OK dzięki. Wiedziałem zawsze, że po instalacji gazu trzeba kontrolować temperaturę i poziom płynu, jednak nie wiedziałem, że w czasie instalacji LPG następuje rozbudowa systemu chłodzącego i że tyle to spija W poprzednim aucie praktycznie nie straciłem nic na płynie, więc może wtedy mi po prostu dolali ...
Ostatnio zmieniony przez laisar 2010-11-24, 01:21, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Renault / VW
Model: Captur / Up
Silnik: 1,3 TCe 130KM/60 KM
Rocznik: 2019 / 2014
Wersja: Laureate Pomógł: 12 razy Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 1889 Skąd: lubelskie
Wysłany: 2010-11-22, 20:13
koniu napisał/a:
więc może wtedy mi po prostu dolali ...
Na pewno dolali. Po każdym założeniu gazu trzeba dolać i to sporo. Poza tym nawet po dolaniu na nowej instalacji na początku trzeba sprawdzać i jak trzeba właśnie uzupełnić niedobory. Potem poziom się ustabilizuje (miałem do czynienia z dwoma świeżo zagazowanymi autkami).
czytam i rozumiem,że nie muszę się martwić o Sandi, bo mi płyn nie zamarznie ?? nie muszę wymieniać na zimowy,bo ten fabryczny jest odporny na mróz?? Pytam,bo Sandi stoi pod chmurką i dopiero po nowym roku będzie garażowana a Wy wszystko wiecie:)
Witam.Tydzień temu kupiłem z autokomisu dacie Sander 1.5Dci. Autko jest z lipca 2009 niestety sprzedawca nie był w stanie mi powiedzieć, jakim płynem chłodzącym jest zalany. Może ktoś z formowaczów wie, jakim płynem w tym okresie zalewali?
Wysłany: 2011-02-15, 16:46 Re: Jaki płyn chłodzący?
mario39 napisał/a:
Witam.Tydzień temu kupiłem z autokomisu dacie Sander 1.5Dci. Autko jest z lipca 2009 niestety sprzedawca nie był w stanie mi powiedzieć, jakim płynem chłodzącym jest zalany. Może ktoś z formowaczów wie, jakim płynem w tym okresie zalewali?
witaj w Klubie...
jeżeli nie masz pewności (czyt. zaufania) do tego czym jest "zalany" samochód to najrozsądniej jest wymienić płyn chociaż większość płynów jest "mieszalna" i najpierw sprawdź temperaturę krzepnięcia płynu który masz w układzie i jak nie brakuje za dużo, to uzupełnij płynem dedykowanym przez ASO...
Ostatnio zmieniony przez TD Pedro 2011-02-15, 18:50, w całości zmieniany 1 raz
Wysłany: 2012-01-02, 21:49 Zły płyn chłodniczy zalany fabrycznie do Dd
Witam
Nie znalazłem oryginalnego wątku a do tego dedykowany raczej jest wskazany. Sprawdzałem dziś temperaturę zamarzania płynu i raczej chciałbym z tym jechać do aso.
Czy ktoś ma link do jakiejś normy lub przepisu czy te 37 to tylko zdrowo rozsądkowe minimum?
Dla porównania wynik mój i kilkuletniego Peugeot 307 z nigdy nie wymienianym płynem...
Marka: była Dacia, jest Toyota
Model: Sandero, Auris Touring Sports
Silnik: 1,6 (132 KM)
Rocznik: 2015 Pomógł: 13 razy Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 1501 Skąd: Ozorków
Wysłany: 2012-01-03, 00:08
Nie bardzo rozumiem z czym chcesz pojechać do ASO
Oni zalewają http://cokupic.pl/produkt...kcie#productNav
Zeby zmienić temp zamarzania kup sobie koncentrat(nie gotowy płyn) w takim samym opakowaniu i dolej do zbiorniczka.
Ostatnio zmieniony przez Mariusz 2012-01-03, 00:11, w całości zmieniany 1 raz
To zagadka miernego poziomu krzepliwości rozwiązana. Ja donosiłem jakis czas temu o tym problemie w wątku o Nordkapp.
Inna sprawa, że cos mi sie wydaje , że w tym roku nie będzie w Polsce -21 stopni;D.
_________________ Duster u szczęśliwego nowego nabywcy :)
Do aso chce pojechać z tym że samochód jest nie przystosowany do polskich warunków i w razie czego nie zamierzam ściągać lawety w środek gór np. Pamiętam wiele razy takie mrozy i nie uśmiecha mi się mieć na nich problemy albo po nich z nowym samochodem... A zalać nic nie zamierzam bo potem będzie "a co Pan tam nalał" :/
Tak dla uscislenia - tutaj temperatura z Katowic - oczywiscie w miescie nie mamy takich warunkow czesto ale bedac w gorach itp itd... no i jednak rekomendacja 37 nie wziela sie raczej z powietrza?
http://www.weatheronline....ON=0001&LAND=__
Kazałem sprawdzić w ASO przy okazji wymiany oleju i u mnie podobno ma temperaturę zamarzania -27C. Moim zdaniem to za wysoko, bo powinno być -37C ale na tyle nisko abym nie panikował. Niemniej przy innej okazji każę to poprawić.
RnR napisał/a:
Do aso chce pojechać z tym że samochód jest nie przystosowany do polskich warunków i w razie czego nie zamierzam ściągać lawety w środek gór np. Pamiętam wiele razy takie mrozy i nie uśmiecha mi się mieć na nich problemy albo po nich z nowym samochodem... A zalać nic nie zamierzam bo potem będzie "a co Pan tam nalał" :/
Laweta to pikuś. Bo jakby ci płyn zamarzł to miałbyś silnik do wymiany.
Ostatnio zmieniony przez wojtek_pl 2012-01-03, 11:27, w całości zmieniany 1 raz
ASO Zdunek nie ma pojęcia o krzepliwości płynu wlanego do dCi, na moje zapytanie odpowiedział mi Pan doradca , że płyn chłodniczy krzepnie w około -37 stopniach. Było to po moich pomiarach więc wyprowadziłem go z błędu , na co Pan zaoferował mi koncentrat z ich oferty w gablotce
Ta zima zapowiada się łagodna, ale to nie jest rozwiązanie problemu.
_________________ Duster u szczęśliwego nowego nabywcy :)
a ja myślę że to wszystko to i tak baaardzo dużo zapasu...
nie zapominajcie że ta temperatura ma być blisko rozgrzanego silnika, także zanim zrobi się niebezpiecznie to już na pewno płyn "stopnieje". Nie wiem ile u mnie jest, ok pamiętam że jeździłem przy -18stopniach, ale chyba zimniej nie było między DG a Krk w ciągu trzech ostatnich lat...
PS Nie wiem ile jest u mnie i szczerze nie wiem czy chce wiedzieć :)
Słyszałem, że płyn nie rozsadza bloku ani chłodnicy, bo krzepnąc nie większa objętości jak woda. I podobno zmienia się w jakąś kaszę, nie w sopel. Gdyby jednak złapało, to już w momencie rozruchu będzie problem - ukręci się pompa wody.
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2012-01-03, 19:59
Od grudnia 2009r najmrożniejsza noc po której musiałem jechać samochodem to około -22st. C - taka temperatura utrzymywała się 3-4dni. Do -37 jeszcze trochę brakuje więc jeśli ktoś się nie wybiera na Nordkap chyba powinno być ok.
Myślę, że nawet jeśli przez dwie godziny w ciągu doby będzie -22, to temperatura płynu zgodnie z prawem Newtona, nie zdąży spaść do -22... żeby rozpoczęło się krzepnięcie temperatura całego płynu (jasne że w dużym przybliżeniu całego) musi spaść do temperatury granicznej...
Co innego Nordkapp a co innego polskie warunki...
Za sezon odparuje wam trochę wody z płynu to i temperatura spadnie, i będziecie mieli jak laisar -48 :D
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum