostajemu koszt na poziomie 0.6zł do każdych 100km - czyli około 0.1L ON. Oczywiście zakąłdając że będziemy jeździli te 250.000 km i nie sprzedamy samochodu szybciej ;)
_________________ pozdrawiam
Paweł
Ostatnio zmieniony przez r70 2010-05-24, 09:52, w całości zmieniany 1 raz
W cenniku ASO kosztuje 3 kzł brutto, więc biorąc pod uwagę narzut serwisu być może faktycznie da się za tyle kupić - ale przecież to nie jest całkowity koszt naprawy... A już tym bardziej, że ich część - czas, "spokój ducha" - są kompletnie niewymierne i bardzo zróżnicowane osobniczo.
Dlatego się powtórzę: jak to w życiu - nie ma rozwiązań idealnych i po prostu każdy sam musi sobie skalkulować zyski i konieczne dla ich osiągnięcia inwestycje.
A bać się oczywiście wcale nie trzeba - ale decydując się na coś dobrze jest po prostu zdawać sobie sprawę z potencjalnego ryzyka i konsekwencji, bo bez tego wybór jest spaczony u źródeł.
Poza tym np dla mnie osobiście jednym z argumentów w ogóle na rzecz Dacii była właśnie jest prostota - budowy, eksploatacji i naprawy. Przegląd raz w roku, minimum czynności kontrolnych na co dzień, lanie paliwa i jeżdżenie bez zastanawiania się nad wtryskami czy turbo - bardzo, bardzo mi odpowiada.
Ale inne podejścia są rzecz jasna równie dobre, więc niech każdy robi jak mu pasuje - ja nikogo przecież odwodził czy zachęcał nie będę (:
(...)jednym z argumentów w ogóle na rzecz Dacii była właśnie jest prostota - budowy, eksploatacji i naprawy. Przegląd raz w roku, minimum czynności kontrolnych na co dzień, lanie paliwa i jeżdżenie bez zastanawiania się nad wtryskami czy turbo - bardzo, bardzo mi odpowiada.
Mnie też. Stąd taki, a nie inny wybór.
Ostatnio zmieniony przez piotrres 2010-05-24, 14:48, w całości zmieniany 1 raz
Znajomy mechanik wspominał mi kiedyś, że w nowych samochodach nawet w przypadku należytej staranności smarowania/studzenia turbiny i tak jej żywotność jest równa mniej więcej ok 200 tys. km. Cały rytuał poszanowania turbiny w opinii owego mechanika dotyczy trochę starszych jednostek jak np. "nieśmiertelne" niemieckie 1.9 TDI itp.
Ja jednak mając na uwadze "wrażliwość" francuskich jednostek dbam o turbinę wierząc, że przedłużę jej żywotność.
Kiedy odbierałem auto z salonu pouczono mnie przede wszystkim o dwóch rzeczach:
1) abym nie oszczędzał na paliwie
2) abym dbał o turbinę (pokrótce wyjaśniono mi jak o nią dbać).
Z własnego doświadczenia wiem (i jestem na to bardzo uczulony), że użytkownicy turbo diesli niestety nie dbają o turbinkę.
Ostatnio zmieniony przez przemek_22 2010-07-26, 22:13, w całości zmieniany 1 raz
Znajomy mechanik wspominał mi kiedyś, że w nowych samochodach nawet w przypadku należytej staranności smarowania/studzenia turbiny i tak jej żywotność jest równa mniej więcej ok 200 tys. km.
Jest to prawdą, jeśli 200 tys km jest licznikowe a nie rzeczywiste.
przemek_22 napisał/a:
Cały rytuał poszanowania turbiny w opinii owego mechanika dotyczy trochę starszych jednostek jak np. "nieśmiertelne" niemieckie 1.9 TDI itp.
Spytaj się mechanika co się zmieniło w "nowszych" jednostkach, szczególnie jeśli chodzi o obroty turbiny oraz temperaturę pracy.
A to, że dbasz o turbinę to bardzo dobrze.
Marka: Była Dacia
Model: Logan
Silnik: . Pomógł: 10 razy Dołączył: 25 Cze 2010 Posty: 819 Skąd: Polska
Wysłany: 2010-07-27, 22:29
Ogólnie z turbiną jest tak jak z silnikiem że po przebiegu 150-200 tys.km zaczynają puszczać uszczelnienia i zaczynają się wycieki. W każdym razie na pewno na zimnym silniku nie można dawać w palnik, po autostradowej szybkiej powyżej 2500-3000obr/min jeździe schłodzić 1-2 minuty. W Daciach jest plus to że nie ma zmiennej geometrii łopatek turbiny i nie zapiekają się kierownice w niej także można uprawiać ecodriving bez przeszkód.
Dobry temat, dotyczy poniekąd każdego z nas, otóż patrząc jak mój ślubny nie dba o auta ( generalnie dla niego ma jeździć aż się nie popsuje a jak coś nawali to są warsztaty czy serwisy) ja dostaję trzęsawek,bo przecież tym autem kiedyś ktoś będzie jeździł! W przeszłości kupowałam tylko używane auta benzyniaki i tylko japońce albo niemce, inne nie wchodziły w rachubę, miałam większą pewność,że za szybko się nie wyeksploatują części czy mechanizmy. Diesla nie kupię nigdy używanego, bo mogę trafić na takiego właściciela,który:
właśnie nie dbał o turbinę, mył auto raz na rok albo jak już nic nie widział itp,boza 3 lata i tak kupi nowy z salonu.
A moje proszenie o zadbanie o auto kończy się na proszeniu,bo ten typ tak ma- auto służy do jeżdżenia i nic poza tym.
Marka: Dacia / Renault
Model: Duster / Captur
Silnik: 1.0Eco-G / 1.2tce
Rocznik: 2021 / 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 10 Mar 2010 Posty: 1230 Skąd: Kępno
Wysłany: 2010-08-26, 12:42
nie przesadzaj z tym myciem - to nie dbanie o samochód tylko o jego estetykę ;) Od mycia samochód rdzewieje, a odpowiednia ilość brudu na lakierze zabezpiecza go przed uszkodzeniami i czyni mniej atrakcyjnym dla złodzieja :)
nie przesadzaj z tym myciem - to nie dbanie o samochód tylko o jego estetykę ;) Od mycia samochód rdzewieje, a odpowiednia ilość brudu na lakierze zabezpiecza go przed uszkodzeniami i czyni mniej atrakcyjnym dla złodzieja :)
takie traktowanie przekłada się na całość eksploatacji auta- ile razy przypominałam o zmianie biegu,bo rozmawiał przez telefon i zarzynał auto na dwójce...takich przykładów jest wiele. Uważam,że jeżeli ktoś dba o samochód to dba i o wygląd i o serduszko.
I sól(chemia) po zimie na aucie jednak ma wpływ i nie pozytywny! ale to już inny temat.
_________________
Ostatnio zmieniony przez emka 2010-08-26, 12:52, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Dacia / Renault
Model: Duster / Captur
Silnik: 1.0Eco-G / 1.2tce
Rocznik: 2021 / 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 10 Mar 2010 Posty: 1230 Skąd: Kępno
Wysłany: 2010-08-26, 13:29
emka napisał/a:
r70 napisał/a:
nie przesadzaj z tym myciem - to nie dbanie o samochód tylko o jego estetykę ;) Od mycia samochód rdzewieje, a odpowiednia ilość brudu na lakierze zabezpiecza go przed uszkodzeniami i czyni mniej atrakcyjnym dla złodzieja :)
takie traktowanie przekłada się na całość eksploatacji auta- ile razy przypominałam o zmianie biegu,bo rozmawiał przez telefon i zarzynał auto na dwójce...takich przykładów jest wiele.
Czy niepodporządkowanie się modzie musi przekładać się na niezdrowy styl życia ? albo więcej, czy chodzenie w wymiętych ciuchach oznacza że zaniedbujemy zdrowie ? Może, ale nie musi. Nie można generalizować - gdyby tak był, to kupują używany samochód wystarczyłoby wybrać ten odebrany od gruntownego czyszczenia. Znam dziesiątki przykładów samochodów ktore są wiecznie brudne a w kabienie jest sporo śmieci i tony kurzu, a nigny nie zawodzą, jadą tam gdzie właściciel chce, bo są na bierząco serwisowan. I znam też takie, które wyglądają jak z prosto z salonu, a są w opłakanym stanie technicznym.
Nie pisze o Twoim przypadku tylko ogólnie :)
_________________ pozdrawiam
Paweł
Ostatnio zmieniony przez r70 2010-08-26, 13:30, w całości zmieniany 1 raz
Znam dziesiątki przykładów samochodów ktore są wiecznie brudne a w kabienie jest sporo śmieci i tony kurzu, a nigny nie zawodzą, jadą tam gdzie właściciel chce, bo są na bierząco serwisowan.
Jakbyś widział moją MCV.
Jeśli umyję auto nie częściej niż 4 razy w roku to chyba brud mi go nie zje. Przed sprzedażą zawsze można autko przygotować żeby nowy właściciel miał znośne warunki.
Marka: Daćka i "łopel"
Model: Duster 4X4
Silnik: 1,5 dCi
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate Pomógł: 6 razy Dołączył: 22 Lis 2010 Posty: 912 Skąd: z Powołania ;-P
Wysłany: 2013-07-06, 16:36
W jaszczembiu (corsa) po ok 120 000. Wyszczerbione mocowanie wirnika. Pierwsze 83 000 km był samochodem firmowym, nie wiem jak jeżdżonym. Całość kosztowała jakieś 3500 PLN i mocno zabolało.
205 000 - działa bez problemów
2010 000 - jw
W Wampirze (56 000 km) odpukać
Już niemal 80 000 km i nadal odpukać - nic
Ponad 95 000 - nic nowego
112 000 - jak dostaje solidnie w palnik, to zaczyna trochę pogwizdywać (słyszalne tylko z zewnątrz). Poza tym nadal nic
125 000 - stan jak wyżej. Po drodze wymiana paska rozrządu z pompa wody, do zrobienia zawieszenie i uszczelniacz wału (dobrze, że nie "wała")
Ostatnio zmieniony przez ajax 2016-05-14, 20:22, w całości zmieniany 5 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum